Globalne ocieplenie

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Awatar użytkownika
108Adamow
Posty: 343
Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 23:50
Tradycja: amerykańskie soto zen
Lokalizacja: Kraków

Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: 108Adamow »

Jest sobie taki podcast: http://www.buddhistgeeks.com/2012/04/bg ... our-watch/

Specjalnie daję linka w dziale Dharma, gdyż przy okazji omówienia stosunku buddystów do zagadnienia globalnego ocieplenia Rob Burbea porusza niezwykle ciekawe zagadnienia tego, czym jest Dharma dla dzisiejszych praktykujących i jaki rzeczywisty wpływ ma na nasze działania oraz omawia zagadnienie nowej etyki w świecie globalnym. Niezwykle ciekawy i inspirujący podcast, chętnie poznam wasze komentarze :)

A.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć,

Brwi mi się uniosły ze zdziwienia, gdy usłyszałem jak mówi: „Jakie to ma znaczenie w kwestii seksualności? Jesteśmy świeckimi ludźmi. Nie mogę po prostu wziąć buddyzmu z Kanonu Pāli i próbować go wpasować do świeckiego życia”.

W takich sytuacjach zastanawiam się, ile pojęcia o tym co mówi ma gość tego odcinka…
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Ciakawy wyklad i ciekawa kwestia. No wlasnie jak myslicie, dlaczego wlasciwie jest stosunkowo male/slabe zaangazowanie wsrod buddystow w sprawie ekologii czy wlasnie globalnego ocieplenia i dlaczego tak sie dzieje, bo jezeli zaczyna sie medytowac i widziec wszystko bardziej wyraznie i zaczyna sie byc bardziej swiadomym to dlaczego nie przeklada sie to na jakiegos rodzaju polityczne zaangazowanie itd.

Wedlug mnie bo to sa sprawy drugorzedne tak naprawde, wazniejsze jest to czy rozwijamy sie duchowo. Jezeli tak jak mowia nauki ilosc istot jest niepoliczona to niepoliczone sa rowniez wszechswiaty i miejsca w ktorych mozemy sie odradzac. Takich ziemi jak ta sa milardy a smierc czai sie wszedzie i nie ma znaczenia czy zginiemy wszyscy razem w wyniku wybuchu bomby atomowej czy tez jutro przejedzie mnie samochod. Dlatego tez moim zdaniem Mistrzowie nie angazuja sie za bardzo w polityke itd. a przeciez mogliby z latwoscia inkarnowac sie na takiej pozycji. Taki fragment ksiazki mi sie przypomina:

Obrazek
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
Rafus
Posty: 846
Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
Płeć: mężczyzna
Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Rafus »

ethan pisze:Dlatego tez moim zdaniem Mistrzowie nie angazuja sie za bardzo w polityke itd. a przeciez mogliby z latwoscia inkarnowac sie na takiej pozycji.
Moim zdaniem mistrzowie nie obejmują takich stanowisk, bo wtedy musieliby kłamać, oszukiwać - co nie byłoby do pogodzenia z ich oświeconą naturą.
Awatar użytkownika
108Adamow
Posty: 343
Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 23:50
Tradycja: amerykańskie soto zen
Lokalizacja: Kraków

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: 108Adamow »

No tak, na to nie wpadłem

Mamy nieskończoną ilość światów, więc jak się nie uda tu, uda się gdzie indziej. JA mogę zostawić spaloną ziemię, to już problem tych, co po MNIE, nie MÓJ. W końcu najważniejsze jest MOJE oświecenie, więc JA nie widzę problemu, przecież w przeciągu najbliższych 40-50 lat, które jeszcze będę tu żył, aż tak źle nie będzie, poza tym zaprawiony w bojach SAM przeżyję i 10 lat nawet w jaskini, jak będzie trzeba. Bo czegóż więcej potrzeba buddyście dążącemu do Oświecenia? Skończcie zawracać MI głowę.

:587:

a.
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: ethan »

To chyba malo buddyjskie podejscie :)
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
Aditya
Posty: 1115
Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
Płeć: kobieta
Tradycja: buddyzm
Lokalizacja: Wonderland

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Aditya »

108Adamow pisze:No tak, na to nie wpadłem

Mamy nieskończoną ilość światów, więc jak się nie uda tu, uda się gdzie indziej. JA mogę zostawić spaloną ziemię, to już problem tych, co po MNIE, nie MÓJ. W końcu najważniejsze jest MOJE oświecenie, więc JA nie widzę problemu, przecież w przeciągu najbliższych 40-50 lat, które jeszcze będę tu żył, aż tak źle nie będzie, poza tym zaprawiony w bojach SAM przeżyję i 10 lat nawet w jaskini, jak będzie trzeba. Bo czegóż więcej potrzeba buddyście dążącemu do Oświecenia? Skończcie zawracać MI głowę.

:587:

a.
No tak, po co ratować planetę? Żeby nam ( i potomkom) się żyło lepiej :) Takie egoistyczne podejście chyba nie jest zbytnio buddyjskie :scratchchin: Ja rozumiem, że to jest jeden z argumentów za ekologią, bo w końcu jaki byłby inny cel? Ziemia doskonale sobie poradzi ze wszystkim, przetrwała w końcu już tyle:) gatunki giną i powstają wciąż nowe. Wobec przyrody i tak jesteśmy niczym i równie dobrze może nastąpić jakaś naturalna katastrofa wobec której będziemy bezsilni..To sansara, a sansara to zniszczenie i destrukcja :mad: . Hm, czy warto tracić siły i energię na ekologię (tzn chodzi mi o takie działania o większym zasięgu, bo wiadomo, że dbanie o czystość, segregacja śmieci i nie przyczynianie się do mordowania zwierząt, czyli to co każdy sam może indywidualnie robić jest ważne i sama to robię, ale nie nazwałabym tego ekologią, tylko ahimsą np :) )?

