Tomek pisze:Igo pisze:Fakt, to nie sa tanie rzeczy.
Patrz, jest też
"uważność" dla milusińskich za bagatela sześć stów. Alternatywa dla Ritalinu?
Moze zastosowac podejscie: "i to, i to"
Zreszta, moim zdaniem, "mindfulness" dla dzieci to juz kompletne przegiecie. Lepiej byloby za te kase zapisac dzieci np na judo, co by nie siedzialy tylko w szkole i w domu przed komputerem.
Niezla kaske trzepia: za 8h pracy (8 spotkan po 1h) wynagrodzenie 12*600=7200 zl
http://www.mindinstitute.com.pl/index.p ... od-wrzenia
Grupa będą się spotykać co tydzień przez 8 tygodni.
Miejsce odbywania się kursu: Warszawa (Mokotów)
Cena: 600 PLN.
Liczba uczestników ograniczona (grupy do 12 osób).
Nic dziwnego, ze "mindfulness" ma mocny marketing i rowniez pojawia sie duzo badan naukowych, ktore maja uzasadniac jego skutecznosc.
Jednak, gdy sie blizej przyjrzec, np tutaj:
http://www.ahrq.gov/clinic/tp/medittp.htm
gdzie zamieszczono raport z metabadan: Meditation Practices for Health: State of the Research, mozna przeczytac co nastepuje:
Conclusion: Many uncertainties surround the practice of meditation. Scientific research on meditation practices does not appear to have a common theoretical perspective and is characterized by poor methodological quality. Firm conclusions on the effects of meditation practices in healthcare cannot be drawn based on the available evidence. Future research on meditation practices must be more rigorous in the design and execution of studies and in the analysis and reporting of results.
W skrocie: poki co (raport z 2007 roku) nie mozna wyciagnac konkluzywnych wnioskow na temat zastosowania medytacji w sluzbie zdrowia, na podstawie przeanalizowanych badan.
Mozna tez postawic pytanie retoryczne - jesli robienie kursow "mindfulness" jest takie dochodowe - czyz nie pojawia sie (i pojawi jeszcze) wiele badan "udowodniajacych" cuda niewidy plynace z tej praktyki ?