praktyka szine

dyskusje i rozmowy
blujon
Posty: 65
Rejestracja: sob gru 01, 2007 10:22

praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: blujon »

Witam,
interesuje mnie praktyka szine, gdyż widzę tu możliwość ustabilizowania własnej praktyki wglądu. Ciekawy jestem jak to wygląda w waszych sanghach, tzn. jak ważne są rytułały i inne pochodne czynności w stosunku do praktyki koncentracji, którą uważam za esencjonalną w buddyźmie tybetańskim. Inaczej mówiąc czy samo szine to też buddyzm tybetański czy trzeba budować wokół siebie ornamenty w postaci różnych innych praktyk?
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Witam blujon

Ja praktykuję szine bez żadnych dodatkowych ornamentów. Dokładnie tak jak napisałeś. Jest podbudową dla mnie do praktyki wglądu.

pzdr
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Cześć, Blujon
widzę, że wracasz do starych wątków, czytałam niektóre z Twoich wcześniejszych postów :)

Jasne, praktyka szine (ale wraz z lagtong, czyli medytacją wglądu) jest szalenie ważna w buddyzmie tybetańskim, bo właściwie tylko dzięki niej można osiągnąć uspokojenie, które umożliwi rozwinięcie wglądu prowadzącego do rozpoznania natury umysłu. Jednak Wadżrajana to nie tylko praktyka uspokojenia umysłu i medytacja wglądu, to również praktyka bodhisattwy i wiele tych „ornamentów”, o których wspominasz, należy do metod rozwijania umiejętności bycia bodhisattwą. Dość klarownie pisze o tym Szamar Rinpocze tutaj:
Wadżrajana, praktyka tantry, jest częścią drogi bodhisattwy. Bez ślubowania bodhisattwy jako podstawy nie otrzymamy rezultatów Wadżrajany, ponieważ brakuje wówczas przyczyny Oświecenia. Jeśli na przykład wizualizujemy Czenrezig, możemy zadać sobie pytanie: po co to właściwie robimy? Dla samych siebie tego nie potrzebujemy, nie musimy zmieniać się w kogoś o czterech ramionach. Sprawia to raczej nawet nieco dziwne wrażenie, jeśli sobie wyobrazimy, że mamy nagle czworo rąk. W tantrach każdy z aspektów Buddy jest co prawda dokładnie opisany i wyjaśniony, na przykład jest powiedziane, co oznacza pierwsze ramię, a co drugie itd. Nie potrzebujemy tego jednak dla samych siebie.
Czynimy to dlatego, że stosując wizualizację zasiewamy przyczyny zamanifestowania się w przyszłości w pożytecznych formach dla dobra istot. Przy pomocy tych szczególnych tantrycznych metod budujemy niezbędną dla tego energię. Później będziecie zdolni do pomagania wszystkim istotom, nie tylko w tym świecie, lecz wszędzie. Ale jak? Nie możecie przecież wszędzie być w tym samym czasie. Ole na przykład podróżuje po całym świecie, ale nie może w tej formie, w dżinsach, udać się do wszystkich światów (Rinpocze się śmieje). Istoty zamieszkujące niektóre z nich mają być może dwie albo trzy głowy lub cztery nogi. Nawet jeśli moglibyście się tam teraz udać, nie słuchałyby was, gdyż wyglądacie zbyt odmiennie od nich. Dla nich wyglądacie bardzo dziwnie, gdyż macie tylko dwie nogi.
Trzeba więc posiąść zdolność przejawiania się w odpowiedniej formie, by móc coś tam zdziałać. Na tym polega znaczenie Nirmanakaji. Aby opisać ową umiejętność ukazywania się w wielu różnych formach używamy jako buddyści przykładu stu luster, w których stukrotnie odbija się słońce. Jeśli ktoś stał się bardzo, bardzo dojrzałym bodhisattwą, pozostaje z powodu swoich życzeń wśród czujących istot i pomaga im podobnie jak słońce, które wschodzi w stu zwierciadłach.
Jeśli teraz wizualizujemy, że jesteśmy Czenrezig i potem będziemy pomagać istotom, okaże się, że istnieje różnica pomiędzy tą a zwykłą pomocą; fizyczna pomoc na przykład będzie skuteczniejsza. Również jeśli rozwinęło się już moc samadhi i medytuje się, że jako Czenrezig pomaga się istotom, jest to bardzo dobre. Obie rzeczy rozwijać będą moc i zdolności, które umożliwią to, że później wszystko czego pragniemy dla dobra innych rzeczywiście się wydarzy.
A może przeczytanie tego wątku byłoby również w jakiś sposób przydatne?
Szine vs tantra - co daje szybciej zauwazalne efekty ?

