Mistyczne zadęcia

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Mistyczne zadęcia

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

wątek przeniesiony z » Buddyzm Theravada » Publikacje przez bookera



Har-Dao pisze:Polecam lekturę tłumaczenia artykułu Bhikkhu Buddhadasy pod tytułem: Nibbana dla każdego
Sensowne, naturalistyczne przedstawienie tematu. Właściwie pozbawione mistycznego zadęcia.

+
Awatar użytkownika
Conchita
Posty: 41
Rejestracja: śr lip 13, 2011 09:28
Płeć: kobieta
Tradycja: Karma Kamtzang
Kontakt:

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Conchita »

Co to jest "mistyczne zadęcie"? :89:
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Conchita pisze:Co to jest "mistyczne zadęcie"? :89:
To jest takie operowanie buddyjskim idiomem, które wzbudza w ludzkiej małpie nadzieję wykroczenia poza jej uwarunkowaną kondycję, czyli innymi słowy, przetrwanie. Nie jakąś tam quasi-terapeutyczną „ochłodę” czy „wygaśnięcie ognia reaktywnych emocji” tu i teraz, lecz pośmiertne przetrwanie dzięki czarom buddyjskiej retoryki.

+
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Tomek pisze:
Conchita pisze:Co to jest "mistyczne zadęcie"? :89:
To jest takie operowanie buddyjskim idiomem, które wzbudza w ludzkiej małpie nadzieję wykroczenia poza jej uwarunkowaną kondycję, czyli innymi słowy, przetrwanie.
A ten artykuł nie wzbudza nadziei na wykroczenie poza uwarunkowaną kondycję?
[quote=""Nibbana dla każdego""]Podsumowując: Nibbana nie jest śmiercią. Jest raczej ochłonięciem i nieśmiertelnością, która jest pełna życia.[/quote]
Tomek, Ty naprawdę wierzysz w to, że w innych szkołach buddyjskich uczą trwać pośmiertnie jako "ludzka małpa" czy też oświecona "ludzka małpa"? No, przestałbyś już wreszcie... :)

Pozdrawiam, gt
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

GreenTea pisze:A ten artykuł nie wzbudza nadziei na wykroczenie poza uwarunkowaną kondycję?
To zależy od tego jak się pojmuje kwestię „wykraczania”. Jeżeli poprzez uwarunkowaną kondycję rozumie się zwierzęce popędy, i ogólnie, prawo entropii, to według mnie „wygaszanie ognia reaktywnych emocji” i „ochłoda”, o których mowa u Buddhadasy, niesie ze sobą pewną doraźną nadzieję na tymczasowe „wykroczenie”, ulgę. Buddyzm widziany w takim świetle to soteriologia mająca na celu doraźną terapię pragnienia, a nie droga prowadząca do pośmiertnego miasta Nirwana, w którym w pomieszkuje Świetlista Świadomość.

[quote=""Nibbana dla każdego""]Podsumowując: Nibbana nie jest śmiercią. Jest raczej ochłonięciem i nieśmiertelnością, która jest pełna życia.[/quote]
Dlatego wyżej napisałem, że artykuł ten >>właściwie<< pozbawiony jest mistycznego zadęcia. Chcąc nie chcąc, jakieś ślady buddyjskiego idiomu „nieśmiertelności” nadal prześwitują.
GreenTea pisze:Tomek, Ty naprawdę wierzysz w to, że w innych szkołach buddyjskich uczą trwać pośmiertnie jako "ludzka małpa" czy też oświecona "ludzka małpa"? No, przestałbyś już wreszcie... :)

Nie wszystkie wykładnie „przetrwania” są tak mało wyrafinowane, żeby od razu oferować trzeciemu szympansowi inkarnację w niemalże identyczną małpią powłokę, tudzież w innego głodnego ducha. Niemniej nieodłączny dualizm towarzyszący myśli buddyjskiej oferuje przeróżne mniej lub bardziej subtelne „powłoki” nieśmiertelności. Pomyśl o wspomnianej wyżej „świetlistej świadomości”, której urokowi nieugięcie ulega skądinąd naukowo myślący Dalajlama.

Nie chodzi o to abym ja w końcu przestał, ale abyś Ty w końcu zaczęła …

+
Awatar użytkownika
Conchita
Posty: 41
Rejestracja: śr lip 13, 2011 09:28
Płeć: kobieta
Tradycja: Karma Kamtzang
Kontakt:

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Conchita »

Tomek: a nie wydaje Ci się, że że może być w tym coś więcej niż jesteś w obecnym stanie umysłu objąć? To bardzo ograniczające...

