piotr pisze:pogooglać internet gdzieś do roku 2010
[...]
Wtedy ten artykuł środowisko GW uznało za, przynajmniej, godny polemiki…
Ciekawe to, a tu prawdziwa perełka:
Próby stworzenia w Niemczech społeczeństwa wielokulturowego "zdecydowanie zawiodły - stwierdziła kanclerz Angela Merkel. [...]
Kanclerz powiedziała, że w praktyce nie zadziałała koncepcja społeczeństwa wielokulturowego - "mulitkulti", jak nazwali je Niemcy - w którym ludzie o różnym zapleczu religijnym, kulturowym, etnicznym "żyliby obok siebie" szczęśliwie i zgodnie. To wielokulturowe podejście nie sprawdza się zwłaszcza wobec liczącej ponad cztery miliony ludzi mniejszości muzułmańskiej.
Jej uwagi podgrzały atmosferę, w jakiej toczy się w Niemczech debata na temat imigracji i Islamu - komentuje Reuters.
piotr pisze:
Flandro, od kilku lat w polskim budżecie zakładany jest „ujemny wynik budżetu środków europejskich” (w tym roku to ponad 9 mld zł).
Cześć
"Ze środkami europejskimi jest tak, że najpierw należy wyłożyć pieniądze z własnego budżetu a później dostaje się refundację. Powoduje to, że jesteśmy na minusie, bo szybciej środki z budżetu własnego wykładamy , niż dostajemy ich zwrot z budżetu Unii. " (http://blogi.newsweek.pl/Tekst/gospodar ... icyty.html)
Gdyby Unia Europejska się nam nie opłacała to opozycja grzmiałaby wniebogłosy i straszyłaby unią tak jak teraz straszy uchodźcami ...
piotr pisze:
Co do tego jak wcześniej przebiegała asymilacja w Europie ludzi pochodzących z muzułmańskiego kręgu kulturowego, polecam pogooglać internet gdzieś do roku 2010, a nie tylko czytać bieżące opinie, które w tak dramatycznej sytuacji są bardzo spolaryzowane i zniekształcone przez emocje. Oprócz wszechobecnej bigoterii znaleźć można też ciekawe analizy i artykuły. Żeby daleko nie szukać, np. w dodatku Świątecznym w Gazecie Wyborczej pojawił się tekst „Europa przechodzi na islam”(sic!), w którym padają opinie dziś nazywane islamofobicznymi. Wtedy ten artykuł środowisko GW uznało za, przynajmniej, godny polemiki…
dobry pomysł dziękuję
zerknęłam do artykułu wyborczej, o którym wspominałeś i tak a propos imigrantów i budżetu unijnego naszła mnie taka refleksja.
napisano tam, że imigranci traktują zasiłki jak dotacje z ONZ, połowę których i tak zabiera im państwo, w którym żyją ..
A my traktujemy budżet unijny jak odszkodowanie za lata wykluczenia z głównego nurtu Europy. Mam przed oczami Marcinkiewicza z tym jego "yes, yes, yes", chyba nikt nie mówił o hojności unii, wszyscy mówili o sukcesie premiera. Tak jakby to on zapracował na te miliardy. Polska ma być głównym beneficjentem środków unijnych do 2020, ale i tak wiele osób uważa, że tak naprawdę to my dopłacamy do Unii.
ot samsara
Flandra pisze:Gdyby Unia Europejska się nam nie opłacała to opozycja grzmiałaby wniebogłosy i straszyłaby unią tak jak teraz straszy uchodźcami ...
(...)
Polska ma być głównym beneficjentem środków unijnych do 2020, ale i tak wiele osób uważa, że tak naprawdę to my dopłacamy do Unii.
