Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
- chrystian
- Posty: 318
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Marta Kudelska "Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?"
Tu dowiesz jak daleko od drzewa Upaniszad, padło jabłko buddyzmu. Mogę posunąć się do wniosku: to, co przypisuje się Buddzie, jest niczym innym jak modyfikacją Upaniszad.
Opis książki:
Książka jest znakomitym opracowaniem naukowym zagadnienia stanowiącego jeden z najważniejszych problemów w całej filozoficznej myśli Indii – podmiotu w jego szczególnej relacji do świata, w jakim istnieje i jaki zarazem konstytuuje. Problem ten został oparty na Upaniszadach – materiale źródłowym, który prof. Marta Kudelska już wcześniej przetłumaczyła i którego jest znawczynią. To zupełnie nowe przedstawienie problemu, który jest istotny także dla późniejszych historycznie ujęć filozoficznych i który w dzisiejszej epoce żywo interesuje zarówno badaczy Wschodu, jak i Zachodu. Nie jest to jednak tylko analiza pojęcia podmiotu, gdyż w przedstawionej przez Autorkę koncepcji to podmiot ustawia świat, który w jego perspektywie poznawczej jest zarazem rozpoznawany i poznawczo zniekształcany, a przezwyciężenie tych zniekształceń jest swoistą drogą soteriologiczną.
Książka jest tekstem stricte naukowym, napisanym przez badacza-specjalistę, ale mimo to może stanowić interesującą lekturę dla szerszego grona czytelników poszukujących rzetelnego przedstawienia najważniejszych problemów myśli indyjskiej, który to obszar tematyczny cieszy się dziś dużym zainteresowaniem. (...) Praca jest cenną propozycją wydawniczą, pozwalającą czytelnikom nie tylko na poszerzenie wiedzy na temat filozofii i religii Indii, ale także na odnalezienie pewnej spójnej koncepcji filozoficznej otwierającej nową perspektywę w odczytywaniu wielkich filozofów Zachodu zajmujących się problematyką podmiotowości.
Z recenzji prof. dr hab. Beaty Szymańskiej
Tu dowiesz jak daleko od drzewa Upaniszad, padło jabłko buddyzmu. Mogę posunąć się do wniosku: to, co przypisuje się Buddzie, jest niczym innym jak modyfikacją Upaniszad.
Opis książki:
Książka jest znakomitym opracowaniem naukowym zagadnienia stanowiącego jeden z najważniejszych problemów w całej filozoficznej myśli Indii – podmiotu w jego szczególnej relacji do świata, w jakim istnieje i jaki zarazem konstytuuje. Problem ten został oparty na Upaniszadach – materiale źródłowym, który prof. Marta Kudelska już wcześniej przetłumaczyła i którego jest znawczynią. To zupełnie nowe przedstawienie problemu, który jest istotny także dla późniejszych historycznie ujęć filozoficznych i który w dzisiejszej epoce żywo interesuje zarówno badaczy Wschodu, jak i Zachodu. Nie jest to jednak tylko analiza pojęcia podmiotu, gdyż w przedstawionej przez Autorkę koncepcji to podmiot ustawia świat, który w jego perspektywie poznawczej jest zarazem rozpoznawany i poznawczo zniekształcany, a przezwyciężenie tych zniekształceń jest swoistą drogą soteriologiczną.
Książka jest tekstem stricte naukowym, napisanym przez badacza-specjalistę, ale mimo to może stanowić interesującą lekturę dla szerszego grona czytelników poszukujących rzetelnego przedstawienia najważniejszych problemów myśli indyjskiej, który to obszar tematyczny cieszy się dziś dużym zainteresowaniem. (...) Praca jest cenną propozycją wydawniczą, pozwalającą czytelnikom nie tylko na poszerzenie wiedzy na temat filozofii i religii Indii, ale także na odnalezienie pewnej spójnej koncepcji filozoficznej otwierającej nową perspektywę w odczytywaniu wielkich filozofów Zachodu zajmujących się problematyką podmiotowości.
Z recenzji prof. dr hab. Beaty Szymańskiej
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
A jesteś w stanie może przedstawić dlaczego robić z tego jakieś "Ja"?
Powód jaki mnie się nasuwa jest taki, że poczucie "Ja" się może wyłaniać z tego, więc można to zaakceptować.
Jednak z drugiej strony z przyklejaniem do ego etykietki "Ja" widzę pewien problem - ryzyko wzmacniania egotyzmu.
Ego to "Ja"-maker.
Powód jaki mnie się nasuwa jest taki, że poczucie "Ja" się może wyłaniać z tego, więc można to zaakceptować.
Jednak z drugiej strony z przyklejaniem do ego etykietki "Ja" widzę pewien problem - ryzyko wzmacniania egotyzmu.
Ego to "Ja"-maker.
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
cześć
pozdrawiam
k
Moim zdaniem, to co przypisuje się Buddzie to raczej dharma, która trafiła w konkretne okoliczności i miejsce, a nie jakieś modyfikacje miejscowych wierzeń, obyczajów, filozofii.
pozdrawiam
k
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- chrystian
- Posty: 318
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Nooo właśnie "moim zdaniem" - tu mógłbym zakończyć...ale...nie na tym polega argumentacja.
Po pierwsze,
jakie okoliczności i miejsce sprawiły, iż dharmę przypisuje się Buddzie?
Po drugie,
co to znaczy "jakieś modyfikacje"?
Po trzecie,
brak bezpośredniego zapisu mów Buddy i po wiekach jemu je przypisanie, nasuwa pytanie: skąd pewność, że są one tym, za co się je uważa?
Po czwarte,
brak żadnych odniesień do książki Marty Kudelskiej.
Pozdrawiam
Ch.
Po pierwsze,
jakie okoliczności i miejsce sprawiły, iż dharmę przypisuje się Buddzie?
Po drugie,
co to znaczy "jakieś modyfikacje"?
Po trzecie,
brak bezpośredniego zapisu mów Buddy i po wiekach jemu je przypisanie, nasuwa pytanie: skąd pewność, że są one tym, za co się je uważa?
Po czwarte,
brak żadnych odniesień do książki Marty Kudelskiej.
Pozdrawiam
Ch.
- chrystian
- Posty: 318
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Momencik,Neuro pisze: ↑sob sty 14, 2023 11:26A jesteś w stanie może przedstawić dlaczego robić z tego jakieś "Ja"?
Powód jaki mnie się nasuwa jest taki, że poczucie "Ja" się może wyłaniać z tego, więc można to zaakceptować.
Jednak z drugiej strony z przyklejaniem do ego etykietki "Ja" widzę pewien problem - ryzyko wzmacniania egotyzmu.
Ego to "Ja"-maker.
celem mojego postu jest zwrócenie uwagi, na fakt buddyjskiej dharmy jako niewielkiej modyfikacji Upaniszad - łot wsio. Co do "ja", uważam, że na poziomie zjawisk istnieje "ja", które nazywam "podmiotowym". Na poziomie właściwej wiedzy i z tym związanej praktyki istnieje "ja metapodmiotowe". Nie można zanegować "ja" - bo jak i czym, i co z tego wyjdzie. Istotą problemu jest właściwe uszeregowanie wszelkich danych dotyczących tego, co nazywamy rzeczywistością, jak i praktyki tego, co ją przekracza.
Chrystian
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
W ciszy nie ma pojęcia "Ja"
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
1. Ponad 2500 lat temu kilkadziesiąt lat nauczał wędrując po Indiach i okolicach.chrystian pisze: ↑sob sty 14, 2023 12:55 Nooo właśnie "moim zdaniem" - tu mógłbym zakończyć...ale...nie na tym polega argumentacja.
Po pierwsze,
jakie okoliczności i miejsce sprawiły, iż dharmę przypisuje się Buddzie?
Po drugie,
co to znaczy "jakieś modyfikacje"?
Po trzecie,
brak bezpośredniego zapisu mów Buddy i po wiekach jemu je przypisanie, nasuwa pytanie: skąd pewność, że są one tym, za co się je uważa?
Po czwarte,
brak żadnych odniesień do książki Marty Kudelskiej.
Pozdrawiam
Ch.