W gruncie rzeczy..Obrazek
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: ikar »

Na temat globalnego ocieplenia, JKM: :laugh:

http://www.youtube.com/watch?v=DK9Og-vX ... re=related

;)
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć,

Przypomnę wam tylko, że jesteśmy w panelu Dharma. Proszę o zapoznanie się ze wskazówkami dla wypowiadających się w tym panelu i o ich respektowanie.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Chyba z jednej strony to prawda, że Buddyzm na drugi plan odstawia wszystkie te sprawy samsaryczne jak głodujące dzieci w Afryce, albo globalne ocieplenie. Jednak według mnie Buddysta powinien starać się nie szkodzić innym, a nie zatrzymując GO pozwalamy by w przyszłości umierały miliony czujących istot.

Czemu nie ma większego zaangażowania buddystów? Nauczyciele pewnie się za bardzo na temacie nie znają, bo kiedy zaczęli zajować się na 100% Dhammą temat był ogólnie mało znany. A zachodni buddyści? Globalne Ocieplenie to jeden z tych tematów jak szczepionki, genetycznie modyfikowana żywność, homeopatia, akupunktura gdzie nauka ma jednoznaczną opinię na ich temat, a ludzie alternatywni to podejście niestety krytykują. Więc pewnie wśród buddystów jest mnóstwo osób dla których globalne ocieplenie to mit i bajka (choć nauka jednoznacznie mówi, że to oni się mylą)

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
dharmozjad
Posty: 622
Rejestracja: sob sie 11, 2012 16:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada, Vipassana

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: dharmozjad »

Ryu pisze:Więc pewnie wśród buddystów jest mnóstwo osób dla których globalne ocieplenie to mit i bajka (choć nauka jednoznacznie mówi, że to oni się mylą)
czy nauka jest w tej kwestii aż tak jednoznaczna - śmiem wątpić...
to co się dziwić buddystom?
http://www.polityka.pl/nauka/ekologia/1 ... ie-ma.read
Obrazek
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Ryu pisze:(choć nauka jednoznacznie mówi, że to oni się mylą)

pozdrawiam,
Tomek
Naukowcy nie mówią jednym głosem o globalnym ociepleniu. Są różne opinie. Kiedyś w radiu słuchałem rozmowę jakiś profesorów (nie pamiętam dokładnie jakich). Wcale nie byli zwolennikami teorii, że ludzie mają wpływ na ocieplenie. Słyszałem też opinie, że ocieplenie które teraz doświadczamy jest naturalnym zjawiskiem. Moim zdaniem nie ma modelu matematycznego, który by to ściśle opisywał. Są natomiast przesłanki, które mogą wskazywać na ocieplenie.
Należy też pamiętać o tym, że Ziemia posiada pewien naturalny mechanizm przeciwdziałający zbyt dużemu ociepleniu. Wzrost temperatury powoduje zwiększenie się ilości pary wodnej w powietrzu, która zmniejsza ilość docierającego promieniowania. Pamiętać też należy o tym, że pewne naturalne procesy (jak wybuchy wulkanów czy superwulkanów) wpływają globalnie na klimat. A cykle zmian klimatu występują naturalnie. Moim zdaniem lepsze ocieplenie niż ochłodzenie.
Wyobraźcie sobie co by było gdybyśmy doczekali epoki lodowcowej i lodowiec znów dotarłby do Polski. Imho to byłby koniec naszej cywilizacji.
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Quod erat demonstrandum ;)

GO jest faktem uznawanym przez ponad 95% ekspertów od klmatologii. Wszystkie procesy spraające, że to aktywność człowieka powoduje podgrzewanie się Ziemi w ZASTRASZAJĄCYM tempie są dokładnie zbadane.

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
dharmozjad
Posty: 622
Rejestracja: sob sie 11, 2012 16:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada, Vipassana

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: dharmozjad »

97% to jeszcze nie 100%, poza tym nawet 100% też może się przecież mylić :)
Ryu pisze:GO jest faktem uznawanym przez ponad 95% ekspertów od klimatologii.
GO jest faktem, nie ma natomiast 100% zgody co do tego, czy spowodowane jest ono tylko i wyłącznie działalnością człowieka.
w historii były już takie momenty, że Grenlandię nazwano Zieloną Wyspą ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Czy mają pewność, że to źle, że klimat się ociepla (jeśli przyjąć, że tak)?
Być może matka Ziemia pozwoliła na powstanie cywilizacji po to, byśmy wypalili naturalnie powstałe pokłady węgla i ropy by znów CO2 trafił do atmosfery i by znów przez następne miliony lat mogły z niego korzystać różne organizmy.
A nam (jak już je wypalimy) pozwoli zejść ze sceny ;)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

dharmozjad pisze:97% to jeszcze nie 100%, poza tym nawet 100% też może się przecież mylić :)
A to jest czysta demagogia. Nie bardzo u nas przechodzi :)
W redakcji polityki poważanie od lat miał zmarły prof. Zbigniew Jaworowski, dlatego Polityka co jakiś czas wypowiada się, jakby konsensusu w sprawie nie było. A jest.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Jaworowski
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Tak. Mają też pewność, że to źle. Klimat w naturalny sposób czasami się nagrzewa i ochładza, ale nie robi tego w takim tempie jak teraz. Dla ludzi oznacza to tyle, że jeżeli nic nie zrobimy za 100 lat możemy mieć przede wszystkim wielki światowy głód, bo tereny od wieków używane do uprawy i hodowli przestaną się do tego nadawać (i tu wystarczy wzrost średniej temperatury o kilka stopni). Takie na przykład Filipiny najprawdopodobniej trzeba będzie przesiedlić. Wraz ze zwiększoną ilością CO2 w atmosferze wzrośnie CO2 w oceanach co prowadzi do obniżania się PH, a spora część morskich organizmów jest bardzo przyzwyczajona do bardzo specyficznego PH.

