Piątkowe rozmyślania
Moderator: kunzang
-
- Posty: 28
- Rejestracja: pn lip 06, 2015 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Piątkowe rozmyślania
temat przeniesiony przez kunzanga z działu ''Wasze pierwsze pytania''
Miło byłoby, gdyby ten temat służył dyskusji merytorycznej z pożytkiem dla jak największej liczby istot. No i dla mnie też, oczywiście A tak się składa, że mam parę pytań.
„Być może najważniejszym powodem, dla którego nastąpił tak dramatyczny wzrost ilości cierpienia na tym świecie, jest wzrost ilości konsumowanego przez ludzi mięsa.”
Czy zgadzacie się z taką tezą? Co o tym myślicie?
Miło byłoby, gdyby ten temat służył dyskusji merytorycznej z pożytkiem dla jak największej liczby istot. No i dla mnie też, oczywiście A tak się składa, że mam parę pytań.
„Być może najważniejszym powodem, dla którego nastąpił tak dramatyczny wzrost ilości cierpienia na tym świecie, jest wzrost ilości konsumowanego przez ludzi mięsa.”
Czy zgadzacie się z taką tezą? Co o tym myślicie?
Re: Piątkowe rozmyślania
WitajDeszczowaIstota pisze:Miło byłoby, gdyby ten temat służył dyskusji merytorycznej z pożytkiem dla jak największej liczby istot. No i dla mnie też, oczywiście A tak się składa, że mam parę pytań.
„Być może najważniejszym powodem, dla którego nastąpił tak dramatyczny wzrost ilości cierpienia na tym świecie, jest wzrost ilości konsumowanego przez ludzi mięsa.”
Czy zgadzacie się z taką tezą? Co o tym myślicie?
a dlaczego uważasz, że "nastąpił dramatyczny wzrost ilości cierpienia"?
pozdrawiam
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Piątkowe rozmyślania
witam
pozdrawiam
kto jest autorem tych słów?DeszczowaIstota pisze:„Być może najważniejszym powodem, dla którego nastąpił tak dramatyczny wzrost ilości cierpienia na tym świecie, jest wzrost ilości konsumowanego przez ludzi mięsa.”
pozdrawiam
-
- Posty: 28
- Rejestracja: pn lip 06, 2015 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Piątkowe rozmyślania
Odpowiadając na oba pytania.
"Dzisiaj mamy prawie sześć miliardów ludzi na całym świecie, a niektórzy uczeni twierdzą, że w ciągu następnych trzydziestu lat pojawią się kolejne trzy miliardy. Te fakty są bezpośrednio związane z nagłym wzrostem ilości cierpienia, którego ludzie i inne istoty doświadczają. Przyjrzymy się temu dokładniej.
W dzisiejszych czasach ludzie żyją bliżej siebie, dlatego ich relacje stały się bardziej skomplikowane. Ich pożądanie rzeczy materialnych staje się głębsze i silniejsze. Ich myślenie jest bardziej skomplikowane, ich życie jest bardziej skomplikowane, a w konsekwencji mamy na świecie więcej cierpienia, niż kiedykolwiek. Nawet rodzaje występującego cierpienia stały się bardziej skomplikowane, ponieważ ludzie wymyślają wciąż nowe rodzaje broni i sposoby na zadawanie sobie nawzajem bólu. W dzisiejszych czasach przynosimy również dużo więcej cierpienia wszystkim innym istotom na świecie. Ranimy powietrze, wodę, trawę, drzewa, wszystko. Ludzkie istoty ścinają ogromne obszary lasów i niszczą okalający planetę pas zieleni. Zanieczyszczamy wodę, powietrze i ziemię. Ludzkie istoty zawsze powtarzają, że pragną wolności, ale tak naprawdę są największymi dyktatorami na świecie."
Seung Sahn
"Dzisiaj mamy prawie sześć miliardów ludzi na całym świecie, a niektórzy uczeni twierdzą, że w ciągu następnych trzydziestu lat pojawią się kolejne trzy miliardy. Te fakty są bezpośrednio związane z nagłym wzrostem ilości cierpienia, którego ludzie i inne istoty doświadczają. Przyjrzymy się temu dokładniej.
W dzisiejszych czasach ludzie żyją bliżej siebie, dlatego ich relacje stały się bardziej skomplikowane. Ich pożądanie rzeczy materialnych staje się głębsze i silniejsze. Ich myślenie jest bardziej skomplikowane, ich życie jest bardziej skomplikowane, a w konsekwencji mamy na świecie więcej cierpienia, niż kiedykolwiek. Nawet rodzaje występującego cierpienia stały się bardziej skomplikowane, ponieważ ludzie wymyślają wciąż nowe rodzaje broni i sposoby na zadawanie sobie nawzajem bólu. W dzisiejszych czasach przynosimy również dużo więcej cierpienia wszystkim innym istotom na świecie. Ranimy powietrze, wodę, trawę, drzewa, wszystko. Ludzkie istoty ścinają ogromne obszary lasów i niszczą okalający planetę pas zieleni. Zanieczyszczamy wodę, powietrze i ziemię. Ludzkie istoty zawsze powtarzają, że pragną wolności, ale tak naprawdę są największymi dyktatorami na świecie."