2. Modyfikacje Upaniszad, które przypisujesz Buddzie.
3. Nie wiem za co się je uważa wg Ciebie.
4. Odniosłem się do Twojej wypowiedzi. Książki nie czytałem, na pewno dobrze, że powstała.
k
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
- chrystian
- Posty: 318
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Hmmm...nie ma 100% ciszy - ale jeśli już to, zaprzeczenie istnienia pojęcia "ja", jest aktem wyrażonym przez "ja". A jeśli tak, to z poziomu "ja" nie można stwierdzić brak pojęcia "ja". Negacja pojęcia "ja" nie wyklucza "ja" doznającego "ciszy". Bo to "ja" jestem w "ciszy", przesuwając środek mentalnej uwagi na ciszę - ale nie neguję pojęcia "ja", jest ono tylko przesunięte.
- chrystian
- Posty: 318
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Ad.1. Takich nauczycieli było mnóstwo, dlaczego on i skąd mamy 100% pewność, że to, co uważamy za słowa Buddy, to są jego słowa?
Ad.2. Nie chodzi mi źródło - bo to wiem, tylko o "jakie"("jakieś") były to modyfikacje? Na czym miały one polegać, że stwierdzasz o nich jako "jakiś." Chodzi mi o to, co kryje się tym słowie ("jakieś"). Rozróżniam tu modyfikacje jakie faktycznie zaszły od "jakiś" modyfikacji. Pojęcie "jakieś" jest niedookreślone, zbyt ogólne.
Ad.3. A właśnie! I tu kłania się lektura książki Marty Kudelskiej. Nie wiesz, bo nie przeczytałeś.
Ad.2. Nie chodzi mi źródło - bo to wiem, tylko o "jakie"("jakieś") były to modyfikacje? Na czym miały one polegać, że stwierdzasz o nich jako "jakiś." Chodzi mi o to, co kryje się tym słowie ("jakieś"). Rozróżniam tu modyfikacje jakie faktycznie zaszły od "jakiś" modyfikacji. Pojęcie "jakieś" jest niedookreślone, zbyt ogólne.
Ad.3. A właśnie! I tu kłania się lektura książki Marty Kudelskiej. Nie wiesz, bo nie przeczytałeś.
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Było mnóstwo nauczycieli w tym czasie, były też nauki zbyt podobne by je odróżnić od dharmy Buddhy, ale w buddhadharmie przyjmujemy schronienie w Buddzie, Dharmie i Sandze.
Nie chcę wchodzić w temat autentyczności Nauk.
Nie chcę wchodzić w temat autentyczności Nauk.
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Kto zaprzecza?
Po co wchodzić w poziom "ja"?A jeśli tak, to z poziomu "ja" nie można stwierdzić brak pojęcia "ja"
To jest koncepcja, filozofia, przekonanie, myśl, założenieBo to "ja" jestem w "ciszy"
- chrystian
- Posty: 318
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Ad.1. - zaprzeczenie "nie-ja" jest aktem "ja"
Ad 2. - problem w tym, że nie ma potrzeby wejścia w "ja", skoro nie ma możliwości wyjścia z "ja"
Ad.3. - to, że jest to cisza, nie jest założeniem, tak jak nim nie jest to, że teraz siedzę przed kompem.
Ad 2. - problem w tym, że nie ma potrzeby wejścia w "ja", skoro nie ma możliwości wyjścia z "ja"
Ad.3. - to, że jest to cisza, nie jest założeniem, tak jak nim nie jest to, że teraz siedzę przed kompem.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
W sumie, to racja. Po co wchodzić w poziom "ja"? I tak jesteśmy nim otumanieni 24h na dobę...
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- chrystian
- Posty: 318
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
No może nie aż tak Uważam, że warto podjąć się mentalnej aktywności zmierzającej do - jak to określiłem - doświadczenia "ja meta-podmiotowego". Sadzę, że nie jest to niemożliwe. Problem polega na tym, iż jesteśmy 24/h bombardowani masą bodźców, które są odpowiedzialne za ciąg ku "ja-podmiotowemu". Sztuką jest zdrowo rozumiana izolacja, dzięki której jest możliwe doświadczanie "ja meta-podmiotowego."
"Ja podmiotowe", "Ja meta-podmiotowe" to tylko słowa. Naturą ścieżki jest moralność i wypływający z niej spokój (nie pokój) - reszta to tylko słowa.
"Ja podmiotowe", "Ja meta-podmiotowe" to tylko słowa. Naturą ścieżki jest moralność i wypływający z niej spokój (nie pokój) - reszta to tylko słowa.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
witam
pozdrawiam
ps
...by rozpracować pięć skandh - czyli bazę etykietki /nazwy dla wrażenia/ ''ja''. skoro coś takiego jak: poziom ''ja'', już się rozpatruje, zakłada
pozdrawiam
ps
dorzuciłbym jeszcze praktyki sem-de /np tzw: szine, choć to nie praktyka, tylko stan/ w ramach poznania - suche rozważania nad pięcioma skandhami, to mało...
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Może być po prostu aktem wydarzającym się w świadomości - niekoniecznie przez osobę.
Zakładasz, że bycie w "ja" jest stanem domyślnym, ale nie podając uzasadnienia.Ad 2. - problem w tym, że nie ma potrzeby wejścia w "ja", skoro nie ma możliwości wyjścia z "ja"
Założeniem, ideą jest przyjęcie, że w tej ciszy jest "ja".Ad.3. - to, że jest to cisza, nie jest założeniem, tak jak nim nie jest to, że teraz siedzę przed kompem.
Witam. Kiedy pytam "Po co wchodzić w poziom "ja"", to pytam: "Po co sklejać się z tą tendencją, po co wikłać się w poziom ego, koncepcji, idei "ja"". Lepiej moim zdaniem pozostać w odprężeniu, niż wchodzić w złudzenie bycia impulsem, który się w tym odprężeniu pojawia. Na przykład impulsem nalegającym na przyjmowanie za dogmat pojęcia "ja".
- chrystian
- Posty: 318
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
1."Może być po prostu aktem wydarzającym się w świadomości - niekoniecznie przez osobę."
No dobrze, ale gdzie jest ulokowana świadomość?
2."Zakładasz, że bycie w "ja" jest stanem domyślnym, ale nie podając uzasadnienia."
Nie zakładam, lecz stwierdzam, że wszelkie stany mentalne dotyczą funkcji zwanej „ja”. Jak można zanegować „ja” dokonując tego z pozycji „ja”? Jeśli mówię, że nie ma „ja”, to tym samym nie mówię „ja”(jako "ja" Ch.S), a to wyklucza nieistnienie „ja”. Podmiot zawsze jest podmiotem i nie opcji, aby było inaczej. Stąd nie można zanegować „ja”, będąc „ja”. A to, że na „ja” składa się to i owo, nie ma to znaczenia. „Ja” istnieje, z tą różnicą, że można odkryć jego „poziomy.” / "zakresy."
3. "Założeniem, ideą jest przyjęcie, że w tej ciszy jest "ja"."
Przyznam nie rozumiem. Do czego konkretnie odnosisz swój komentarz.
4."Witam. Kiedy pytam "Po co wchodzić w poziom "ja"", to pytam: "Po co sklejać się z tą tendencją, po co wikłać się w poziom ego, koncepcji, idei "ja"". Lepiej moim zdaniem pozostać w odprężeniu, niż wchodzić w złudzenie bycia impulsem, który się w tym odprężeniu pojawia. Na przykład impulsem nalegającym na przyjmowanie za dogmat pojęcia "ja"."
Ale te odprężenie nie jest bezosobowe. Doświadcza tego konkretna osoba - czyli "ja". I kółko zamykamy.
Pozdrawiam.
No dobrze, ale gdzie jest ulokowana świadomość?
2."Zakładasz, że bycie w "ja" jest stanem domyślnym, ale nie podając uzasadnienia."
Nie zakładam, lecz stwierdzam, że wszelkie stany mentalne dotyczą funkcji zwanej „ja”. Jak można zanegować „ja” dokonując tego z pozycji „ja”? Jeśli mówię, że nie ma „ja”, to tym samym nie mówię „ja”(jako "ja" Ch.S), a to wyklucza nieistnienie „ja”. Podmiot zawsze jest podmiotem i nie opcji, aby było inaczej. Stąd nie można zanegować „ja”, będąc „ja”. A to, że na „ja” składa się to i owo, nie ma to znaczenia. „Ja” istnieje, z tą różnicą, że można odkryć jego „poziomy.” / "zakresy."
3. "Założeniem, ideą jest przyjęcie, że w tej ciszy jest "ja"."
Przyznam nie rozumiem. Do czego konkretnie odnosisz swój komentarz.
