Hmmm, wg. znanych mi nauk, Wielki Wóz jest szeroką drogą, ale może masz jakieś inne nauczanie w tym temacie, które możesz nam przedstawić?atomuse pisze:No coz, szerokiej drogi potrzebuje wielki wóz.
Pozdrawiam
/M
Hmmm, wg. znanych mi nauk, Wielki Wóz jest szeroką drogą, ale może masz jakieś inne nauczanie w tym temacie, które możesz nam przedstawić?atomuse pisze:No coz, szerokiej drogi potrzebuje wielki wóz.
W takim razie nie szerokiej drogi, a wielkiego wozu!booker pisze:Hmmm, wg. znanych mi nauk, Wielki Wóz jest szeroką drogąatomuse pisze:No coz, szerokiej drogi potrzebuje wielki wóz.
Dokładnieatomuse pisze:W takim razie nie szerokiej drogi, a wielkiego wozu!booker pisze:Hmmm, wg. znanych mi nauk, Wielki Wóz jest szeroką drogąatomuse pisze:No coz, szerokiej drogi potrzebuje wielki wóz.
PozdrawiamNie tylko ludzki świat pisze:
Ten świat zmienia się bardzo szybko. Niedawno byłem w Moskwie, aby wziąć udział w konferencji pod nazwą Ogólnoświatowe Forum. Idea tej konferencji była bardzo interesująca: "Jak możemy ocalić ten świat?" Sowiecki prezydent Gorbaczow zaprosił ponad sześćset osób - przywódców religijnych, polityków, naukowców, a także biznesmenów - z wielu krajów. Gorbaczow dostrzegł, że ten świat jest w niebezpieczeństwie. Umysł Gorbaczowa jest bardzo otwarty. Nie jest on przywiązany do idei komunizmu.
Istoty ludzkie udowodniły sobie, że są bardzo głupimi zwierzętami. Niszczymy naturę - niszczymy powietrze, góry, rzeki, zabijamy zwierzęta, walczymy między sobą.
Nie rozumiemy naszej właściwej sytuacji, właściwej drogi. W życiu człowieka utrzymanie właściwej drogi jest bardzo trudne. Ludzie zdobywają pieniądze, stają się sławni, zdobywają taką czy inną pozycję, lecz kiedy starość i śmierć zbliżają się - jest wiele cierpienia.
I tak, jeśli masz dużo pieniędzy, wtedy jest dużo cierpienia; jeśli nie masz pieniędzy nie masz cierpienia. Także jeśli masz zbyt wiele myśli, zbyt wiele zrozumienia, wtedy jest wiele cierpienia. Jeśli twój umysł jest prosty, nie ma cierpienia, możliwe staje się zaakceptowanie starości i śmierci jako naturalnego procesu.
Ten prosty umysł to umysł nie- wiem. Umysł nie-wiem nie sprawdza, nie utrzymuje, nie pragnie; nie jest przywiązany do niczego. Tylko utrzymuje jedno - upunktowiony, prosty kierunek. Ale jeśli trzymasz się swojej opinii, swoich warunków, swojej sytuacji, wtedy świat zaatakuje ciebie. Najpierw twój umysł cię zaatakuje, potem twoja rodzina, twoi przyjaciele, wszyscy ludzie, których spotkasz będą cię atakować, twoje społeczeństwo, twoja kultura, czas i przestrzeń, wszystko będzie cię atakować. Jeśli odrzucisz to wszystko, ten świat, czas i przestrzeń nie mogą cię zranić. Wtedy możesz kontrolować ten świat, możesz kontrolować czas i przestrzeń.
Istoty ludzkie zawsze czegoś chcą; ten chcący umysł nigdy się nie kończy, więc nasze życie jest zawsze skomplikowane, zawsze cierpimy. Odrzucić to wszystko oznacza: uczynić nasze życie bardzo prostym - jak czyste lustro. Nazwą tego umysłu jest Wielka Miłość, Wielkie Współczucie i Wielka Droga Bodhisattwy.
Pierwotnie wszystko jest bardzo proste i bardzo harmonijne. Dopiero kiedy pojawia się "ja", rzeczy komplikują się, zaczyna się cierpienie.