Seung Sahn
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Piątkowe rozmyślania
witaj
pozdrawiam
ps
prośba na przyszłośc - podawaj autorów danej wypowiedzi
dzięki za wyjaśnienie.DeszczowaIstota pisze:Odpowiadając (...)
pozdrawiam
ps
prośba na przyszłośc - podawaj autorów danej wypowiedzi
Re: Piątkowe rozmyślania
jeśli wzrost cierpienia ma zwiazek ze wzrostem rozwoju technologicznego i związaną z tym degradacją środowiska, to ilość konsumowanego mięsa nie jest przyczyną, ale raczej wynikiem tego wzrostu ...DeszczowaIstota pisze:
„Być może najważniejszym powodem, dla którego nastąpił tak dramatyczny wzrost ilości cierpienia na tym świecie, jest wzrost ilości konsumowanego przez ludzi mięsa.”
Czy zgadzacie się z taką tezą? Co o tym myślicie?
pozdrawiam
- dharmozjad
- Posty: 622
- Rejestracja: sob sie 11, 2012 16:03
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravada, Vipassana
Re: Piątkowe rozmyślania
nie wiem kiedy autor to pisał, ale obecnie mamy już "nieco" więcej ludzi na Ziemi:DeszczowaIstota pisze: "Dzisiaj mamy prawie sześć miliardów ludzi na całym świecie, a niektórzy uczeni twierdzą, że w ciągu następnych trzydziestu lat pojawią się kolejne trzy miliardy [...]"
Seung Sahn
to tak na marginesie tylkoWikipedia pisze:1 maja 2015 roku populacja światowa liczyła ponad 7,3 miliarda ludzi
-
- Posty: 28
- Rejestracja: pn lip 06, 2015 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Piątkowe rozmyślania
Poniżej ostatni cytat, podsumowujący to wszystko. Cytat pochodzi z Kompasu Zen, który okazję przeczytać:Flandra pisze:
jeśli wzrost cierpienia ma zwiazek ze wzrostem rozwoju technologicznego i związaną z tym degradacją środowiska, to ilość konsumowanego mięsa nie jest przyczyną, ale raczej wynikiem tego wzrostu ...
"W tym wieku byliśmy świadkami ogromnego zwiększenia się konsumpcji mięsa na świecie. Jednak, w jaki sposób przekłada się to na dramatyczny wzrost cierpienia na całym świecie?
Od wieków, kiedy człowiek chciał zjeść mięso, udawał się do lasu i przy pomocy łuku i strzały zabijał jedno, dwa zwierzęcia. Następnie wracał do domu i zjadał je wspólnie ze swoją rodziną. To zwierzę umarło, jednak istniała jakaś więź między tym zwierzęciem, a człowiekiem, który je zabił i zjadł. Ich karma była w jakiś sposób jasna. Kiedy to zwierzę umierało, być może było w stanie choć trochę zrozumieć z tego, co się dzieje: „Och, ten człowiek mnie zje! Może w następnym życiu ja go dopadnę!”. Ich karma była bardzo prosta: wszystko pozostawało między tym jednym człowiekiem i zwierzęciem. Mogło to zostać między nimi wyjaśnione i w końcu sytuacja wracała do równowagi dzięki prostemu działaniu przyczyny i skutku.
Jednak w XX wieku ludzka technologia rozwinęła się zbyt szybko. Powstało wiele różnych nowych karabinów i technik pozwalających zabijać coraz większą liczbę zwierząt. Każdego dnia, miliony i miliony zwierząt na całym świecie są rutynowo i w zmechanizowany sposób zarzynane tylko po to, aby zaspokoić ludzki umysł pożądań. Teraz jedna maszyna potrafi bardzo szybko zabić wiele tysięcy zwierząt. Jeden człowiek wciska w fabryce guzik, pewnie gdzieś daleko od samych zwierząt. Kiedy te zwierzęta umierają, wiele świadomości zostaje w nagły i gwałtowny sposób uwolnionych od swoich umierających ciał.
Te zwierzęce świadomości następnie krążą i krążą, szukając nowego ciała. Nie rozumieją, dokąd zmierzają. Budda nauczał nas, że wszystko pochodzi z pierwotnej przyczyny, warunku i skutku. Kiedy w ten sposób co roku zabijane jest tyle milionów zwierząt, niektóre z tych świadomości w nieunikniony sposób odradzają się jako ludzie. Być może tylko 0,00001 procent z nich odradza się jako ludzie, jednak to wciąż jest duża grupa osób, które noszą w sobie zwierzęcą świadomość.
Jeśli spojrzysz na ludzkość w dzisiejszych czasach, postrzeżesz, że mimo tego, że wszyscy mają ludzkie twarze i ciała, ich świadomość nie jest w pełni ludzka. Niektórzy mają psią świadomość, inni świadomość kocią, jeszcze inni mogą mieć świadomość królika albo świadomość węża. Umysły krowie, świńskie, kurze, lwie, tygrysie — wszystkie są ze sobą pomieszane. Większość ludzi żyje z być może pięcioma albo dziesięcioma procentami naszej pierwotnej ludzkiej świadomości, a reszta jest pewnym rodzajem świadomości zwierzęcej kontrolującej ich umysły. Zamiast posiadać pierwotną ludzką umiejętność miłości, współpracy i współczucia, w dzisiejszych czasach ludzie tylko walczą ze sobą i z tym światem. Nie potrafią właściwie współdziałać z innymi ludźmi."
Zastanawiam się, na jakiej podstawie głoszone są te teorie przez Seung Sahna? Już na pierwszy rzut oka wydają się dość kontrowersyjne i gdyby publicznie stwierdził tak np jakiś wpływowy polityk, zostałby najpewniej wyśmiany, byłby to też koniec jego kariery.