Mówimy o masowym wymieraniu czujących istot na poziomie nawet 70%-90% wszystkich gatunków. No i na koniec zostaje jeszcze zatrzymanie cyrkulacji termohalinowej, która doprowadziłaby do braku tlenu w oceanach. Gigantyczny wzrost ilości bakterii beztlenowych produkujacych siarkowodór. Zatrułyby się wszystkie istoty żyjące w pobliżu oceanów, a większość świata śmierdziałoby jak gigantyczna sterta zgniłych jaj. :)

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Zastanawiam się jak to było gdy kiedyś ten cały CO2 był w atmosferze. Czy wszystko śmierdziało siarkowodorem?
Co do wymierania istot, to niewątpliwie wszystkie istoty czujące, które teraz chodzą po ziemi za jakiś czas będą martwe. I to niezależnie czy klimat się ociepli czy nie. Mam na myśli 100% czujących istot.
Abstrahując od powyższego chodzi mi głównie o to, że mówienie co będzie, to trochę wróżenie z fusów i również często demagogia. Choć nie twierdzę, że tak nie będzie jak piszesz.
Po prostu mam w tym temacie znaczną dozę sceptycyzmu co do tego co będzie.

Ps. Na jakiej podstawie tak twierdzą? To przypuszczenia, czy model. Jeśli model - to jaki szacują poziom błędu ;)
Awatar użytkownika
Aditya
Posty: 1115
Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
Płeć: kobieta
Tradycja: buddyzm
Lokalizacja: Wonderland

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Aditya »

iwanxxx pisze:
dharmozjad pisze:97% to jeszcze nie 100%, poza tym nawet 100% też może się przecież mylić :)
A to jest czysta demagogia. Nie bardzo u nas przechodzi :)
W redakcji polityki poważanie od lat miał zmarły prof. Zbigniew Jaworowski, dlatego Polityka co jakiś czas wypowiada się, jakby konsensusu w sprawie nie było. A jest.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Jaworowski
Demoagogia? A może zdrowy rozsądek? :) W historii nauki nieraz zdarzało się, że naukowcy się pomylili, a ich hipotezy zostały sfalsyfikowane. Może doza sceptycyzmu nie jest niczym złym, w końcu czas pokarze co zostanie sfalsyfikowane, a co nie.
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
Awatar użytkownika
Ras
Posty: 377
Rejestracja: śr cze 27, 2012 17:24
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogchen
Lokalizacja: Kraków

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Ras »

Co do CO2 i globalnego ocieplenia:
Byłem na wykładach w tamtym roku na Uniwersytecie Opolskim i pewien wykładowca wyjaśnił nam, że CO2 nic nie ma do globalnego ocieplenia, wpływ na to ma Słońce, które ma swoje 'tryby pracy'. Aktywność Słońca w ostatnim czasie rośnie i jest to od nas niezależne, nic nie możemy zrobić. A większa ilość CO2 w atmosferze to zarówno czynnik ludzki ale także przez to Słońce topią się lodowce, z których wydziela się CO2.
Tak nam (mojej klasie) to wytłumaczył i w sumie nie jest to głupie.
Co nie znaczy, że możemy nie dbać o Ziemię. Wręcz przeciwnie, przemysł niszczy naturę. A temu akurat możemy zapobiegać.
emaho!
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Kiedyś nie było aż tyle CO2 w atmosferze. To własnie ludzie go teraz produkują na potęgę. Nasza produkcja CO2 jest kilka razy większa niż cała naturalna produkcja CO2 w tym samym okrsie. ZIemia jest fantastycznie skonstruowana i normalne nadwyżki i niedobory sobie niweluje. M.in. nadmiar CO2 przyjmują oceany, ale jak go będzie za dużo nawet w oceanach to pisałem do czego doprowadzi.
stepowy jeż pisze:Co do wymierania istot, to niewątpliwie wszystkie istoty czujące, które teraz chodzą po ziemi za jakiś czas będą martwe. I to niezależnie czy klimat się ociepli czy nie. Mam na myśli 100% czujących istot.
Czyli jak będzie dziecko umierało z głodu pod twoim domem to też go nie nakarmisz, bo przecież i tak kiedyś umrze? Na pewno nie! To, że wszyscy umrzemy, to fakt, ale to nie znaczy, że nie ma znaczenia kiedy i w jaki sposób to nastąpi. Prawo karmy nie jest fatalistyczne. Pomagamy istotom tu i teraz, to czemu mielibyśmy nie pomagać miliardom istot, które przyjdą po nas?

Na temat modeli masz tutaj: http://www.skepticalscience.com/climate-models.htm (kliknięcie na polską flagę włączy polską wersję językową tylko trzeba kliknąc we flagę na górze artykułu, a nie na górze strony) W ogóle polecam stronę, bo jest tam sporo informacji na ten temat i wszystkie są poparte źródłami.
Aditya pisze:
iwanxxx pisze:
dharmozjad pisze:97% to jeszcze nie 100%, poza tym nawet 100% też może się przecież mylić :)
A to jest czysta demagogia. Nie bardzo u nas przechodzi :)
W redakcji polityki poważanie od lat miał zmarły prof. Zbigniew Jaworowski, dlatego Polityka co jakiś czas wypowiada się, jakby konsensusu w sprawie nie było. A jest.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zbigniew_Jaworowski
Demoagogia? A może zdrowy rozsądek? :) W historii nauki nieraz zdarzało się, że naukowcy się pomylili, a ich hipotezy zostały sfalsyfikowane. Może doza sceptycyzmu nie jest niczym złym, w końcu czas pokarze co zostanie sfalsyfikowane, a co nie.
Jest to taki sam zdrowy rozsądek jak uważać, że Ziemia jest płaska, ewolucja nie miała miejsca, a szczepiąc dzieci narażamy je na poważne choroby. Z tą tylko różnicą, że jak teraz będziemy siedzieć z założonymi rękami, to czeka nas katastrofa ekologiczna o apokaliptycznych niemal proporcjach. Prawie wszyscy, którzy się na tym znają mówią, żeby ograniczać emisję gazów cieplarnianych, bo sobie rozwalimy planetę. Mówią to w oparciu o modele, w których nikt nie jest w stanie wykazać błędu, ale zdroworozsądkowym ma być olanie tego i słuchanie się jakiejś minimalnej grupki naukowców, którzy twierdzą, że wszystko jest fajnie. Ta garstka naukowców nawet nie ma wspólnego zdania. Wśród nich są ludzie, którzy nawet twierdzą, że w ogóle nam się obecnie klimat nie ociepla co jest sprzeczna z niepodważalnymi obserwacjami naukowymi.
Ras pisze:Co do CO2 i globalnego ocieplenia:
Byłem na wykładach w tamtym roku na Uniwersytecie Opolskim i pewien wykładowca wyjaśnił nam, że CO2 nic nie ma do globalnego ocieplenia, wpływ na to ma Słońce, które ma swoje 'tryby pracy'. Aktywność Słońca w ostatnim czasie rośnie i jest to od nas niezależne, nic nie możemy zrobić. A większa ilość CO2 w atmosferze to zarówno czynnik ludzki ale także przez to Słońce topią się lodowce, z których wydziela się CO2.
Tak nam (mojej klasie) to wytłumaczył i w sumie nie jest to głupie.
Co nie znaczy, że możemy nie dbać o Ziemię. Wręcz przeciwnie, przemysł niszczy naturę. A temu akurat możemy zapobiegać.
Słońce w tym momencie się uspakaja i Ziemia powinna się ochładzać, a nie ocieplać. CO2 ma wpływ na ocieplenie i jest to dokładnie udokumentowane. Ten wykład to był wykład w ramach nauki na UO czy jakiś prywatny zorganizowany na terenie UO. Ostatnio na jakimś uniwerku (chyba właśnie w Opolu) był wykład o tym, że Harry Potter prowadzi do opętania przez Szatana.
http://www.skepticalscience.com/arg_slo ... plenie.htm
http://www.skepticalscience.com/empiric ... effect.htm

