strach przed piekłem

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Awatar użytkownika
kubuspuchatek
Posty: 1
Rejestracja: wt paź 13, 2015 17:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: zen

strach przed piekłem

Nieprzeczytany post autor: kubuspuchatek »

Witam , jestem tu nowy od jakiegos czasu nurtuje mnie sprawa piekła w buddyzmie. długi okres czasu byłem zagozałym katolikiem , wczoraj przeczytalem w ksiazce Philipa Kapleau trzy filary zen listy Yaeko Iwasaki do rosiego Harady gleboko oswieconej 25 letniej dziewczyny, w ostatnim liscie pisze ona o przeczuciu smierci roshi harada komentuje ze byla gotowa cierpiec po odrodzeniu w piekle co bylo by nastepstwem takiego wykroczenia, calosc listu i komentarz zamykajacy znajdziecie w ksiazce, natomiast problem w tym ze gdy przeczytalem te slowa na nowo zaczal sie moj niepokoj i strach w stosunku do piekla. Moje pytanie brzmi , czy warto poswiecac czas temu zagadnieniu i czy jest sie czego bac i martwic ? czy poprzez wytrwala praktyke zen mozna uniknac tego miejsca ? czy tylko ja boje sie o to gdzie trafie po smierci ? czy miejsc do odrodzenia sie jest duzo czy malo np tylko niebo lub pieklo? pozdrawiam ;)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: strach przed piekłem

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witamy na forum Kubuspuchatek :)
kubuspuchatek pisze:(...) Moje pytanie brzmi , czy warto poswiecac czas temu zagadnieniu i czy jest sie czego bac i martwic ? czy poprzez wytrwala praktyke zen mozna uniknac tego miejsca ? czy tylko ja boje sie o to gdzie trafie po smierci ? (...)
czy mógłbyś, tak szerzej napisać - o jakie Tobie konkretnie chodzi miejsce, które jest piekłem?

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
snusmumriken90
Posty: 112
Rejestracja: pn lip 28, 2014 14:23
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Życie

Re: strach przed piekłem

Nieprzeczytany post autor: snusmumriken90 »

Nie marnuj życia na poznawanie tajemnic nieba czy piekła. Kto wie czy śmierć nie jest najlepszym co człowieka może spotkać w swym istnieniu?
"Pomiędzy bodźcem, a reakcją jest przestrzeń. W tej przestrzeni leży wolność-moc wyboru naszej odpowiedzi"
Victor E. Frankl
:sage:
Awatar użytkownika
Rafus
Posty: 846
Rejestracja: śr maja 02, 2007 15:51
Płeć: mężczyzna
Tradycja: wrodzony umysł (Tibet)

Re: strach przed piekłem

Nieprzeczytany post autor: Rafus »

Witaj.
kubuspuchatek pisze:czy jest sie czego bac i martwic ?
Budda mówił dalej: Wiecie, że ciężko pracowałem przez wiele kalp i znosiłem różnego rodzaju cierpienia, po to, aby wyzwolić i przeprowadzić te żyjące istoty, które są uparte i trudne do przekształcenia i które cierpią z powodu przewinień. Te z nich, które się nie podporządkowały, odbierają odpłatę zgodnie ze swoją karmą.
(...)
Żyjące istoty, które kradną dobra i własność zamieszkujących na stałe, ich ziarno, pożywienie i napoje, ubrania lub cokolwiek, czego nie należy brać, wpadną do bezustannych piekieł, gdzie przez tysiące dziesiątków tysięcy milionów lat daremnie będą szukały ratunku.
Bodhisattwa Ksitigarbha mówił do Świętej Matki: Jeżeli żyjące istoty popełnią takie przewinienia, wpadną do bezustannych piekieł i chociaż będą pragnęły położyć kres swoim mękom, to nie stanie się tak nawet na mgnienie myśli. Pani Maja zapytała, Dlaczego te piekła zwie się piekłami bezustannymi?
Ksitigarbha odparł, Święta Matko, wszystkie te piekła znajdują się wewnątrz wielkiej Góry Żelaznego Pierścienia. Jest osiemnaście wielkich piekieł i pięćset mniejszych, a każde z nich ma inną nazwę. Ponadto jest jeszcze sto tysięcy piekieł o różnych nazwach. Mur okalający bezustanne piekło mierzy w obwodzie ponad osiemdziesiąt tysięcy jodżan, cały zrobiony jest z żelaza i zwieńczony nieprzerwaną masą ognia. W tym piekielnym mieście znajduje się wiele wzajemnie połączonych piekieł; ich nazwy także są różne. Jest tylko jedno piekło, które słusznie nazywa się bezustannym. Jego obwód wynosi osiemnaście tysięcy jodżan, a jego lity, żelazny mur ma tysiąc jodżan wysokości i zwieńczony jest ogniem, który bucha również w dół, tak iż łączy się z ogniem, który płonie u jego podstawy i który bucha ku górze. Żelazne węże i psy, ziejąc ogniem, biegają tam i z powrotem po szczycie muru.