Książkę jako całość uważam za świetną, jednak nie rozumiem, w jaki sposób osoba będąca mistrzem zen może głosić swym uczniom zacytowane przeze mnie w pierwszym poście tezy, pozostając jednocześnie wolna i nieprzywiązana do swych poglądów (bo taka chyba jest idea zen?). Czy ktoś może to wyjaśnić?
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Piątkowe rozmyślania
witaj
pozdrawiam
no i od tego należało zacząc, a nie bawic się w ''podpuchę'' cytatem bez podpisuDeszczowaIstota pisze:Zastanawiam się, na jakiej podstawie głoszone są te teorie przez Seung Sahna? Już na pierwszy rzut oka wydają się dość kontrowersyjne i gdyby publicznie stwierdził tak np jakiś wpływowy polityk, zostałby najpewniej wyśmiany, byłby to też koniec jego kariery.
Książkę jako całość uważam za świetną, jednak nie rozumiem, w jaki sposób osoba będąca mistrzem zen może głosić swym uczniom zacytowane przeze mnie w pierwszym poście tezy, pozostając jednocześnie wolna i nieprzywiązana do swych poglądów (bo taka chyba jest idea zen?). Czy ktoś może to wyjaśnić?
pozdrawiam
Re: Piątkowe rozmyślania
ja niestety niewiele wiem o Zen, więc pozwolę sobie wyłączyć się z dalszej dyskusjiDeszczowaIstota pisze:
Książkę jako całość uważam za świetną, jednak nie rozumiem, w jaki sposób osoba będąca mistrzem zen może głosić swym uczniom zacytowane przeze mnie w pierwszym poście tezy, pozostając jednocześnie wolna i nieprzywiązana do swych poglądów (bo taka chyba jest idea zen?). Czy ktoś może to wyjaśnić?
pozdrawiam
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Piątkowe rozmyślania
No, jak to, na jakiej podstawie? Rzecz jasna, podstawą są nauki buddyjskie, a konkretniej nauki Mahajany (Wadżrajany również), a jeszcze konkretniej buddyjska wiedza o reinkarnacji, czyli inaczej, wiedza o nieustannym odradzaniu się istot w którymś z sześciu światów samsary - tak długo, jak długo działa przyczyna i skutek ponownych narodzin. Z punktu widzenia tej wiedzy, stan umysłu, w jakim następuje śmierć i czas bezpośrednio po niej, ma istotne znaczenie dla przyszłego życia, bo to ten stan decyduje, gdzie (w jakich warunkach) i jako kto (z jakimi tendencjami) odrodzi się czująca istota. Warto poszperać, poczytać również tutaj na forum (opcja „szukaj”), jak rozumiana jest reinkarnacja w różnych szkołach buddyjskich, jakie jest do niej podejście różnych buddystów.DeszczowaIstota pisze:Zastanawiam się, na jakiej podstawie głoszone są te teorie przez Seung Sahna?
Nie znam książki, ale mogę Ci powiedzieć to samo o buddyzmie, buddyzm jako całość jest świetny. Gdy tnie się go na kawałki, a kawałki wyjmuje z kontekstu całości, świetność potrafi zniknąć w sekundę. Nikt jednak nie wyłoży nauk buddyjskich w pięć minut, trzeba trochę postudiować i popraktykować samemu, żeby rzeczy wydały się mniej śmieszne i nie oznaczały końca „kariery” nauczyciela, którego wybrało się za duchowego przewodnika.DeszczowaIstota pisze:Książkę jako całość uważam za świetną
Tyle ode mnie.
Pozdrawiam, gt
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Piątkowe rozmyślania
Cześć DeszczowaIstota, witaj na forum
Pozdrawiam.
PS. W pierwszym zacytowanym pytaniu nie mamy do czynienia z tezą, lecz z hipotezą.
Często tak bywa, że pierwszy rzut oka to zbyt mało; że trzeba drugiego, trzeciego... rzutu oka, żeby to co przedtem budziło nasze niezrozumienie i wątpliwości z czasem stawało się dla nas co raz bardziej jasne. Pytasz na jakiej podstawie są głoszone takie 'tezy'. Więc moja odpowiedź brzmi, że na podstawie mądrości, którą my dopiero musimy rozpoznać. Trzeba dać sobie na to czas.DeszczowaIstota pisze:Zastanawiam się, na jakiej podstawie głoszone są te teorie przez Seung Sahna? Już na pierwszy rzut oka (...)
Mistrz zen politykiem nie jest i dla odróżnienia przy podawaniu imienia, podaje się również zwrot np. Mistrz Zen Seung Sahn albo Seung Sahn SSN. W innych tradycjach używa się zwrotów Lama, Ripocze bądź innych których nie znam.DeszczowaIstota pisze:i gdyby publicznie stwierdził tak np jakiś wpływowy polityk, zostałby najpewniej wyśmiany, byłby to też koniec jego kariery.
Może spójrz na to nie jak na tezę, sztywny pogląd, lecz jak na sposób nauczania - przekazanie za pomocą słów pewnych nauk. Ważniejsze jest ich zrozumienie, dotarcie do nich, niźli zastanawianie się nad stanem umysłu wypowiadającego je mistrza.DeszczowaIstota pisze:Książkę jako całość uważam za świetną, jednak nie rozumiem, w jaki sposób osoba będąca mistrzem zen może głosić swym uczniom zacytowane przeze mnie w pierwszym poście tezy, pozostając jednocześnie wolna i nieprzywiązana do swych poglądów (bo taka chyba jest idea zen?). Czy ktoś może to wyjaśnić?