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Ryu pisze:
Ras pisze:Tak nam (mojej klasie) to wytłumaczył i w sumie nie jest to głupie.
Co nie znaczy, że możemy nie dbać o Ziemię. Wręcz przeciwnie, przemysł niszczy naturę. A temu akurat możemy zapobiegać.
Słońce w tym momencie się uspakaja i Ziemia powinna się ochładzać, a nie ocieplać. CO2 ma wpływ na ocieplenie i jest to dokładnie udokumentowane. Ten wykład to był wykład w ramach nauki na UO czy jakiś prywatny zorganizowany na terenie UO. Ostatnio na jakimś uniwerku (chyba właśnie w Opolu) był wykład o tym, że Harry Potter prowadzi do opętania przez Szatana.
http://www.skepticalscience.com/arg_slo ... plenie.htm
http://www.skepticalscience.com/empiric ... effect.htm
To jest właśnie argumentacja Jaworowskiego - wpływowego Polaka w kręgach sceptyków klimatycznych. 97% klimatologów jej nie akceptuje. Ja przyznaję się bez bicia, że nie jestem w stanie zweryfikować argumentów żadnej stron, ale fakt istnienia konsensusu w świecie nauki na temat globalnego ocieplenia jest niezaprzeczalny.
Awatar użytkownika
GatoNegro
Posty: 503
Rejestracja: śr lis 24, 2010 19:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Szkoła Zen Kwan Um
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Kontakt:

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: GatoNegro »

Bardzo mi się podoba cytat:
"Jeśli chcesz zmienić świat to zacznij od siebie"

Zatem: Co ja mogę zrobić w tym temacie? Właśnie teraz.
Każdy zainteresowany może sobie je zadać i zadziałać. :)
Kwan Seum Bosal
Awatar użytkownika
Ras
Posty: 377
Rejestracja: śr cze 27, 2012 17:24
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogchen
Lokalizacja: Kraków

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Ras »

Wykłady w projekcie 'Z peryferii do centrum'.
http://www.optima.opole.pl/cms/php/stro ... &id_men=11

@Coro
Zawsze go używam wobec moich znajomych, którzy uważają, że jedna osoba nic nie zmieni. Świetny cytat.
emaho!
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Temat przeniosłem do Ateneum.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć,
Ryu pisze:Kiedyś nie było aż tyle CO2 w atmosferze.
Według niektórych naukowców był – 15 mln lat temu.
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Ryu pisze:Czyli jak będzie dziecko umierało z głodu pod twoim domem to też go nie nakarmisz, bo przecież i tak kiedyś umrze? Na pewno nie! To, że wszyscy umrzemy, to fakt, ale to nie znaczy, że nie ma znaczenia kiedy i w jaki sposób to nastąpi. Prawo karmy nie jest fatalistyczne. Pomagamy istotom tu i teraz, to czemu mielibyśmy nie pomagać miliardom istot, które przyjdą po nas?
Sedno tkwi w tym, że te przewidywania to wróżenie z fusów. Mówimy o przyszłości, co będzie za np. 100 lat, a nawet nie mamy pewności czy tendencja wzrostu temperatury utrzyma się przez kolejne 10 lat.
Dziecko bym nakarmił i zadzwonił po odpowiednie służby. Nawet jeśli kiedyś umrze ;)
Natomiast trudno mi uwierzyć, że moje działania mają wpływ na przyszłość Ziemi, bądź jej klimat i ratowanie bilionów istnień.
Co nie znaczy, że będę palił lasy ;)
Ryu pisze: Na temat modeli masz tutaj: http://www.skepticalscience.com/climate-models.htm (kliknięcie na polską flagę włączy polską wersję językową tylko trzeba kliknąc we flagę na górze artykułu, a nie na górze strony) W ogóle polecam stronę, bo jest tam sporo informacji na ten temat i wszystkie są poparte źródłami.
Poszperam, choć w modele nie wierzę (efekt motyla, chaos deterministyczny, problem z ustaleniem warunków początkowych i ustalenia wpływu różnych czynników nie dają podstaw do wiary w skuteczność takich modeli).