Pośrodku tego piekła stoi ogromne łoże długości dziesięciu tysięcy jodżan. Kiedy ktoś otrzymuje karę, widzi swoje ciało rozciągnięte tak, że zajmuje ono całe łoże, jednakże, każdy spośród tysiąca dziesięciu tysięcy widzi na tym łożu tylko swoje ciało. Taka jest odpłata za różnorodne złe czyny.

Ponadto grzesznicy przechodzą wiele mąk. Sto tysięcy jaksz i złych duchów o zębach niczym miecze i oczach niczym błyskawice wlecze ich i szarpie łapami o mosiężnych pazurach. Prócz tego są tam jaksze wymachujące ogromnymi żelaznymi halabardami, którymi przebijają ciała grzeszników, ich usta i nosy, oraz brzuchy i plecy. Podrzucają ich w powietrze, obracają nimi i ściągają z powrotem, lub umieszczają na łożu. Są też żelazne orły, które wydziobują grzesznikom oczy, oraz żelazne węże, które owijają im się wokół karków. Długie gwoździe wbija im się w stawy; a języki wyciąga się i orze; wnętrzności są wyjmowane, krojone i dzielone na dwoje. Roztopiony mosiądz leje im się do gardła, a ciała owija gorącym żelazem. Takie są ich karmiczne odpłaty przez dziesięć tysięcy śmierci i tyleż narodzin. Przechodzą miliony eonów, szukając ulgi bez żadnej nadziei.
Kiedy ten świat zginie, grzesznik urodzi się w innym świecie, a gdy i tamten świat zostanie unicestwiony, przejdzie po kolei przez następne światy. Kiedy i te światy także upadną i zniszczeją, grzesznik znów powróci. Na tym polega zjawisko bezustannej odpłaty za przewinienia.
Ponadto piekło to nosi nazwę bezustannego z pięciu powodów. Jakie to powody? 1) Kary doświadcza się dzień i noc poprzez kalpy i nie ma ani chwili wytchnienia. Dlatego nazywa się je bezustannym. 2) Jedna osoba wypełnia je, choć wypełnia je też i wielu ludzi. Dlatego nazywa się je bezustannym. 3) Narzędziami wymierzania kary są widły, maczugi, orły, węże, wilki i psy, które tłuką, mielą, piłują, wiercą, dłutują, tną i rąbią; wrzące płyny, żelazne sieci, żelazne liny, żelazne osły i żelazne konie, które żywcem obdzierają człowieka ze skóry, owijają głowę w niewyprawioną skórę i wylewają gorące żelazo na jego ciało; posiłki z żelaznego śrutu oraz napoje z płynnego żelaza. Bez chwili wytchnienia poprzez wiele najut kalp trwa takie cierpienie. Dlatego nazywa się je bezustannym. 4) Mężczyzna, kobieta, barbarzyńca, stary lub młody, utytułowany lub skromny, smok lub duch, bóg lub zjawa, każdy musi otrzymać odpłatę za popełnione przewinienia. Dlatego nazywa się je bezustannym. 5) Od chwili wejścia grzesznik przechodzi przez dziesięć tysięcy śmierci i tyle samo narodzin każdego dnia i nocy przez sto tysięcy kalp. Może on szukać ulgi choćby na mgnienie oka, ale nawet tak krótka przerwa nie jest tu możliwa. Dopiero, gdy karma się wyczerpie, można osiągnąć odrodzenie. Przez wzgląd na tę ciągłość nazywa się je bezustannym.