Pozdrawiam.
PS. W pierwszym zacytowanym pytaniu nie mamy do czynienia z tezą, lecz z hipotezą.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Piątkowe rozmyślania
witam
pozdrawiam
ps
w theravadzie Acharya /nauczyciel Dharmy/ i od strony tajów Ajahn.Diamentum pisze: W innych tradycjach używa się zwrotów Lama, Ripocze bądź innych których nie znam.
pozdrawiam
ps
dokładnie - wskazuje na to zwrot: ''Byc może (...)''.Diamentum pisze:PS. W pierwszym zacytowanym pytaniu nie mamy do czynienia z tezą, lecz z hipotezą.
-
- Posty: 28
- Rejestracja: pn lip 06, 2015 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Piątkowe rozmyślania
Dziękuję bardzo Wam wszystkim za odpowiedzi, po prostu ta hipoteza Mistrza mnie zdziwiła, teraz się to bardziej wyklarowało. To tak mniej więcej tyle chciałem wiedzieć.
PS. Jeśli ktoś ma ochotę, to założyłem jeszcze temat pt. Pytania i refleksje nad świadomością w tymże dziale. Naprawdę nie chcę być upierdliwy, ale opisany tam problem męczy mnie już od lipca, także jeśli ktoś ma ochotę podzielić się wiedzą, będę szalenie wdzięczny
PS. Jeśli ktoś ma ochotę, to założyłem jeszcze temat pt. Pytania i refleksje nad świadomością w tymże dziale. Naprawdę nie chcę być upierdliwy, ale opisany tam problem męczy mnie już od lipca, także jeśli ktoś ma ochotę podzielić się wiedzą, będę szalenie wdzięczny
Re: Piątkowe rozmyślania
Ja również mam wrażenie i wyobrażenie, że na świecie w II połowie XX wieku i XXI wieku znacznie wzrósł poziom cierpienia umysłowego. Ale jest to moje wyobrażenie na ten temat . A wyobrażenia są z reguły fałszywe i niezgodne z rzeczywistością. Chyba.
-
- Posty: 28
- Rejestracja: pn lip 06, 2015 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Piątkowe rozmyślania
A co sądzisz o diagnozie, jaką stawia mistrz zen w tej kwestii (że ma to związek ze wzrostem ilości mięsa, jakie jemy)?Gottlieb pisze:Ja również mam wrażenie i wyobrażenie, że na świecie w II połowie XX wieku i XXI wieku znacznie wzrósł poziom cierpienia umysłowego.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Piątkowe rozmyślania
-
- Posty: 28
- Rejestracja: pn lip 06, 2015 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Piątkowe rozmyślania
Ciągle uczę się języka polskiego, więc czasem mi się myli...kunzang pisze:ps
hipotezę, określasz tu mianem: twierdzenia, diagnozy; w innym temacie przypowieśc /bez krzty dowcipu/ określasz jako anegdotę - nie znasz znaczeń słów, których używasz?...
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Piątkowe rozmyślania
witaj
pozdrawiam
to proszę, przy następnych tego typu wypowiedziach, wesprzyj się słownikiem PWNDeszczowaIstota pisze:Ciągle uczę się języka polskiego, więc czasem mi się myli...
pozdrawiam
Re: Piątkowe rozmyślania
Moje odczucia są takie, że konkretny pokarm niesie ze sobą konkretne wibracje i informacje. Oczywiście wszystkie istoty czują, czy to rośliny, grzyby czy zwierzęta, lecz zwierzęta okazują cierpienie wyraźniej niż pozostałe grupy. Myślę, że w mięsie pozostają te wibracje śmierci i cierpienia.
-
- Posty: 28
- Rejestracja: pn lip 06, 2015 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Piątkowe rozmyślania
A czy znacie jakieś źródłowe teksty, w których Budda osobiście wypowiada się na temat reinkarnacji istot?
Re: Piątkowe rozmyślania
Tak jak to rozumiem na ten moment, żeby być ścisłym, na wszelki wypadek, można np. zacytować:DeszczowaIstota pisze:A czy znacie jakieś źródłowe teksty, w których Budda osobiście wypowiada się na temat reinkarnacji istot?
czy:kunzang pisze:[...]my się nie odradzamy, my w sensie istoty - rodzimy się i umieramy, a na bazie tendencji nawykowych manifestuje się kolejna istota, lub /jak np w przypadku tulku, rigdzin czy widjadharów/ kolejne istoty. gdyby było tak, że to my się odradzamy /pytanie, którzy my?/ musielibyśmy mówić tu np o jakiejś odradzającej się duszy. my się tylko po prostu umawiamy na owo ''my'', by się móc dogadać i nic poza tym.