4."Witam. Kiedy pytam "Po co wchodzić w poziom "ja"", to pytam: "Po co sklejać się z tą tendencją, po co wikłać się w poziom ego, koncepcji, idei "ja"". Lepiej moim zdaniem pozostać w odprężeniu, niż wchodzić w złudzenie bycia impulsem, który się w tym odprężeniu pojawia. Na przykład impulsem nalegającym na przyjmowanie za dogmat pojęcia "ja"."
Ale te odprężenie nie jest bezosobowe. Doświadcza tego konkretna osoba - czyli "ja". I kółko zamykamy.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Nie ma swojej lokalizacji
Dlaczego? "ja" to zaledwie funkcja umysłu.Nie zakładam, lecz stwierdzam, że wszelkie stany mentalne dotyczą funkcji zwanej „ja”.
Nie neguję "ja". Najpierw musiałbym je przyjąć, aby dopiero później móc je zanegować. Po prostu nie widzę w świadomości żadnych cech "ja"Jak można zanegować „ja” dokonując tego z pozycji „ja”?
Nie mówię, że nie ma "ja". Jest wiele różnych małych "ja". A one wszystkie pojawiają się w świadomości. Jeśli pojawia się poczucie, że ta świadomość ma jakieś "ja", to nie jest to świadomość, lecz jakieś kolejne "ja", które się w świadomości pojawia.Jeśli mówię, że nie ma „ja”, to tym samym nie mówię „ja”(jako "ja" Ch.S), a to wyklucza nieistnienie „ja”.
"Ja" to tylko słowo, wyrażające pewną kontrakcję w ciele.Podmiot zawsze jest podmiotem i nie opcji, aby było inaczej. Stąd nie można zanegować „ja”, będąc „ja”. A to, że na „ja” składa się to i owo, nie ma to znaczenia. „Ja” istnieje, z tą różnicą, że można odkryć jego „poziomy.” / "zakresy."
Nie twierdziłem, że cisza jest założeniem, lecz że założeniem (myślą) jest twierdzenie, że to "ja" tej ciszy doświadcza.3. "Założeniem, ideą jest przyjęcie, że w tej ciszy jest "ja"."
Przyznam nie rozumiem. Do czego konkretnie odnosisz swój komentarz.
A to niby dlaczego miałoby być osobowe? Dlaczego zakładasz, że doświadcza tego konkretna osoba? To jest świadoma czysta przestrzeń, jakie ma ona cechy osobowe? Dla mnie świadomość jest jak ocean, a osoba jak fala.Ale te odprężenie nie jest bezosobowe. Doświadcza tego konkretna osoba - czyli "ja". I kółko zamykamy.
- chrystian
- Posty: 318
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
1. „Nie ma swojej lokalizacji.”
A na jakiej to podstawie?
2. „Dlaczego? "ja" to zaledwie funkcja umysłu.”
Nie napisałem, że jest „zaledwie” funkcją, lecz że jest funkcją, tak jak defekacja czy inne czynności organizmu.
3. „Nie neguję "ja". Najpierw musiałbym je przyjąć, aby dopiero później móc je zanegować. Po prostu nie widzę w świadomości żadnych cech "ja"
No dobrze, skoro tak to: twierdzenie o braku „ja” nie ma swego odniesienia – czyli „ja” – które chcąc zanegować należy założyć jego istnienie. Zanegowane „ja” nie ma swego poparcia w codzienności. A jeśliby zgodzić się z tym, to przez jaką formę zachodzi międzyludzka komunikacja? – niech będzie „1”. Czyli zwracam się do innej osoby: „1-ka” mówi „2-ce”, że tamto i owamto. Przyjmując takie założenie, musimy zanegować…”1”…poprzez „~1” Wniosek? - brak „ja” to czysto semantyczna zabawa. I dalej, to, że na krzesło składa się to i tamto, nie znaczy, że krzesła nie ma. Negacja „ja” prowadzi do negacji elementów współtworzących.
4. „ "Ja" to tylko słowo, wyrażające pewną kontrakcję w ciele”
Zgodzę się, ale…to samo można powiedzieć o braku „ja”
5. „Nie twierdziłem, że cisza jest założeniem, lecz że założeniem (myślą) jest twierdzenie, że to "ja" tej ciszy doświadcza.”
Założeniem – w oparciu o co? O jakie mentalne elementy? Jeśli nie są one założeniem, to efekt finalny („ja”), też nie jest założeniem. W przeciwnym razie mamy sprzeczność.
6. „A to niby dlaczego miałoby być osobowe? Dlaczego zakładasz, że doświadcza tego konkretna osoba? To jest świadoma czysta przestrzeń, jakie ma ona cechy osobowe? Dla mnie świadomość jest jak ocean, a osoba jak fala.”
No dobrze, odprężenie może zachodzić w kontekście politycznym, militarnym, a może i fizycznym. Ale! – zawsze dotyczy czegoś/kogoś. Jeśli zanegujemy osobowe odprężenie, to bezosobowe gdzie i jak może zajść?
Hmmm… „czysta przestrzeń” i to świadoma! – no no. Ok, jeśli jest to dosłowne stwierdzenie mamy problem. Bo przestrzeń musiałaby być zanieczyszczona – i tu pytanie: Czym zanieczyszczona skoro jest to „świadoma czysta przestrzeń? A jeśli ta czystość jest metaforą, to pozostała część zdania też jest…metaforą. A w takiej scenerii to możemy już pisać wiersze.
Pozdrawiam.
A na jakiej to podstawie?
2. „Dlaczego? "ja" to zaledwie funkcja umysłu.”
Nie napisałem, że jest „zaledwie” funkcją, lecz że jest funkcją, tak jak defekacja czy inne czynności organizmu.
3. „Nie neguję "ja". Najpierw musiałbym je przyjąć, aby dopiero później móc je zanegować. Po prostu nie widzę w świadomości żadnych cech "ja"
No dobrze, skoro tak to: twierdzenie o braku „ja” nie ma swego odniesienia – czyli „ja” – które chcąc zanegować należy założyć jego istnienie. Zanegowane „ja” nie ma swego poparcia w codzienności. A jeśliby zgodzić się z tym, to przez jaką formę zachodzi międzyludzka komunikacja? – niech będzie „1”. Czyli zwracam się do innej osoby: „1-ka” mówi „2-ce”, że tamto i owamto. Przyjmując takie założenie, musimy zanegować…”1”…poprzez „~1” Wniosek? - brak „ja” to czysto semantyczna zabawa. I dalej, to, że na krzesło składa się to i tamto, nie znaczy, że krzesła nie ma. Negacja „ja” prowadzi do negacji elementów współtworzących.
4. „ "Ja" to tylko słowo, wyrażające pewną kontrakcję w ciele”
Zgodzę się, ale…to samo można powiedzieć o braku „ja”
5. „Nie twierdziłem, że cisza jest założeniem, lecz że założeniem (myślą) jest twierdzenie, że to "ja" tej ciszy doświadcza.”
Założeniem – w oparciu o co? O jakie mentalne elementy? Jeśli nie są one założeniem, to efekt finalny („ja”), też nie jest założeniem. W przeciwnym razie mamy sprzeczność.
6. „A to niby dlaczego miałoby być osobowe? Dlaczego zakładasz, że doświadcza tego konkretna osoba? To jest świadoma czysta przestrzeń, jakie ma ona cechy osobowe? Dla mnie świadomość jest jak ocean, a osoba jak fala.”
No dobrze, odprężenie może zachodzić w kontekście politycznym, militarnym, a może i fizycznym. Ale! – zawsze dotyczy czegoś/kogoś. Jeśli zanegujemy osobowe odprężenie, to bezosobowe gdzie i jak może zajść?
Hmmm… „czysta przestrzeń” i to świadoma! – no no. Ok, jeśli jest to dosłowne stwierdzenie mamy problem. Bo przestrzeń musiałaby być zanieczyszczona – i tu pytanie: Czym zanieczyszczona skoro jest to „świadoma czysta przestrzeń? A jeśli ta czystość jest metaforą, to pozostała część zdania też jest…metaforą. A w takiej scenerii to możemy już pisać wiersze.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Na takiej że każda lokacja, czy każda potencjalna granica, którą znajdziemy, będzie wewnątrz
Dlaczego wszelkie stany mentalny miałyby dotyczyć "ja"? Funkcja "ja" może się nie aktywować w danym momencie, podczas gdy zachodził będzie jakiś stan mentalny.2. „Dlaczego? "ja" to zaledwie funkcja umysłu.”
Nie napisałem, że jest „zaledwie” funkcją, lecz że jest funkcją, tak jak defekacja czy inne czynności organizmu.
