Całość artykułu tu:Nowy Czas pisze:Tsering jest Tybetańczykiem, tak mówi o sobie i czuć, że jest to ważne. Nigdy nie był w Tybecie. Nigdy nie widział ziemi swojego ojca. Jednak cały czas Tybet żyje w nim, jest w jego ubiorze, twarzy i sercu. Jest na stronicach książek, filmowych zdjęciach i w zapamiętanych opowieściach.
http://wiadomosci.onet.pl/1449069,2678, ... skart.html