Przecież opozycja robi to od ponad 10 lat:
[quote=""Dziesięć lat w Unii. Bilans członkostwa " - Tomasz Cukiernik"]Szczegółowy bilans byłby bardzo trudny do opracowania, jeśli w ogóle możliwy. Trudności w jego obliczeniu wynikają nie tylko z faktu, że ciągle zmienia się kurs wymiany złotówki na euro, ale także ze stopnia skomplikowania powiązań gospodarczych. Ponadto, różne oficjalne i mniej oficjalne źródła podają często sprzeczne dane. W rezultacie możemy mówić jedynie o przybliżonych szacunkach bilansu. Pokusiłem się o dokonanie analizy (na podstawie m.in. ustaw budżetowych i urzędowych danych statystycznych) i wyszło mi, że w ciągu dziesięciu lat od maja 2004 roku do kwietnia 2014 roku koszt uczestnictwa Polski w Unii Europejskiej (770 mld zł) był mniej więcej dwa razy większy niż łączna wartość otrzymanych z Brukseli dotacji (385 mld zł)[/quote]
snusmumriken90 pisze:Mam nadzieje że wydarzenia z Paryża dadzą do myślenia zwolennikom zapraszania cia... islamistów do Polski.
islam - religia
islamizm - ruch polityczny mający na celu wprowadzenie Kalifatu, szariatu itp
jeśli islamistami nazywasz wyznawców islamizmu - to nikt ich tutaj nie zaprasza
jeśli masz na myśli zwykłych wyznawców islamu - to informuję, że mojego zdania w kwestii uchodźców zamach w Paryżu nie zmienił
też nie są - teraz pokojowo się bawią
czerwonych brygad już nie ma, no i pary Baader i Meinhof też. kogoś pominąłem?... no tak, polskich terrorystów też już nie ma
tak w ramach ciekawostki /dla mnie poznawczej/. dzień wcześniej przed paryżem w libanie na targu eksplodowały dwie bomby - zginęło wtedy około trzysta osób i... jakośmy się nie popłakali i zero wyrazów solidarności w związku z tym dramatem /po dziś dzień/. ciekawe
pozdrawiam
ps
zetknąłem się z jednym wyjątkiem - na fejsie, znajomy buddysta zmienił nakładkę zdjęcia profilowego z francuskiej flagi na libańską
wydawało mi się, że ten Polak udawał martwego i dlatego przeżył, ale może się mylę
Sprawdziłam, nie mylę się, choć to trochę bardziej skomplikowane ("22 lipca 2011 roku wielokrotnie postrzelony chłopak walczył o życie udając martwego. Kiedy morderca z Utoyi dobijał ofiary, Adrian nie ruszył się, choć Breivik przestrzelił mu ramię. Podczas masakry spotkali się kilka razy – za pierwszym razem morderca nie strzelił, bowiem pochodzący z Polski Adrian wydał mu się z wyglądu wystarczająco norweski oraz „prawicowy”. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1348,title, ... aid=115f31)
w każdym razie "niby terrorysta"?
to, że nie zabił jednego dzieciaka to jego atut?
nie bardzo rozumiem o co Ci chodzi ...
kunzang pisze:
Flandra pisze:a wojownicy IRA też?
nie są terrorystami - teraz pokojowo się bawią
Flandra pisze:w ETA też są zwolennikami Kalifatu?
też niesą - teraz pokojowo się bawią
czerwonych brygad już nie ma, no i pary Baader i Meinof też. kogoś pominąłem?... no tak, polskich terrorystów też już nie ma
Rozumiem, że im wybaczyłeś i uważasz, że zasługują na wymazanie z pamięci tego co robili i co za tym idzie, nie należy nazywać ich terrorystami ?
dziwna logika ...
coraz częściej podpalane są ośrodki dla uchodźców, meczety itp
Na razie nie ma ofiar śmiertelnych, ale to pewnie kwestia czasu.
To też robią muzułmanie?
i... jakośmy się nie popłakali i zero solidarności w związku z tym dramatem /po dziś dzień/. ciekawe
a wybierałeś się do Bejrutu?
masz tam rodzinę, znajomych?
coś nas łączy z Bejrutem?
Flandra pisze:Rozumiem, że im wybaczyłeś i uważasz, że zasługują na wymazanie z pamięci tego co robili i co za tym idzie, nie należy nazywać ich terrorystami ?
dziwna logika ...
to znaczy, że nie rozumiesz, ale uroczo próbujesz sugerować coś czego nie stwierdziłem
Flandra pisze:coraz częściej podpalane są ośrodki dla uchodźców, meczety itp
Na razie nie ma ofiar śmiertelnych, ale to pewnie kwestia czasu.