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Ja bym praktyki bodhiczity, szczodrości itp. nie nazywał ornamentem. To podstawa w każdej tradycji. Bez tego nie ma w ogóle ścieżki.

pzdr
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

stepowy jeż pisze:Ja bym praktyki bodhiczity, szczodrości itp. nie nazywał ornamentem.
No samej praktyki bodhiczitty oczywiście, że nie. Ja miałam na myśli niektóre ze sposobów wspierania tej praktyki. Ktoś, kto nie kojarzy symboliki Wadżrajany ze środkiem służącym m.in. do doskonalenia umiejętności bycia bodhisattwą, może tę symbolikę nazwać "ornamentem", "rytuałem".

Pozdrawiam, gt
blujon
Posty: 65
Rejestracja: sob gru 01, 2007 10:22

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: blujon »

stepowy jeż pisze:Ja bym praktyki bodhiczity, szczodrości itp. nie nazywał ornamentem.
Nie znam co prawda tej praktyki, ale śmiało mogę napisać, że to właśnie ornament. U mnie szczodrość pojawia się na zasadzie intelektualnych rozważań, kiedy nie mam negatywnych emocji w stosunku do jakiejś osoby i jestem w stanie docenić jej pozytywne cechy, a co za tym idzie dać coś od siebie.
stepowy jeż pisze:To podstawa w każdej tradycji. Bez tego nie ma w ogóle ścieżki.
Tu bym polemizował1 :coolwink:
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

blujon pisze:Tu bym polemizował1 :coolwink:
Chodzi mi o buddyjską ścieżkę. Może jakiejś tam inne są, tego nie wiem.

pzdr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: booker »

blujon pisze:
stepowy jeż pisze:Ja bym praktyki bodhiczity, szczodrości itp. nie nazywał ornamentem.
Nie znam co prawda tej praktyki, ale śmiało mogę napisać, że to właśnie ornament. U mnie szczodrość pojawia się na zasadzie intelektualnych rozważań, kiedy nie mam negatywnych emocji w stosunku do jakiejś osoby i jestem w stanie docenić jej pozytywne cechy, a co za tym idzie dać coś od siebie.
W przypadku bodhicitty akurat, temat szczodrosci jest tez w stosunku do osob do ktorych ma sie negatywne emocje.

Troche o tym tu: http://pl.wikipedia.org/wiki/Bodhiczitta
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

blujon pisze:
stepowy jeż pisze:Ja bym praktyki bodhiczity, szczodrości itp. nie nazywał ornamentem.
Nie znam co prawda tej praktyki, ale śmiało mogę napisać, że to właśnie ornament. U mnie szczodrość pojawia się na zasadzie intelektualnych rozważań, kiedy nie mam negatywnych emocji w stosunku do jakiejś osoby i jestem w stanie docenić jej pozytywne cechy, a co za tym idzie dać coś od siebie.
No tak, ale praktykujący bodhiczittę na pewnym etapie rozwoju wcale już nie musi zdawać siebie na intelekt, żeby ograniczyć dopływ negatywnych emocji uniemożliwiających pojawienie się szczodrości (w wersji doskonałej takie emocje nie powinny się pojawić w żadnym z momentów życia, co dla intelektu jest zadaniem raczej niewykonalnym).