Co do Słońca, że się uspokaja to to zdanie nie ma sensu i trudno je inaczej komentować.
Ono się uspokaja co 11 lat i znowu wchodzi w kolejny cykl aktywności. Raczej większy sens miałoby stwierdzenie, że stała słoneczna się zmieniła (powiedzmy znacząco). Ale się nie zmieniła.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Tak i te cykle wpływają na temperaturę. Teraz powinno się minimalnie ochładzać, a nadal się ogrzewa.
stepowy jeż pisze:Sedno tkwi w tym, że te przewidywania to wróżenie z fusów
Jeżeli uważasz, że weryfikowane i sprawdzające się na bieżąco modele to tylko wróżenie z fusów to w zasadzie nie ma sensu żebyśmy dalej rozmawiali, bo i tak do porozumienia nie dojdziemy.

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Ryu pisze:Cześć

Tak i te cykle wpływają na temperaturę. Teraz powinno się minimalnie ochładzać, a nadal się ogrzewa.
stepowy jeż pisze:Sedno tkwi w tym, że te przewidywania to wróżenie z fusów
Jeżeli uważasz, że weryfikowane i sprawdzające się na bieżąco modele to tylko wróżenie z fusów to w zasadzie nie ma sensu żebyśmy dalej rozmawiali, bo i tak do porozumienia nie dojdziemy.

pozdrawiam,
Tomek
Model dotyczący wpływu CO2 na temperaturę to jedno (załóżmy, że w miarę wiarygodny), a model który miałby opisywać wpływ podwyższenia się temperatury na ginięcie bądź rozwój gatunków to jeszcze coś innego.
Rozmowa ma zawsze sens, bo może mnie przekonasz i czegoś się dowiem. Ważne aby była względnie merytoryczna.
Napisałem dlaczego uważam to za wróżenie z fusów.
Głównie chodzi mi o fatalistyczne przepowiadanie dotyczące wymierania gatunków. Weź też pod uwagę to, że schłodzenie klimatu również może doprowadzić do wymierania gatunków (w tym człowieka), więc ocieplenie wywołane przez człowieka może je uratować.
To również takie gdybanie.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Ale w takim razie musiałbyś mieć jakiekolwiek przesłanki by twierdzić, że teraz warunki naturalne prowadzą nas w kierunku epoki lodowcowej.
A co do sprawdzania efektów, to do czego dokładnie masz zastrzeżenia? Obliczenie jak będą podnosiły się oceany nie powinno być trudne. Wyliczenie stężenia CO2 w atmosferze, które oznaczałoby zbyt wysokie stężenie w oceanach też nie wydaje się trudne. Ustalenie jaki wzrost temperatury sprawi, że ziemie uprawne przestaną się nadawać do uprawy żywności. Nie jestem tylko pewny jak to jest z tą cyrkulacją termohalinową.

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Ryu pisze:Cześć

Ale w takim razie musiałbyś mieć jakiekolwiek przesłanki by twierdzić, że teraz warunki naturalne prowadzą nas w kierunku epoki lodowcowej.
Przesłanką jest to, że takie ochłodzenia występowały w przeszłości. Wydaje mi się, że każda zmiana klimatu: czyli ocieplenie jak i ochłodzenie byłyby dla nas niedobre. Żyjemy więc w optymalnych warunkach. Siłą rzeczy klimat musi się ocieplić lub ochłodzić bo tak było w przeszłości.
Ryu pisze: A co do sprawdzania efektów, to do czego dokładnie masz zastrzeżenia? Obliczenie jak będą podnosiły się oceany nie powinno być trudne. Wyliczenie stężenia CO2 w atmosferze, które oznaczałoby zbyt wysokie stężenie w oceanach też nie wydaje się trudne. Ustalenie jaki wzrost temperatury sprawi, że ziemie uprawne przestaną się nadawać do uprawy żywności. Nie jestem tylko pewny jak to jest z tą cyrkulacją termohalinową.
Zastrzeżenia mogę mieć do tego w jaki sposób przedstawia się te dane ogółowi. Nie mówi się wyraźnie, że to co przewidują badacze jest dość niepewne.
Sporo głosów pojawia się też ostatnio (być może w związku z chłodnymi zimami) dotyczących ochłodzenia klimatu. Z pewnością któraś z wersji się sprawdzi - będzie cieplej lub chłodniej.
Mnie niepokoi bardzo agresywna gospodarka człowieka - niszczenie ekosystemów, lasów, zanieczyszczenie powietrza, wody, żywności itp.
Natomiast mniej obawiam się ocieplenia klimatu.

pzdr
Awatar użytkownika
108Adamow
Posty: 343
Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 23:50
Tradycja: amerykańskie soto zen
Lokalizacja: Kraków

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: 108Adamow »

Wracając do podstawowego pytania:

oglądałem ostatnio Wall-e :) Pierwsze sekwencje, aż do przylotu Evy są najlepszą częścią tego filmu.

Skoro pytanie pozytywne nie dało odpowiedzi, proponuję zapytać negatywnie:

Co powstrzymuje buddystę przed doprowadzeniem świata do stanu z cytowanego filmu?

A.
Awatar użytkownika
Aditya
Posty: 1115
Rejestracja: pn maja 23, 2011 21:13
Płeć: kobieta
Tradycja: buddyzm
Lokalizacja: Wonderland

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Aditya »

108Adamow pisze:
Co powstrzymuje buddystę przed doprowadzeniem świata do stanu z cytowanego filmu?
W buddyzmie ważna jest metta i karuna, jeśli ktoś weźmie to sobie do serca to nie będzie niszczył świata, który w końcu jest domem wszystkich czujących istot. Ta praktyka może powstrzymać przed dbaniem tylko o siebie.

btw świetny film :serce:
Motylu!
Dobre myśli jak złote mlecze
wyrastają z umysłu.
ikar
Posty: 1083
Rejestracja: pn lis 21, 2005 14:20
Tradycja: Theravada

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: ikar »

Aditya pisze:
108Adamow pisze:
Co powstrzymuje buddystę przed doprowadzeniem świata do stanu z cytowanego filmu?
W buddyzmie ważna jest metta i karuna, jeśli ktoś weźmie to sobie do serca to nie będzie niszczył świata, który w końcu jest domem wszystkich czujących istot. Ta praktyka może powstrzymać przed dbaniem tylko o siebie.

btw świetny film :serce:
wane są: metta, karuna,mudita i upekka. 4 brahma vihary, czyli milosc.

a wiesz czemu budda mial karune, wspolczucie?

bo ludzie nie byli w stanie zrozumiec 4 szlachetnych prawd. tylko dlatego.

pozdrawiam
ikar
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

A Szlachetna Ośmioraka Ścieżka ma takie elementy jak
samma sankappa
samma kammanta
samma ajiva

One wszystkie wspominają o nie robieniu rzeczy, które oznaczają krzywdę dla innych. Tak samo źle byłoby wylewać toksyczne odpady do rzek i bezrefleksyjnie emitować gazy cieplarniane. Jedno i drugie oznacza krzywdę wielu czujących istot.