To też robią muzułmanie?
nie, muzułmanie się wysadzają w paryżu w libanie, iraku czy afganistanie, a wcześniej była anglia, hiszpania, było i usa. cóż, bawią się trochę inaczej niż nasi ultrasi. wolą fajerwerki od ognisk
Flandra pisze:
i... jakośmy się nie popłakali i zero solidarności w związku z tym dramatem /po dziś dzień/. ciekawe
a wybierałeś się do Bejrutu?
masz tam rodzinę, znajomych?
coś nas łączy z Bejrutem?
nie, no spoko - jestem świadom tego, że tu przecież tylko o rodziny i znajomych chodzi /każdy przecież tam rodzinę jakąś ma bądź znajomych/, no i o to, że strach teraz jechać do paryża na zakupy czy do muzeum. no i stąd te łzy i solidaryzowanie się, przecież.
natomiast w bejrucie rodziny czy znajomych nikt nie ma. na zakupy czy do muzeów tam nie jeździmy, więc łez nie będzie i solidaryzować się też nie będziemy
pozdrawiam
ps
Flandro, znasz może takie pojęcie jak ironia i ironizować?
widzisz, a ze swej strony /poza ironią/, to rozumiem też takie pojęcie, jak hipokryzja - i ma tu na myśli naszą europejską do szpiku kości hipokryzję... i aż mdli mnie ostatnio
pozdrawiam
ps
Flandra pisze:
kunzang pisze:ps
Flandro, znasz może takie pojęcie jak ironia i ironizować?
znam
ale raczej trudno ją wyczuć na forum, gdy do dyspozycji są tylko literki
kunzang pisze:takie pojęcie, jak hipokryzja - i ma tu na myśli naszą europejską do szpiku kości hipokryzję... i aż mdli mnie ostatnio
to fakt
media, które jeszcze niedawno posypywały głowę popiołem mówiąc, że same przyczyniły się do hejtu wobec muzułmanów relacjonując zbyt intensywnie ataki terrorystyczne - nadal to robią
Ja w każdym razie nie zauważyłam żadnej różnicy pomiędzy tą a innymi relacjami. Może tylko zaproszeni goście częściej powtarzają, że nie należy utożsamiać tych zamachów z uchodźcami, nie generalizować itp.
A co do Bejrutu. Jeśli masakra w Ruandzie, w której zginęło ileśtam milionów ludzi, nie miała wielodniowych "relacji na żywo" itp, to te 300 osób dla mediów to nic
wydawało mi się, że ten Polak udawał martwego i dlatego przeżył, ale może się mylę
''Podczas masakry na wyspie Utoya Anders Breivik oszczędził świadomie właściwie tylko jednego człowieka. Tylko jeden chłopak wydał mu się z twarzy zbyt prawicowy, by go natychmiast zabić, więc minął go i poszedł zabijać kolejnych nastolatków. Tą osobą był 23-letni dziś Adrian Pracoń, z którym dwa lata po tragedii rozmawia "Newsweek". W szczerym i emocjonalnym wywiadzie Pracoń wyznaje, że po tym, co przeżył na Utoyi nie był w stanie poradzić sobie bez pomocy specjalistów. Długo walczył z obrazami z przeszłości i pytaniem, dlaczego Breivik oszczędził akurat jego, ale ostatecznie musiał zdecydować się na pobyt w szpitalu psychiatrycznym. Dopiero teraz zaczyna żyć trochę bardziej normalnie.''
to cytat z linku, który podałem
Tak, zauważyłem. Na filmie kręconym z okna widać było trąbiące samochody z włączonymi migaczami jadące w dużej kolumnie (kilkadziesiąt samochodów może nawet). Wewnątrz siedzieli muzułmanie - widać było kobiety w burkach, które klaskały. To wszystko w Brukseli. Wydaje się, że wyrażali poparcie dla zamachowców.