Z tego co piszesz wynika, że nie wierzysz w Dharmakaję, w prawdziwą naturę umysłu i w ogóle nauki wykraczające poza psychologiczny aspekt buddyzmu... :zdziwko:
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Asti »

Z tego co piszesz wynika, że nie wierzysz w Dharmakaję, w prawdziwą naturę umysłu i w ogóle nauki wykraczające poza psychologiczny aspekt buddyzmu... :zdziwko:
Dorzuć do tego jeszcze reinkarnację i prawo karmy ;)
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Conchita pisze:Tomek: a nie wydaje Ci się, że że może być w tym coś więcej niż jesteś w obecnym stanie umysłu objąć? To bardzo ograniczające...
Z tego co piszesz wynika, że nie wierzysz w Dharmakaję, w prawdziwą naturę umysłu i w ogóle nauki wykraczające poza psychologiczny aspekt buddyzmu... :zdziwko:
Nie odczuwam potrzeby poszukiwania lub wierzenia w "coś" więcej. Zadowala mnie mój "ograniczony" umysł, który bynajmniej nie ogranicza się tylko do tego ciała długiego na sążeń, skoro możemy się ze sobą porozumiewać :) Moje związki z innymi ludźmi są częścią mojego umysłu. Innymi słowy, moje działania (karma) mają realne skutki w świecie. Piszesz, odpowiadam.

+
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:Niemniej nieodłączny dualizm towarzyszący myśli buddyjskiej oferuje przeróżne mniej lub bardziej subtelne „powłoki” nieśmiertelności. Pomyśl o wspomnianej wyżej „świetlistej świadomości”, której urokowi nieugięcie ulega skądinąd naukowo myślący Dalajlama.
To raczej nieodłączny dualizm konceptualnego - nieważne jak subtelnego - postrzegania natury rzeczywistości, coś takiego jak nieśmiertelność oferuje. Uważasz, że bez "świetlistej świadomości" byłbyś w stanie poznać i zrozumieć choćby buddyzm świecki?
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

amogh pisze:Uważasz, że bez "świetlistej świadomości" byłbyś w stanie poznać i zrozumieć choćby buddyzm świecki?
Zapomnij o etykietkach.

+
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tomek pisze: [quote=""Nibbana dla każdego""]Podsumowując: Nibbana nie jest śmiercią. Jest raczej ochłonięciem i nieśmiertelnością, która jest pełna życia.
Dlatego wyżej napisałem, że artykuł ten >>właściwie<< pozbawiony jest mistycznego zadęcia. Chcąc nie chcąc, jakieś ślady buddyjskiego idiomu „nieśmiertelności” nadal prześwitują. [/quote]
:oczami:
Tomek pisze:To jest takie operowanie buddyjskim idiomem, które wzbudza w ludzkiej małpie nadzieję wykroczenia poza jej uwarunkowaną kondycję, czyli innymi słowy, przetrwanie. Nie jakąś tam quasi-terapeutyczną „ochłodę” czy „wygaśnięcie ognia reaktywnych emocji” tu i teraz, lecz pośmiertne przetrwanie dzięki czarom buddyjskiej retoryki.
Tomek, czy buddyzm w ogóle to jest Twoja bajka jeszcze? :)

/edit/ ah sry, właśnie zauważyłem, że wpisałeś w profil tradycja: brak.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze: Zapomnij o etykietkach.

+
Jasne, a na następnych światłach skręć w prawo ;)
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

booker pisze:Tomek, czy buddyzm w ogóle to jest Twoja bajka jeszcze? :)
To świetna bajka. Wertuję wszystkie jej rozdziały.

+
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

amogh pisze:Jasne, a na następnych światłach skręć w prawo ;)
Tak myślałem! Dzięki! ;)

+
Awatar użytkownika
Conchita
Posty: 41
Rejestracja: śr lip 13, 2011 09:28
Płeć: kobieta
Tradycja: Karma Kamtzang
Kontakt:

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Conchita »

Tomku: A interesowałeś się może Eckhartem Tolle? Jest mnóstwo materiałów w sieci, także po polsku... Myślę, że jego sposób widzenia jest Ci bliższy niż buddyzm...
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Conchita pisze:Tomku: A interesowałeś się może Eckhartem Tolle? Jest mnóstwo materiałów w sieci, także po polsku... Myślę, że jego sposób widzenia jest Ci bliższy niż buddyzm...
Dzięki Concita ale neowedantyjskie klechdy autorstwa Tolla są stasznie nudne. To nie mój "rozdział".