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Ryu pisze: Tak samo źle byłoby wylewać toksyczne odpady do rzek i bezrefleksyjnie emitować gazy cieplarniane. Jedno i drugie oznacza krzywdę wielu czujących istot.
Siłą rzeczy wszyscy to robimy (również i Ty) używając prądu lub ciepła (z grzejników domowych). Używając (niemal) jakiejkolwiek formy energii przetwarzanej w domu.
No chyba, że masz przydomowy wiatrak i panele słoneczne (też posiadają szkodliwe odpady) a od linii energetycznej jesteś odcięty.
Co mogę więc zrobić?
Posiłkuję się więc refleksją.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Oczywiście chodziło mi o robienie tego w nadmiarze. Jeżu no! To jest jak z zabijaniem istot. Tak nasz świat jest skonstruowany, że się nie da uniknąć jakiegoś zabijania od czasu do czas naszych braci mniejszych, ale nikt nie będzie usprawiedliwiał tym seryjnych morderców. :)

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Ryu pisze:Cześć

Oczywiście chodziło mi o robienie tego w nadmiarze. Jeżu no! To jest jak z zabijaniem istot. Tak nasz świat jest skonstruowany, że się nie da uniknąć jakiegoś zabijania od czasu do czas naszych braci mniejszych, ale nikt nie będzie usprawiedliwiał tym seryjnych morderców. :)

pozdrawiam,
Tomek
Masz rację.
Tylko właśnie tak mi przyszło, że właściwie cokolwiek robimy to zużywamy energię. Jazda samochodem, autobusem, kupienie czy wyprodukowanie chleba, mleka, pójście do teatru, na mecz sportowy, wiec polityczny, protest w służbie zdrowia a nawet konferencja dotycząca globalnego ocieplenia - to wszystko potrzebuje energii. A co za tym idzie zwiększa efekt cieplarniany.

Włos na głowie (jeża ;) ) się jeży.

ps. Jestem za wiatrakami :onethumb:
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć
stepowy jeż pisze: ps. Jestem za wiatrakami :onethumb:
A ja lubię atom :P (chociaż zielona energia też powinna być mocno rozwijana)

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

Ryu pisze:A ja lubię atom :P (chociaż zielona energia też powinna być mocno rozwijana)

pozdrawiam,
Tomek
Atomowa energia przez wiele lat może być (względnie) ekologiczna, ale wystarczy jedna katastrofa by te wiele lat ekologiczności (względnej) szlag trafił.
Jakoś nietrudno mi sobie wyobrazić, że powiedzmy tę naszą przyszłą (prawdopodobną) elektrownie jest w stanie wysadzić albo poważnie uszkodzić jakiś oszołom.
Natomiast milion wiatraków jest znacznie trudniej wysadzić ;)
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: ethan »

Wiatraki tez niedobre. Kolo naszego osrodka odosobnieniowego w Łysej Górze planowano postawic kilka jednak dzieki miedzy innymi a chyba przede wszystkim ogromnemu zaangazowaniu jednego z naszych braci Wadzry na razie z tego co sie orientuje to zawieszono.
Strona na facebooku NIE dla wiatraków na Łysej Górze ! https://www.facebook.com/groups/361509668714/
Negatywne oddziaływania zdrowotne oraz ekonomiczne
1. Elektrownie wiatrowe są szkodliwe dla ludzi i zwierząt.
a. Emitują szkodliwy hałas.
Obracające się łopaty emitują hałas szkodliwy dla ludzi i zwierząt. Długotrwałe przebywanie w pobliżu wiatraków ( zbyt blisko usytuowanych od siedlisk ludzkich ) może prowadzić do uszkodzenia słuchu.
Wiele źródeł podaje, że idealną odległością od siedlisk ludzkich jest 3000 m. Szczególnie jeśli dotyczy to farmy składającej się z kilku wiatraków. W Polsce nie ma żadnych uregulowań prawnych dotyczących usytuowania elektrowni wiatrowych. W Czechach ustawowo ta odległość wynosi 3 km.

b. Emitują szkodliwe niesłyszalne infradźwięki.
Jest to często pomijana kwestia. Elektrownie wiatrowe wytwarzają szkodliwe, niesłyszalne infradźwięki ( poniżej 20Hz ). Wynika to z tego, że łopaty śmigieł wiatraka są specjalnie profilowane aby wychwytywać jak najwięcej energii ze strumienia powietrza. W ten sposób powstaje bardzo długa fala dźwiękowa (nawet do kilkudziesięciu metrów ), która rozprzestrzenia się na dziesiątki kilometrów, przenikając przez wszystkie przeszkody. Potwierdzają to badania naukowe prowadzone w USA i Niemczech ( w Polsce nie zwraca się na to uwagi ). Infradźwięki w zakresie 7-8 Hz mogą wprawiać w drgania organy ludzkie ( serce, wątrobę, nerki ). Powodują one zakłócenia rytmu serca. ( jest to szczególnie niebezpieczne dla ludzi z rozrusznikami serca ). Infradźwięki powodują też depresje, apatyczność, zaburzenia psychiczne, senność lub bezsenność i w konsekwencji osłabienie organizmu. Infradźwięki stosowane są w tzw. broni akustycznej.
Szczególnie niebezpieczne są turbiny wiatrowe starego typu, które w Europie Zachodniej z uwagi na obostrzenia prawne są demontowane. Często zdarza się że z uwagi na brak przepisów w Polsce trafiają one do nas i tu są montowane.

