Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nasze pytania do Was

Moderator: forum e-budda team

Awatar użytkownika
admin
Tech Admin
Posty: 6
Rejestracja: sob kwie 23, 2005 16:12

Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: admin »

napisz Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
awahili

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: awahili »

Zaczelam od czytania ksizek pisanych przez duchowych nauczycieli. Juz same ksiazki daly mi czesciowa odpowiedz na pytania ktore sama sobie zadawalam. Kiedy spotkalam zywych nauczycieli, zachwycila mnie ich madrosc i dostojenstwo. Postanowilam isc droga ktora oni przeszli i ktora mi wskazuja, zeby moc stac sie taka jak oni.
awahili
Ewa Wajda

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Ewa Wajda »

Zaczęło się od przeczuć w dzieciństwie, że świat nie jest taki jakim go postrzegam. Potem lektury książek o zen dawały mi poczucie, że wreszcie natrafiłam na prawdziwy opis świata. W końcu do podjęcia trudu praktyki zmusiło mnie cierpienie, jakiego doświadczałam w pewnym okresie życia i wciąż powracające pytanie "kim jestem?", "po co żyję?". Teraz buddyzm jest dla mnie drogą do siebie, do prawdy o sobie i przez to o świecie. W medytacji mogę zobaczyć siebie samą jaśniej. Przyznam jednak, że dobrą podstawą do kontunuowania praktyki okazała się psychoterapia, która radzi sobie z zaburzeniami ego, oczyszcza je z wielu zakłamań. Oczywiście tarpapia umacnia i konsoliduje ego, a medytacja zmierza do jego dezintegracji, ale czuję, że taka właśnie kolejność powinna być zachowana.

Ewa
krikra

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: krikra »

Dlaczego buddyzm? Właściwie nie wiem. po prostu czuję, że czegoś w życiu mi brakuje, a katolickie idee nie za bardzo do mnie trafiają. Na temat buddyzmu nie wiem jeszcze zbyt wiele, teraz jestem dopiero na etapie poznawania, czytania książek.
Może kiedyś będę umiała odpowiedzieć na to pytanie...
stypa

Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: stypa »

Staram sie praktykowac aby praktykowac
micol

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: micol »

Kreator pisze:napisz Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
ia lubie praktykujesz buddyzm dlatego ...
I feel the contact with my life and in the mean time I can feel the life of the people around me...
I can feel that everything is in my hands and have the chance to change the Karma from now , in this moment .. may be is better to say..have the chance to decide to change Karma.
I am buddhist because i ever thought and felt that "god" is in our life, that there is'nt someone more important of humans...
we have the status of buddha in our life and we can became really happy.
ciao
Awatar użytkownika
sad234
Posty: 9
Rejestracja: czw gru 30, 2004 02:05
Lokalizacja: Pszczółkowo

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: sad234 »

.. dlaczego ..

.. przeczytałem gdzieś kiedyś, że kurczowe trzymanie się siebie jest uwierającą drzazgą i że buddyzm jest drugą drzazgą, używaną do wyłuskania pierwszej .. po zakończeniu operacji obydwie drzazgi się wyrzuca ..

.. otóż .. jakieś pięć lat temu przeżywałem dosyć silny, wynikający być może z subiektywnej nadwrażliwości kryzys tożsamości, w czasie, kiedy w Polsce składał wizytę dalajlama ..

.. jego świątobliwość zadziałał na mnie uśmiechniętym obliczem via TV, jak Kaszpirowski i dał impuls do samodzielnych poszukiwań .. początkowo na próbę, jako doraźny środek zaradczy - najpierw lektury, potem próby medytacji .. oczywiście - pomogło ..

.. czas buntu mam już za sobą, teraz buddyzm jest świadomym wyborem , druga drzazga została, moje trzewia żywo reagują na pojawiające się gdzieniegdzie (w mediach, życiu) hasła - budda, buddyzm .. :)

.. jestem mieszkańcem małego miasteczka w katolickim kraju, dlatego buddyzm jest dla mnie bardziej stanem ducha i źródłem wartości etycznych niż opartym na obrzędach stylem życia ..