+
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Tomku, oczywiście wolno Ci wyznawać pogląd jaki Ci pasuje. Mam jednak nieodparte wrażenie, że uważasz go za lepszy niż nasze, te z "mistycznym zadęciem" . Czuję, że patrzysz na nas z góry z tym swoim psychologicznym podejściem do życia, nawet Jego Świątobliwości się dostaje.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

miluszka pisze:Tomku, oczywiście wolno Ci wyznawać pogląd jaki Ci pasuje. Mam jednak nieodparte wrażenie, że uważasz go za lepszy niż nasze, te z "mistycznym zadęciem" . Czuję, że patrzysz na nas z góry z tym swoim psychologicznym podejściem do życia, nawet Jego Świątobliwości się dostaje.
Och, jakże wielkie jest owo "zadęcie", skoro masz takie wrażenie.

+
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: amogh »

To nie pogląd wyznawany przez Tomka jest lepszy a on sam (!?), bo nie musi się odradzać, jak jakiś niedorozwinięty umysłowo bodhisattwa ;)
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem

Tomek mnie nie wynajął na obrońcę, ale bez przesadyzmu. Personalnie blisko mi do Tomkowego powiedzmy "buddyjskiego agnostycyzmu" choć mam pewne poglądy na metafizykę buddyjską i są one trochę na bakier z takim twardym, bezkompromisowym podejściem, natomiast traktuję to jako kolejną już "yanę" - tak jak toleruję mahayanę, tantrayanę, tak i powiedzmy Natthikayanę (choć brzmi to nieco pejoratywnie - zob: Natthika)

metta&peace
H-D
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: booker »

No jakby każdemu w ramach swojego poziomu, czy tam, zdolności jak to mawiaja. Tak myśle, hmm.

Kto z nas nie jest zadufany w swoich pogladach niech pierwszy rzuci kamień, hehe :D

LordD pisze:
Har-Dao pisze:Polecam lekturę nowego tłumaczenia artykułu Thanissaro Bhikkhu pod tytułem: Wolność od natury Buddy
"To dlatego Budda nigdy nie był orędownikiem przypisywania umysłowi żadnego rodzaju wrodzonej natury – dobrej, złej czy Buddy. Idea wrodzonych natur, weszła w buddyjską tradycję w późniejszych wiekach, kiedy zasada wolności została zapomniana. Przeszła kamma widziana była jako całkowicie deterministyczna i wydawało się, że nie można było jej obejść, jeżeli nie założy się istnienia wrodzonego w umyśle Buddy, który mógłby ją przezwyciężyć lub Buddy zewnętrznego, który mógłby cię od niej zbawić. Ale kiedy zrozumiesz zasadę wolności – że przeszła kamma nie kształtuje całkowicie teraźniejszości i że teraźniejsza kamma jest zawsze wolna i może wybrać umiejętną alternatywę - to uświadomisz sobie, że idea wrodzonych natur nie jest konieczna: jest dodatkowym obciążeniem na ścieżce, nadbagażem, z którym łatwo ugrzęznąć."
:rozpacz:
To jest w sumie ciekawe pojmowanie, bo jakby w nauczaniu gdzie pojawia sie temat wrodzonej nautry przeszla karma, czy karma w ogole nie tylko nie jest deterministyczna, ale generalnie rzecz ujmujac... jest zludzeniem.
Ostatnio zmieniony śr wrz 14, 2011 15:14 przez booker, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: dopisał
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Tylko mnie nie chodzi o posiadanie tych a nie innych poglądów ale o ustawianie się w pozycji, że jeden jest lepszy od drugiego. Takie mam wrażenie - może błędne. Ja bardzo szanuję i podziwiam osoby, które stawiają jedynie na właściwą ośmioraką scieżkę i już . Inną rzeczą jest mój pogląd - oddalony od agnostycyzmu o lata świetlne. Tym bardziej podziwiam praktykujących, którzy w zapale praktykują opierając się jedynie na własnej sile ducha. Ja bez błogoslawieństwa lamy daleko bym nie zaszła.
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Har-Dao pisze:Tomek mnie nie wynajął na obrońcę, ale bez przesadyzmu. Personalnie blisko mi do Tomkowego powiedzmy "buddyjskiego agnostycyzmu" choć mam pewne poglądy na metafizykę buddyjską i są one trochę na bakier z takim twardym, bezkompromisowym podejściem, natomiast traktuję to jako kolejną już "yanę" - tak jak toleruję mahayanę, tantrayanę, tak i powiedzmy Natthikayanę (choć brzmi to nieco pejoratywnie - zob: Natthika)
E tam, od razu jakaś >>Natthikayana<<. Nazwijmy to po ludzku nihilizmem, który leczy z narcyzmu.