c. Powodują szkodliwe ( niewidoczne ) migotanie światła.
Elektrownie wiatrowe produkują prąd złej jakości, o dużych wahaniach napięcia. A jak wiadomo są one dołączane do istniejącego systemu elektroenergetycznego, co może powodować zaburzenia jego działanie.
Wahanie napięcia powoduje migotanie światła, które powoduje rezonans biologiczny w zakresie 8,9 Hz. To z kolei powoduje tzw. efekt choroby epileptycznej.
Migotanie światła wpływa także na podświadomość wywołując złe samopoczucie, zmęczenie, obniżenie koncentracji i wydajności.

d. Powodują szkodliwy tzw. „efekt disco”.
Zauważono, że w pobliżu wiatraków występuje bardzo denerwujące migotanie światła tzw. efekt disco. Prowadzi to do złego samopoczucia i bardzo obciąża wzrok.

e. Syndrom turbiny wiatrowej.
Znany polski ekolog dr Zbigniew Hałat, przywołuje ustalenia amerykańskiej lekarki, dr Niny Pierpont, która zdefiniowała i opisała jednostkę chorobową, powstającą wśród mieszkańców przebywających w pobliżu elektrowni wiatrowych. O wynikach jej ustaleń tak pisze, cyt.:
Sformułowała ona definicję zespołu hałasu turbiny wiatrowej jako zespołu objawów, które rozpoczynają się z chwilą uruchomienia okolicznych turbin, zaś ustępują, gdy turbiny są wyłączone lub osoba zgłaszająca symptomy nie przebywa w ich sąsiedztwie. Do objawów tych należą:
- problemy za snem: słyszalny hałas lub fizycznie odczuwalne uczucie pulsowania czy ciśnienia utrudniają zaśnięcie oraz powodują częste wybudzenia,
- bóle głowy o nasilonej dokuczliwości lub częstotliwości,
- zawroty głowy, drżenie, nudności,
- wyczerpanie, niepokój, złość, skłonność do irytacji, depresja,
- problemy z koncentracją uwagi i uczenia się,
- szum uszny (dzwonienie w uszach.

Nie wszystkie osoby mieszkające w pobliżu turbin wiatrowych zauważają powyższe symptomy. Nie oznacza to, że ludzie je wymyślają, lecz raczej, że ludzie różnią się pod względem podatności na nie.
Najpoważniejszym objawem jest przewlekłe zaburzenie snu. Wyczerpanie, huśtawka nastrojów oraz problemy z koncentracją i uczeniem się są naturalnymi następstwami słabego, niezdrowego snu.

Wrażliwość na hałas o niskiej częstotliwości (infradźwięki, fale dźwiękowe o niskiej częstotliwości, niesłyszalne dla ucha człowieka, rozchodzące się na dużą odległość) stanowi potencjalny czynnik ryzyka. Niektórzy ludzie odczuwają hałas o niskiej częstotliwości raczej jako ciśnienie w uszach, niż jako słyszalny dźwięk, lub też doświadczają go jako odczuwalne uczucie lub drganie w klatce piersiowej albo gardle. Osoby zamieszkujące w sąsiedztwie przemysłowych turbin wiatrowych skarżą się także na niepokojące uczucie przymusu oddychania zsynchronizowanego z rytmicznym pulsowaniem turbin, które to pulsowanie niekoniecznie musi być słyszalne, zwłaszcza w nocy, gdy próbują spać.

Powyższe ustalenia dr Niny Pierpont należą do głównego nurtu medycyny opartej o ewidencję naukową. Trwałym skutkiem oddziaływania turbin wiatrowych o nazwie choroba wibracyjno – akustyczna zajmuje się wibroakustyka [...]. (Z. Hałat, „Szkodliwe wiatraki”, Źródło, nr 39/2009).

W Polsce nie mamy jeszcze dużej wiedzy o szkodliwości wiatrowych generatorów prądu dla zdrowia człowieka. Opinia publiczna raczej nie jest informowana o tym problemie, ale społeczna odpowiedzialność za skutki takich inwestycji spoczywa najpierw na całym gremium urzędniczym, które wydaje w beztroski sposób zgodę na takie budowle.

2.Śmigła wiatraków zabijają ptaki.
Powoduje to niekontrolowany rozwój gryzoni : myszy i szczurów. Giną również nietoperze.

3.Wiatraki mogą wpłynąć na lokalne zmiany klimatu.
Przy dużej koncentracji farm wiatrowych może nastąpić lokalna zmiana klimatu – wzrost temperatury o około 2 stopnie Celcjusza. Powoduje to wysuszenie gleby.

4.Wiatraki potwornie szpecą krajobraz.
Wiatraki to monstrualne budowle wysokości przekraczającej 100 m. Są one większe niż kościelne wieże czy miejskie wieżowce. Są one widoczne z bardzo dużych odległości i szpecą krajobraz.
Wieża wiatrak waży około 250 ton, a turbina 56 ton. Fundament jest wkopany na minimum 9 m w głąb ziemi i waży około 450 ton ( beton i stal zbrojeniowa ).

5.Istotny spadek cen gruntów.
Usytuowanie wiatraków w pobliżu wsi powoduje że tereny te stają się mało atrakcyjne turystycznie.
Co za tym idzie spowoduje to spadek wartości gruntów w pobliżu tych budowli.
Gminy powinny liczyć się z tym, iż mieszkańcy będą sądownie domagać się odszkodowań za utraconą wartość gruntów.

6.Wiatraki zakłócają odbiór telewizji, radia i telefonii komórkowej.