Bodhisattwa Ksitigarbha powiedział do Świętej Matki, "Taki jest ogólny opis bezustannego piekła. Gdybym miał omówić szczegółowo wszystkie nazwy narzędzi kary w piekłach i wszystkie cierpienia, jakich się tam doznaje, nie skończyłbym tego przez całą kalpę." Usłyszawszy to Pani Maja ze smutkiem złożyła dłonie razem, głęboko skłoniła się i wycofała.
źródło: mahajana.net
kinosiecioryca
Posty: 129
Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: strach przed piekłem

Nieprzeczytany post autor: kinosiecioryca »

Rafus pisze:Witaj.
kubuspuchatek pisze:czy jest sie czego bac i martwic ?
Budda mówił dalej: Wiecie, że ciężko pracowałem przez wiele kalp i znosiłem różnego rodzaju cierpienia, po to, aby wyzwolić i przeprowadzić te żyjące istoty, które są uparte i trudne do przekształcenia i które cierpią z powodu przewinień. Te z nich, które się nie podporządkowały, odbierają odpłatę zgodnie ze swoją karmą.
(...)
Żyjące istoty, które kradną dobra i własność zamieszkujących na stałe, ich ziarno, pożywienie i napoje, ubrania lub cokolwiek, czego nie należy brać, wpadną do bezustannych piekieł, gdzie przez tysiące dziesiątków tysięcy milionów lat daremnie będą szukały ratunku.
Bodhisattwa Ksitigarbha mówił do Świętej Matki: Jeżeli żyjące istoty popełnią takie przewinienia, wpadną do bezustannych piekieł i chociaż będą pragnęły położyć kres swoim mękom, to nie stanie się tak nawet na mgnienie myśli. Pani Maja zapytała, Dlaczego te piekła zwie się piekłami bezustannymi?
Ksitigarbha odparł, Święta Matko, wszystkie te piekła znajdują się wewnątrz wielkiej Góry Żelaznego Pierścienia. Jest osiemnaście wielkich piekieł i pięćset mniejszych, a każde z nich ma inną nazwę. Ponadto jest jeszcze sto tysięcy piekieł o różnych nazwach. Mur okalający bezustanne piekło mierzy w obwodzie ponad osiemdziesiąt tysięcy jodżan, cały zrobiony jest z żelaza i zwieńczony nieprzerwaną masą ognia. W tym piekielnym mieście znajduje się wiele wzajemnie połączonych piekieł; ich nazwy także są różne. Jest tylko jedno piekło, które słusznie nazywa się bezustannym. Jego obwód wynosi osiemnaście tysięcy jodżan, a jego lity, żelazny mur ma tysiąc jodżan wysokości i zwieńczony jest ogniem, który bucha również w dół, tak iż łączy się z ogniem, który płonie u jego podstawy i który bucha ku górze. Żelazne węże i psy, ziejąc ogniem, biegają tam i z powrotem po szczycie muru.

Pośrodku tego piekła stoi ogromne łoże długości dziesięciu tysięcy jodżan. Kiedy ktoś otrzymuje karę, widzi swoje ciało rozciągnięte tak, że zajmuje ono całe łoże, jednakże, każdy spośród tysiąca dziesięciu tysięcy widzi na tym łożu tylko swoje ciało. Taka jest odpłata za różnorodne złe czyny.

