Nieunikniona zagłada

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

GreenTea pisze:Zrozumiałość oderwana od sensu, konceptualna racjonalność bez struktur narracyjnych - czym właściwie są?
Brutalnie rzecz ujmując, racjonalność nowożytnej nauki obiawia prawdę (zrozumiałość), która niweczy wszelakie narcystyczne zabiegi ludzkości, mające na celu zbudowanie "struktur narracyjnych" wyjaśniających sens istnienia gatunku myślących małp w kosmosie.

+
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Tomek pisze:Brutalnie rzecz ujmując, racjonalność nowożytnej nauki obiawia prawdę (zrozumiałość), która niweczy wszelakie narcystyczne zabiegi ludzkości, mające na celu zbudowanie "struktur narracyjnych" wyjaśniających sens istnienia gatunku myślących małp w kosmosie.
Sens tu równa się cel? W języku polskim „sens” jako „właściwe, zgodne z prawidłowym myśleniem lub z rozsądkiem znaczenie czegoś” może mieć dwa znaczenia, w zależności od tego jak rozumie się w danej chwili „znaczenie”; jako „myśl zawartą w czyjejś wypowiedzi” czy jako „wartość, ważność czegoś”.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

piotr pisze:W języku polskim „sens”
Nie żebym łapał za słowa. Ale sens ma znaczenie, i to dość spore, również dzięki temu, że jest zmysłem. W języku angielskim senses to zmysły właśnie. Zatem sens, jako ludzkie istoty poznające przestrzeń, nadajemy temu, co ma dla nas znaczenie, nie odwrotnie.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

piotr pisze:Sens tu równa się cel?
Tak, chodzi tutaj o cel ludzkiego istnienia. Mówi Brassier w zalinkowanej wyżej rozmowie:

"Obowiązujące przez lata przekonania, że wszystko, co istnieje ma swoją przyczynę oraz że każda rzecz ma swój wewnętrzny cel i odgrywa swą rolę w boskim planie zostały powoli, lecz systematycznie wyeliminowane, najpierw w fizyce, później w chemii a w końcu i w biologii, gdzie utrzymywały się najdłużej. Zakrzywiona czasoprzestrzeń, tabela okresowa pierwiastków, dobór naturalny: żadnej z tych teorii nie da się sprowadzić do opowieści. Galaktyki, cząsteczki i organizmy nie istnieją dla czegokolwiek. Coraz trudniejsze staje się zbudowanie racjonalnie wiarygodnej narracji o świecie, która zarazem zaspokajałaby naszą psychologiczną potrzebę opowieści mającej początek, punkt kulminacyjny i ostateczne rozwiązanie".

+
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Tomek,

Według Ciebie w naukach buddyjskich funkcjonuje coś na kształt „boskiego planu”, o którym mówi cytowany przez ciebie fragment?
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

piotr pisze:Według Ciebie w naukach buddyjskich funkcjonuje coś na kształt „boskiego planu”, o którym mówi cytowany przez ciebie fragment?
Oczywiście Piotrek: "Boski plan" = "Dharma".

+
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Tomek,

Możesz podać przykład?
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

piotr pisze:Tomek,
Możesz podać przykład?
Nie wystarczy Ci porównanie podane wyżej?

+
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Nie.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

piotr pisze:Nie.
No cóż, mocniejszymi środkami nie dysponuje :laugh:

+
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Kiepsko, bo kompletnie nie rozumiem tego równania.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

piotr pisze:Kiepsko, bo kompletnie nie rozumiem tego równania.
No szkoda, byłem przekonany, że jesteś mniej więcej zaznajomiony z konotacją słowa "Dharma"...

+
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Tomek pisze:
piotr pisze:Kiepsko, bo kompletnie nie rozumiem tego równania.
No szkoda, byłem przekonany, że jesteś mniej więcej zaznajomiony z konotacją słowa "Dharma"...
A co z konotacją słowa "boski", szczególnie w środowisku buddystów, którym świat bogów kojarzy się z mnóstwem kłopotów?