.. nie stać mnie na ostentację, ale może dzięki temu pan truskawka nie pokłócił się jeszcze z panem poziomką .. :D
Gość

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Gość »

Żyłem sobie prawie 40 lat w zasadzie jako ateista. Tzn. kwestie wiary i Boga były mi obojętne. Rok temu wszedłem przypadkiem w internecie na strony ezoteryczne. Zacząłem intensywnie poszukiwać swojej ścieżki. Nie wiedziałem jeszcze wtedy, że szukam buddyzmu.
Dzisiaj widzę, jakie diametralne zmiany zachodzą we mnie. Każdego dnia .............................. po co ja to w ogóle piszę?..............
grudzien

Dlaczego

Nieprzeczytany post autor: grudzien »

Mam techniczne wyksztalcenie. Odkad zaczelom myslec myslalom ze bajki bzdurne sa durne i wpedzaja ludzi w niepotrzebny smutek. Kazdy ma glowe - niech sami mysli co i jak i dlaczego do diaska. Buddyzm taki wlasnie jest. W buddyzmie nie mozna nic zwalic na mame tate system. Sie zyje jak sie chce i sie samemu doswiadcza skutkow. Nic wiecej.
Awatar użytkownika
Har-Dao
Global Moderator
Posty: 3162
Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dhamma-Vinaya
Lokalizacja: Polska
Kontakt:

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Har-Dao »

admin pisze:napisz Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?
nie wiem...

p.
Awatar użytkownika
fryku
Posty: 32
Rejestracja: śr kwie 18, 2007 18:18
Lokalizacja: London

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: fryku »

Bo buddyzm daje odpowiedzi na wszystkie moje pytania a praktyki przynosza wymierne i sprawdzalne obiektywnie rezultaty.
Bo gdy bylem dzieckiem moi rodzice byli zainteresowani buddyzmem, bo jako bardzo mlody czlowiek przyjalem schronienie i zaczalem praktykowac, przez co zrozumialem ze jestem na wlasciwej drodze...
chyba dlatego ;)
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: jerez »

Bo gdy bylem dzieckiem moi rodzice byli zainteresowani buddyzmem,
czy wiesz ze jestes w stanowczej mniejszosci (prawdopodobnie) :wink:
Awatar użytkownika
fryku
Posty: 32
Rejestracja: śr kwie 18, 2007 18:18
Lokalizacja: London

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: fryku »

pewnie tak bo rzadko rodzice takich "dzieci" jak ja sa buddystami
Awatar użytkownika
Monika
Posty: 330
Rejestracja: śr paź 01, 2003 11:09
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Monika »

fryku pisze:pewnie tak bo rzadko rodzice takich "dzieci" jak ja sa buddystami
Przynajmniej w europie 8) Ale dzieci niektorych z nas skutecznie Cie gonia.
Mam trochche doczynienia z dziecmi, ktorych przynajmniej jedno z rodzicow jest buddysta. Jakos nie widze tych dzieciakow jako przyszlej mlodziezowki LPRu. Staly kontakt z dharma zmienia czlowieka.
Monika
Chaon

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Chaon »

Praktykuję, bo moje życie zbyt wiele kosztowało inne istoty, aby móc je zmarnować. Praktykuję, aby postrzec mądrość, dzięki której będę mógł pomóc sobie i innym.
Buddyzm dlatego, bo jest to droga zgodna z moimi wewnętrznymi pragnieniami, droga w której nie muszę odwoływać się do abstrakcji ani zdawać się na interwencję osób trzecich, mogę o własnych siłach stawiać kroki i widzieć od razu ich efekty.
Ext
Posty: 105
Rejestracja: pn lip 12, 2004 23:14
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu
Lokalizacja: Białystok

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Ext »