itd. itp.Anattā i odrodzenie - Buddhadasa Bhikkhu - Sasana.pl pisze:[...]Teraz dochodzimy do trzeciego pytania, które ciśnie się na usta: skoro nie ma attā, co się odrodzi? Co lub kto się odradza? Wybaczcie, że jestem zmuszony użyć kolokwializmu, ale to pytanie jest absurdalne i szalone4. W buddyzmie nie ma sensu zadawać takich pytań. Nie ma dla nich miejsca w buddyzmie. Jeżeli pytacie co się później odradza, jest to najbardziej szalone i niedorzeczne pytanie. Jeżeli nie ma duszy, osoby, „ja” lub attā, jak może być „ktoś”, kto przechodzi i odradza się? Dlatego nie można pytać „kto się odrodzi”. Dlatego też ta sama osoba nigdy się nie odradza. Mimo to narodziny zdarzają się cały czas. Dzieje się to często i nieustannie, jednak nie ma odrodzenia. W rzeczywistości nie ma czegoś takiego jak odrodzenie lub reinkarnacja. Gdyby istniała jedna osoba, jedno „ja” lub „ty”, wtedy odrodzenie się takiej osoby byłoby tym co nazywamy reinkarnacją. Jednak gdy wszystko jest anattā, wtedy nie ma nic co by mogło się odrodzić. Istnieją narodziny, narodziny, narodziny cały czas. To jest oczywiste. Narodziny zdarzają się cały czas, jednak nigdy ta sama osoba nie rodzi się dwa razy. Każde narodziny są nowe. A więc są nieskończone narodziny, cały czas , jednak nie nazwiemy tego odrodzeniem, czy reinkarnacją.[...]
Dalej idąc, można spytać co przez to rozumiesz. Można to odebrać na pewien sposób, gdzie wtedy można by znaleźć liczne(tak mi się wydaje) sutty w których ta kwestia jest poruszana w dany sposób.
Na przykład:
MN.140-Var - Dhātuvibhaṅga Sutta(Mowa o klasyfikacji elementów) pisze:[...]36 Wtedy liczni mnisi, udali się do Zrealizowanego i po złożeniu hołdu, usiedli z boku i powiedzieli:"Czcigodny panie, szlachetnie urodzony Pukkusati, który otrzymał szczegółowe pouczenia od Zrealizowanego nie żyje. Jakie jest jego przeznaczenie, jakie są jego przyszłe losy?" "Mnisi, szlachetnie urodzony Pukkusati był mądry. Praktykował zgodnie z Dhammą i nie sprawiał mi kłopotów interpretacją Dhammy. Ze zniszczeniem pięciu pęt, szlachetnie urodzony Pukkusati pojawił się spontanicznie (w Czystych Krainach) i osiągnie ostateczne wygaszenie tam, bez powracania już na ten świat. Oto co powiedział Zrealizowany. Mnisi byli zadowoleni i ucieszeni słowami Zrealizowanego.
-
- Posty: 28
- Rejestracja: pn lip 06, 2015 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Piątkowe rozmyślania
Dzięki za odpowiedź.
Ja właśnie zawsze rozumiałem reinkarnację jako odradzanie się jakiejś cząstki duszy (nie wiem, gdzie mi się to utrwaliło) - stąd zaciekle twierdziłem, że nie wierzę w reinkarnację. Już chciałem sutty palić
Z tak przedstawioną reinkarnacją, jak w poście powyżej (i zamieszczonych cytatach) nie sposób się nie zgodzić. Ma to sens.
A jaki jest sens życia wg Was?
PS. Przepraszam za tę ilość pytań.
Ja właśnie zawsze rozumiałem reinkarnację jako odradzanie się jakiejś cząstki duszy (nie wiem, gdzie mi się to utrwaliło) - stąd zaciekle twierdziłem, że nie wierzę w reinkarnację. Już chciałem sutty palić
Z tak przedstawioną reinkarnacją, jak w poście powyżej (i zamieszczonych cytatach) nie sposób się nie zgodzić. Ma to sens.
A jaki jest sens życia wg Was?
PS. Przepraszam za tę ilość pytań.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Piątkowe rozmyślania
witaj
pozdrawiam
życie nie musi miec sensu, ono po prostu się wydarza, i jeżeli tak, to każdy może mu nadac swój określony sens, np podążanie ku ustaniu cierpienia - tak jest w mym przypadku.DeszczowaIstota pisze:A jaki jest sens życia wg Was?
pozdrawiam
daj pokój, nie masz za co przepraszacDeszczowaIstota pisze:PS. Przepraszam za tę ilość pytań.
- Rafus
- Posty: 846
- Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)
Re: Piątkowe rozmyślania
Trwałe szczęście i odrodzenie w Czystej KrainieDeszczowaIstota pisze:A jaki jest sens życia wg Was?
Re: Piątkowe rozmyślania
Cytując Ajahna Chaha : ,,(...) Rodzimy się, żebyśmy nie musieli rodzić się znowu.''DeszczowaIstota pisze:A jaki jest sens życia wg Was?
Optuję za tym co wyżej. Aczkolwiek mam jeszcze dużo pozostałości po moim starym, ale jeszcze żywym poglądzie, którego jakoś nie mam ochoty się do końca pozbyć, o tzw. sensie życia, którym jednak się nie podzielę, ponieważ to forum buddyjskie, a nie ''hinduistyczno-teozoficzno-holistyczno-bliżej nieokreślonej ezoteryki''. Chyba, że ktoś pozwoli albo poprosi.
Mimo to mam ciągle problem: mianowicie - osoba np. Jan Nowak - umiera, znika, ewentualnie pozostaje pamięć o życiu- to dla mnie jasne. Ale skoro nie ma jakiegoś niekoniecznie trwałego, lecz np.długowiecznego ,,czegoś'' (nie mam na myśli tu osoby) w stylu jakiejś ,,bezosobowej nadświadomości'' czy ,,istoty'' to w takim razie KTO pamięta te wszystkie życia, te wszystkie osoby w które się wcielał, KTO się odradza ? Z drugiej strony oczywiście te pytania są zbędne, warto zająć się teraźniejszością.