O Bejrucie słyszałem, ale informacji było mało, może dlatego, że zamachy w Afryce spowszechniały tutaj już tak, że wszyscy traktują to jako normę. Dla mnie śmierć tamtych ludzi jest taką samą śmiercią jak tych w Paryżu.
Wydaje mi się, że całe to zamieszanie z uchodźcami ma głębszy sens i ktoś realizuje jakieś ukryte plany. To niemożliwe by agent Stasi (Merkel) robiła coś bez szerszego planu. A po tych zamachach tak to pozornie wygląda (chaos). Zarówno my jak i ci "uchodźcy" jesteśmy pionkami na czyjeś szachownicy. Tak podpowiada rozum.
A mój rozum podpowiada inaczej - i wg mnie jest bardziej pospolity (w związku z tym bardziej prawdopodobny), scenariusz w którym bardzo Dhammicznie reakcja tworzy kolejną - papańca - namnażanie. Podobnie jak w medytacji - jeśli przyjdzie niezdrowa myśl, jeśli zaczniemy z nią walczyć, nic dobrego z tego nie wyniknie. Jak widać świat działa w ten sam sposób. Filmik, który uważam za poprawny względem oceny sytuacji. I nie ma teorii spiskowych, zwykły fuck-up, oraz niezrozumienie jak działają mechanizmy na świecie. A historia powinna czegoś uczyć.
Ukryte działania rządzących (czyli tzw. spiski) - to część historii tego świata - czy tego chcemy czy nie. Manipulacje tłumem również. Logika podpowiada, że należy analizować wiele możliwych scenariuszy - natomiast emocje chciałyby ograniczać te scenariusze do takich, które im pasują.
ps. Nie wiem czy słuchałeś, podrzucałem kiedyś ten link lub też link2.
Ukryte działania to nieco inna sprawa. Nie wierzę w spiskową teorię dziejów, bo wytwarza ją umysł, który ma w sobie ziarna paranoi (nie twierdzę przy tym, że Ty to masz, ani że wszystkie spiski są paranoiczne). Rozszerzenie spisków na wszystko jest paranoją, czyli gdy kluczem do historii świata jest teoria spiskowa - wtedy moim zdaniem jest to niezdrowe.
Co innego gdy chodzi o interesy - w Iraku i Iranie będzie to zapewne ropa - i tu się zgadzam - ja z kolei podsyłałem link do dokumentu BBC "Planet oil" gdzie dochodziło do obalania rządów, spowodowane chęcią zabezpieczenia energetycznego USA. Ostatnio czytałem w Polityce o tym jak w Gwatemali dochodziło do zmian rządu, wytworzonym przez CIA tylko po to by chronić dostawy owoców i firmy z USA, dla której było to na korzyść (zginęło tam 250 tys. ludzi).
Więc ukryty interes to jedno, natomiast cała teleologia, że to wszystko jest połączone i że ma na celu przejęcie władzy, illuminati, czy protokoły mędrców syjonu i inne tego rodzaju są nierzeczywiste z jednej podstawowej przyczyny - rzeczywistość jest na tyle skomplikowana, jak pogoda, że nie da się jej ogarnąć nawet najbardziej misternym planem. Więc jest walka o władze i wpływy - nikt nie zaprzecza, tak się działo podczas zimnej wojny i teraz też.