Jeśli bodhiczitta praktykowana jest z użyciem środków dostępnych w Wadżrajanie, to będzie ona m.in. rozwijana na ścieżce identyfikacji z formami wyrażającymi doskonałe właściwości umysłu. Do czego prowadzi ścieżka identyfikacji nietrudno zgadnąć, bo o jej skuteczności słyszy się przecież, gdy w grę wchodzą oddziaływania kwalifikowane do toksycznych. Ale mądrość i współczucie również tą drogą można rozwijać, doświadczyłam tego na własnej skórze, można rozwijać także nawyk bycia szczodrym. Nawyk działa szybciej od intelektu, jest też efektywniejszy. To właśnie nawyk przez dłuższy czas prowadzi praktykującego na ścieżce buddyjskiej. A kształtują go nie tylko poduszka, pozycja ciała, sposób oddychania i to, co pojawia się w medytacji szine (lagtong), również "ornamenty", "rytuały", jak to ma miejsce w buddyzmie tybetańskim.

Aspiracja osiągnięcia oświecenia dla dobra wszystkich czujących istot (bodhiczitta) buduje bardzo dobry nawyk dostrzegania cierpienia i bycia współczującym. Nawet jeśli uznasz tę aspirację za "ornament", to nie możesz zaprzeczyć, że jest to "ornament" nie tylko ładnie zdobiący, ale i również pożyteczny. Szamar Rinpocze w przytoczonym przeze mnie cytacie wyjaśnia, w jaki sposób tę pożyteczność daje się rozmnożyć na wyższych poziomach rozwoju bodhisattwy, osiągniętych dzięki wspomnianej aspiracji. Ciekawa jestem, jak odebrałeś to, o czym pisze Rinpocze.

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

blujon pisze:Witam,
interesuje mnie praktyka szine, gdyż widzę tu możliwość ustabilizowania własnej praktyki wglądu. Ciekawy jestem jak to wygląda w waszych sanghach, tzn. jak ważne są rytułały i inne pochodne czynności w stosunku do praktyki koncentracji, którą uważam za esencjonalną w buddyźmie tybetańskim. Inaczej mówiąc czy samo szine to też buddyzm tybetański czy trzeba budować wokół siebie ornamenty w postaci różnych innych praktyk?
Samo szine to szine. :D
Jest to metoda leżąca u podstaw pracy z umysłem. Jeśli nie masz ustabilizowanej medytacji to nie będziesz w stanie wykonywać innych praktyk owocnie. Szczególnie, że wadżrajana zawiera w sobie wiele "zręcznych metod". Jeśli masz przekazy do praktyki z kanałami i wiatrami w ciele, np. Tummo, ale nie masz ustabilizowanej przynajmniej praktyki szine, to ciężko będzie osiągnąć owoce praktyki ciepła wewnętrznego.
Twoje pytanie jest o tyle oryginalne, że zwykle praktykujący zadają je odwrotnie, ;) " Czy mogę praktykować np. praktykę jidama bez szine?"
Buddyzm tybetański charakteryzuje się właśnie tym, że oferuje wachlarz praktyk, które prowadzą do kompleksowego rozwinięcia różnych właściwości bodhisattwy, a w konsekwencji do szybkiego osiągnięcia oświecenia. Te "ornamenty" to nie są jakieś puste gesty i obrządek, to haki, które próbują wyciągnąć za różne wypustki umysł pogrążony w bagienku samsary. Jeśli zatapiasz się w bagnie to dobrze jest przestać panikować i spokojnie poczekać na ratunek. W takiej sytuacji, jeśli ktoś ci rzuca linę, to gdy jesteś spokojny i opanowany, szybciej i efektywniej tą linę wykorzystasz. :)
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: Asti »

Jakbys chcial samo szine, wzglednie bez ornamentow, to proponowalbym zmienic parafie.
Najwiekszy nacisk na tego typu medytacje kladzie sie w Zen.

Pozdrowienia,
Asti.
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Asti pisze:Jakbys chcial samo szine, wzglednie bez ornamentow, to proponowalbym zmienic parafie.
Najwiekszy nacisk na tego typu medytacje kladzie sie w Zen.
A w Zen to bodhiczitty nie praktykują? :)
Bo tę praktykę Blujon także zalicza do ornamentów.