Obawiam się, że wszystkie "systemy religijne" próbują usprawiedliwić świat ze "zła". Religie które poznałem, szukają sposobu pogodzenia idei realnej doskonałości z obecnością cierpienia, a że tego na gruncie logiki zrobić się nie da, wychodzą ubliżające naszemu rozumowi kurioza (w rodzaju wszystko co dobre - nieskończenie dobre i wszechmocne bóstwo, a za zło odpowiada człowiek). Przypomina to mechanizmy obronne, znane z psychologii.
Trudno mi też przyjąć, jakoby fenomen świadomości był czyimkolwiek produktem (czyli np. mózgu). Dochodzą do tego jakieśtam doświadczenia (czy to wgląd, czy złudzenie, tego nie powiem).
Doskonałość a zarazem istnienie cierpienia jest dla mnie "koanem", czymś czego rozwiązać nie potrafię. Wydaje się, że buddyzm jest najmniej niedoskonałym sposobem, który daje nadzieję na uzyskanie tego rozwiązania.
Z pewnością - jeśli znajdę coś mniej niespójnego, porzucę buddyzm bez żalu.
Do tej pory, w moim krótkim życiu, czegoś takiego nie znalazłem. Ot, co. :)
Om Mani Peme Hung
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Poznając buddyzm mam wrażenie, że nie uczę się niczego nowego, że raczej odkrywam to co już wiedziałem/czułem w sposób naturalny, jakby od zawsze ta wiedza była we mnie, bo jest właśnie naturalna, przyrodzona. Buddyzm w pełni zgadza się z moim doświadczeniem, w pełni ufam tym naukom. :)
Awatar użytkownika
Marku
Posty: 110
Rejestracja: ndz sty 07, 2007 20:45
Lokalizacja: Poznań

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Marku »

Ponieważ czasem w chwilach smutku, kiedy wezmę kęs bigosu czuję, że jestem szczęśliwy. :D




edit:
kęs lub bigos nie są konieczne
mamoń
Posty: 18
Rejestracja: śr paź 04, 2006 21:46

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: mamoń »

może to jest off-topic

ale miałem kiedys dość.."buddyzmu"..tzn. nie byłem w stanie regularnie praktykować, myslałem że muszę w koncu siąść, ale zawsze cos mi wypadało...i tak chyba..przez wiele miesięcy.czy dłużęj.sporadycznie dałem radę medytować..po prostu wir zycia codziennego, tylko te mysli że mam to zrobić (medytować)...i tak codziennie..stało sie to na tyle frustrujace że pomyslałem...kończę z tym!!, miliardy ludzi nie medytowało i jakos sobie radzili, cierpieli, cieszyli sie, i tak w koło, tak ma byc poprostu. więc myslę..basta!
Samsara jest ok! Przynajmiej nie bedę mial wyrzutów że nie praktykuje. no i w jakos zaraz po tym dostałem krótką odpowiedz, przysniła mi się moja nauczycielka i powiedziała żebym "przestał pajacować". na tym skończyły się moje wątpliwości, a nieregularnością juz sie nie przejmuje.
Pozdrawiam
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

mamoń: przynajmniej masz jeden problem z głowy. Codzienna praktyka nie powinna być problemem. A poza tym: buddyzm != medytacja.
Właściwa medytacja to tylko jeden aspekt Osmiorakiej Ścieżki.
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

praktykuję buddyzm bo widzę innego wyjścia.
:)

:cool:
:serce:
J.
Szalom
Nezz
Posty: 1362
Rejestracja: pn mar 27, 2006 19:58

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Nezz »

praktykuję buddyzm bo widzę innego wyjścia.
To w końcu widzisz czy nie widzisz?
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

o!!!
ciekawe, że opuściłem to "nie"

:cool:
:serce:
Szalom
Awatar użytkownika
Kim
konto zablokowane
Posty: 5
Rejestracja: śr kwie 30, 2008 15:02

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Kim »

"Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?"

Zabrzmi podobnie, jak post wyżej, ale (mam nadzieję) że tym samym nie porównuję problemów nieznanego Kolegi do swoich.