+
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: amogh »

booker pisze:Kto z nas nie jest zadufany w swoich pogladach niech pierwszy rzuci kamień, hehe :D
Dobra ale w kogo albo w co? I jaki kamień, może być filozoficzny... ? ;)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: booker »

amogh pisze:
booker pisze:Kto z nas nie jest zadufany w swoich pogladach niech pierwszy rzuci kamień, hehe :D
Dobra ale w kogo albo w co? I jaki kamień, może być filozoficzny... ? ;)
Może być filozoficzny a w co? No nie wiem, w pustke dajmy, co by bałaganu zbytnio nie narobić :D
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:
Har-Dao pisze:Tomek mnie nie wynajął na obrońcę, ale bez przesadyzmu. Personalnie blisko mi do Tomkowego powiedzmy "buddyjskiego agnostycyzmu" choć mam pewne poglądy na metafizykę buddyjską i są one trochę na bakier z takim twardym, bezkompromisowym podejściem, natomiast traktuję to jako kolejną już "yanę" - tak jak toleruję mahayanę, tantrayanę, tak i powiedzmy Natthikayanę (choć brzmi to nieco pejoratywnie - zob: Natthika)
E tam, od razu jakaś >>Natthikayana<<. Nazwijmy to po ludzku nihilizmem, który leczy z narcyzmu.

+
Big Lebowski pisze:- Walter, czy to są naziści?
- Nie, Donny, ci ludzie to nihiliści, nie ma się czego bać.
booker pisze: Może być filozoficzny a w co? No nie wiem, w pustke dajmy, co by bałaganu zbytnio nie narobić :D
To w nihilistów może... poszedł... i co, jak tam...? Trafiłem? :)
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Tomek pisze: E tam, od razu jakaś >>Natthikayana<<. Nazwijmy to po ludzku nihilizmem, który leczy z narcyzmu.
Czołem

@ miluszka

Zgadzam się, dlatego jak pisałem, nie neguję niczyich przekonań. Co innego jeśli ktoś faktycznie uważa, że moje jest najmojsze. Znów, Tomek mi nie płaci, ale był tu atakowany jako ten, który nie jest buddystą i co on tu robi więc może mieć odruchy obronne. Tak sobie to wyjaśniam.

@ Tomek

Czyli tak: jest choroba (egotyzm/narcyzm zwany Marą) ale nie ma pacjenta (powstałego z uwarunkowań umysłu)?

Dla mnie tego rodzaju nihilizmy, choćby zaciekle walczyły z innymi -izmami w końcu stają się same dziećmi rewolucji, które zjadają swój ogon, bo jest to taka sama racjonalizacja rzeczywistości jak inne (choć negatywna). Nie ma wtedy żadnej różnicy między takim nihilizmem a forum areną (ruthless truth), gdzie ludzie przychodzą żeby pozbyć się ego. Celem Buddhy, który walczył z Marą (złudną samo-identyfikacją) nie było pozbycie się ego a imho pozbyciem się nakładek na rzeczywistość. Zatem to co jest, nie jest tym czym nam się zdaje. Buddha pokazał drogę końca "zdawania się", więc Przebudzenia. Innymi słowy - we śnie, jeśli nawet będziesz mówił sobie - "to NIE jest prawda" - nie oznacza to że sie obudzisz, a tylko będziesz miał świadomy sen. A tak prosto z mostu - żadnymi konstrukcjami myślowymi nie da rady przeorać tego co jest (lub nie ma).

Jak mawia Księga Dao-De:
The way that can be spoken of
Is not the constant way;
The name that can be named
Is not the constant name.

The nameless was the beginning of heaven and earth;
The named was the mother of the myriad creatures.

Hence always rid yourself of desires in order to observe its secrets;
But always allow yourself to have desires in order to observe its manifestations.

These two are the same
But diverge in name as they issue forth.
Being the same they are called mysteries,
Mystery upon mystery -
The gateway of the manifold secrets.

Po polsku:
Tao, które można wyrazić słowami nie jest prawdziwym Tao.
Imię, które może być nadane, nie jest stałym imieniem.
Bezimienne jest początkiem nieba i ziemi, imię posiadające - matka wszystkich rzeczy.