Z kolei co do odradzania się w Czystych Krainach, to idąc tropem Bhikkhu Buddhadasy nie ma sensu zajmować się przyszłością, pracą nad ,,sobą'' w celu odrodzenia w tychże Czystych Krainach, bo nie odrodzisz się ani ty jako obecna osoba ani ty jako jakaś ''bezosobowa nadświadomość'', nie ma żadnej ciągłości ( chyba jakieś neologizmy potworzyłem troszkę).
Mam mętlik, poważny. Jeszcze sobie dowalę jutro, bo jutro zaczynam czytać Marka Szymańskiego i jego ''Zagadnienie jedności i tożsamości istoty świadomej w filozofii buddyzmu indyjskiego''.
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Piątkowe rozmyślania
Cześć.
Dla mnie istotą życia jest spostrzeżenie własnej natury, co jest kulminacją pytania 'kim jestem' bo tylko w ten sposób życie zyska właściwy kierunek i będzie 'przeżyte' naprawdę, tzn. w zgodzie.
Pozdrawiam.
A jaki jest wg Ciebie?DeszczowaIstota pisze:A jaki jest sens życia wg Was?
Dla mnie istotą życia jest spostrzeżenie własnej natury, co jest kulminacją pytania 'kim jestem' bo tylko w ten sposób życie zyska właściwy kierunek i będzie 'przeżyte' naprawdę, tzn. w zgodzie.
No właśnie, kto? To nie jest pamięć, lecz wiedza o poprzednich wcieleniach, do której zrealizowane istoty uzyskują dostęp. Kto się odradza jest bez znaczenia bo życie dla każdej jednostki zaczyna się od nowa i siłą rzeczy, od nowa jest przeżywane, imo.Gottlieb pisze:w takim razie KTO pamięta te wszystkie życia, te wszystkie osoby w które się wcielał, KTO się odradza ?
Pozdrawiam.
Re: Piątkowe rozmyślania
Pamięć to nie jest, lecz wiedza. Ładnie ujęłaś.Diamentum pisze:No właśnie, kto? To nie jest pamięć, lecz wiedza o poprzednich wcieleniach, do której zrealizowane istoty uzyskują dostęp. Kto się odradza jest bez znaczenia bo życie dla każdej jednostki zaczyna się od nowa i siłą rzeczy, od nowa jest przeżywane, imo.Gottlieb pisze:w takim razie KTO pamięta te wszystkie życia, te wszystkie osoby w które się wcielał, KTO się odradza ?
A mnie dalej nurtuje: skoro istota może uzyskać wiedzę o SWOICH poprzednich wcieleniach to jakaś tam ciągłość musi być, skoro jedne wcielenia są ,,nieswoje'', a inne ,,swoje''. Coś jak płomień świeczki X - w każdej chwili inny, ale jednak wciąż płomień świeczki X, a nie płomień świeczki Y. Skoro nie byłoby ciągłości to po co ta wiedza, po co nazywanie tego wcieleniami. Dla mnie wcielać to się musi coś/ktoś w coś/kogoś i ten Wcielający się jest choćby odrobinę bardziej trwalszy (nie mam na myśli wiecznej trwałości, niezmienności) od swojego avatara (tak nazwę postać odgrywaną w danym czasie przez Wcielającego się). (imho)
Niejeden Venerable skarciłby mnie pewnie: ,,g****m się zajmujesz heretyku, zamiast praktykować'' , ale podyskutować możemy przecież.
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Piątkowe rozmyślania
Czy płomień przechodzący z jednej świeczki na drugą jest taki sam czy inny? Albo wiatr poruszający drzewami a wiatr dmący w Twoją stronę? Kiedy cichnie to znaczy, że go nie ma, czy że jest w innym miejscu? Czym jest, gdzie jest, czy można go złapać. Można mówić o jego sile, kierunku, o tym, że rzeczy dzięki niemu są w ruchu, a kiedy spostrzegamy ten ruch wiemy, że jest to wiatr. Podobnie jest tutaj. Możemy rozmawiać o tym, lecz zawsze to będzie spostrzeganie idące 'po śladach'. W ten sposób tego się nie uchwyci. Trzeba praktykować, a nie dyskutować Innymi słowy - porzuć to pytanie albo uczyń go Wielkim Pytaniem ZenGottlieb pisze:A mnie dalej nurtuje: skoro istota może uzyskać wiedzę o SWOICH poprzednich wcieleniach to jakaś tam ciągłość musi być, skoro jedne wcielenia są ,,nieswoje'', a inne ,,swoje''. Coś jak płomień świeczki X - w każdej chwili inny (...)
Pozdrawiam serdecznie.
-
- Posty: 28
- Rejestracja: pn lip 06, 2015 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Piątkowe rozmyślania
Według mnie, pytanie o sens życia jest wytworem konceptualnego umysłu, w związku z tym, odpowiedzi możemy poszukiwać jedynie w tym obszarze – i jakiejkolwiek nie przyjmiemy, będzie ona błędna.Diamentum pisze:A jaki jest wg Ciebie?DeszczowaIstota pisze:A jaki jest sens życia wg Was?
