Sprawa tego co wrodzone...

dyskusje i rozmowy tyczące się dharmy buddyjskiej

Moderatorzy: kunzang, Har-Dao, iwanxxx

Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Sprawa tego co wrodzone...

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:
booker pisze:Zatem inaczej rozumiemy, na co wskazuje słowo "wrodzone".
Zwrot "na co wskazuje" staje sie powoli plaga... ;)
Ja rozumiem slowo wrodzony tak, jak opisuja to w slowniku:
wrodzony «właściwy człowiekowi od urodzenia»
Ok, tylko, że kontekts nauczania w buddyzmie nie odnosi sie tylko do jednych narodzin.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Jacy jesteśmy z natury?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:Ok, tylko, że kontekts nauczania w buddyzmie nie odnosi sie tylko do jednych narodzin.
I co chcesz przez to powiedziec? Ze natura buddy jest wrodzona, a jazn juz taka nie jest i to od niemajacego poczatku czasu (czytaj: nieskonczenie wielu narodzin)?
Moim zdaniem jest wrodzona, ale nietrwala, wiec tymczasowa.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jacy jesteśmy z natury?

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:
booker pisze:Ok, tylko, że kontekts nauczania w buddyzmie nie odnosi sie tylko do jednych narodzin.
I co chcesz przez to powiedziec? Ze natura buddy jest wrodzona, a jazn juz taka nie jest i to od niemajacego poczatku czasu (czytaj: nieskonczenie wielu narodzin)?
Moim zdaniem jest wrodzona, ale nietrwala, wiec tymczasowa.
Zaledwie przychylam się tu do poniższego nauczania:
TWR, ''Joga Snu i Śnienia'' pisze:Wedlug nauk buddyzmu bon zwyczajna jazn istnieje, w przeciwnym razie nikt nie tworzylby karmy, cierpial i znajdowal wyzwolenie. To wrodzona jazn nie istnieje. Brak wrodzonej jazni oznacza, ze nie ma zadnej rdzennej, odrebnej jednostki, która pozostaje niezmienna wraz z uplywem czasu. Chociaz natura umyslu sie nie zmienia, nie powinno sie jej mylic z odrebna jednostka, “jaznia", odrobina niezniszczalnej swiadomosci, która jest “mna". Natura umyslu nie jest wlasnoscia czlowieka, nie jest tez czlowiekiem. Jest natura samego czucia i jest taka sama dla wszystkich zyjacych istot.
Aczkolwiek moja definicja "wrodzoności" nie do końca będzie odpowiadać w przypadku czegoś co nazywa się "wrodzoną ignorancją" :D
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Jacy jesteśmy z natury?

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

booker pisze:Zaledwie przychylam się tu do poniższego nauczania:
TWR, ''Joga Snu i Śnienia'' pisze:Wedlug nauk buddyzmu bon zwyczajna jazn istnieje, w przeciwnym razie nikt nie tworzylby karmy, cierpial i znajdowal wyzwolenie. To wrodzona jazn nie istnieje. Brak wrodzonej jazni oznacza, ze nie ma zadnej rdzennej, odrebnej jednostki, która pozostaje niezmienna wraz z uplywem czasu.
Te nauczanie nie przeczy temu, co ja napisalam. To, ze dla TWR 'wrodzona' ma tylko jedno znaczenie, nie znaczy, ze nie ma ona innych znaczen. Moze w Tybecie i naukach bon nie ma takiego pojecia jak 'odziedziczona', ale tutaj na Zachodzie tak. A to, ze cos jest dziedziczne, nie oznacza, ze istnieje jakas odrebna jednostka i ta jest niezmienna z uplywem czasu.

booker pisze:Aczkolwiek moja definicja "wrodzoności" nie do końca będzie odpowiadać w przypadku czegoś co nazywa się "wrodzoną ignorancją" :D
Nie wiem, jak brzmi Twoja definicja, ale TWR na ten temat pisze:
TWR pisze:Wrodzona ignorancja stanowi podstawę samsary i istnienia zwyczajnych [nieoświeconych - przyp. tłum.] istot. Jest to nieznajomość naszej prawdziwej natury i prawdziwej natury świata, której efektem jest uwikłanie się w iluzje dualistycznego umysłu.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Jacy jesteśmy z natury?

Nieprzeczytany post autor: booker »

atomuse pisze:
booker pisze:Aczkolwiek moja definicja "wrodzoności" nie do końca będzie odpowiadać w przypadku czegoś co nazywa się "wrodzoną ignorancją" :D
Nie wiem, jak brzmi Twoja definicja, ale TWR na ten temat pisze:
TWR pisze:Wrodzona ignorancja stanowi podstawę samsary i istnienia zwyczajnych [nieoświeconych - przyp. tłum.] istot. Jest to nieznajomość naszej prawdziwej natury i prawdziwej natury świata, której efektem jest uwikłanie się w iluzje dualistycznego umysłu.
Tak:
booker pisze: Ja to rozumiem tak, że jeżeli mam cos wrodzonego, to jest co cos czego nie mogę się pozbyc, nie pojawia się, nie znika, jest nieuwarunkowane i jest to od zawsze. Czyms takim jest natura buddy, niezalezna od tymczasowosci.
Ale to już mój problem :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Jacy jesteśmy z natury?

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

booker pisze:Aczkolwiek moja definicja "wrodzoności" nie do końca będzie odpowiadać w przypadku czegoś co nazywa się "wrodzoną ignorancją" :D
Ja chętnie ujęłabym to tak, że natura Buddy jest od zawsze, a ignorancja jest wrodzona. Tylko ci, którzy przejawiają się jako czujące istoty, czyli inaczej: rodzą się, mają kłopoty z odkryciem natury Buddy. Przecież mają je nawet tulku, inkarnacje wielkich mistrzów, nawet Budda historyczny musiał poprzez praktykę przypomnieć sobie, kim jest. Nie przez przypadek cały ten proces funkcjonuje w oparciu o wzajemne odnajdywanie się nauczycieli i uczniów, jedni znajdują drugich i pomagają w przyswojeniu praktyki umożliwiającej odkrycie kim się jest i szybkie wskoczenie na poziom zrealizowany w poprzednim życiu.

Z drugiej strony jednak, każdy kto się rodzi, rodzi się już z naturą Buddy, bo nie może inaczej, skoro ona jest... Ale teraz mi przyszło do głowy takie pytanie: czy jest w ogóle możliwe, by przejawiała się natura Buddy, gdy nie ma czujących istot? Próbuję sobie wyobrazić świat bez istot, no na przykład jakąś planetę, na której nie ma żadnego życia, które mogłoby natury Buddy doświadczyć, co wówczas z tą naturą :thinking2: Może dlatego jest wrodzona, w tym właśnie sensie, że tylko ta istota, która się rodzi może jej doświadczyć?

pzdr, gt
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Alaya-vijnana

Nieprzeczytany post autor: booker »

Hmm, sprawa się komplikuje :)
Wydzielę to w nocy w osobny temat.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Alaya-vijnana

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

booker pisze:Hmm, sprawa się komplikuje :)
Wydzielę to w nocy w osobny temat.
W nocy? Poczekaj do rana, wypocznij :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Sprawa tego co wrodzone...

Nieprzeczytany post autor: booker »

Na temat tego, co w buddyzmie znaczy 'wrodzone' dochodzę do wniosku, że nie wiem :niewiem:
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Dharma/Dhamma”