Dlatego ten, kto wolny jest od namiętności,
widzi jego chwałę,
a kto namiętnościami jest ogarnięty,
widzi je tylko w formie skończonej.

Pierwsze i wtóre są tego samego pochodzenia,
lecz z różnymi nazwami.
Razem nazywają się najgłębszym.
Od jednego najgłębszego do wtórego
- drzwi do wszelkiej cudowności.
metta&peace
H-D
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Har-Dao pisze:Czyli tak: jest choroba (egotyzm/narcyzm zwany Marą) ale nie ma pacjenta (powstałego z uwarunkowań umysłu)?
Narcyzm to nie tyle choroba, co nieuchronna, rzeklbym naturalna reakcja przed tym co nieuchronne, przed rozpadem, unicestwieniem. "Buddyzm" z całą swą ideologiczną, doktrynalną i kosmologiczną otoczką jest niczym innym jak właśnie przejawem tejże naturalnej reakcji. Zaprzeczeniem. Wyparciem. Pluszowym misiem homo sapiens sapiens, w którego objęciach śni on o "świetlistych świadomościach" podczas gdy rozpad niebłaganie i bezmyślnie robi swoje.

+
Lo'tsa'wa
Posty: 1979
Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Manchester

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Lo'tsa'wa »

Tomek pisze:
Har-Dao pisze:Czyli tak: jest choroba (egotyzm/narcyzm zwany Marą) ale nie ma pacjenta (powstałego z uwarunkowań umysłu)?
Narcyzm to nie tyle choroba, co nieuchronna, rzeklbym naturalna reakcja przed tym co nieuchronne, przed rozpadem, unicestwieniem. "Buddyzm" z całą swą ideologiczną, doktrynalną i kosmologiczną otoczką jest niczym innym jak właśnie przejawem tejże naturalnej reakcji. Zaprzeczeniem. Wyparciem. Pluszowym misiem homo sapiens sapiens, w którego objęciach śni on o "świetlistych świadomościach" podczas gdy rozpad niebłaganie i bezmyślnie robi swoje.

+
Mniejsza o narcyzm. To co nazywasz otoczką jest sensem buddyzmu.

"Świetliste świadomości" są konsekwencją nauk o bezśmiertelności. Czemu nie zajrzeć do źródeł?
Awatar użytkownika
miluszka
ex Global Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: śr sie 04, 2004 15:27
Tradycja: buddyzm tybetański Kagju
Lokalizacja: Kraków

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: miluszka »

Chyba się robi spory off top, może tę dyskusję gdzieś wydzielić? Tomku, co zatem według Ciebie jest "buddyzmem" a co buddyzmem bez cudzysłowu ?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: booker »

Tomek pisze:
Har-Dao pisze:Czyli tak: jest choroba (egotyzm/narcyzm zwany Marą) ale nie ma pacjenta (powstałego z uwarunkowań umysłu)?
Narcyzm to nie tyle choroba, co nieuchronna, rzeklbym naturalna reakcja przed tym co nieuchronne, przed rozpadem, unicestwieniem. "Buddyzm" z całą swą ideologiczną, doktrynalną i kosmologiczną otoczką jest niczym innym jak właśnie przejawem tejże naturalnej reakcji. Zaprzeczeniem. Wyparciem. Pluszowym misiem homo sapiens sapiens, w którego objęciach śni on o "świetlistych świadomościach" podczas gdy rozpad niebłaganie i bezmyślnie robi swoje.

+
Zaledwie pogląd taki to przedstawienie połowiczne rzeczywistości, po prostu, uznające iż jedynie to co relatywne jest tym co faktycznie jest. Znany jest to pogląd, widziany jako ekstremum w wielu kontekstach buddyjskiego nauczania.

No ale "cusz".
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Lo'tsa'wa pisze:Mniejsza o narcyzm. To co nazywasz otoczką jest sensem buddyzmu.
"Świetliste świadomości" są konsekwencją nauk o bezśmiertelności. Czemu nie zajrzeć do źródeł?
Jeżeli mowa o jakimś "sensie buddyzmu" to jest nim w pierwszej kolejności uznanie nieuniknioności rozpadu. Bez gruntownego uznania tego faktu cała pozostała ideologia buddyjska jest tylko wodą na młyn właśnie narcyzmu. Nie muszę chyba wspominać o tym, że w praktyce ten proces 'uznawania' najczęście ciągnie się przez całe życie. Mara próbuje ciągle uszczknąć coś dla siebie. Bądź tu skałą!

Świetliste świadomości? A te "bezśmiertelne", bijące właśnie z ekranu nie wystarczą? Dlaczego właśnie nie zajrzeć do źródeł?!