7.Wiatraki to obiekty o wysokiej awaryjności.
Wiatraki przyciągają pioruny i ulegają częstym awariom. Według badań w Niemczech poważna awaria ( np. pożar ) występuje średnio co 4 lata.
Oderwana łopata wirnika może przemieścić się na odległość nawet 900 m powodując ogromne zagrożenie dla ludzi i zwierząt.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
Awatar użytkownika
dharmozjad
Posty: 622
Rejestracja: sob sie 11, 2012 16:03
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravada, Vipassana

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: dharmozjad »

ethan pisze:Wiatraki też niedobre.
większość tych rzekomych minusów to moim zdaniem kompletna bzdura.
od ładnych kilku lat mieszkam w pobliżu elektrowni wiatrowej (z mojego balkonu widać 14 wiatraków) - o żadnym hałasie czy złym samopoczuciu nie ma mowy. martwych ptaków również nikt jak do tej pory w pobliżu tych wiatraków nie znalazł. klimat póki co wariuje wszędzie, tylko nie tutaj.
a czy szpecą krajobraz oceńcie sami...

Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
ethan
Senior User
Posty: 842
Rejestracja: sob maja 23, 2009 16:01
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Wspólnota Dzogczen
Lokalizacja: Czysta Kraina

Re: Globalne ocieplenie

Nieprzeczytany post autor: ethan »

A jak daleko mieszkasz od najblizszego? Bo na moje oko to dość daleko. Szczerze mowiac nie ma pojecia jak jest, ale idzie o tym przeczytac w sieci. Btw super jeziorko :)
Przykłady relacji osób mieszkających w pobliżu turbin wiatrowych

Radiation from Wind Turbines Installed Near Homes: Effects on Health – raport (Wielka Brytania) Barbara J. Frey, BA, MA, Peter J. Hadden, BSc, FRICS (Fellow of Royal Institution of Chartered Surveyors – członek Królewskiego Stowarzyszenia Dyplomowanych Rzeczoznawców).
Rodzina z Te Apiti w Nowej Zelandii musiała opuścić swój dom (odl. 3000 m od turbin wiatrowych) z powodu hałasu i wibracji. Opisywali, że po uruchomieniu elektrowni wiatrowej ich życie zamieniło się w istne piekło z powodu hałasów o niskiej częstotliwości. [http://stuff.co.nz : Turitea man fears he’ll have to go. 10 November 2006].
Świadkowie mieszkający w pobliżu farmy wiatrowej Bears Down w Wielkiej Brytanii w odległości 700 m od najbliższej turbiny wiatrowej skarżą się na nieznośny hałas oraz pulsujące dźwięki. Inwestor zapewniał przed budową elektrowni okolicznych mieszkańców, że jest w 100% pewien, że problem hałasu nie wystąpi.
W 1998 r. ogłoszony został „Darmstadt Manifesto on the Exploitation of Wind Energy in Germany” (http://www.cfact-europe.org/resolutions_4.html), pod którym podpisało się 100 profesorów z niemieckich wyższych uczelni. W manifeście napisano: „Coraz więcej ludzi opisuje swoje życie jako nieznośne, gdy są wyeksponowani na akustyczne i optyczne efekty wywoływane przez wiatraki. Istnieją raporty dotyczące ludzi zwalnianych z pracy z powodu choroby lub niezdolności do pracy, pojawia się coraz więcej skarg dotyczących występowania takich symptomów, jak nieregularność pulsu, stany lękowe, które są znanymi efektami oddziaływania na człowieka infradźwięków (dźwięków o częstotliwości poniżej progu słyszalności).”
”Ale najgorsze z tego wszystkiego jest bębnienie. Zdradziecka wibracja niskiej częstotliwości, bardziej przypomina odczucie niż dźwięk. Przenika przez podwójne okna i zatyczki do uszu, wydobywa się z gruntu lub podłogi domu i daje o sobie znać uczuciem falowania w kręgosłupie, uderzeń w pierś i pulsowania w uszach. Osoby narażone mówią, że doskwiera im szczególnie w nocy. Wybudza ze snu i nie pozwala zasnąć.”
Pracownicy Meridian Energy obiecali Wendy Brock, że wiatraki w Te Apiti, 2.5 km od jej domu w Ashhurst, na południu zatoki Hawke, nie będą głośniejsze niż fale rozbijające się o morski brzeg. ,,Tak mówili stojąc w holu mojego domu.” Jednakże podczas silnego wiatru wschodniego hałas emitowany przez obracające się śmigła wiatraków stojących za domem rodziny Brock przypomina raczej grzmiący podczas sztormu ocean. Niekiedy trwa to wiele dni z rzędu. A kiedy pogoda jest spokojniejsza pojawia się bębnienie, ,,przypominające łupanie dobiegające z samochodów nastolatków”.
„Wydobywa się z podłogi naszego domu. Nie można tego powstrzymać”. Leżąc w łóżku pani Brock odczuwa to jako mrowienie wzdłuż kręgosłupa. Zatykanie uszu nie przynosi ulgi. ,,Drażni cię to noc w noc. Wyobraź sobie, że po całym dniu pracy kładziesz się do łóżka tylko po to, żeby nie móc zasnąć z powodu basowego dudnienia wydobywającego się z podłogi. W dodatku nałożenie słuchawek nie uwalnia Cię od tego.”
„Hałas budzi mojego starszego syna. Wstaje wtedy i chodzi z kąta w kąt.”. Mówi o innej mieszkance Ashhurst, mieszkającej 3 km od wiatraków, która ,,czuje” dźwięki uderzające ją w klatkę piersiową. Kobieta ta była tak zadręczana przez te odczucia, że wystawiła swój dom na sprzedaż.
Harvey Jones, mieszkający w dolinie 3km od Te Apiti, mówi że hałas powodowany przez wiatr ze wschodu dosięga go przez 10% czasu. Wiatr wieje nad wzgórzem, ale hałas stacza się w dolinę. Brzmi jak przejeżdżający ciągle pociąg, tym głośniejszy im silniej wieje wiatr. Przy wietrze wschodnim słychać go nawet w Woodville, (6-7) km dalej.
http://www.jasnesny.wordpress.com
„Nie oce­niaj suk­ce­su człowieka po tym jak wy­soko się wspiął, lecz jak wy­soko od­bił się od dna.”
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”