Pozdrawiam, gt
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

GreenTea pisze:A co z konotacją słowa "boski", szczególnie w środowisku buddystów, którym świat bogów kojarzy się z mnóstwem kłopotów?
Słowo „boski” to ta część składni języka ideologii teistycznej, która odnosi się do czegoś/kogoś (najczęściej „Osoby”), kto spełnia rolę poręczyciela gwarantującego to, że człowiek podejmujący decyzję posługiwania się językiem ideologi teistycznej uzyskuje afektywny i poznawczy punkt odniesienia w otaczającym go chaosie świata. (Buddyjska) Dharma spełnia dokładnie tę samą rolę, mianowicie – jest takim samym słowem-gwarantem (symbolizującym transcendentny „ład” , „prawo” czy „plan”), dzięki któremu, cała pozostała buddyjska składnia zyskuje wartość i stanowi fundament dla całej emocjonalnej siatki pojęciowej dającej „wyznawcy” nadzieję i drogowskaz ku jego zbawieniu, czyli w tym przypadku ku nibbanie.

Tylko, że takie narracje nijak mają się do odkryć współczesnej nauki, czyli ogólnie rzecz biorą, nie sposób doszukać się w fizyce, astronomii, biologii czy neuronauce jakichkolwiek sygnałów potwierdzających założenia ideologii „zbawienia”, nie sposób dowieść, że człowiek rzeczywiście ma swoje „zagwarantowane” (przez Boga czy Dharmę) miejsce w chaosie kosmicznego procesu.

+
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Tomek pisze:nie sposób doszukać się w fizyce, astronomii, biologii czy neuronauce jakichkolwiek sygnałów potwierdzających założenia ideologii „zbawienia”
Psychologia też jest nauką. I w jakiś sposób również dałoby się o niej powiedzieć, że "zbawia". Przewidujesz upadek psychologii jako nauki? :)

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Tomek,

Tradycyjne objaśnienie wieloznaczności słowa „dhamma” jest następujące:

  • Otóż, to słowo dhamma pojawia się jako nauczanie (pariyatti), prawda (sacca), koncentracja (samādhi), mądrość (paññā), stan naturalny (pakati), natura (sabhāva), pustka (suññatā), zasługa, dobro (puñña), przekroczenie vinayi (āpatti), to co da się poznać (ñeyya), etc. (ādi)


albo:

  • Słowo dhamma pojawia się odnosząc się do dobrych właściwości (guṇa), nauki (desanā), nauczania (pariyatti), tego co nie jest żyjącą istotą (nissatta), etc. (ādi)


Które znaczenie ma według Ciebie coś wspólnego z „boskim planem”?
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

piotr pisze:Tradycyjne objaśnienie wieloznaczności słowa „dhamma” jest następujące
Piotrek, nie daj się zwieść wieloznaczności głównego gwaranta: słowa „Dharma”. Ta chmura pojęć, którą wydmuchałeś ze skarbca dharmicznej mądrości, stanowi to co ja określiłem wyżej mianem buddyjskiej składni – tworzywa, z którego skonstruowana jest afektywno-poznawcza siatka pojęciowa ideologii, paradoksalnie niewidoczna dla "wyznawcy". Ten buddyjski żargon ma potężne właściwości halucynogenne – wywołuje omamy "przebudzenia", tworzy nęcącą fata morganę przed oczyma osób z krwi i kości, żyjących faktycznie w świecie z drewna, gówna i kamienia.

+
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Tomek,

Dzięki za ostrzeżenie, a teraz przejdź do meritum…
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

piotr pisze:Dzięki za ostrzeżenie, a teraz przejdź do meritum…
Piotrek, muszę Cię rozczarować: Nie ma żadnego meritum.

+
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Tomek,

Przestało mnie już to dziwić.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Obrazek
Awatar użytkownika
TeZeT
Posty: 846
Rejestracja: pn sty 08, 2007 21:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: TeZeT »

Tomek pisze: [...] miejsce w chaosie kosmicznego procesu.

+
To co Tobie wydaje się chaosem niekoniecznie nim jest. Powiedziałbym raczej, że mamy do czynienia w świecie z niesamowitą precyzją i doskonałym balansem, pozwalającym nie tylko istnieć życiu ale wszechświatowi takiemu jakie jest. Jakiś kompetentny fizyk mógłby Ci to naukowo wyjaśnić.
Coraz trudniejsze staje się zbudowanie racjonalnie wiarygodnej narracji o świecie, która zarazem zaspokajałaby naszą psychologiczną potrzebę opowieści mającej początek, punkt kulminacyjny i ostateczne rozwiązanie.
Autor tego tekstu niestety myli pojęcia - nigdy nie dało się takiej narracji stworzyć (tzn. racjonalnej) ani nie było to łatwe, z tego prostego powodu, że racjonalizm jest zbyt niedoskonałym narzędziem.