Kiedy "ja" znika, cały świat jest wasz. Kiedy "ja" pojawia się, tracicie go. Na przykład, w Niemczech Zachodnich wielu ludzi obawia się zjednoczenia. Dlaczego? Ponieważ Wschodnie Niemcy są bardzo ubogie. A więc pojawia się "nie lubię". To jest umysł zwierzęcy, a nie umysł ludzkich istot. Wschodnie Niemcy doświadczyły wielu cierpień a Niemcy Zachodnie prosperują.
Musimy odrzucić nasze uprzedzenia i współistnieć w tym świecie z niebem, drzewami, powietrzem i z innymi ludźmi.
Podczas owej konferencji w Moskwie religijni i polityczni przywódcy świata zebrali się i omawiali jak ocalić świat. Koncentrowali się na ekologii, środowisku, zanieczyszczeniu powietrza i wody.
Mówili o tym, jak rozwiązać problemy tego świata, jak zdobyć wystarczająco dużo pieniędzy itp. W mojej mowie wyjaśniłem im, że to nie jest tylko świat ludzkich istot. Nasz wszechświat zawiera zwierzęta, ptaki, rośliny, powietrze, niebo - wszystko. Gdy we wszystkich wymienionych jest harmonia - świat jest harmonijny. Kiedy nie ma harmonii, jest problem. A więc problemy tego świata są tylko skutkiem, a skutek ten pochodzi z pierwotnej przyczyny.Jeśli nie rozumiesz pierwotnej przyczyny, nie możesz zmienić skutku. Jakiego rodzaju jest pierwotna przyczyna?
Dzisiaj na świecie jest 5 mld ludzi. W 1945 roku, po zakończeniu wojny było 2,5 mld ludzi. A więc od drugiej wojny światowej ludzka populacja wzrosła bardzo szybko. Ma miejsce także ekonomiczna rewolucja. Teraz na Zachodzie wielu ludzi ma komfortowe warunki: dobry dom, dobry samochód, dobrą sytuację. Ale ilu ludzi jest szczęśliwych? Każdego dnia 25 tys. osób umiera z głodu w krajach biednych. Ale w krajach bogatych jest wiele zmarnowanego jedzenia wyrzuconego do śmieci. A więc jest nierównowaga na tym świecie. Kto stwarza tę nierównowagę? - ludzkie istoty trzymające się swojej sytuacji, swoich warunków, swojej opinii - stworzyły tę nierównowagę, to cierpienie na świecie.
Nie tak dawno każdy obawiał się wojny nuklearnej. Teraz każdy obawia się AIDS. Zawsze obawiamy się umrzeć. Ale jeśli utrzymujesz swoją właściwą funkcję, właściwą sytuację, właściwe związki, z chwili na chwilę, nie możesz tak naprawdę umrzeć nigdy. Wtedy tworzysz harmonię i równowagę w tym świecie i w ten sposób pomagasz mu - nie tylko istotom ludzkim ale całemu kosmosowi. To jest bardzo szeroki umysł.
Zachodnia historia zawsze mówi o zmianach na zewnątrz, a więc zachodnie społeczeństwa mają wiele rewolucji. Wschodni umysł oznacza rewolucję wewnętrzną, nie zewnętrzną. Oznacza to dzielić nasz świat ze słońcem, zwierzętami, drzewami - wszystkim co żyje. Wielu ludzi Zachodu przyciągnęła medytacja właśnie z tych powodów.Kiedy twoje życie stanie się właściwe, wtedy będziesz w harmonii z resztą wszechświata.
Budda zawsze mówił o tej idei: idei miłości i współczucia, harmonii ze wszystkim we wszechświecie. Mówił o równości i miłości.
We wszechświecie wszystko ma swoje zadanie: drzewa mają zadanie drzew, ptaki mają zadanie ptaków, istoty ludzkie mają zadanie istot ludzkich. Tylko istoty ludzkie nie rozumieją swojego właściwego zadania.