Praktykuję - bo potrzebuję ratunku.
Po przeżyciu 52 lat, a raczej ich zmarnowaniu, mam tylko dwa wyjścia.
Sumienie, przyzwoitość, itp. każą mi wybrać buddyzm. Wybrałem Zen, tę połowę bez religii.
Pozdrawiam wszystkich!
Kim

PS.
ps usunięte, na prośbę autora. kunznag
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

Witaj Kim.
Najwięcej wsparcia może udzielić Ci Sanga - czyli grupa wspólnie praktykujących ludzi. To forum jest miejscem spotkań i pogawędek nie tylko budystów - ale również ludzi zainteesowanych (z różnych powodów). Nie ma tu nauczycieli, z tego względu dobrze jest to co czytasz, traktować z lekkim ;) .
Pozdrawiam
10 razy upaść... 11 razy wstać
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Dyskusja o zen bez religii, o zen bez nauczyciela i o zen bez drogi bodhisattwy została przeniesiona tutaj
elwis
Posty: 189
Rejestracja: sob cze 07, 2008 16:50
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Kwan um
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: elwis »

Zacząłem bo egzotyka ciekawi, rzeczy których nie znamy wydają się być idealne. Później zauważyłem, że medytacja dobrze działa na umysł. Właśnie popchnąłem stan rzeczy o krok dalej i pozostało już tylko to, że widzę, że będzie dobrze :)
BartekB
konto zablokowane
Posty: 149
Rejestracja: sob sty 05, 2008 17:48
Tradycja: Diamentowa Droga

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: BartekB »

bo jak juz natrzaskalem tych poklonow to eraz jak przestane to wyjde na idiote, nie?

:wstyd:

z mojego punktu widzenia, jesli poprawnie zrozumie sie buddyzm - lub przynajmniej jakas czesc podstaw, nie mozna nie praktykowac.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

do tego co spowoduje ulgę w cierpieniach TĘDY
Boghee

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Boghee »

Bo lubię, spodobało mi się i jakoś nie rzucę tego :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Boghee pisze:Bo lubię, spodobało mi się i jakoś nie rzucę tego :)
A dlaczego nie rzucisz? Są ku temu jakieś podstawy, czy też ot tak frywolnie sobie do tego podchodzisz? ;)
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

kunzang pisze:
Boghee pisze:Bo lubię, spodobało mi się i jakoś nie rzucę tego :)
A dlaczego nie rzucisz? Są ku temu jakieś podstawy, czy też ot tak frywolnie sobie do tego podchodzisz? ;)
A co jak rzuci i to się popsuje/potłucze/połamie? Ty lubisz jak coś co lubisz się popsuje/potłucze/połamie? ;)


pozdrawiam,
Ryu
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Ryuu pisze:
kunzang pisze:
Boghee pisze:Bo lubię, spodobało mi się i jakoś nie rzucę tego :)
A dlaczego nie rzucisz? Są ku temu jakieś podstawy, czy też ot tak frywolnie sobie do tego podchodzisz? ;)
A co jak rzuci i to się popsuje/potłucze/połamie? Ty lubisz jak coś co lubisz się popsuje/potłucze/połamie? ;)
Mam swe lubię, nie lubię... wolałbym jednak porozmawiać o Twym lubię, nie lubię - będę spokojniejszy ;)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

kunzang pisze:Mam swe lubię, nie lubię... wolałbym jednak porozmawiać o Twym lubię, nie lubię - będę spokojniejszy ;)

Pozdrawiam
kunzang
Też mam swoje lubię/nie lubię. ;)
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
elmo

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: elmo »

Zawsze miałem jakieś zastrzeżenia co do wiary w której się wychowałem (jak i do wielu innych religii). Ostatecznie wierzyć przestałem. Praktykując buddyzm pierwszy raz zyskałem pewność że to co robię jest właściwe. Jak dla mnie coś niebywałego- nie mieć żadnych wątpliwości. To tak jakby przebudzić się z amnezji :super:
Awatar użytkownika
Subaru
Posty: 63
Rejestracja: wt lis 10, 2009 04:56