+
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

Tomek pisze:Nie chodzi o to abym ja w końcu przestał, ale abyś Ty w końcu zaczęła …
Ach, to o mnie chodzi, nie o Ciebie… no wiesz, zupełnie nie przyszło mi do głowy… :) Mam zacząć... iść Twoim śladem?
Ale ja nie rozumiem Twojego punktu widzenia. Z jednej strony unikasz etykietek, z drugiej przywołujesz Olendzkiego, który nazywa „świat” wirtualną konstrukcją ludzkiego umysłu i ciała, splecioną razem z chwil świadomości powstających i znikających w nieustannym strumieniu. Już nawet nie chodzi mi o ten „nieustanny strumień” (etykietka bez dwóch zdań), ale o przestrzeń, w której to wszystko, o czym pisze Olendzki, się wydarza. Uważasz, że to logiczne pominąć przestrzeń? W tym cytacie ja nie znajduję nic sprzecznego z tym, co wiem od nauczycieli. Mogłabym jedynie dodać, że jakakolwiek „konstrukcja”, nawet ta najbardziej wirtualna, według mnie, wymaga obecności przestrzeni, tak jak wymaga jej na przykład… internet. Spróbuj nazwać, czym przestrzeń internetu jest, a z drugiej strony, spróbuj zaprzeczyć, że istnieje.

Wraz z pojawieniem się założeń o przestrzenności wszelkich „konstrukcji”, pojawiają się również te wszystkie kwestie, które Ty, tak mi się wydaje, próbujesz skwitować „mistycznym zadęciem”. O przestrzeni, gdy założy się jej obecność, trzeba byłoby powiedzieć oczywiście, że jest pusta, ale zarazem i „przejrzysta”, czyli umożliwiająca przejawianie się rzeczy. Trzeba byłoby też jakoś ją odnieść do kwestii rozpadu... no ok, rzeczy się rozpadają, przestrzeń należy jednak do nie-rzeczy...
No i należałoby rozwikłać kwestię zasadniczą: czy rozwój na ścieżce buddyjskiej mógłby wpłynąć na zmianę charakterystyki owych „konstrukcji” przejawiających się w przestrzeni, inaczej mówiąc, czy konkretne stany umysłu mogłyby coś w charakterystyce przejawień zmienić. Nawiązuję tutaj do zjawisk, o których mówi się w buddyzmie tybetańskim, takich jak np. czyste krainy, manifestacje z poziomu nirmanakaji i sambhogakaji.


A wracając do artykułu o Nibbanie dla każdego, to muszę uczciwie przyznać, że w swojej własnej praktyce znacznie więcej czasu poświęcam "inwentaryzacji" splamień, niż dostrzeganiu ich braku. O tym, że zawdzięczam "brakowi" życie to już w ogóle nie myślę. A przecież to takie budujące: żyję, czyli nie było tak źle ;)

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:Narcyzm to nie tyle choroba, co nieuchronna, rzeklbym naturalna reakcja przed tym co nieuchronne, przed rozpadem, unicestwieniem. "Buddyzm" z całą swą ideologiczną, doktrynalną i kosmologiczną otoczką jest niczym innym jak właśnie przejawem tejże naturalnej reakcji. Zaprzeczeniem. Wyparciem. Pluszowym misiem homo sapiens sapiens, w którego objęciach śni on o "świetlistych świadomościach" podczas gdy rozpad niebłaganie i bezmyślnie robi swoje.
W buddyzmie określa się to mianem duchowego materializmu, innymi słowy "buddyzmem". Czy to o to chodzi z tym cudzysłowem, w czym problem? Przecież cudze słowa są takie fajne ;)
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

Czołem Tomek

Otóż entropia po pierwsze primo jest jedynie w świadomości ludzkiej, mimo że to prawo (drugie) termodynamiki działa równie mocno na zwierzęta chociażby, o materii nie wspominając. Co dziwne samo powstanie życia jest przeciwieństwem entropii - tzn ogólnie istnieją pewne reakcje, które mimo ich entropicznej charakterystyki są jej przeciw - co jest swego rodzaju paradoksem, ale jeśli wszechświat byłby jedynie poddawany rozpadowi wtedy czym byłyby metale szlachetne, jeśli nie odpryskiem umierających gwiazd? Co jeszcze dziwniejsze, człowiek odkopując i gromadząc takie złoto działa zupełnie przeciw entropii, zaczyna porządkować odwieczne prawo rozpadu wszechświata. Zaczyna potem nazywać gwiazdy i wyjaśniać rzeczy, racjonalizując chaos w którym dane mu żyć, etc.