BTW - filmik o ISIS wyjaśnia jak doszło do powstania jej, natomiast nie mówi o zamierzeniach. Jeśli wysnuwasz wnioski, że ISIS to umyślne działanie USA - wg mnie to już o ten jeden krok za daleko. Rzeczywistość jest skomplikowana - upraszczanie jej w teoriach spiskowych to wytrych, zbyt prosty. Wiem, że ludzie wolą takie proste rozwiązania, bo dysonans poznawczy wywołuje strach, więc tego rodzaju proste wyjaśnienia jakoś dają im komfort. Asymilacja tego, że świat jest jeszcze bardziej skomplikowany, może wywoływać jeszcze większy strach, ale jak się to już ogarnie i zrozumie, wtedy pojawia się komfort w tym, że siły (ukryte bądź nie) zawsze zwalczają się nawzajem. Wiec na "górze" zawsze będą walki, każdy będzie chciał zgarnąć coś dla siebie, Rosja i USA, i UE i państwa arabskie i Chiny - wiele innych - będą się tłukły na górze, społeczeństwa będą na tym cierpiały, ale komfort polega na tym, że rzeczywistość nie pozwala na monopole, jakiekolwiek - czy to władzy czy interesu. Zawsze pojawi się ktoś/coś, co zacznie zbierać coś dla siebie, będzie małe, ale z czasem urośnie i wejdzie do dużej ligi i zacznie walczyć z monopolistą. Tak jest na rynkach finansowych i tak jest w polityce i gdzie indziej. Nigdy w historii nie było monopolu, który by przetrwał długo, racja? Skoro tak, to czemu zakładamy, że jest nieznana siła która tym razem to wszystko planowała od początku? To jak wierzenie w UFO, albo w demiurga - to są te niezdrowe scenariusze w głowach. Wiem, że były nam imputowane od dziecka, ale rzeczywistość jest chaotyczna i skomplikowana, ponieważ mamy miliardy zmiennych, choćby w postaci poszczególnych ludzi, każdy z własną chęcią/awersją.
To jest oczywiście moje zdanie - nie neguję że ukryte interesy istnieją, ale zupełnie nie kupuję że ktoś ogarnął całość i teraz rozdaje karty. Tzn można w to wierzyć, ale to jest właśnie wiara. Teraz cokolwiek się stanie - zamach w Paryżu - będzie racjonalizacja tej wiary (jakkolwiek pokrętna logika zostanie użyta), ale oznaczać to będzie, że chcemy, żeby tak było (bo wierzymy i wyszukujemy dowodów). Obserwowana rzeczywistość (empiria) mówi, że nie ma opcji jej kontroli. To też dla mnie oznacza, czy ktoś rozumie anatta czy nie. W głowie też nie ma nikogo/niczego kto by zarządzał - nie ma trwałej istoty, którą możnaby wskazac. Tak samo ze światem, też jest anatta, jest iluzją i składa się z jakichś części, które wydają się być "czymś" (społeczeństwem, cywilizacją, panstwem, siłą interesu) ale to też iluzja i nie ma pojedynczego "czegoś/kogoś" kto byłby za to odpowiedzialny. Sami siebie oszukujemy postrzegając rzeczywistość.
Har-Dao pisze:Jeśli wysnuwasz wnioski, że ISIS to umyślne działanie USA - wg mnie to już o ten jeden krok za daleko.
Tego nie napisałem. Odnosiłem się do "wędrówki ludów", że jest bardzo prawdopodobne, iż jest to zamierzone działanie, które jest wspierane przez grupy interesów. Może na to wskazywać narracja prowadzona przez media i pewnych polityków. Np. Juncker "łagodził" emocje po zamachu w Paryżu mówiąc, iż dokonali tego kryminaliści. Nota bene wszyscy wiemy, że byli to fanatycy (jak zwał tak zwał) religijni, wyznający allaha. Przecież żaden rozsądny kryminalista nie rozrywa swego ciała bombą, tylko chce zrabować i uciec. Juncker więc od razu zaznacza, że eksodus będzie kontynuowany. Gdyby nie było to planowane, działania zmierzające do stabilizacji byłyby bardziej stanowcze. Natomiast znacznie bardziej kieruje się uwagę na problem tzw. ksenofobii, czy islamofobii.
Ale kurna - ci ludzie naprawdę nas zabijają na ulicach. To jest fakt. Więc ta schizofrenia polityczna podpowiada mi (próbuję to racjonalizować), że ci ludzie (jak Merkel) to nie idioci polityczni lecz raczej mają plan, o którym nie informują. No chyba, że są to idioci polityczni.
stepowy jeż pisze:
Ale kurna - ci ludzie naprawdę nas zabijają na ulicach. To jest fakt. Więc ta schizofrenia polityczna podpowiada mi (próbuję to racjonalizować), że ci ludzie (jak Merkel) to nie idioci polityczni lecz raczej mają plan, o którym nie informują. No chyba, że są to idioci polityczni.