Tak jak mówiłem, nie zajmuję się negacją. To ktoś kto chciałby wprowadzić "ja", najpierw musiałby je w ogóle wprowadzić, żeby trzeba je było ewentualnie negować3. „Nie neguję "ja". Najpierw musiałbym je przyjąć, aby dopiero później móc je zanegować. Po prostu nie widzę w świadomości żadnych cech "ja"
No dobrze, skoro tak to: twierdzenie o braku „ja” nie ma swego odniesienia – czyli „ja” – które chcąc zanegować należy założyć jego istnienie. Zanegowane „ja” nie ma swego poparcia w codzienności.
Po prostu pojawia się chęć powiedzenia czegoś. Coś wybiera, aby tę chęć zrealizować i słowa płyną na zewnątrz. Zostają odebrane i wywołują określone reakcje w świadomości odbierającej.A jeśliby zgodzić się z tym, to przez jaką formę zachodzi międzyludzka komunikacja?
"ja" to semantyczna zabawa.Wniosek? - brak „ja” to czysto semantyczna zabawa.
O, to fajnie4. „ "Ja" to tylko słowo, wyrażające pewną kontrakcję w ciele”
Zgodzę się
Tak. Każda koncepcja to tylko koncepcja. Także koncepcja braku, która jest wtórna wobec tego co jest negowane., ale…to samo można powiedzieć o braku „ja”
A to już pytanie do kogoś, kto tak zakłada/twierdzi.5. „Nie twierdziłem, że cisza jest założeniem, lecz że założeniem (myślą) jest twierdzenie, że to "ja" tej ciszy doświadcza.”
Założeniem – w oparciu o co? O jakie mentalne elementy?
Tak, można powiedzieć że dzieje się w czymś.6. „A to niby dlaczego miałoby być osobowe? Dlaczego zakładasz, że doświadcza tego konkretna osoba? To jest świadoma czysta przestrzeń, jakie ma ona cechy osobowe? Dla mnie świadomość jest jak ocean, a osoba jak fala.”
No dobrze, odprężenie może zachodzić w kontekście politycznym, militarnym, a może i fizycznym. Ale! – zawsze dotyczy czegoś/kogoś.
W czystej przestrzeni świadomości, w ciele. Odprężenie uwagi.Jeśli zanegujemy osobowe odprężenie, to bezosobowe gdzie i jak może zajść?
Wiersz nieraz prędzej przekaże prawdę niż mędrca szkiełko i oko Świadomości nie traktuję jako zanieczyszczenie przestrzeni, lecz jako podstawę rzeczywistości. Sama w sobie jest czysta, podobnie jak ekran telewizora jest czysty względem wyświetlanego obrazu. Wszystko pojawia się w świadomości, dlatego świadomość jest przestrzenią.Hmmm… „czysta przestrzeń” i to świadoma! – no no. Ok, jeśli jest to dosłowne stwierdzenie mamy problem. Bo przestrzeń musiałaby być zanieczyszczona – i tu pytanie: Czym zanieczyszczona skoro jest to „świadoma czysta przestrzeń? A jeśli ta czystość jest metaforą, to pozostała część zdania też jest…metaforą. A w takiej scenerii to możemy już pisać wiersze.
Pozdrawiam.
- chrystian
- Posty: 318
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
1. „Na takiej że każda lokacja, czy każda potencjalna granica, którą znajdziemy, będzie wewnątrz”
No to ma swoją lokalizajcę.
2. „Dlaczego wszelkie stany mentalny miałyby dotyczyć "ja"? Funkcja "ja" może się nie aktywować w danym momencie, podczas gdy zachodził będzie jakiś stan mentalny”
A dlatego, że mózg zawiera w sobie umysł, który też jest funkcją – a w nim ów procesy. Ten oto mózg posiada osoba, czyli „ja. Aktywacja czy też jej brak, zawsze dotyczy „ja.” Dlatego, też można zasugerować, iż umysł to sama w sobie funkcja „ja” – skąd taki wniosek? – ano z tego, że umysł to zawartość mózgu konkretnej osoby.
3. „Tak jak mówiłem, nie zajmuję się negacją. To ktoś kto chciałby wprowadzić "ja", najpierw musiałby je w ogóle wprowadzić, żeby trzeba je było ewentualnie negować”
Ale my nie wprowadzamy „ja” tylko je używamy, jest to część naszej tożsamości. Nikt w codzienności nie przeprowadza takich manewrów.
4. „Po prostu pojawia się chęć powiedzenia czegoś. Coś wybiera, aby tę chęć zrealizować i słowa płyną na zewnątrz. Zostają odebrane i wywołują określone reakcje w świadomości odbierającej.”
Ok, na zajęciach szkolonych, podczas sprawdzania obecności – to jak jest? Z takich przykładów składa się codzienność. Nasze naturalne nastawienie wyklucza takie zachowania.
5. "ja" to semantyczna zabawa.”
No niezupełnie. To „ja” jest naszą codziennością, której dopiero świadoma praktyka może nasunąć pytanie o „ja”. Co nie wyklucza stosowania i utożsamiania się z „ja”
6. „Tak, można powiedzieć że dzieje się w czymś.”
Ale to „czymś” nie jest bezosobowe. Czy np. płeć nie dotyczy osoby? Czy „czymś” ma płeć? Pytając o płeć, pytam o osobę, a ta nie jest „czymś” – to logiczna sprzeczność.
7. „Wiersz nieraz prędzej przekaże prawdę niż mędrca szkiełko i oko Świadomości nie traktuję jako zanieczyszczenie przestrzeni, lecz jako podstawę rzeczywistości. Sama w sobie jest czysta, podobnie jak ekran telewizora jest czysty względem wyświetlanego obrazu. Wszystko pojawia się w świadomości, dlatego świadomość jest przestrzenią.”
A skąd to przekonanie/wiedza? (na jakiej podstawie)
Pozdrawiam
No to ma swoją lokalizajcę.
2. „Dlaczego wszelkie stany mentalny miałyby dotyczyć "ja"? Funkcja "ja" może się nie aktywować w danym momencie, podczas gdy zachodził będzie jakiś stan mentalny”
A dlatego, że mózg zawiera w sobie umysł, który też jest funkcją – a w nim ów procesy. Ten oto mózg posiada osoba, czyli „ja. Aktywacja czy też jej brak, zawsze dotyczy „ja.” Dlatego, też można zasugerować, iż umysł to sama w sobie funkcja „ja” – skąd taki wniosek? – ano z tego, że umysł to zawartość mózgu konkretnej osoby.
3. „Tak jak mówiłem, nie zajmuję się negacją. To ktoś kto chciałby wprowadzić "ja", najpierw musiałby je w ogóle wprowadzić, żeby trzeba je było ewentualnie negować”
Ale my nie wprowadzamy „ja” tylko je używamy, jest to część naszej tożsamości. Nikt w codzienności nie przeprowadza takich manewrów.
4. „Po prostu pojawia się chęć powiedzenia czegoś. Coś wybiera, aby tę chęć zrealizować i słowa płyną na zewnątrz. Zostają odebrane i wywołują określone reakcje w świadomości odbierającej.”
Ok, na zajęciach szkolonych, podczas sprawdzania obecności – to jak jest? Z takich przykładów składa się codzienność. Nasze naturalne nastawienie wyklucza takie zachowania.
5. "ja" to semantyczna zabawa.”
No niezupełnie. To „ja” jest naszą codziennością, której dopiero świadoma praktyka może nasunąć pytanie o „ja”. Co nie wyklucza stosowania i utożsamiania się z „ja”
6. „Tak, można powiedzieć że dzieje się w czymś.”
Ale to „czymś” nie jest bezosobowe. Czy np. płeć nie dotyczy osoby? Czy „czymś” ma płeć? Pytając o płeć, pytam o osobę, a ta nie jest „czymś” – to logiczna sprzeczność.
7. „Wiersz nieraz prędzej przekaże prawdę niż mędrca szkiełko i oko Świadomości nie traktuję jako zanieczyszczenie przestrzeni, lecz jako podstawę rzeczywistości. Sama w sobie jest czysta, podobnie jak ekran telewizora jest czysty względem wyświetlanego obrazu. Wszystko pojawia się w świadomości, dlatego świadomość jest przestrzenią.”
A skąd to przekonanie/wiedza? (na jakiej podstawie)
Pozdrawiam
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
No właśnie nie...nie jesteśmy w stanie wskazać żadnej lokalizacji, bo jest zewnętrzna wobec lokalizacji.