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Subaru »

Nie wiem co praktykuję czy nie praktykuję ale czuję się odpowiedzialny za ten świat i szukam dla niego rozwiązań.
Awatar użytkownika
suru
Posty: 60
Rejestracja: sob lis 27, 2010 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: .
Lokalizacja: 3city/wawa

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: suru »

ja nic jeszcze nie robię i nie wiem czy mogę, ale dobrze jest przeczytać takie pytanie, które mogę sobie zamienić na "dlaczego tu jestem?". Jestem, bo sobie kompletnie nie radzę, jest coraz gorzej, od czerwca to już tragedia, ciągle złe myśli i izolowanie sie od ludzi, żeby nie zrzucać na nich toksyn, a jeśli rozmowa to w anonimowym środowisku Internetowym, kiedy odcinam z siebie wszystko i jestem tylko na powierzchni, żeby móc w ogóle coś powiedzieć. W tym wszystkim jest też myśl, że nie zasługuję na to, aby móc poznać to co było mi dane zobaczyć u kogoś, kto mi zresztą pomógł, a ja... mogłam zrobić tylko tyle, aby powstrzymać się od mówienia i udawać, że wszystko jest już dobrze, ale nie jest, bo czuję, że nie mam po co żyć i generalnie sie przeważnie męczę, i nie mogę o tym mówić, bo nie mozna mówić o takich rzeczach, wprawiając ludzi w zakłopotanie, więc nie mówię wcale, albo udaję, ślizgam się po powierzchni. I może wcale nie powinnam tu być, bo to taki impuls, jakby ktoś chciał się chwycić brzytwy, ale może nie powinien, bo i tak wiadomo, że nie ma już drogi.
szklanka to szklanka :)
Awatar użytkownika
Barah
Posty: 267
Rejestracja: śr kwie 07, 2010 10:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen
Lokalizacja: Wrocław

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: Barah »

nie mam po co żyć
Nie ma po co żyć, nie znaczy nie żyć, a żyć bez "po co". Ranisz sobie ręce o ostre skały, a:
"Do wspinaczki na skalną ścianę nie są ci potrzebne ręce" - Mumon Ekai
Dla mnie nie ma oświecenia
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: macszym »

Barah pisze: Ranisz sobie ręce o ostre skały, a:
"Do wspinaczki na skalną ścianę nie są ci potrzebne ręce" - Mumon Ekai
:ok:
strasznie lubię te enigmatyczne odpowiedzi udzielane początkującym, to im bardzo dużo wyjaśnia :hyhy:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
suru pisze:(...) I może wcale nie powinnam tu być, bo to taki impuls, jakby ktoś chciał się chwycić brzytwy, ale może nie powinien, bo i tak wiadomo, że nie ma już drogi.
To nie brzmi dobrze. Wiesz, droga zawsze jest a kwestią nie jest w istocie droga a to, z jakiej perspektywy ją postrzegamy. Mam propozycję - wysłuchaj proszę tego wykładu Nauki Dały Dzialtsena w pięciu częściach.
Gdy go wysłuchasz, ciekawym co Ty na to?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

suru pisze:ja nic jeszcze nie robię i nie wiem czy mogę
Dlaczego miałabyś nie móc? Chodzi tutaj o jakieś rzeczywiste ograniczenia natury fizycznej lub psychicznej, czy o to, co ujęłaś w słowach „nie zasługuję na to, aby móc poznać to co było mi dane zobaczyć u kogoś”? Szans rozwoju na ścieżce buddyjskiej nie mierzy się oceną: zasługuję/nie zasługuję, mam prawo/nie mam prawa. Zawsze, w każdym momencie, jeśli nie wchodzi w grę poważna choroba lub silnie działające osobiste hamulce, można rozpocząć (lub kontynuować) praktykę. Trudno jest uniknąć wartościowania własnych możliwości w tym względzie, bo działa silnie zakorzeniony nawyk dokonywania ocen, z drugiej jednak strony, warto czasem zwrócić uwagę na to, skąd pochodzi źródło tych ocen, z czego one wynikają – czy z rzeczywistego doświadczenia kłopotów podczas konkretnie wykonywanej praktyki, czy też z bogactwa myśli i wyobrażeń, którymi przepełniony jest umysł.