IMHo masz za duże mniemanie o polityce, robiąc asumpcję, że politycy to nadludzie - well, są takimi samymi idiotami jak my. A ich służby mają w swych szeregach takich samych idiotów, dających idiotyczne, sprzeczne informacje. Czy pociesza Cię fakt, że wszyscy są idiotami? Mnie tak
stepowy jeż pisze:
Ale kurna - ci ludzie naprawdę nas zabijają na ulicach. To jest fakt. Więc ta schizofrenia polityczna podpowiada mi (próbuję to racjonalizować), że ci ludzie (jak Merkel) to nie idioci polityczni lecz raczej mają plan, o którym nie informują. No chyba, że są to idioci polityczni.
Dopóki baryłka ropy z terenów ISIS będzie kosztowała 10-30 dolarów, dopóty IS będzie istniało. I wszystkie problemy z tym związane. Wszyscy, nawet Al-Asad i kraje UE udają Greka i od nich kupują tą ropę. USA bombarduje Rakkę od roku i jakoś zbombardować jej nie mogą, aż tu nagle Francja dokonuje tego w jedną noc 9 bombowcami z 20 bombami, w odwecie za Paryż. Który w dodatku pan Olą podsumowuje: to Francuzi Francuzom zgotowali ten los. Czyli teraz chyba zbombarduje Francję! I Belgię! I Niemcy!
edit:
Generalnie chodzi mi o schizofrenię, rządy - garniaki i media swoje, ludzie swoje (w PolsatNews ostatnia sonda przy okazji rozmów na temat nowego rządu i uchodźców wykazała, że tylko 5% jest za przyjmowaniem uchodźców w tym stylu, jaki panuje obecnie). Czyli, że na lotnisku rozbierają nas do skarpetek, szampony wozimy w plastikowych buteleczkach a te masy ludzi z południa wpuszczane są totalnie bez jakiejkolwiek kontroli, ponoć jednego z zamachowców udało się zweryfikować dzięki odciskom palców, które wzięto od niego na granicy z Węgrami, notabene wtedy Orbana okrzyknięto faszystą za te "niecne praktyki". Makrela zaprasza, potem sama zamyka granice, mówi uchodźcom robiąc za burdelmamę: bierzcie sobie Niemki, rząd Szwecji przyznaje, że nie są w stanie ogarnąć sytuacji, sprawy jak pokazał Paryż wymknęły się spod kontroli, w Brukseli pod Parlamentarną latarnią zbroi się miasteczko imigrantów..
W Berlinie w kawiarni popijać chcą latte młode byczki z Syrii a nasi chłopcy mają za nich wygrywać wojnę?
Je suis Jan Sobieski - oto moja odpowiedź, jakem buddystka nie po to wiekami nasi przelewali krew w wojnach byśmy teraz to spartolili.
Odpowiedź w edit powyżej, przepraszam. Postaram się pisać bez linków. Tego jest tyle w necie, że chyba ze znalezieniem nie powinno być problemu, racja.
zarofka pisze:Odpowiedź w edit powyżej, przepraszam. Postaram się pisać bez linków.