Nie uważam, że mózg zawiera w sobie umysł.2. „Dlaczego wszelkie stany mentalny miałyby dotyczyć "ja"? Funkcja "ja" może się nie aktywować w danym momencie, podczas gdy zachodził będzie jakiś stan mentalny”
A dlatego, że mózg zawiera w sobie umysł
Mózg jest percepcją w świadomości., który też jest funkcją – a w nim ów procesy. Ten oto mózg posiada osoba, czyli „ja.
"ja" to myśl. Aktywacja czy tez jej brak nie musi dotyczyć tej myśli.Aktywacja czy też jej brak, zawsze dotyczy „ja.”
Nie podzielam tego przekonania.Dlatego, też można zasugerować, iż umysł to sama w sobie funkcja „ja” – skąd taki wniosek? – ano z tego, że umysł to zawartość mózgu konkretnej osoby.
Nie uważam, że "ja" jest częścią naszej tożsamości. Jest czymś co się w nas zaledwie pojawia, co się z nas wyłania.3. „Tak jak mówiłem, nie zajmuję się negacją. To ktoś kto chciałby wprowadzić "ja", najpierw musiałby je w ogóle wprowadzić, żeby trzeba je było ewentualnie negować”
Ale my nie wprowadzamy „ja” tylko je używamy, jest to część naszej tożsamości. Nikt w codzienności nie przeprowadza takich manewrów.
Podczas sprawdzania obecności? Pojawia się rozpoznanie, odpowiedź, reakcja - zaprogramowane, zakodowane skojarzenie z imieniem i nazwiskiem. I chęć powiedzenia "jestem" lub "obecny", bo tak było polecone by w takiej sytuacji odpowiedzieć.4. „Po prostu pojawia się chęć powiedzenia czegoś. Coś wybiera, aby tę chęć zrealizować i słowa płyną na zewnątrz. Zostają odebrane i wywołują określone reakcje w świadomości odbierającej.”
Ok, na zajęciach szkolonych, podczas sprawdzania obecności – to jak jest? Z takich przykładów składa się codzienność. Nasze naturalne nastawienie wyklucza takie zachowania.
"ja" to myśl...łatwo w stanie flow może nie być za bardzo "ja"5. "ja" to semantyczna zabawa.”
No niezupełnie. To „ja” jest naszą codziennością, której dopiero świadoma praktyka może nasunąć pytanie o „ja”. Co nie wyklucza stosowania i utożsamiania się z „ja”
Jak dla mnie jednak jest6. „Tak, można powiedzieć że dzieje się w czymś.”
Ale to „czymś” nie jest bezosobowe.
Płeć dotyczy organizmu. W zależności od kontekstu może dotyczyć ciała lub energii w środku.Czy np. płeć nie dotyczy osoby?
Nie, świadomość nie ma płci. Płeć jest fenomenem w świadomości.Czy „czymś” ma płeć?
Stąd że znamy jedynie zawartość świadomości.7. „Wiersz nieraz prędzej przekaże prawdę niż mędrca szkiełko i oko Świadomości nie traktuję jako zanieczyszczenie przestrzeni, lecz jako podstawę rzeczywistości. Sama w sobie jest czysta, podobnie jak ekran telewizora jest czysty względem wyświetlanego obrazu. Wszystko pojawia się w świadomości, dlatego świadomość jest przestrzenią.”
A skąd to przekonanie/wiedza? (na jakiej podstawie)
Pozdrawiam
- chrystian
- Posty: 318
- Rejestracja: ndz cze 18, 2006 00:34
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ścieżka Sutry Serca
- Lokalizacja: Kraków
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
1. „No właśnie nie...nie jesteśmy w stanie wskazać żadnej lokalizacji, bo jest zewnętrzna wobec lokalizacji.”
2. „Nie uważam, że mózg zawiera w sobie umysł.”
3. „Mózg jest percepcją w świadomości.”
Nie ma lokalizacji a jednak odwołujesz się do niej. Ok, a gdzie zawiera się ta lokalizacja, aby świadomość była zewnętrzna względem jej?
Tu już to hardcore! – mózg nie zawiera w sobie umysłu, a zarazem jest (mózg) jest percepcją świadomości, która de facto nie ma swojej lokalizacji. Taka ekwilibrystyka nie sądzę, aby miała swoje buddyjskie uzasadnienie.
Ze względu na powyższy mój komentarz, wikłanie się w dalszą wymianę argumentów, jest bez sensu. Powielałbym sprzeczność i brnąłbym w zawiesinie bez-zasadnych pojęć.
Pozdrawiam
2. „Nie uważam, że mózg zawiera w sobie umysł.”
3. „Mózg jest percepcją w świadomości.”
Nie ma lokalizacji a jednak odwołujesz się do niej. Ok, a gdzie zawiera się ta lokalizacja, aby świadomość była zewnętrzna względem jej?
Tu już to hardcore! – mózg nie zawiera w sobie umysłu, a zarazem jest (mózg) jest percepcją świadomości, która de facto nie ma swojej lokalizacji. Taka ekwilibrystyka nie sądzę, aby miała swoje buddyjskie uzasadnienie.
Ze względu na powyższy mój komentarz, wikłanie się w dalszą wymianę argumentów, jest bez sensu. Powielałbym sprzeczność i brnąłbym w zawiesinie bez-zasadnych pojęć.
Pozdrawiam
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
To Ty zapytałeś o lokalizację Świadomość nie ma lokalizacji, lecz fenomenom w świadomości już można jakąś relatywną lokalizację nadawać. Lub określić ogólnie że są zlokalizowane wewnątrz świadomości.
Lokalizacje znajdują się wewnątrz świadomości.Ok, a gdzie zawiera się ta lokalizacja, aby świadomość była zewnętrzna względem jej?
To normalne, że w pewnym momencie dochodzimy do miejsca którego lokalizacji już nie jesteśmy w stanie określić. Lokalizacja oznacza położenie względem granic pojemnika, w którym jest coś zawarte lub względem innych fenomenów z tego pojemnika.Tu już to hardcore! – mózg nie zawiera w sobie umysłu, a zarazem jest (mózg) jest percepcją świadomości, która de facto nie ma swojej lokalizacji.
https://pl.wikipedia.org/wiki/CzittamatraTaka ekwilibrystyka nie sądzę, aby miała swoje buddyjskie uzasadnienie.
https://www.padmasambhava.org/2018/12/p ... ly-school/
"Szkoły Mind Only postrzegają wszystko na świecie i poza nim jako nic innego jak emanacje i działania umysłu. Można to zrozumieć na dwa sposoby. Po pierwsze, wszystkie szkoły zgadzają się, że czyjeś własne postrzeganie, koncepcje i idee są umysłem. Są one związane z podmiotem postrzegającym. Następnie musimy przyjrzeć się pozornie „obiektywnym” zjawiskom, takim jak góry, świat, galaktyka i inne obiekty. Co to jest? Możesz się zastanawiać, w jaki sposób te fenomenalne obiekty mogą być projekcjami umysłu."
To, czy nazwiemy to Umysłem czy Świadomością - to już jest semantyka
Pozdrawiam
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
witam
i jakby na to nie spojrzeć, to jest coś, co twierdzi, że się z tym nie utożsamia. znaczy, ma swe zdanie choć nie jest impulsem, esencją, czymkolwiek - i tu zaczyna się ambaras, zawsze... gdyż ''ja'', uwielbia czilaut, czyli złudzenie braku ''ja''
/świat chodzi parami - skoro jest złudzenie ja, to i jest złudzenie jego braku - takie dwa w jednym od zawsze, ślepe na wzajem: jedno się mieni oświeconym /cokolwiek to znaczy/, a drugie mówi, że nie ma tego na wykresach.
to z jednej strony, a z drugiej: jak wytłumaczysz to, że umysł, to pięć skandh zgodnie z poglądem cittamatry, yogaczary, i gdzie aspekt świadomościowy jest jedną z nich - znaczy, co noc tracisz świadomość podczas głębokiego snu bez marzeń sennych, nie jesteś świadomy nawet tego, że żyjesz, gdzie jest wtedy twój umysł, skoro jak twierdzisz on jest świadomością, a tej nie ma?
''pogląd jogaczary mówi o tym, że wszystko jest stworzone przez umysł, ale oznacza to, że: wszystko jest sfabrykowane przez umysł, wytworzone, iluzoryczne i nietrwałe, nieposiadające żadnej stałej i absolutnej tożsamości. podejście do tego stwierdzenia w sposób literalny, to nieporozumienie - nie istnieje żaden absolutny umysł, który jest twórcą tego wszechświata.''