Przykład kosmicznej czarnej dziury (niesamowitego fenomenu) która pochłania nieuchronnie czas i przestrzeń - jak chcesz zmierzyć to co jest po za horyzontem zdarzeń? Podobnie jest z racjonalizmem - narzędziem szlachetnym np. do stworzenia szczepionki przeciwko jakiejś chorobie, ale bezużytecznym do spraw mistycznych.
Cały czas jest teraz.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

TeZeT pisze:To co Tobie wydaje się chaosem niekoniecznie nim jest. Powiedziałbym raczej, że mamy do czynienia w świecie z niesamowitą precyzją i doskonałym balansem, pozwalającym nie tylko istnieć życiu ale wszechświatowi takiemu jakie jest. Jakiś kompetentny fizyk mógłby Ci to naukowo wyjaśnić.
Nawet jeśli chaos kosmicznego procesu określisz mianem „niesamowitej precyzji” czy „doskonałym balansem”, jak przedstawia to nauka, to nadal daremne będą twoje próby stworzenia przekonującej narracji, która umożliwi sensowne umiejscowienie człowieka w tym procesie, jak niegdyś czyniły to, i jak dla wielu osób nadal czynią, różnego rodzaju mitologie. Innymi słowy mechanizmy funkcjonowania rzeczywistości odkrywane przez naukę nie czynią ludzkiej egzystencji sensowną w wymiarze kosmicznym. Oczywiście, nie twierdzę, że ludzkie życie pozbawione jest sensu. Nie. Lecz jak mówi Brassier, sens ludzkiej egzystencji zawsze jest lokalny, ograniczony i uwarunkowany, i w żaden sposób nie tłumaczy bezsensowność (bezcelowość) istnienia wszechświata.
TeZeT pisze:
Brassier pisze:Coraz trudniejsze staje się zbudowanie racjonalnie wiarygodnej narracji o świecie, która zarazem zaspokajałaby naszą psychologiczną potrzebę opowieści mającej początek, punkt kulminacyjny i ostateczne rozwiązanie.
Autor tego tekstu niestety myli pojęcia - nigdy nie dało się takiej narracji stworzyć (tzn. racjonalnej) ani nie było to łatwe, z tego prostego powodu, że racjonalizm jest zbyt niedoskonałym narzędziem.
Brassier mówi o tym, że to dopiero w dzisiejszych czasach - wzbogaconych odkryciem prawd naukowych - „coraz trudniejsze staje się zbudowanie racjonalnie wiarygodnej narracji o świecie” - stąd jego nowożytny nihilizm. Ludzkość przez tysiąclecia fabrykowała i nadal fabrykuje irracjonalne narracje, aby móc sprostać swojej psychologicznej potrzebie tworzenia ram, w których mogłaby odnaleźć swój początek, punkt kulminacyjny i ostateczne rozwiązanie. Z perspektywy współczesności jednak, są one jedynie "użytecznymi fikcjami", właściwie bezsilnymi w swoich próbach opisu wszechświata i znalezienia w nim miejsca dla człowieka.

+
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:
GreenTea pisze:Zrozumiałość oderwana od sensu, konceptualna racjonalność bez struktur narracyjnych - czym właściwie są?
Brutalnie rzecz ujmując, racjonalność nowożytnej nauki obiawia prawdę (zrozumiałość), która niweczy wszelakie narcystyczne zabiegi ludzkości, mające na celu zbudowanie "struktur narracyjnych" wyjaśniających sens istnienia gatunku myślących małp w kosmosie.

+
No ale to też, jest przecież jakaś narracja. Ascetyczna narracja o braku narracji ale zawsze narracja. Jeśli rzeczywistość miałaby być taka, jak chciałaby tego racjonalność nowożytnej nauki, to coś takiego jak język nigdy nie miałoby miejsca. A przecież ma, prawda? Jak myślisz Tomku?
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

amogh pisze:No ale to też, jest przecież jakaś narracja. Ascetyczna narracja o braku narracji ale zawsze narracja. Jeśli rzeczywistość miałaby być taka, jak chciałaby tego racjonalność nowożytnej nauki, to coś takiego jak język nigdy nie miałoby miejsca. A przecież ma, prawda? Jak myślisz Tomku?
Pozwól, że cię wcześniej o coś zapytam: powiedz, w jaki sposób traktujesz np. teorię doboru naturalnego: jako prawdę opisującą mechanizm działania pewnego wycinka otaczającej nas rzeczywistości czy raczej, jako „użyteczną fikcję” - narrację?