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

GreenTea pisze:
Asti pisze:Jakbys chcial samo szine, wzglednie bez ornamentow, to proponowalbym zmienic parafie.
Najwiekszy nacisk na tego typu medytacje kladzie sie w Zen.
A w Zen to bodhiczitty nie praktykują? :)
Praktykują. To absolutna podstawa.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: LordD »

iwanxxx pisze:
GreenTea pisze:
Asti pisze:Jakbys chcial samo szine, wzglednie bez ornamentow, to proponowalbym zmienic parafie.
Najwiekszy nacisk na tego typu medytacje kladzie sie w Zen.
A w Zen to bodhiczitty nie praktykują? :)
Praktykują. To absolutna podstawa.
W jaki sposób? Jaka praktyka jest praktyką bodhiczitty? Nie mamy przecież żadnego tonglen ani nic podobnego.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
blujon pisze:(...) Inaczej mówiąc czy samo szine to też buddyzm tybetański czy trzeba budować wokół siebie ornamenty w postaci różnych innych praktyk?
Szine buddyjski patentem nie jest.
W buddyzmie szine jest jednym z elementów praktyki /nawet w cyklu nauk dzogczen semde, gdzie jest podejście od strony szine/, tak więc, raczej na jakiś forach tyczących się szeroko rozumianego rozwoju duchowego pewnie prędzej znajdziesz kogoś, kto takie ''gołe szine'' praktykuje.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

LordD pisze:W jaki sposób? Jaka praktyka jest praktyką bodhiczitty? Nie mamy przecież żadnego tonglen ani nic podobnego.
Bodhicita jako praktyka to kierunek, motywacja. Dlaczego praktykujesz? Co recytujesz przed pokłonami? Cały czas jest ta intencja.
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: Asti »

A w Zen to bodhiczitty nie praktykują? :)
Bo tę praktykę Blujon także zalicza do ornamentów.

Pozdrawiam, gt
Blujon byc moze tak, dla mnie to jest absolutna podstawa. Kierunek praktyki jest wazniejszy niz sama praktyka, poniewaz bez niego bylaby ona bezsensowna. Dlatego napisalem "wzglednie" bez ornamentow, poniewaz rozne moga byc zdania na ten temat. Nie ukrywajmy jednak, praktyka Zen, w stylu np. Roshiego Uchiyamy, jest najbardziej surowa forma praktyki buddyjskiej. Samo zazen.

Nie oznacza jednak, ze pozbawiona jest esencjonalnych punktow, takich jak altruistyczna motywacja, czy cztery szlachetne prawdy. Chociaz w sumie, nigdy nie wiadomo :89:
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: Igo »

Asti pisze:Jakbys chcial samo szine, wzglednie bez ornamentow, to proponowalbym zmienic parafie.
Najwiekszy nacisk na tego typu medytacje kladzie sie w Zen.

Pozdrowienia,
Asti.
Pozostaje jeszcze Theravade, a zwlaszcza taki nurt, w ktorym nacisk kladziony jest na jhany.

Polecam watek: http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... ilit=jhana
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

iwanxxx pisze:
LordD pisze:W jaki sposób? Jaka praktyka jest praktyką bodhiczitty? Nie mamy przecież żadnego tonglen ani nic podobnego.
Bodhicita jako praktyka to kierunek, motywacja. Dlaczego praktykujesz? Co recytujesz przed pokłonami? Cały czas jest ta intencja.
Sakramentalne:

Czujące istoty są niezliczone - ślubuję je wszystkie wyzwolić
Skalania i namiętności są nieprzebrane - ślubuję je wszystkie wykorzenić
Nauki Buddy są niewyczerpane - ślubuję je wszystkie zgłębić
Droga Buddy jest doskonała - ślubuję ją osiągnąć