- że zacytuję moją Dziewczynę
pozdrawiam
ps
tekst tyczący się cittamatry na wikipedji, to tylko jej ogólne założenia, a nie pełna prezentacja tej filozofii, co jest tu istotne. poleganie tylko na opisie w wikipedii, bez przestudiowania filozofii cittamatry, może prowadzić do eternalizmu, czyli np do umysłu stwórcy wszystkiego. pomijam tu to, że w istocie, w cittamatrze nie chodzi o umysł, który nawet w swym tzw ''wymiarze absolutnym'' /tyczy się to sfery bezforemnej/ jest nietrwały, a chodzi o jego naturę, która świadomością nie jest /każda świadomość jest nietrwała/.
ps ps
...no tak, to jest ''ja'', które mówi co począć z ''ja'', czyli: to co obserwuje ten proces /który opisałeś/, nadaje mu etykietki i twierdzi, co z tym począć w ramach tendencji reagowania na kwestię ''ja'.Neuro pisze: ↑pt lut 10, 2023 16:46 Kiedy pytam "Po co wchodzić w poziom "ja"", to pytam: "Po co sklejać się z tą tendencją, po co wikłać się w poziom ego, koncepcji, idei "ja"". Lepiej moim zdaniem pozostać w odprężeniu, niż wchodzić w złudzenie bycia impulsem, który się w tym odprężeniu pojawia. (...)
i jakby na to nie spojrzeć, to jest coś, co twierdzi, że się z tym nie utożsamia. znaczy, ma swe zdanie choć nie jest impulsem, esencją, czymkolwiek - i tu zaczyna się ambaras, zawsze... gdyż ''ja'', uwielbia czilaut, czyli złudzenie braku ''ja''
/świat chodzi parami - skoro jest złudzenie ja, to i jest złudzenie jego braku - takie dwa w jednym od zawsze, ślepe na wzajem: jedno się mieni oświeconym /cokolwiek to znaczy/, a drugie mówi, że nie ma tego na wykresach.
...no tak - stąd właśnie buddyzm postuluje, by przyjrzeć się pięciu skandhom /to one tworzą to złudzenie, na bazie którego powstaje tendencja lgnięcia do ''ja'', wg buddyzmu/, lecz nie tylko na zasadzie mentalnej rozwałki, ale przepracowaniu tego tak - w ramach ośmiorakiej ścieżki - by mieć ustałą kwestię cierpienia
której świadomości?... świadomości zmysłu wzroku?... słuchu? itd - konkretnie, której z ośmiu świadomości /to tak w ramach poglądu cittamatry na który się powołujesz/?
to z jednej strony, a z drugiej: jak wytłumaczysz to, że umysł, to pięć skandh zgodnie z poglądem cittamatry, yogaczary, i gdzie aspekt świadomościowy jest jedną z nich - znaczy, co noc tracisz świadomość podczas głębokiego snu bez marzeń sennych, nie jesteś świadomy nawet tego, że żyjesz, gdzie jest wtedy twój umysł, skoro jak twierdzisz on jest świadomością, a tej nie ma?
''pogląd jogaczary mówi o tym, że wszystko jest stworzone przez umysł, ale oznacza to, że: wszystko jest sfabrykowane przez umysł, wytworzone, iluzoryczne i nietrwałe, nieposiadające żadnej stałej i absolutnej tożsamości. podejście do tego stwierdzenia w sposób literalny, to nieporozumienie - nie istnieje żaden absolutny umysł, który jest twórcą tego wszechświata.''
- że zacytuję moją Dziewczynę
pozdrawiam
ps
tekst tyczący się cittamatry na wikipedji, to tylko jej ogólne założenia, a nie pełna prezentacja tej filozofii, co jest tu istotne. poleganie tylko na opisie w wikipedii, bez przestudiowania filozofii cittamatry, może prowadzić do eternalizmu, czyli np do umysłu stwórcy wszystkiego. pomijam tu to, że w istocie, w cittamatrze nie chodzi o umysł, który nawet w swym tzw ''wymiarze absolutnym'' /tyczy się to sfery bezforemnej/ jest nietrwały, a chodzi o jego naturę, która świadomością nie jest /każda świadomość jest nietrwała/.
ps ps
słowa niosą swe znaczenie - umysł to jedno, a świadomość to drugie... gówno to nie cukierek, gdy wskażesz na cukierek i powiesz: to gówno, to nikt go nie zje tak więc, gdy powołujesz się na cittamatrę, to czy określisz coś mianem świadomości, czy mianem umysłu, ma to istotne znaczenie
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Witam,
Pozdrawiam
ps ps
Cierpienie to dla mnie synonim oporu. Jest zatem dla mnie podstawą by odpuścić opór przez odprężenie i działanie zgodnie z radością.kunzang pisze: ↑ndz lut 12, 2023 20:43...no tak - stąd właśnie buddyzm postuluje, by przyjrzeć się pięciu skandhom /to one tworzą to złudzenie, na bazie którego powstaje tendencja lgnięcia do ''ja'', wg buddyzmu/, lecz nie tylko na zasadzie mentalnej rozwałki, ale przepracowaniu tego tak - w ramach ośmiorakiej ścieżki - by mieć ustałą kwestię cierpienia
Tak jak napisałem - to co nazwałem Świadomością, w rmach cittamatry nazwane jest Umysłem. Lub jest to pojęcie przynajmniej podobne.której świadomości?... świadomości zmysłu wzroku?... słuchu? itd - konkretnie, której z ośmiu świadomości /to tak w ramach poglądu cittamatry na który się powołujesz/?
Jeśli doświadczę kiedyś tanu bez świadomości, to się do tego odniosę Nawet badania wykazują, że jakaś minimalna świadomość jednak jest. Zresztą...nawet z materialnego punktu widzenia, gdyby nie było to nie można by było kogoś obudzić, bo nie byłoby świadomości odbierającej bodźce.to z jednej strony, a z drugiej: jak wytłumaczysz to, że umysł, to pięć skandh zgodnie z poglądem cittamatry, yogaczary, i gdzie aspekt świadomościowy jest jedną z nich - znaczy, co noc tracisz świadomość podczas głębokiego snu bez marzeń sennych, nie jesteś świadomy nawet tego, że żyjesz, gdzie jest wtedy twój umysł, skoro jak twierdzisz on jest świadomością, a tej nie ma?
Na czym polega różnica?''pogląd jogaczary mówi o tym, że wszystko jest stworzone przez umysł, ale oznacza to, że: wszystko jest sfabrykowane przez umysł, wytworzone, iluzoryczne i nietrwałe, nieposiadające żadnej stałej i absolutnej tożsamości. podejście do tego stwierdzenia w sposób literalny, to nieporozumienie - nie istnieje żaden absolutny umysł, który jest twórcą tego wszechświata.''
Pozdrawiam
To jakiś problem?ps
tekst tyczący się cittamatry na wikipedji, to tylko jej ogólne założenia, a nie pełna prezentacja tej filozofii, co jest tu istotne. poleganie tylko na opisie w wikipedii, bez przestudiowania filozofii cittamatry, może prowadzić do eternalizmu, czyli np do umysłu stwórcy wszystkiego
A co jest jego naturą? Może to kwestia definicji świadomości. Ja odnoszę się do niej w takim rozumieniu jak w modelu Consciousness Only, przedstawianym na przykład przez Ruperta Spirę. Nie zaobserwowałem by świadomość przestawała istnieć, więc nie wiem na jakiej podstawie miałbym twierdzić, że jest ona nietrwała.. pomijam tu to, że w istocie, w cittamatrze nie chodzi o umysł, który nawet w swym tzw ''wymiarze absolutnym'' /tyczy się to sfery bezforemnej/ jest nietrwały, a chodzi o jego naturę, która świadomością nie jest /każda świadomość jest nietrwała/.
ps ps
Umowne.słowa niosą swe znaczenie - umysł to jedno, a świadomość to drugie...
To zależy w jakich kręgach to powiem, ponieważ w różnych kręgach te same słowa mają różne znaczenia.gówno to nie cukierek, gdy wskażesz na cukierek i powiesz: to gówno, to nikt go nie zje
Only Mind przytoczyłem tylko w odpowiedzi na wątpliwości czy takie podejście ma swoje buddyjskie uzasadnienie. I dodałem wyjaśnienie, że tam akurat jest mowa o Umyśle, ale to kwestia semantyki, bo można zmienić słowo na Świadomość. To, co jedni nazywają Świadomością, inni zdają się nazywać Umysłem. Różne kręgi mają różne słownictwa.tak więc, gdy powołujesz się na cittamatrę, to czy określisz coś mianem świadomości, czy mianem umysłu, ma to istotne znaczenie
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Ktoś ładnie napisał:
"Umysł nie jest odrębnym bytem, który kieruje światło świadomości na obiekty doświadczenia. Raczej sam umysł jest aspektem świadomości, a wszystkie doświadczenia powstają w świadomości.