Teraz powiesz, że nie chodziło Ci o entropię a o rozpad człowieka jako jednostki, śmierć i weltschmerz? Powiesz, że mówisz o cierpieniu, drugiej szlachetnej prawdzie. Ale ta Szlachetna Prawda nie polega tylko na rozpadzie, to byłaby prościzna. Dukkha jest bólem egzystencjalnym - racja, ale jest czymś co siedzi jeszcze głębiej, co odpowiada za "gonienie" procesów myślowych choćby. Bo przyczyną dukkhi jest tanha, która łapie wszelką racjonalizację, która jest jako tako racjonalizacją. Wszelkie te wyjaśnienia i słowa bardzo się tansze podobają, bo zawsze jest to coś do czego można się dokleić, bo jest miłe, albo jest niemiłe i można to odepchnąć. W cokolwiek wierzysz - to jest już twoim cierpieniem.

metta&peace
H-D
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

GreenTea pisze:Trzeba byłoby też jakoś ją odnieść do kwestii rozpadu... no ok, rzeczy się rozpadają, przestrzeń należy jednak do nie-rzeczy...
I to jest kwestia zasadnicza: „przestrzeń należy jednak do nie-rzeczy”. To mistyczne zadęcie w czystej postaci. Ta cicha nadzieja jakiejś „przestrzeni”, którą latający lamowie handlują na Zachodzie od lat, ma swoją wierną klientelę. „No ok, rzeczy się rozpadają”, ale przecież "przestrzeń należy jednak do nie-rzeczy”(!), więc zapewne się nie rozpada. Ot, językowa arcykonstrukcja mająca na celu poskromić „nieustanny strumień”, który nic nie rozumiejąc, o niczym nie wiedząc, pożera pełnego trwogi, gadającego bez sensu małpiszona. Na nic rozanielenie adoratorów egzotycznych „pustych” wizji. Przestrzeń wali się, rozpada; wytrwale i bezmyślnie; gnije powoli cielesność, której niezaplanowane, przypadkowe istnienie umożliwia przez chwilę kojącym memom i fantasmagoriom >>przestrzeni<< uświęcić, zracjonalizować ów „brak”.

+
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Tomek pisze:Ot, językowa arcykonstrukcja mająca na celu poskromić „nieustanny strumień”
Jeżeli strumień jest nieustanny, to gdzie według Ciebie zaczyna się jego (uświęcający wizję) brak?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: booker »

Do tego, zeby sie dowiedziec, ze jest to co nie-zrodone, nie-zlozone itd. nie trzeba lamow, jest to powiedziane w kanonie pali. :) Swietlisty umysl tez, zreszta. :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

Har-Dao pisze:Otóż entropia po pierwsze primo jest jedynie w świadomości ludzkiej, mimo że to prawo (drugie) termodynamiki działa równie mocno na zwierzęta chociażby, o materii nie wspominając. Co dziwne samo powstanie życia jest przeciwieństwem entropii - tzn ogólnie istnieją pewne reakcje, które mimo ich entropicznej charakterystyki są jej przeciw - co jest swego rodzaju paradoksem...
Nie potrzebnie mistyfikujesz Piotrek – czy te słowa zdradzają Twoje - jak to napisałeś gdzieś wyżej - „poglądy na metafizykę”, które mają być na bakier z moim rzekomo „twardym, bezkompromisowym podejściem”? Uciekanie się do stwierdzeń typu „entropia jest jedynie w ludzkiej świadomości” jest jak dla mnie kolejnym subtelnym zabiegiem mającym separować człowieczą świadomość od organicznych procesów, które ją podtrzymują i jednocześnie niszczą. To wygodne założenie ale nie do obronienia z pozycji neodarwinowskiej.

+
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Tomek pisze:(...) Przestrzeń wali się, rozpada; wytrwale i bezmyślnie; gnije powoli cielesność, której niezaplanowane, przypadkowe istnienie umożliwia przez chwilę kojącym memom i fantasmagoriom >>przestrzeni<< uświęcić, zracjonalizować ów „brak”.
To co opisujesz, to nie jest rozpad przestrzeni, a tego co się w niej znajduje. Mógłbyś przedstawić rozpad przestrzeni - jak ona się wali, rozpada?