To nie jest forum informujące o stanie polityki, a w tym panelu większość linków tego typu jest zbędna, pozdrawiam, gt
Hmm, według mnie nie ma nic o polityce, chyba że nazwiemy te linki i moje słowa informacjami i opiniami na temat polityki w sprawie uchodźców, pierwszy mówi o tym, że ludzie zazdroszczą, popierają czy chwalą Polskę za podejmowanie decyzji dotyczących nieprzyjmowania uchodźców, wbrew temu, co starają się nam przekazać nasze główne media, następne o tym, co dzieje się w ośrodkach dla uchodźców i wśród autochtonów, tu przykład spotkania w kościele niemieckim, gdzie zwykli mieszkańcy Lipska próbują głośno powiedzieć, że chcą być wysłuchani w tym konkretnym temacie, następnie o tym, że Ci uchodźcy, którzy nie otrzymają azylu w krajach UE nie będą z powrotem przyjmowani przez ich kraje ojczyste, oraz moja osobista wynikająca z obserwacji odpowiedź, dlaczego dochodzi do takich a nie innych sytuacji, jak w Paryżu, w edit przedstawiam film, który porusza serce - o kobietach, dzieciach, starcach i chorych - uchodźcach z Syrii do Libanu, bo dalej nawet nie są w stanie wyruszyć z braku sil bądź środków i że tam również jest problem, tzw kryzys imigracyjny, na który powinniśmy odpowiedzieć, jeśli chcemy pomagać uchodźcom z terenów wojennych i na koniec - moje zdanie, brak zgody na kwoty - chodzi o ilość uchodźców przyjętych na teren naszego pięknego kraju. Myślałam, że ta "kafejka" tego dotyczy, linków, bo tematu starałam się trzymać. . Pozdrawiam
zarofka pisze:Myślałam, że ta "kafejka" tego dotyczy, linków, bo tematu starałam się trzymać. . Pozdrawiam
To nie jest kafejka, Cafe jest w panelu towarzyskim, a to jest panel merytoryczny widoczny w wyszukiwarkach. Chcesz firmować buddyzm, nazywając polityków i innych ludzi tymi określeniami, których użyłaś i nadmiarem linków nie odnoszących się do buddyzmu?
zarofka pisze:Myślałam, że ta "kafejka" tego dotyczy, linków, bo tematu starałam się trzymać. . Pozdrawiam
To nie jest kafejka, Cafe jest w panelu towarzyskim, a to jest panel merytoryczny widoczny w wyszukiwarkach. Chcesz firmować buddyzm, nazywając polityków i innych ludzi tymi określeniami, których użyłaś i nadmiarem linków nie odnoszących się do buddyzmu?
Pozdrawiam, gt
Bardzo chcę, uważam, że piszę "o politykach i innych ludziach" bardzo pieszczotliwymi określeniami, bo zasługują na surowsze, w obliczu tego, co się wyprawia na świecie i w naszym kraju. Chcę, żeby wszyscy wiedzieli, że nie tylko Tatarzy potrafią wstawić się za swoją Ojczyzną i że medytowanie to nie bujanie w obłokach, a ćwiczenie umysłu, by zgodnie z dharmą był sprawny w działaniu w oparciu o współczucie i mądrość, w drodze do osiągnięcia oświecenia dla pożytku wszystkich istot. Przeze mnie przemawia współczucie, nie nienawiść. Ale jeśli coś nie pasuje, zawsze można użyć klawisza delete, nie obrażę się. A temat jest: Uchodźcy.
Pewnie u nas obrońcy praw uznają to za nieludzkie, profanację itp. Ale skoro ci ludzie są tak głupi, że wierzą w raj po zabiciu "niewiernych", to nie dziwne, że wierzą iż świnia ich tego raju pozbawi. Więc taka inicjatywa to strzał w 10., bo po pierwsze unika się cierpienia ofiar i ich rodzin, ale również ze współczuciem nie dopuszcza się do zaistnienia ciężkiej karmy po stronie zamachowca.
stepowy jeż pisze:Pewnie u nas obrońcy praw uznają to za nieludzkie, profanację itp. (...)
tak czy inaczej - to zadziałało... bez uciekania się do zabijania. u nas, to nie przejdzie.
pozdrawiam
"wątpię, więc myślę, więc jestem" Kartezjusz
https://en.wikipedia.org/wiki/List_of_P ... acks#2000s
ta lista pokazuje, że ta "nieludzka profanacja" raczej przeszła niezauważona w Izraelu. Być może te "cuda" poprawiają humor przerażonym Żydom, ale ewidentnie to tylko takie mentalne pocieszenie a nie realia.
Flandro, czy ty przejrzałaś te dane, które zacytowałaś?
2001 (40 bombings)
2002 (47 bombings)
2003 (23 bombings)
2004 (17 bombings)
2005 (9 bombings)
2006 (3 bombings)
2007 (1 bombing)
2008 (2 bombings)
2009-2014 (0 bombing)
2015 (1 bombing)
Pomijam analizę przyczyn, ale wyrysuj sobie krzywą: na jednej osi data, na drugiej ilość ataków.