Świadomość jest podstawową rzeczywistością, która obejmuje wszystkie doświadczenia i nie jest ograniczona do obiektów doświadczenia. Kiedy uwaga jest skierowana na źródło świadomości, źródło to nie jest obiektem, który może być poznany poprzez umysł lub zmysły. Jest ono źródłem wszelkiego doświadczenia, w tym umysłu i jego obiektów.
Mówiąc słowami mędrca Advaity Ramany Maharshi: "Umysł jest tylko wiązką myśli. Myśli mają swój korzeń w Ja-myśli. Kto bada Prawdziwe "ja", cieszy się bezruchem błogości".
Ostateczna rzeczywistość nie jest przedmiotem ani koncepcją, którą można poznać za pomocą umysłu lub zmysłów, ale raczej jest samą podstawą wszelkiego doświadczenia. Kiedy uwaga jest zwrócona ku źródłu świadomości, umysł rozpływa się w tym źródle, a złudne poczucie odrębnego "ja" ujawnia się jako iluzja."
"Umysł nie jest odrębnym bytem, który kieruje światło świadomości na obiekty doświadczenia. Raczej sam umysł jest aspektem świadomości, a wszystkie doświadczenia powstają w świadomości.
Świadomość jest podstawową rzeczywistością, która obejmuje wszystkie doświadczenia i nie jest ograniczona do obiektów doświadczenia. Kiedy uwaga jest skierowana na źródło świadomości, źródło to nie jest obiektem, który może być poznany poprzez umysł lub zmysły. Jest ono źródłem wszelkiego doświadczenia, w tym umysłu i jego obiektów.
Mówiąc słowami mędrca Advaity Ramany Maharshi: "Umysł jest tylko wiązką myśli. Myśli mają swój korzeń w Ja-myśli. Kto bada Prawdziwe "ja", cieszy się bezruchem błogości".
Ostateczna rzeczywistość nie jest przedmiotem ani koncepcją, którą można poznać za pomocą umysłu lub zmysłów, ale raczej jest samą podstawą wszelkiego doświadczenia. Kiedy uwaga jest zwrócona ku źródłu świadomości, umysł rozpływa się w tym źródle, a złudne poczucie odrębnego "ja" ujawnia się jako iluzja."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Czy to znaczy, że nie zaobserowowałeś braku świadomości w takich sytuacjach, kiedy możesz obudzić się rano i nie pamiętać co Ci się śniło? Że jedyne co się pamięta, to iż położyliśmy się spać i pyk obudzili rano a jedyne co wiemy, to że "nic nam się nie śniło".
To jest właśnie stan braku świadomości, swego rodzaju nieprzytomność.
To, że się nagrasz na kamerkę i stwierdzisz, że tam spałeś, może nawet gadałeś przez sen, nie zmieni tego, że po przebudzeniu mogłeś mieć zerową pamięć o tym.
Czyli nigdy czegoś takiego nie doświadczyłeś?
Ps. Innym stanem braku świadomości jest sen, w którym nie wiemy iż śnimy. To też brak świadomości, ino na lżejszym hardkorze
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Często pamiętałem sny. I w nocy nieraz też medytuję...medytuję przed zaśnięciem, potem zasypiam, po jakimś czasie się budzę, medytuję dalej, znowu zasypiam, i tak wielokrotnie. Jest tu pewna ciągłość.
A sam brak pamięci i tak by mnie nie przekonał, bo to że kamera nie ma włączonej funkcji nagrywania, to jeszcze nie znaczy że nie była uruchomiona
To jest jedynie brak przekonania o tym, że to jest senPs. Innym stanem braku świadomości jest sen, w którym nie wiemy iż śnimy. To też brak świadomości, ino na lżejszym hardkorze
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
A kiedy nie pamiętasz snu, gdzie wówczas była Twoja świadomość? Jesteś w stanie to określić empirycznie?
Jest ciągłość oczywiście - przecież w trakcie snu ciało nie umarło, wiec kontynuują się warunki do ponownego powstania świadmości - tu, kiedy zazwyczaj budzimy się rano.
A kto Cię ma przekonać, skoro nie Ty sam? Akurat nie próbuję Cie przekonać - dziele się tym co dla mnie otworzyło pewną furtkę bo sam kiedyś wierzyłem, że świadomość jest trwała.
Czyli kiedy teraz czytasz ten post jesteś przekonany o tym, że nie śpisz.
Innymi słowy jesteś swoimi przekonaniami?
Zaproponuję eksperyment - patrząc na ten obrazek, czy jesteś przekonany że widzisz linie proste, czy zakrzywione?
http://brainden.com/images/cafe-wall.jpg
A czy na tym obrazku, czy jesteś przekonany, że niebieskie linie są równoległe, czy skośne?
http://brainden.com/images/blue-horizontal-lines.jpg
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Nie zaobserwowałem, aby świadomość miała jakąkolwiek określoną lokalizację. Raczej: wszystko co mogę zaobserwować pojawia się wewnątrz niej.
Nie widzę podstaw by zakładać, że świadomość pojawia się i znika. Teza o tym, że świadomość wyłania się z materii...nie trafia do mnie. Napotyka na Twardy Problem Świadomości. Teza, że jest odwrotnie - nie.
Teraz po prostu jestem. Mogę się zastanowić nad tym na ile uczucia jakie mam teraz są bardziej charakterystyczne dla sytuacji w których później budziłem się ze snu, a na ile nie. Ale mogę też ogólnie spojrzeć na to tak, że to wszystko i tak jest pewnego rodzaju snemCzyli kiedy teraz czytasz ten post jesteś przekonany o tym, że nie śpisz.
Nie.Innymi słowy jesteś swoimi przekonaniami?
Nie jestem przekonany. Widzę, to co widzę. Mogę to próbować interpretować, werbalizować, komunikować, nazywać, ale to jest wtórne. Powstaje wrażenie skośności, lecz jest ono minimalizowane gdy skupiam się na prześledzeniu linii.Zaproponuję eksperyment - patrząc na ten obrazek, czy jesteś przekonany że widzisz linie proste, czy zakrzywione?
http://brainden.com/images/cafe-wall.jpg
Analogiczna sytuacja jak wyżejA czy na tym obrazku, czy jesteś przekonany, że niebieskie linie są równoległe, czy skośne?
http://brainden.com/images/blue-horizontal-lines.jpg
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Może źle się wyraziłem - nie chodziło mi o lokalizacje, ale o brak świadomości w owym czasie, kiedy nie pamieta się snu. Dzieje się tak, ponieważ świadomość jest nietrwała
Ok. Czyli stan braku świadomości w momentach takich jak:
- niepamiętaniem snów,
- zachlanie się "aż urwał mi się fim"
jest niewystarczająca podstawą dla Ciebie, by sądzić iż świadomość pojawia się i znika
Okay. Dlatego pytałem się co wg. Ciebie dzieje się ze świadomością w czasie stanu takich właśnie nieprzytomności?
Innymi słowy, jak empirycznie mogę potwierdzić istnienie świadomości kiedy jestem nieprzytomny?
A czy "jesteś" będąc w stanie nieprzytomności?Teraz po prostu jestem. (...)Czyli kiedy teraz czytasz ten post jesteś przekonany o tym, że nie śpisz.
W czasie snu też widzimy to co widzimy, możemy też czuć czy słyszeć. Czyż nie?Nie jestem przekonany. Widzę, to co widzę. (...)
Dlaczego więc brak uzmysłowienia sobie iż się śni miało by być "przekonaniem"?