Ponadto grzesznicy przechodzą wiele mąk. Sto tysięcy jaksz i złych duchów o zębach niczym miecze i oczach niczym błyskawice wlecze ich i szarpie łapami o mosiężnych pazurach. Prócz tego są tam jaksze wymachujące ogromnymi żelaznymi halabardami, którymi przebijają ciała grzeszników, ich usta i nosy, oraz brzuchy i plecy. Podrzucają ich w powietrze, obracają nimi i ściągają z powrotem, lub umieszczają na łożu. Są też żelazne orły, które wydziobują grzesznikom oczy, oraz żelazne węże, które owijają im się wokół karków. Długie gwoździe wbija im się w stawy; a języki wyciąga się i orze; wnętrzności są wyjmowane, krojone i dzielone na dwoje. Roztopiony mosiądz leje im się do gardła, a ciała owija gorącym żelazem. Takie są ich karmiczne odpłaty przez dziesięć tysięcy śmierci i tyleż narodzin. Przechodzą miliony eonów, szukając ulgi bez żadnej nadziei.
Kiedy ten świat zginie, grzesznik urodzi się w innym świecie, a gdy i tamten świat zostanie unicestwiony, przejdzie po kolei przez następne światy. Kiedy i te światy także upadną i zniszczeją, grzesznik znów powróci. Na tym polega zjawisko bezustannej odpłaty za przewinienia.
Ponadto piekło to nosi nazwę bezustannego z pięciu powodów. Jakie to powody? 1) Kary doświadcza się dzień i noc poprzez kalpy i nie ma ani chwili wytchnienia. Dlatego nazywa się je bezustannym. 2) Jedna osoba wypełnia je, choć wypełnia je też i wielu ludzi. Dlatego nazywa się je bezustannym. 3) Narzędziami wymierzania kary są widły, maczugi, orły, węże, wilki i psy, które tłuką, mielą, piłują, wiercą, dłutują, tną i rąbią; wrzące płyny, żelazne sieci, żelazne liny, żelazne osły i żelazne konie, które żywcem obdzierają człowieka ze skóry, owijają głowę w niewyprawioną skórę i wylewają gorące żelazo na jego ciało; posiłki z żelaznego śrutu oraz napoje z płynnego żelaza. Bez chwili wytchnienia poprzez wiele najut kalp trwa takie cierpienie. Dlatego nazywa się je bezustannym. 4) Mężczyzna, kobieta, barbarzyńca, stary lub młody, utytułowany lub skromny, smok lub duch, bóg lub zjawa, każdy musi otrzymać odpłatę za popełnione przewinienia. Dlatego nazywa się je bezustannym. 5) Od chwili wejścia grzesznik przechodzi przez dziesięć tysięcy śmierci i tyle samo narodzin każdego dnia i nocy przez sto tysięcy kalp. Może on szukać ulgi choćby na mgnienie oka, ale nawet tak krótka przerwa nie jest tu możliwa. Dopiero, gdy karma się wyczerpie, można osiągnąć odrodzenie. Przez wzgląd na tę ciągłość nazywa się je bezustannym.

Bodhisattwa Ksitigarbha powiedział do Świętej Matki, "Taki jest ogólny opis bezustannego piekła. Gdybym miał omówić szczegółowo wszystkie nazwy narzędzi kary w piekłach i wszystkie cierpienia, jakich się tam doznaje, nie skończyłbym tego przez całą kalpę." Usłyszawszy to Pani Maja ze smutkiem złożyła dłonie razem, głęboko skłoniła się i wycofała.
źródło: mahajana.net
Co za brednie! Nikt nie zasługuje na to żeby cierpieć przez miliony eonów.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: strach przed piekłem

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

witaj
kinosiecioryca pisze:Nikt nie zasługuje na to żeby cierpieć przez miliony eonów.
w buddyzmie nikt nikogo na nic nie skazuje /jakby co/ - wszystko sami sobie wypracowujemy... owe miliony eonów /cokolwiek to znaczy/ takoż. tam gdzie czyjeś tendencje nawykowe tam i on... a pojęcie czasu jest tu względne i to bardzo.

pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 403
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: strach przed piekłem

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

na nowo zaczął się mój niepokój i strach w stosunku do piekła
Kurczę, wygląda na to, że przerobiwszy swojską a barwną tradycję katolicką w tej kwestii, boję się piekła mniej nie tylko od ateistów, ale i od kandydatów na buddystów.
Jedno, co mogę powiedzieć, to to, że w (katolickim) liceum naczytałam się o diable, piekle, satanizmie i egzorcyzmach wszystkiego, co mogłam znaleźć w okolicy, z własnej woli, taki research po godzinach. Bez wygłaszania zaklęć i egzorcyzmów, tak na wszelki wypadek.
Może zadziałało tutaj coś w stylu buddyjskich praktyk oswajania strachu, idź na cmentarz w nocy, to nie będziesz bał się duchów.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”