Pozdrawiam, gt
Awatar użytkownika
stworzenie
Posty: 1034
Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
Płeć: kobieta
Tradycja: bon
Lokalizacja: Reda

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: stworzenie »

suru pisze:Jestem, bo sobie kompletnie nie radzę, jest coraz gorzej
Całkiem sporo ludzi zwraca się ku duchowym ścieżkom pod wpływem jakiegoś życiowego kopniaka. Bo to może uświadomić złudność tego, na czym się polegało w materialnym świecie. Z tego punktu widzenia ciężkie przeżycia mogą stać się szansą na duchowy rozwój. Szczerze polecam książki Cziedryn Pemy "Mądrość nieuciekania" i "Kiedy życie nas przerasta". Nie trzeba mieć dużej wiedzy o buddyzmie, żeby ją zrozumieć, autorka pisze prosto, a to co pisze pozwala spojrzeć na świat i własne doświadczenia z szerszej perspektywy.
Awatar użytkownika
suru
Posty: 60
Rejestracja: sob lis 27, 2010 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: .
Lokalizacja: 3city/wawa

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: suru »

kunzang pisze:Bry :14:

Gdy go wysłuchasz, ciekawym co Ty na to?
Nie wiem czy to ja dziś jestem w gorszej formie niż zwykle, czy to jakoś wyjątkowo mnie trafiło. Mnóstwo pytań, opór - chociaż może nie tyle opór co ból przy próbie określenia, sięgnięcia w siebie, chęć polemiki, a jeszcze na dodatek na końcu te słowa:

Ci, którzy mają zrozumieć, zrozumieją. Dla tych, którzy nie mają zrozumieć dakini zatrzyma sekret dla siebie. I oni nie zrozumieją. I nie ważne jak wiele razy obejrzą..

i teraz aż strach się pytać - strach jeszcze nie przepracowany (zasnęłam nawet jeszcze niczego nie probując, po prostu z braku sił). Ale też równocześnie odnalezienie w tych słowach mechanizmów, wg których funkcjonuję od dłuższego czasu - odłączenie, jestem odłączona. Dokładnie tak, izolacja, mój wybór, nie ma uczuć, nadziei, poczucie, że niczego już nigdy nie będzie, bo tak już po prostu musi być, tak w gruncie rzeczy było zawsze, taki los, w środku tylko spalona ziemia. Staram się to zaakceptować, bo tak musi być, ale czasami jest ciężko. I nie ma umiejetności połączenia. I nie istnieje już połączenie, nawet to małe, które kiedyś istniało, znikło.

i taka myśl, że pierwsze cztery części są wystarczająco trudne, ale potem przychodzi piąta... gdzie mowa o innych ludziach... i właśnie to boli chyba mocniej, że ich nie ma.