Z obrazkami z eksperymentu jest tak, że widzimy proste linie, ale ponieważ eksplojtują świadomość wzroku, jesteśmy przekonani - mamy wrażenie - iż linie są krzywe. Tak to już jest ze świadomością Powstaje i zanika na bazie warunków. Kiedy oglądasz obrazek z bliska, świadomość zmienia się i możesz uzmysłowić sobie, iż linie są proste. Świadomość zmieniła się - przekonania o tym, jakie to sa linie - również
Nie zechciałeś mi odpowiedzieć co widzisz Pisałeś coś o "wrażeniu" - czy to coś innego niż "przekonanie"?
ps. co do wyłaniania się świadomości z materii to też się nie zgadzam. Kiedy śnię, to co widze nie jest materialne - jednak obecna jest świadomość treści snu. Czy widzę wówczas oczami? Czy słysze uszami? Nie. Mi chodziło o warunki, na bazie których pojawia się (i zanika) świadomość.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Zakładam, że jednak świadomość była cały czas obecna - najwyżej:
a) nie była wypełniona formą/treścią; lub
b) była wypełniona jakąś subtelną formą/treścią
A to, że zdarza nam się różne rzeczy zapomnieć, to rzecz normalna
Tak. Bo można:Ok. Czyli stan braku świadomości w momentach takich jak:
- niepamiętaniem snów,
- zachlanie się "aż urwał mi się fim"
jest niewystarczająca podstawą dla Ciebie, by sądzić iż świadomość pojawia się i znika
a) Coś zapomnieć
b) Czegoś nie zapamiętać
Mimo że się było tego świadomym
Nic się nie dzieje. Jest dokładnie tak samo obecna jak wcześniej.Okay. Dlatego pytałem się co wg. Ciebie dzieje się ze świadomością w czasie stanu takich właśnie nieprzytomności?
W ogóle z zewnątrz nie da się potwierdzić istnienia świadomości nawet kiedy jesteś przytomny. Nawet jeśli przejdziesz test Turinga, to nie oznacza istnienia świadomości. Świadomość to jest to, co zna doświadczenia umysłu - co zna próbę potwierdzenia świadomości. Możesz jedynie w danej chwili zastanowić się / zaobserwować - czy obecne doświadczenie jest przez coś znane? Czy coś jest go świadome?Innymi słowy, jak empirycznie mogę potwierdzić istnienie świadomości kiedy jestem nieprzytomny?
Jeśli jestem w jakimś stanie, to w szczególności jestem w ogóle. Ale jestem poza stanem. Stany wydarzają się we mnie (o ile mogę tak powiedzieć, utożsamiając się w ten sposób ze świadomością).A czy "jesteś" będąc w stanie nieprzytomności?
Tak. Co oznacza że jest obecna świadomość, która tego doświadczaW czasie snu też widzimy to co widzimy, możemy też czuć czy słyszeć. Czyż nie?
To raczej w drugą stronę - można być przekonanym, że się śni. Można powiedzieć, że to przekonanie jest prawdziwe i nazwać je wówczas "wiedzą/uzmysłowieniem/uświadomieniem".Dlaczego więc brak uzmysłowienia sobie iż się śni miało by być "przekonaniem"?
To są złudzenia optyczne. Świadomości to w ogóle nie rusza. Jest tak samo niezmienna niezależnie od treści, które są w niej doświadczane. Świadomość nie ma własnych przekonań - przekonania zaledwie pojawiają się w niej, jak i wszelka inna treść umysłu.Z obrazkami z eksperymentu jest tak, że widzimy proste linie, ale ponieważ eksplojtują świadomość wzroku, jesteśmy przekonani - mamy wrażenie - iż linie są krzywe. Tak to już jest ze świadomością Powstaje i zanika na bazie warunków. Kiedy oglądasz obrazek z bliska, świadomość zmienia się i możesz uzmysłowić sobie, iż linie są proste. Świadomość zmieniła się - przekonania o tym, jakie to sa linie - również
Tak. Trudno opisać co widzę, bo widzenie jest rozmyte, a skupiać się mogę naraz na niewielkim obszarze. Być może w przypadku słów "wrażenie" byłoby również lepszym określeniem niż "przekonanie". Możemy też powiedzieć, że w świadomym śnie "uświadamiamy sobie" że śnimy. Jeśli nie zdajemy sobie z tego sprawy, to nie mamy "świadomości, że śnimy". Jest to jednak świadomość w innym znaczeniu tego słowa - "świadomość czegoś konkretnego, jakiegoś faktu". A nie samego podmiotu doświadczającego rzeczywistości niczym kamera.Nie zechciałeś mi odpowiedzieć co widzisz Pisałeś coś o "wrażeniu" - czy to coś innego niż "przekonanie"?
ps. co do wyłaniania się świadomości z materii to też się nie zgadzam. Kiedy śnię, to co widze nie jest materialne - jednak obecna jest świadomość treści snu. Czy widzę wówczas oczami? Czy słysze uszami? Nie.
Aby zaobserwować znikanie świadomości, musiałbym zaobserwować moment, w którym jej nie ma. Musiałbym być świadomy, że nie ma świadomości. Nie widzę takiej możliwości...Mi chodziło o warunki, na bazie których pojawia się (i zanika) świadomość.
Nie zauważyłem tez, by świadomość miała jakiekolwiek cechy, które mogłyby ulec jakimś zmianom. Jest stałym elementem, a właściwie podłożem każdego doświadczenia. Bez świadomości nie ma bowiem doświadczenia. A wszystko co znamy to doświadczenia.
PS: Zdaje się, że mówię o tym:
"W filozofii hinduskiej turiya ( sanskryt : तुरीय, co oznacza „ czwarty”) lub chaturiya, chaturtha , jest czystą świadomością . Turiya jest tłem, które leży u podstaw i przenika trzy powszechne stany świadomości. Trzy powszechne stany świadomości to: stan jawy, stan snu i głęboki sen bez marzeń sennych."
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Nie ma takiej możliwości konceptualnie - ale jest to możliwe do doświadczenia poprzez praktykę buddyjską.
I poprzez nie jawi się nam świat. Każdemu ciut inaczej.
W buddyzmie bön istnieje coś podobnego, ale nie uważa się tego za świadomość - funkcjonują terminy jak "wszechprzenikająca" , "przejżystość" czy "przytomność" i ma to jeszcze bodaj z dodatkowe trzy bądź cztery wersje. Natomiast różnica zasadnicza z hinduizmem jest taka, ze przejzystość to nie jest "ja". I też nie funkcjonuje samodzielnie, ma w parze "przestrzeń".PS: Zdaje się, że mówię o tym:
"W filozofii hinduskiej turiya ( sanskryt : तुरीय, co oznacza „ czwarty”) lub chaturiya, chaturtha , jest czystą świadomością . Turiya jest tłem, które leży u podstaw i przenika trzy powszechne stany świadomości. Trzy powszechne stany świadomości to: stan jawy, stan snu i głęboki sen bez marzeń sennych."
To co w tym cytacie jest "snem bez marzeń sennych" dla nas jest tkzw. "snem ignorancji" - blackoutem w czasie której świadomość jest nieobecna. Wcześniej nawiązywałem do tego Tym zajmuje się u nas joga snu i śnienia.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
-
- Posty: 37
- Rejestracja: pt maja 29, 2020 22:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Effortless Mindfulness
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Świadomość braku świadomości...widzę tu wewnętrzną sprzeczność...
A za co? Czyli to kwestia nazewnictwa?W buddyzmie bön istnieje coś podobnego, ale nie uważa się tego za świadomość
Też pisałem o przestrzeni. To czy nazwiemy to "ja", czy nie...to chyba kwestia wtórna...Na początku pisałem że nie widzę w tym cech osobowościowych, lecz że "ja" pojawia się w "tym". Ale mogę też zrozumieć chęć utożsamienia się z "tym". (Tat Tvam Asi). A być może istnieje też takie doświadczenie - nie wiem.Natomiast różnica zasadnicza z hinduizmem jest taka, ze przejzystość to nie jest "ja". I też nie funkcjonuje samodzielnie, ma w parze "przestrzeń".
Ale jest obecna ta "przejrzystość"? Jeśli tak, to właśnie ją nazwałem "świadomością".To co w tym cytacie jest "snem bez marzeń sennych" dla nas jest tkzw. "snem ignorancji" - blackoutem w czasie której świadomość jest nieobecna.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
Trudno powiedzieć.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Dlaczego istnieje raczej ''Ja'' niż ''to''?
witajcie Panowie
wybaczcie proszę, ale jestem w fazie zimowych ferii, tak więc ustosunkuję się do Waszych wypowiedzi po feriach, czyli dwudziestego siódmego lutego.
dziękuję za wyrozumiałość
pozdrawiam
wybaczcie proszę, ale jestem w fazie zimowych ferii, tak więc ustosunkuję się do Waszych wypowiedzi po feriach, czyli dwudziestego siódmego lutego.
dziękuję za wyrozumiałość
pozdrawiam