Dodam jeszcze, że wskazania również obejmują praktykę bodhiczity. No przecież obiecujemy nie zabijać, nie kraść, generalnie nie krzywdzić innych. Podejrzewam, że w therawadzie również są wskazania, które obejmują bodhiczitę.

pzdr
blujon
Posty: 65
Rejestracja: sob gru 01, 2007 10:22

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: blujon »

kunzang pisze: tak więc, raczej na jakiś forach tyczących się szeroko rozumianego rozwoju duchowego pewnie prędzej znajdziesz
A czy buddyzm tybetański ma wersję świecką, stricte świecką?
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

blujon pisze:
A czy buddyzm tybetański ma wersję świecką, stricte świecką?
Czy mógłbyś rozwinąć pytanie? Co to znaczy "świecka tradycja"?
(nowa?) ;)
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: Igo »

blujon pisze:
kunzang pisze: tak więc, raczej na jakiś forach tyczących się szeroko rozumianego rozwoju duchowego pewnie prędzej znajdziesz
A czy buddyzm tybetański ma wersję świecką, stricte świecką?
Wlasnie, co to znaczy swiecka ? :) W szkole nigmapa wielu lamow ma zony. Ale w tej szkole pudz, spiewow, rytualow uswiadczysz co nie miara ;)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

blujon pisze:
kunzang pisze: tak więc, raczej na jakiś forach tyczących się szeroko rozumianego rozwoju duchowego pewnie prędzej znajdziesz
A czy buddyzm tybetański ma wersję świecką, stricte świecką?
Chodzi Ci o jakby wersję areligijną? Może Szambala - i kunzang mi mówił, że w YB coś takiego też mają jako opcję.
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: Igo »

W szambali maja duuuzo szine. To powinno Ci sie spodobac :)
http://www.szambala.pl/index.php?id=5000
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
blujon pisze:A czy buddyzm tybetański ma wersję świecką, stricte świecką?
Tak - oczywiście, że tak. Jestem świeckim i praktykuję ścieżkę ukierunkowaną na świeckich, a nie na mnichów.
Czy Ty rozumiesz ścieżkę dla świeckich, jako ścieżkę pozbawioną tego, co uważasz za ''ornamenty''?

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

kunzang pisze:Witam
blujon pisze:A czy buddyzm tybetański ma wersję świecką, stricte świecką?
Tak - oczywiście, że tak. Jestem świeckim i praktykuję ścieżkę ukierunkowaną na świeckich, a nie na mnichów.
Czy Ty rozumiesz ścieżkę dla świeckich, jako ścieżkę pozbawioną tego, co uważasz za ''ornamenty''?

Pozdrawiam
:14:
No właśnie, tu chyba diabeł tkwi w szczegółach. Bo co to są ornamenty? Każdy ma coś innego na myśli.
Blujon, zdefiniuj to, co uważasz za ornamenty. Wtedy by można się do tego jakoś odnieść.
blujon
Posty: 65
Rejestracja: sob gru 01, 2007 10:22

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: blujon »

Ornamenty oprócz rytuałów religijnych to w mojej definicji też stwarzanie czegoś w umyśle, czyli np. wszelkiego rodzaju praktyki bodhiczity, widzenie wszystkiego na najwyższym poziomie itp.

Interesuje mnie bardziej sam aspekt koncentracji na zewnętrznym obiekcie, a później ewentualnie wprowadzenie do naturalnego stanu. Oczywiście jestem w stanie sobie wyobrazić, że aby takie wprowadzenie miało miejsce człowiek musi być wolny od negatywnych emocji i tutaj mam rozbieżność między tym co ja praktykuję, a tym co proponuje buddyzm tybetański. Z drugiej jednak strony myślę sobie, że decydująca może być jakość umysłu, a nie to ile tysięcy razy wykonałem jakąś praktykę (np. pokłonów).
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: praktyka szine

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

wypowiedzi Lamvadis - na Jego prośbę - zostały usunięte, jednak tym samym musiałem usunąć wypowiedzi, które do Jego wypowiedzi się odnosiły. przepraszam :)
.
dane :580:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Tybetański”