+
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

Tomek pisze:
amogh pisze:No ale to też, jest przecież jakaś narracja. Ascetyczna narracja o braku narracji ale zawsze narracja. Jeśli rzeczywistość miałaby być taka, jak chciałaby tego racjonalność nowożytnej nauki, to coś takiego jak język nigdy nie miałoby miejsca. A przecież ma, prawda? Jak myślisz Tomku?
Pozwól, że cię wcześniej o coś zapytam: powiedz, w jaki sposób traktujesz np. teorię doboru naturalnego: jako prawdę opisującą mechanizm działania pewnego wycinka otaczającej nas rzeczywistości czy raczej, jako „użyteczną fikcję” - narrację?

+
I jest to rzeczywiście kluczowe pytanie - działa jak lakmusowy papierek, i odróżnia 'modernistę' (albo 'oświeceniowca') od 'postmodernisty' (vel człowieka ponowoczesności).
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

LewKanapowy pisze:I jest to rzeczywiście kluczowe pytanie - działa jak lakmusowy papierek, i odróżnia 'modernistę' (albo 'oświeceniowca') od 'postmodernisty' (vel człowieka ponowoczesności).
:) Nadal to jakoś nieśmiało brzmi. Proszę, przedstaw nam szerzej swoje stanowisko w tej sprawie.

+
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

Pogląd, że teoria doboru naturalnego to "prawda opisującą mechanizm działania pewnego wycinka otaczającej nas rzeczywistości" jest poglądem przynależącym do oświeceniowego paradygmatu. Pogląd wg którego teoria doboru naturalnego to "uzyteczna (albo i nie) fikcja - narracja" jest ponowoczesny (vide Lyotard). Tyle.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

LewKanapowy pisze:Pogląd, że teoria doboru naturalnego to "prawda opisującą mechanizm działania pewnego wycinka otaczającej nas rzeczywistości" jest poglądem przynależącym do oświeceniowego paradygmatu.
I co w związku z tym?

+
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Tomek pisze:w jaki sposób traktujesz np. teorię doboru naturalnego: jako prawdę opisującą mechanizm działania pewnego wycinka otaczającej nas rzeczywistości czy raczej, jako „użyteczną fikcję” - narrację?
Prawda, która opisuje, też chyba jest narracją... narracje dzielimy na fikcyjne i prawdziwe? :89:

pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

Tomek pisze:
LewKanapowy pisze:Pogląd, że teoria doboru naturalnego to "prawda opisującą mechanizm działania pewnego wycinka otaczającej nas rzeczywistości" jest poglądem przynależącym do oświeceniowego paradygmatu.
I co w związku z tym?

+
*Shrug* To, że jest ciuteńkę naiwny, na ten przykład?
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

LewKanapowy pisze:*Shrug* To, że jest ciuteńkę naiwny, na ten przykład?
Dalej jesteś jakiś taki nieśmiały - no powiedz wreszcie na czym polega ta naiwność. :)

+
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

Wiesz co, Tomku, nie lubię się tak bawić. Zostawiam Cię w Twojej piaskownicy i idę na samotną huśtawkę. Too-da-loo.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

LewKanapowy pisze:Wiesz co, Tomku, nie lubię się tak bawić. Zostawiam Cię w Twojej piaskownicy i idę na samotną huśtawkę. Too-da-loo.
Powiedz, dlaczego więc w ogóle bierzesz udział w tej rozmowie? Dlaczego pozwalasz sobie na takie niejasne uwagi, po czy przyparty do muru, zwyczajnie podkulasz ogon i uciekasz? Co Cię faktycznie niepokoi w moich tezach? Stać Cię na szczerość?

+
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

Tomek pisze:Stać Cię na szczerość?
Nie, rzecz jasna. Wiec podkulam ogon i uciekam. Baw się dobrze.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

LewKanapowy pisze:Nie, rzecz jasna. Wiec podkulam ogon i uciekam. Baw się dobrze.
Niepoważny
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

Tomek pisze:
LewKanapowy pisze:Nie, rzecz jasna. Wiec podkulam ogon i uciekam. Baw się dobrze.
Niepoważny
No właśnie.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:Pozwól, że cię wcześniej o coś zapytam: powiedz, w jaki sposób traktujesz np. teorię doboru naturalnego: jako prawdę opisującą mechanizm działania pewnego wycinka otaczającej nas rzeczywistości czy raczej, jako „użyteczną fikcję” - narrację?