I takie chaotyczne, głupie myśli jeszcze, odnośnie początku - czyli jeśli zobiektywizuję złe, negatywne myśli, uczynię z nich coś do oglądania, jakoś je hm zobiektywizuję, to one się jakoś ode mnie oddzielą i nawet jeśli będą cały czas to już w inny sposób, tak?
Ale one są mną, są mną tak mocno, że samo myślenie, próba myślenia o oddzielaniu boli i sama próba ich wyciągania na powierzchnię boli i jeśli nawet ostatnio to robiłam (nie na sposób, o którym tu usłyszałam, ale taki, który pozwalał na jakieś tam istnienie), to takie oddzielenie powodowało, że funkcjonuję tylko jakby na powierzchni, niby jest dobrze, ale jeśli tylko spróbuję o czymś głębiej pomyśleć, pozwolić powrócić pewnym myślom, znów jest tragedia. Nie myślenie, unikanie otoczenia, które by przypominało o pewnych rzeczach, taki automatyzm - jadę na automacie, bo muszę. I równocześnie kiedy piszę te słowa uparcie pojawia się myśl i zakłopotanie, że nie jestem do nich uprawniona, od dawna wiem i od dawna pojawia się ta myśl, że nie mam prawa do smutku, bo generalnie, kiedy spojrzeć na moją sytuację obiektywnie, jest dobrze, nic się przecież takiego nie stało, nic się nie dzieje takiego, to co się działo to jakieś.. głupoty. Ale mimo to, jeśli chodzi o pewne strefy życia nie radzę sobie, ślizgam się po powierzchni, kiedy schodzę głębiej powalam siebie i innych smutkiem, i jest przekonanie, że nic się nie zmieni, że musi być tak jak jest i jest ból, że inaczej być nie może, że nie są mi dane pewne rzeczy (nie, nie chodzi mi o nic materialnego) i czuję się jak zwierzę zamknięte w klatce schroniska i nie mam już siły podnosić głowy i patrzeć. Dlaczego tak jest? Dlaczego to czego mogłabym dotknąć, próbując określić strach, gniew tak przeraża, boli i osłabia? Staram się akceptować to jak jest, ale jednak to się nigdy do końca nie udaje.

I jak można pozbyć się strachu, myśli, jeśli to tak integralna część? Odcinam to, nie rozmawiam z ludźmi, jestem na powierzchni, nie istnieję. Jeśli tylko trochę zajrzę do środka wszystko wraca i jest strasznie. To nie jest częścią mnie, to jest mną. Wiem, że to ja, umysł utrzymuje te wizje, utrzymuje to, potrafię to przeanalizować, wiem, że to tylko moja wina, że to wszystko jest we mnie, ale do tej pory jedyną droga była próba akceptacji tego co jest i nie mówienia o tym, spychania tego.

Kolejne głupie pytanie: dlaczego umysł jest pusty? Jest pusty? Czy zmierzamy do tego, żeby go takim zobaczyć? Czy trzeba tak długo praktykować, żeby poczuć, zobaczyć, że jest pusty? Hm sama sobie odpowiem - to przecież na pewno sprawa indywidualna, zalezna od poświęconego czasu, od człowieka.

I jeszcze pytanie - tam mowa o pięciu hm truciznach, jedna to strach, druga gniew, a pozostałe? Chociaż samo określenie co przeraża, zanim w ogóle wykona się pierwszy krok będzie trwało chyba w moim przypadku bardzo bardzo długo, bo raz, że to czasami takie nieokreślone, a dwa, nieokreślone, bo aż strach do tego sięgać, bo to boli.

W każdym razie dziękuję, sama bym nie znalazła czegoś co tak dobrze na chwilę obecna we mnie trafia. Tzn. nie wiem czy będe umiała to robić, ale wiem, że jeśli bym spróbowała, to może mi pomóc. Do tej pory przypadkowe informacje, na sucho, a tu juz coś o tym co można zrobić, podane w.. jasny sposób. Dzięki - to takie wyciagnięcie ręki, nie umiem tego dobrze określić.
szklanka to szklanka :)
Awatar użytkownika
suru
Posty: 60
Rejestracja: sob lis 27, 2010 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: .
Lokalizacja: 3city/wawa

Re: Dlaczego chcesz lub praktykujesz buddyzm?

Nieprzeczytany post autor: suru »

Barah pisze:
nie mam po co żyć
Nie ma po co żyć, nie znaczy nie żyć, a żyć bez "po co". Ranisz sobie ręce o ostre skały, a:
"Do wspinaczki na skalną ścianę nie są ci potrzebne ręce" - Mumon Ekai
po prostu żyć. ale... po co? życie jako czekanie nie wiadomo na co, aż sie skończy.
szklanka to szklanka :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Pytania do Was”