Buddyzm a sztuki walki

filozofia, psychologia i nauka w kontekście buddyzmu
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Buddyzm a sztuki walki

Nieprzeczytany post autor: booker »

Wątek wydzielony z » Wasze pierwsze pytania » Rodzina a buddyzm
|przez booker, 29.01.2010 @ 18:27|




Badacz pisze: Ktoś wsześniej napisał, że Buddyzm jest religią pokojową, co to znaczy, że jest pokojowy, czyli jak ktoś chce cię zabić, zranić, skrzywdzić to nie reagujesz, a jeżeli zareagujesz i skrzywdzisz, zranisz, zabijesz to co nadal jest to pokojowe. Dzisiaj rozpowszechnił się ideał buddysty uśmiechniętego, miłego świętoszka, ale to niepełny obraz, buddyzm wniknął bardzo głeboko w sztuki walki czy to chińskie, czy japońskie i tam zaadapotował swoją siłę i mądrość, która spowodowała, że wojownicy byli bardziej skuteczni w walce, i oni nie mają wiele wspólnego z współczesnym obrazem buddysty, przykładem niech będą mistrzowie japońscy tacy jak Izasa Choisai Ineao czy Tsukahara Bokuden.

Myślę, że jednak co innego jest powiedzieć "buddyzm wniknął bardzo głęboko w sztuki walki" a co innego jest, że sztuki walki bardzo głęboko zaadoptowały na swoje cele buddyzm, albo inne religie :) Bo to jakby, delikatnie mała różnica będzie.

I pytanie też - w jakiej walce? W treningu jako sztuce dyscypliny, czy w treningu jako sztuce ataku: używania sztuki walki by zlać mordę by coś zyskać - teren, pieniądze, władze itd.? Tak jak było to np. kiedy Zen Japoński używał buddyzmu do usprawiedliwiania słuszności wojny? Jeżeli to drugie, to pomyłka co do "siły i mądrości" buddyzmu w sztukach walki jak dla mnie - i to spora. Nie ma w buddyjskiej sile i mądrości -jak dla mnie- żadnej słuszności dla żadnej walki, tak naprawdę.Bronisz się, kiedy jesteś atakowany - sam: nigdy nie atakujesz.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Badacz
Posty: 60
Rejestracja: pn lis 30, 2009 00:34
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Mikkyō

Re: Rodzina a buddyzm

Nieprzeczytany post autor: Badacz »

booker pisze:Myślę, że jednak co innego jest powiedzieć "buddyzm wniknął bardzo głęboko w sztuki walki" a co innego jest, że sztuki walki bardzo głęboko zaadoptowały na swoje cele buddyzm, albo inne religie :) Bo to jakby, delikatnie mała różnica będzie..
Masz racje jest to delikatna różnica.
booker pisze: I pytanie też - w jakiej walce? W treningu jako sztuce dyscypliny, czy w treningu jako sztuce ataku: używania sztuki walki by zlać mordę by coś zyskać - teren, pieniądze, władze itd.? Tak jak było to np. kiedy Zen Japoński używał buddyzmu do usprawiedliwiania słuszności wojny?

Wiedziałem, że użyjesz tego argumentu, że Japoński Zen używał buddyzmu do usprawiedliwiania słuszności wojny, więc odpowiadam, zachowanie japońskich mistrzów zen, nie miało nic wspólengo z buddyzmem, oprócz tego, że oni się na niego powoływali, ale sami żadnymi buddystami w moich oczach nie byli, tylko zwykłymi faszystami i zbrodniarzami.
booker pisze:Bronisz się, kiedy jesteś atakowany - sam: nigdy nie atakujesz.
Widać masz małe doświadczenie w sztukach walki, czasami trzeba zaatkować pierwszym, np. gdy ktoś wyjmuje pistolet, nóż itp., dzięki buddyzmowi widzimy czysto co się dzieje, oczywiście najlepiej by było stosować tylko defensywę, ale ofensywa też może być zastosowana, np. wiesz, że ktoś planuje atak terorystyczny, czy czekasz biernie, czy jednak atakujesz i dzięki temu zapobiegasz atakowi, który mógł zabić ciebie lub innych ludzi.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Rodzina a buddyzm

Nieprzeczytany post autor: booker »

Badacz pisze:
booker pisze:Myślę, że jednak co innego jest powiedzieć "buddyzm wniknął bardzo głęboko w sztuki walki" a co innego jest, że sztuki walki bardzo głęboko zaadoptowały na swoje cele buddyzm, albo inne religie :) Bo to jakby, delikatnie mała różnica będzie..
Masz racje jest to delikatna różnica.
booker pisze: I pytanie też - w jakiej walce? W treningu jako sztuce dyscypliny, czy w treningu jako sztuce ataku: używania sztuki walki by zlać mordę by coś zyskać - teren, pieniądze, władze itd.? Tak jak było to np. kiedy Zen Japoński używał buddyzmu do usprawiedliwiania słuszności wojny?

Wiedziałem, że użyjesz tego argumentu, że Japoński Zen używał buddyzmu do usprawiedliwiania słuszności wojny, więc odpowiadam, zachowanie japońskich mistrzów zen, nie miało nic wspólengo z buddyzmem, oprócz tego, że oni się na niego powoływali, ale sami żadnymi buddystami w moich oczach nie byli, tylko zwykłymi faszystami i zbrodniarzami.
Tak, użyłem onego argumentu z powodu, do którego odniosłeś się wyżej - w temacie delikatnej różnicy.
Badacz pisze:
booker pisze:Bronisz się, kiedy jesteś atakowany - sam: nigdy nie atakujesz.
Widać masz małe doświadczenie w sztukach walki, czasami trzeba zaatkować pierwszym, np. gdy ktoś wyjmuje pistolet, nóż itp., dzięki buddyzmowi widzimy czysto co się dzieje, oczywiście najlepiej by było stosować tylko defensywę, ale ofensywa też może być zastosowana, np. wiesz, że ktoś planuje atak terorystyczny, czy czekasz biernie, czy jednak atakujesz i dzięki temu zapobiegasz atakowi, który mógł zabić ciebie lub innych ludzi.
Możliwe, że mam małe doświadczenie w szukach walki. Krótko, bo tylko parę lat kontaktu. W dzieciństwie z Kyokushinkai oraz Aikido oraz później ponownie z Aikido gdzie byłem wyznaczony na rzucanie mną jak szmatą w czasie pokazów. Ha-dzia. :)

W każdym razie - to co o mi chodziło - gdy ktoś wyjmuje pistolet czy nóż znaczy, że atakuje. Dla mnie to nie znaczy, że ja gościa atakuje -- to gość wyjmuje nóż, albo planuje atak terrorystyczny - działanie, inicjacja jest nie odemnie, ja nie atakuje - ja się wówczas bronie albo bronie innych. To, że mu np. palnę z liścia nie jest atakiem, jest sposobem obrony. Atakowanie znaczy to co ten gość robi.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
jw
Senior User
Posty: 2151
Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
Kontakt:

Re: Buddyzm a sztuki walki

Nieprzeczytany post autor: jw »

http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Buddyzm a sztuki walki

Nieprzeczytany post autor: booker »

Wątek mnichów Shaolin widzących jedynie ruupę w panelu Theravada
ODPOWIEDZ

Wróć do „Ateneum - rozważania”