+
Ile mam czasu na odpowiedź?
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Tomek pisze:Dlaczego pozwalasz sobie na takie niejasne uwagi
Niejasne to wydaje mi się przede wszystkim Twoje pytanie, nie dość, że mało logiczne w kontekście problemów z narracją (prawda "opisuje" czy prawda "jest"), to w dodatku zadane nie wiadomo po co, jakby samo przez się miało się rozumieć po co. Niejasność przyciąga niejasność - łatwo ją wytknąć komuś innemu, trudniej zauważyć, że samemu do tej niejasności dołożyło się swoje trzy grosze.

Pozdrawiam, gt
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

GreenTea pisze:Niejasne to wydaje mi się przede wszystkim Twoje pytanie...
OK.:) Więc, jak Ci się wydaje, teoria doboru naturalnego odzwierciedla pewne mechanizmy zachodzące w przyrodzie, czy jest tylko formą narracji?

+
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Tomek pisze:Więc, jak Ci się wydaje, teoria doboru naturalnego odzwierciedla pewne mechanizmy zachodzące w przyrodzie, czy jest tylko formą narracji?
Odzwierciedla pewne mechanizmy zachodzące w przyrodzie i jest formą narracji. I to, i to. :)
Tomek pisze:Ten buddyjski żargon ma potężne właściwości halucynogenne – wywołuje omamy "przebudzenia"
Tak, bo w buddyzmie mówi się, że wszystko jest jak sen. Zatem buddyjskie narzędzia rozpoznawania prawdy nie mogą zostać osadzone gdzieś poza powszechnym (według buddyzmu) procesem halucynowania. Jedne omamy („przebudzenia”) przeciwstawiasz drugim („osoby z krwi i kości”), buddyzm tego nie robi, jak omamy to omamy – zawsze i wszędzie, dopóki się z nich nie wyjdzie. Tak, tak, wyjdzie. Czy w buddyzmie nie jest oczywista konieczność odrzucenia w finale praktyki i samego buddyzmu, i wszelkich słów, i medytacji, czyli inaczej: potencjalnych źródeł tych najsubtelniejszych z omamów?
Wracając do Twojego pytania wyżej: a nauka, Twoim zdaniem, nie ma właściwości halucynogennych? Co naukę uprawnia do tego, żeby twierdzić, że badany przez nią wszechświat pozostaje poza zasięgiem halucynacji? Lokalna prawda?

Pozdrawiam, gt

EDIT //: Moja wypowiedź pojawiła się w ramach półżartobliwego odwracania kota ogonem, mam nadzieję, że jest to czytelne. Słowo "omam" oczywiście nie wchodzi w skład buddyjskiego żargonu.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Jeżeli każda narracja, jakkolwiek pożyteczna, byłaby fikcją, która nijak nie dotyczy tego, czym w swej istocie jest rzeczywistość, to mielibyśmy do czynienia z dwoma płaszczyznami - fikcyjną narracją oraz rzeczywistością samą w sobie, o której siłą rzeczy nie bylibyśmy w stanie niczego orzec, a tym samym wiedzieć. Jakkolwiek jedna fikcyjna narracja zwana nauką wpisuje nas w ramy swej narracji, a nawet poprzez nią nas tworzy. Bo czy opis anatomiczny nie jest właśnie taką formą tworzenia człowieka, który nie tyle nie jest już fikcyjny, co funkcjonalny? Jednocześnie na mocy tejże narracji, jakimś cudem odmawia się podobnych możliwości innym narracjom, które nomen omen nie czynią niczego ponad użyteczny opis obecności myślących małp w kosmosie. Myślę, że podstawowym problemem jest tutaj, to jakie znaczenie naddaje się słowu fikcyjny. Bo to, że coś jest uwarunkowane, a przez to niesamoistne, nie oznacza jeszcze, że jest fikcyjne w znaczeniu nierzeczywiste, fałszywe i przez to bezcelowe.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