Każdy rodzaj praktyki Zen oznacza uczynienie swojego umysłu bardzo prostym, tzn. umysłem nie-wiem. Umysł nie- wiem oznacza zrozumienie pierwotnego ludzkiego zadania. Budda praktykował nieprzerwanie przez sześć lat. Bodhidharma siedział dziewięć lat. Dlaczego? On już miał oświecenie, dlaczego więc siedział przez dziewięć lat w jaskini w Sorim? On zrozumiał, że nie dojrzał jeszcze czas dla jego nauk. A więc te dziewięć lat były czekaniem na to. To czekanie było nie dla niego, ale dla innych istot. A więc czekanie było jego praktyką. Czekający umysł Bodhidharmy jest także twoim umysłem. Odsunięcie swoich opinii, swoich warunków, swojej sytuacji i utrzymywanie właściwej funkcji, właściwej sytuacji i właściwych związków to także czekający umysł Bodhidharmy. To jest umysł Bodhisattwy i ta praca umysłu nie ma końca, ponieważ ten umysł działa tylko dla dobra innych istot.
Mam nadzieję, że utrzymacie tą drogę Bodhisattwy, nie stwarzając niczego, z chwili na chwilę tylko robiąc to.
Mistrz Zen Seung Sahn
"Primary Point" nr 2/90, summer 90
tłum. Stefan Rzeszot
Czy nie bardziej istotne jest czy my cokolwiek z tego rozumiemy?LordD pisze:Ciekawe czy na tej konferencji cokolwiek zrozumieli z mowy Seung Sahna?
Dokladnie to pasuje tu przyslowie "zamienil stryjek siekierke na kijek". Poza tym nic sie nie zmienilo.booker pisze:Dokładnieatomuse pisze:W takim razie nie szerokiej drogi, a wielkiego wozu!booker pisze:Hmmm, wg. znanych mi nauk, Wielki Wóz jest szeroką drogąatomuse pisze:No coz, szerokiej drogi potrzebuje wielki wóz.
PozdrawiamLama Gendun Rinpoche pisze: Osiągnięcie celu - przebudzenia, zależy od połączenia dwóch faz, czyli właściwego poglądu i medytacji.
Tradycja mówi, że poznanie bez praktyki jest jak śmierć z pragnienia na brzegu jeziora. Medytowanie bez właściwego poglądu jest natomiast porównywalne do krążącego po pustyni ślepca.
Właściwy pogląd to znajomość nauk od strony teoretycznej, czy może bardziej coś w stylu właściwego kierunku? A może i jedno i drugie?Lama Gendun Rinpoche pisze: Tradycja mówi, że poznanie bez praktyki jest jak śmierć z pragnienia na brzegu jeziora. Medytowanie bez właściwego poglądu jest natomiast porównywalne do krążącego po pustyni ślepca.
Tak, na to wygląda.LordD pisze:Właściwy pogląd to znajomość nauk od strony teoretycznej, czy może bardziej coś w stylu właściwego kierunku? A może i jedno i drugie?Lama Gendun Rinpoche pisze: Tradycja mówi, że poznanie bez praktyki jest jak śmierć z pragnienia na brzegu jeziora. Medytowanie bez właściwego poglądu jest natomiast porównywalne do krążącego po pustyni ślepca.
Co chcesz przez to powiedzieć? Czy istotą praktyki w tantrze jest niewłaściwe działanie? Czy sednem tantry jest nie kłaść się spać bedąc zmęczonym, nie jeść będąc głodnym, przechodzić przez przejście dla pieszych na czerwonym świetle, stać samochodem na skrzyżowaniu na zielonym, używać wyskoczenia z okna zamiast schodów bądź windy by znaleść się z 10 piętra na parterze?atomuse pisze:Tradycjonalne netafory sa piekne. Ale jezeli ktos uwaza, ze picie bedac spragnionym jest tantryczna praktyka, ten powinien - moim zdaniem - przejsc na inna tradycjonalna sciezke, np sciezke zen, gdzie sie je jak sie jest glodnym i pije jak sie jest spragnionym. Tam wszystkie pragnienia moga zostac natychmiast ugaszone. Przynajmniej na jakis czas.
Chce przez to powiedziec, ze niemozliwym jest umrzec z pragnienia na brzegu jeziora.Co chcesz przez to powiedzieć?
Jak się uprzeć to można; po prostu nie korzystać z zawartości jeziora Trochę w myśl opcji na złość babci odmrożę sobie uszy A tak poważnie praktyka rzeczywiście jest jak woda+ właściwy pogląd jak księżyc na nocnym niebieatomuse pisze:Chce przez to powiedziec, ze niemozliwym jest umrzec z pragnienia na brzegu jeziora.Co chcesz przez to powiedzieć?
Tak jak niemozliwe jest poznanie bez praktyki.