Podajesz dane, które potwierdzają słowa kunzanga z niezrozumiałym dla mnie komentarzem...
ps. Skoro wolisz kwiatki, a co za tym ofiary, to gdzie Twoje współczucie?
stepowy jeż pisze:Pewnie u nas obrońcy praw uznają to za nieludzkie, profanację itp. (...)
tak czy inaczej - to zadziałało... bez uciekania się do zabijania. u nas, to nie przejdzie.
pozdrawiam
Dlaczego myślisz, że u nas to nie przejdzie? Przecież jesteśmy najlepsi w partyzantce od wieków powiedziałabym, rządy swoje, a Polacy swoje, damy radę, jak trzeba będzie sama będę z tymi wiaderkami i pędzlami śmigać po moim mieście, więcej się chętnych znajdzie, jak kiedyś mogłam plakatować szyby w mięsnych smarując wodnym szkłem po plakacie to wiaderka ze szmalcem nie umieszczę na budynku? Hehhe
Flandra pisze:"wątpię, więc myślę, więc jestem" Kartezjusz
Skoro już przywołujesz w tym kontekście Kartezjusza, to (za Wikipedią) pierwotnie swą myśl sformułował po francusku: "Je pense, donc je suis", co oznacza "myślę, więc jestem". To wątpię wytłuszczone przez Ciebie w tym odniesieniu w którym przywołujesz nie ma sensu, bo po pierwsze w jego sentencji nie występuje, po drugie ta sentencja jest pochwałą rozumu, a Ty w swoich wypowiedziach odnosisz się głównie do emocji, np. wolę kwiaty (bo w domyśle są ładne, pachną) niż łój (bo śmierdzi, jest brzydki, obraża uczucia religijne itp.) - mimo iż łój pozwala uniknąć w tej sytuacji cierpienia, a kwiaty są nieskuteczne.
stepowy jeż pisze:Flandro, czy ty przejrzałaś te dane, które zacytowałaś?
2001 (40 bombings)
2002 (47 bombings)
2003 (23 bombings)
2004 (17 bombings)
2005 (9 bombings)
2006 (3 bombings)
2007 (1 bombing)
2008 (2 bombings)
2009-2014 (0 bombing)
2015 (1 bombing)
Pomijam analizę przyczyn, ale wyrysuj sobie krzywą: na jednej osi data, na drugiej ilość ataków.
Podajesz dane, które potwierdzają słowa kunzanga z niezrozumiałym dla mnie komentarzem...
Nie wiem
ps. Skoro wolisz kwiatki, a co za tym ofiary, to gdzie Twoje współczucie?
artykuł cytowany przez Kunzanga wspominał o rozwiązaniu problemu już od 2000 roku
"Od ok. 2000 r nie słychać już prawie wcale o tego typu zamachach! "
A to kłóci się z danymi zaprezentowanymi w moim linku
Nie wiem jakim cudem doszedłeś do wniosku, że "wolę kwiatki, a co za tym ofiary"?
Kwiaty chronią nasze serca i umysły przed ciągłym myśleniem o zagrożeniu, przed poddaniu się terrorowi, przed paranoją, szukaniem wszędzie wrogów. Są wyrazem solidarności bardzo wielu osób.
stepowy jeż pisze:To wątpię wytłuszczone przez Ciebie w tym odniesieniu w którym przywołujesz nie ma sensu, bo po pierwsze w jego sentencji nie występuje, po drugie ta sentencja jest pochwałą rozumu
matko
Kartezjusz dokładnie powiedzial tak:
"Donc, si je doute, je pense, et si je pense, je suis."
Poddał w wątpliwość wszystko, nawet swoje istnienie. Sam fakt, że istnieje podmiot, który wątpi, czyli który myśli wskazuje na to, że istnieje.
"Kartezjusz za sceptykami wskazuje, że wszystkie dane pochodzące od zmysłów są wątpliwe. Nie tylko możemy się mylić co do tego co postrzegamy zmysłami, ale także do tego, czy mamy organy postrzegania zmysłowego lub ciało w ogóle." z Wikipedii