GreenTea pisze:Odzwierciedla pewne mechanizmy zachodzące w przyrodzie i jest formą narracji. I to, i to. :)
Skoro jesteśmy już na pewniejszym gruncie, dopytam, czy w takim razie zgodziłabyś się ze mną, że teoria doboru naturalnego jest prawdą? :)
GreenTea pisze:Tak, bo w buddyzmie mówi się, że wszystko jest jak sen.
Problem w tym, że to co nazywasz „wszystkim” (sabba w j. palijskim - Saṃyuttanikāya 4.25.2), nie odnosi się w buddyzmie palijskim do niezależnej od umysłu materialnej rzeczywistości w jakiej żyjemy, lecz dotyczy współzależnie powstającego procesu naszego intersubiektywnego doświadczenia, który generowany jest przez „poznawczy aparat doświadczenia” (5 zespołów, skandh). W buddyzmie zrozumienie sposobu funkcjonowania tego współzależnie powstającego procesu jest warunkiem koniecznym do wyeliminowania dukkhi – cierpienia, egzystencjalnego niepokoju, poznawczej niewoli. I to była jedyna domena, która interesowała Buddę kanonu palijskiego – milczał kiedy zadano mu Wielkie Pytania. Widzenie „rzeczy takimi jakimi są” odnosi się do dostrzeżenia tworzenia się owego subiektywnego doświadczenia (dukkhi), a nie tego w jaki sposób funkcjonuje świat fizyki, chemii, biologii – świat z krwi i kości, drewna, gówna i kamienia. Jedynie neuronauka pozostaje bliskim buddyjskim intuicjom polem współczesnej nauki.
GreenTea pisze:Wracając do Twojego pytania wyżej: a nauka, Twoim zdaniem, nie ma właściwości halucynogennych? Co naukę uprawnia do tego, żeby twierdzić, że badany przez nią wszechświat pozostaje poza zasięgiem halucynacji? Lokalna prawda?
Słowo „halucynacja” w poruszanym przeze mnie kontekście odnosi się do takiego przedstawiania (narracji) obrazu świata, dzięki któremu ludzie zaspokajają psychologiczną potrzebę uczestniczenia w pewnym „naturalnym ładzie” - wiemy skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy. Natomiast nauka nie spełnia takiej potrzeby – nauka opisuje bezosobowe procesy, które zawsze działają na oślep i tylko doraźnie (np. dobór naturalny), bezwględnie ignorując ludzkie pragnienia (np. nieśmiertelności). „Lokalna prawda” to coś co pozwala nam organizować świat w jakim przyszło nam żyć. Zasady, reguły i technologie jakie wykorzystujemy aby móc przetrwać, tak w świecie bezosobowych sił, jak i w naszym kolektywnym świecie ludzkiej wspólnoty.

+
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Nieunikniona zagłada

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:Widzenie „rzeczy takimi jakimi są” odnosi się do dostrzeżenia tworzenia się owego subiektywnego doświadczenia (dukkhi), a nie tego w jaki sposób funkcjonuje świat fizyki, chemii, biologii – świat z krwi i kości, drewna, gówna i kamienia.
Mówisz to jedynie z perspektywy buddyzmu palijskiego, czyli ogólnie nauk zawartych w pierwszym obrocie kołem dharmy? Czy też uważasz (rzekłbym, że nawet święcie wierzysz), że to co twierdzisz, jest jedyną, sensowną prawdą, a pozostałe dwa obroty, to zaledwie fikcyjne narracje, które jedyne, co mają na celu, to uwikłanie w halucynogenny świat, służący Wielkim Mistrzom, za opium dzięki któremu, kontrolując zbłąkane dusze, są w stanie żyć w wygodzie i dostatku?
TOmek pisze:Jedynie neuronauka pozostaje bliskim buddyjskim intuicjom polem współczesnej nauki.
I co w związku z tym?
Tomek pisze:Słowo „halucynacja” w poruszanym przeze mnie kontekście odnosi się do takiego przedstawiania (narracji) obrazu świata, dzięki któremu ludzie zaspokajają psychologiczną potrzebę uczestniczenia w pewnym „naturalnym ładzie” - wiemy skąd pochodzimy i dokąd zmierzamy. Natomiast nauka nie spełnia takiej potrzeby – nauka opisuje bezosobowe procesy, które zawsze działają na oślep i tylko doraźnie (np. dobór naturalny), bezwględnie ignorując ludzkie pragnienia (np. nieśmiertelności). „Lokalna prawda” to coś co pozwala nam organizować świat w jakim przyszło nam żyć. Zasady, reguły i technologie jakie wykorzystujemy aby móc przetrwać, tak w świecie bezosobowych sił, jak i w naszym kolektywnym świecie ludzkiej wspólnoty.
Czyli opis naukowy jest rzeczywisty, ponieważ według Ciebie nie jest fikcyjna narracją. Rzeczywiście, trudno polemizować z taką logiką.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”