jpack pisze:Po prostu on przejrzał na wylot samsare, i nie musi w niej uczestniczyć, aby pomagać innym osiągnąć oświecenie. a tamci muszą bo nie przejrzeli całkowicie /tak sądze/
Ja mysle, ze pomysl z powstaniem bodhisattwow, to raczej potrzeba spoleczna byla. Taka idea Bodhisattwy jest swietnym hamulcem, dla wszelkich idei, ktore moga "pasozytowac" na spoleczenstwie, nie dajac nic w zamian. No, ze niby my, praktykujacy mnisi, od teraz to jestesmy bardzo przydatni, bo przeciez jestesmy bodhisattwami, wiec nalezy nas utrzymywac, przynosic jedzenie itp. Z jednej strony spoleczenstwo dostalo kolejny powod do utrzymywania mnichow, z drugiej strony mnisi dostali kopniaka w tylek, zeby zaczeli wreszcie robic cos dla spoleczenstwa.
A byc moze moj tok myslenia wynika ze zwyklej niecheci do "religijnego pasozytnictwa" jakiego naogladalem sie w naszym kraju