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Asti
Posty: 795
Rejestracja: śr sie 25, 2010 09:20
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Hahayana
Lokalizacja: Łódź

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Asti »

Przestrzeń wali się, rozpada; wytrwale i bezmyślnie; gnije powoli cielesność, której niezaplanowane, przypadkowe istnienie umożliwia przez chwilę kojącym memom i fantasmagoriom >>przestrzeni<< uświęcić, zracjonalizować ów „brak”.
@Kunzang

Z tego fragmentu dla mnie wynika, że wg. Tomka przestrzeń jest jednym z jej przejawieniami. Innymi słowy, jeśli przejawienia się rozpadają, to i przestrzeń się rozpada. Nie da się jej odseparować. Czy dobrze rozumiem?

Aż ciśnie się na usta: "Rozumiesz dwa, a nie rozumiesz jeden".

Pozdrawiam,
Asti.

Ps. Do adminów - czy tego typu retoryka na tym forum ma swoje miejsce? Nie wiem czy to się odnosiło do całej ludzkości, czy jedynie do tej części, która nie może pogodzić się z prawdą i przyjąć poglądów Tomka, ale nazywanie nas "pełnymi trwogi gadającymi bez sensu małpiszonami" to jak dla mnie pośrednie obrażanie rozmówców. ;) Jakkolwiek - jeśli chodzi o całą ludzkość, to uznam to po prostu za wyrażenie kiepskiego stanu rzeczy. Nie wiem na ile cukierkowo ma tu być, ale mam wrażenie, że generalnie dyskusje Tomka i z Tomkiem, nie przebiegają w atmosferze wzajemnego szacunku. Między innymi przez tego typu wypowiedzi, w których, nie atakowany przez nikogo, traktuje wszystkich z góry. Mówię tu o tekstach typu: "To ty zacznij" "Neowedantyjskie klechdy" etc. Mam wrażenie, że my tu co jakiś czas wychodzimy z dobrymi chęciami, a w zamian co jakiś czas dostajemy reakcjami obronnymi Tomka.
Natychmiast porzuć chwytający umysł,
a wszystko stanie się po prostu sobą.
W istocie nic nie ginie ani nie trwa. - Hsin Hsin Ming
Tomek
użytkownik zbanowany
Posty: 1010
Rejestracja: ndz sty 14, 2007 05:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: Tomek »

kunzang pisze:
Tomek pisze:(...) Przestrzeń wali się, rozpada; wytrwale i bezmyślnie; gnije powoli cielesność, której niezaplanowane, przypadkowe istnienie umożliwia przez chwilę kojącym memom i fantasmagoriom >>przestrzeni<< uświęcić, zracjonalizować ów „brak”.
To co opisujesz, to nie jest rozpad przestrzeni, a tego co się w niej znajduje. Mógłbyś przedstawić rozpad przestrzeni - jak ona się wali, rozpada?
Kunzang, Twoje pytanie jest bezpodstawne. Nadal nie zdążyłeś się zorientować, że ja nie uznaję dzielenia rzeczywistości na "przestrzeń" i jej zawartość? Dla mnie "przestrzeń" jest jedynie >>słowem<< za pomocą którego można starać się określić materialny świat i jego procesy. To wszysko. Z takiej perspektywy rzeczywistość, świat - nazwij to jak chcesz - którego synonimem jest "przestrzeń" z ludzkiej perspektywy jest tylko procesem, który idzie w dół, ku śmierci.

+
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Asti pisze:Z tego fragmentu dla mnie wynika, że wg. Tomka przestrzeń jest jednym z jej przejawieniami. Innymi słowy, jeśli przejawienia się rozpadają, to i przestrzeń się rozpada. Nie da się jej odseparować. Czy dobrze rozumiem?
No tak, przestrzeń jest jednym z przejawieniami ale da się ją odseparować - by coś uległo rozpadowi niezbędna jest przestrzeń, jednak przestrzeń nie jest zależna od tego, czy coś się w niej rozpada, czy nie, czy coś się w niej pojawia, czy nie. Jeżeli nic nie ma miejsca w przestrzeni, to co się rozpada?

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Artykuły do poczytania

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Tomek pisze:(...) Z takiej perspektywy rzeczywistość, świat - nazwij to jak chcesz - którego synonimem jest "przestrzeń" z ludzkiej perspektywy jest tylko procesem, który idzie w dół, ku śmierci.
Aha... A dlaczego uważasz, że proces wiodący ku śmierci jest idącym w dół /a nie np po prostej - ani idącym w górę, ani w dół/? Jaki proces wg Ciebie jest procesem idącym w górę?

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Zablokowany

Wróć do „Ateneum - rozważania”