Znacznie łatwiej (niż szukać odpowiedzi) jest sprawić, by ten konceptualny umysł zniknął, wówczas zniknie też pytanie. I to cała filozofia, jak dla mnie (przynajmniej na dzień dzisiejszy).
Zatem, tak, jak twierdzi Kunzang, jeśli mamy już jakiś sens, to jest to sens, który sami nadaliśmy życiu.
Ja poproszę, bo jestem ciekawy.Gottlieb pisze:Aczkolwiek mam jeszcze dużo pozostałości po moim starym, ale jeszcze żywym poglądzie, którego jakoś nie mam ochoty się do końca pozbyć, o tzw. sensie życia, którym jednak się nie podzielę, ponieważ to forum buddyjskie, a nie ''hinduistyczno-teozoficzno-holistyczno-bliżej nieokreślonej ezoteryki''. Chyba, że ktoś pozwoli albo poprosi.
Natomiast, co do reinkarnacji, to mam wrażenie, że wiele osób pojmuje ją w sposób taki, w jaki ja pojmowałem przed przeczytaniem cytatów w tym temacie – a więc jako wędrówkę duszy. Jak inaczej wytłumaczyć np. listy i wskazówki o tym, gdzie znaleźć danego mistrza w jego kolejnym wcieleniu, poszukiwanie jakichś tulku wśród dzieci określonych rodzin. Wydaje mi się, że Budda, gdyby żył, śmiałby się z tego.
Jednakże (poprawcie mnie, jeśli się mylę) obecny Dalajlama otwarcie stwierdza, że żadnych swoich wcieleń nie pamięta (mocna przesłanka do tego, że to w ogóle nie jest możliwe). Według mnie pamięć o poprzednich wcieleniach byłaby zwyczajnym wymysłem (którego i tak nie zweryfikujemy), i to wymysłem o nikłej przydatności. Ta kwestia wiąże się nieco z kwestią początku świata. Ci, którzy go szukają, traktują na ogół czas, jak linię, ciąg zdarzeń na osi. Ale czas przecież także może zniknąć, czego wtedy szukać? Jeśli przyjmiemy prawdę o tym, że wszechświat rodzi się i rozpada z chwili na chwilę, analiza ciągu wcieleń staje się pozbawiona... sensu
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Piątkowe rozmyślania
Cześć.
Pozdrawiam.
Mimo to zostało ono przez Ciebie zadane. I osoby z forum mimo tego, odpowiedziały na to pytanie Konceptualny umysł nie jest problemem imo, choć w każdej chwili może się nim stać kiedy zacznie się utożsamiać i różnicować treść.DeszczowaIstota pisze:Według mnie, pytanie o sens życia jest wytworem konceptualnego umysłu(...)
Myślę, że to co pozostawiają po sobie tulku to nie są listy i wskazówki dotyczące czasu, lecz okoliczności, w jakich kolejna emanacja będzie miała miejsce. Patrząc na to w ten sposób nie jest istotne czy świat rodzi się i rozpada z chwili na chwilę. Podobnie zresztą jak nie przeszkadza to nam teraz w analizowaniu swoich przeżyć/emocji/wydarzeń z przeszłości.DeszczowaIstota pisze:Ale czas przecież także może zniknąć, czego wtedy szukać? Jeśli przyjmiemy prawdę o tym, że wszechświat rodzi się i rozpada z chwili na chwilę (...)
Pozdrawiam.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Piątkowe rozmyślania
witam
pozdrawiam
tak mi przyszło do głowy w związku z tym... jest taka książka, wydana przez ''Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielońskiego'' /2001r/, pt: ''Filozofia Wschodu'' pod redakcją Beaty Szymańskiej, i jeżeli jest tak, że ta kwestia ma dla Ciebie znaczenie, to proponuję byś zapoznał się z tą pozycją - polecam. jest napisana przystępnym językiem, zrozumiałym nawet dla forumowego cieciaDeszczowaIstota pisze:Natomiast, co do reinkarnacji, to mam wrażenie, że wiele osób pojmuje ją w sposób taki, w jaki ja pojmowałem przed przeczytaniem cytatów w tym temacie – a więc jako wędrówkę duszy. (...)
pozdrawiam
-
- Posty: 28
- Rejestracja: pn lip 06, 2015 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Piątkowe rozmyślania
Tak, zadałem to pytanie, bo w tamtej chwili byłem tego ciekawy, bynajmniej nie jest tak, że zadaję pytania złośliwie. Potem, gdy sam zostałem zapytany o moją opinię w temacie, musiałem to przemyśleć i wtedy doszedłem do wniosków, jakie napisałem. Nie ukrywam, że nie mam z kim o tym porozmawiać w rzeczywistości, bo ludzi to na ogół nie interesuje, a kwestia sensu życia jest już szczególnie niebezpiecznaDiamentum pisze:Mimo to zostało ono przez Ciebie zadane. I osoby z forum mimo tego, odpowiedziały na to pytanie Konceptualny umysł nie jest problemem imo, choć w każdej chwili może się nim stać kiedy zacznie się utożsamiać i różnicować treść.
Np w tej chwili ciekawi mnie, czy zjawiska paranormalne (o których wspomina choćby Seung Sahn w swoich wykładach) nie byłyby świetnym potwierdzeniem słów Buddy o pewnej iluzoryczności tego wszystkiego, w czym się znajdujemy. Jak się na to zapatrujecie? Zastanawiam się też czysto teoretycznie, czy umysł może wpływać na materię w jakiś sposób?
Dziękuję, na pewno się zapoznam, jeśli uda mi się dotrzeć do tej książki.kunzang pisze:tak mi przyszło do głowy w związku z tym... jest taka książka, wydana przez ''Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielońskiego'' /2001r/, pt: ''Filozofia Wschodu'' pod redakcją Beaty Szymańskiej, i jeżeli jest tak, że ta kwestia ma dla Ciebie znaczenie, to proponuję byś zapoznał się z tą pozycją - polecam. jest napisana przystępnym językiem, zrozumiałym nawet dla forumowego ciecia
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Piątkowe rozmyślania
witaj
pozdrawiam
może uda się Tobie pożyczyc ją od kogoś... inaczej, pozostaje allegro, ale tu nakłaniał Ciebie nie będę, to już kwestia Twego zainteresowania /zawsze potem możesz odsprzedac/.DeszczowaIstota pisze:Dziękuję, na pewno się zapoznam, jeśli uda mi się dotrzeć do tej książki.
pozdrawiam
Re: Piątkowe rozmyślania
Możesz też w internetowych katalogach bibliotek poszperać. Autorstwa Beaty Szymańskiej liczne książki i prace m.in. o buddyzmie,hinduizmie,mistyce itp, jak i w/w ,,Filozofia Wschodu'' są dostępne w bibliotekach. ''Filozofia wschodu'' jest nawet u mnie, w zapadłej od szkód górniczych dziurze, w Rybniku, także polecam przeszukać DeszczowaIstoto internetowe katalogi najbliższych twojemu miejscu zamieszkania bibliotek.kunzang pisze:może uda się Tobie pożyczyc ją od kogoś... inaczej, pozostaje allegro, ale tu nakłaniał Ciebie nie będę, to już kwestia Twego zainteresowania /zawsze potem możesz odsprzedac/.DeszczowaIstota pisze:Dziękuję, na pewno się zapoznam, jeśli uda mi się dotrzeć do tej książki.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Piątkowe rozmyślania
witaj
pozdrawiam
no tak... biblioteki - już o nich zapomniałem, a przecież jeszcze istnieją. dzięki za przypomnienie o tym to tu może pomócGottlieb pisze:Możesz też w internetowych katalogach bibliotek poszperać. (...)
pozdrawiam
- Diamentum
- Posty: 1026
- Rejestracja: ndz mar 30, 2014 07:10
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
- Lokalizacja: Warszawa
Re: Piątkowe rozmyślania
Cześć.
Natomiast czy iluzoryczność i zjawiska paranormalne są ze sobą powiązane? Dla mnie to dwie różne rzeczy. Nie potrafię odpowiedzieć, a z drugiej strony co by nam dała odpowiedź? Iluzja czy nie iluzja - i tak jesteśmy w nią uwikłani. Możemy dać się uwikłać bardziej (brnąc w zapytania bez końca) albo nauczyć się z niej korzystać.
Pozdrawiam.
Jak sam widzisz, na forum możesz liczyćDeszczowaIstota pisze:Nie ukrywam, że nie mam z kim o tym porozmawiać w rzeczywistości, bo ludzi to na ogół nie interesuje, a kwestia sensu życia jest już szczególnie niebezpieczna
Ach, o to trzeba by zapytać Mistrza Seung Sahna.DeszczowaIstota pisze:Np w tej chwili ciekawi mnie, czy zjawiska paranormalne (o których wspomina choćby Seung Sahn w swoich wykładach) nie byłyby świetnym potwierdzeniem słów Buddy o pewnej iluzoryczności tego wszystkiego, w czym się znajdujemy. Jak się na to zapatrujecie?
Natomiast czy iluzoryczność i zjawiska paranormalne są ze sobą powiązane? Dla mnie to dwie różne rzeczy. Nie potrafię odpowiedzieć, a z drugiej strony co by nam dała odpowiedź? Iluzja czy nie iluzja - i tak jesteśmy w nią uwikłani. Możemy dać się uwikłać bardziej (brnąc w zapytania bez końca) albo nauczyć się z niej korzystać.
Z kolei ja mam podejście bardzo praktyczne, myślę o zgięciu palca i... palec się zginaDeszczowaIstota pisze:Zastanawiam się też czysto teoretycznie, czy umysł może wpływać na materię w jakiś sposób?
A to musi być z roku 2001? Bo jeżeli nie, to jest do kupienia bez problemu.DeszczowaIstota pisze:Dziękuję, na pewno się zapoznam, jeśli uda mi się dotrzeć do tej książki.kunzang pisze:tak mi przyszło do głowy w związku z tym... jest taka książka, wydana przez ''Wydawnictwo Uniwersytetu Jagielońskiego'' /2001r/, pt: ''Filozofia Wschodu'' pod redakcją Beaty Szymańskiej
Pozdrawiam.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Piątkowe rozmyślania
witaj
pozdrawiam
nie, nie musi - wtedy było pierwsze wydanie i ta książka kosztowała 35 PLZ.Diamentum pisze:A to musi być z roku 2001?
pozdrawiam
-
- Posty: 28
- Rejestracja: pn lip 06, 2015 11:53
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: Piątkowe rozmyślania
Ciekawe podejście, nie patrzyłem na to w ten sposóbDiamentum pisze:Z kolei ja mam podejście bardzo praktyczne, myślę o zgięciu palca i... palec się zgina .DeszczowaIstota pisze:Zastanawiam się też czysto teoretycznie, czy umysł może wpływać na materię w jakiś sposób?