Bez karmy
Moderator: forum e-budda team
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Bez karmy
Czy znacie może jakieś szkoły/tradycje/herezje w ramach tej niezliczonej ilosci wschodnich tradycji duchowych, gdzie nie uznaje sie prawa karmy, ale uznaje sie iluzorycznosc ja/swiata?
Radical Polish Buddhism
-
- konto zablokowane
- Posty: 140
- Rejestracja: ndz gru 17, 2006 09:35
Re: Bez karmy
Wydaje mi się, że Budda nie nauczał o tym , że swiat jest iluzją, a raczej odcinał się od spekulacji na temat swiata, materia jest obecna w pięciozmysłowym doświadczeniu...
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Bez karmy
Ok, ok, ale to w tym topiku nie ma zadnego znaczenia. Zaloz se swoj, a w tym odpowiedz na moje pytanie
Btw: witamy na forum
Btw: witamy na forum
Radical Polish Buddhism
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Bez karmy
Buddyzm. I to w main-streamowym wydaniu madhjamakiIntraneus pisze:Czy znacie może jakieś szkoły/tradycje/herezje w ramach tej niezliczonej ilosci wschodnich tradycji duchowych, gdzie nie uznaje sie prawa karmy, ale uznaje sie iluzorycznosc ja/swiata?
Więcej w "Mulamadhyamakakarika" Nagardżuny, konkretnie rozdział 17.
Oczywiście to, co napisałem wyżej to duże uproszczenie. Weź to w nawias żartu :lol:
Nagardżuna wykazał tyle że, że karma (przyczynowość) przynależy do świata konwencji i nie jest czymś ostatecznie prawdziwym (podobnie jak "obiekty", które w tym procesie uczestniczą). To wcale nie znaczy, że w ogóle nie uznawał przyczynowości. Wydaje mi się, że jego pogląd był zbliżony do tego, na co dzisiaj wskazuje mechanika kwantowa, gdzie nie mówi się o linearnej przyczynowości, lecz o relacjach, zachodzących między "sztucznie" (na zasadzie założenia odnoszącego się do konkretnego eksperymentu/obserwacji) wydzielonymi obszarami zjawiskowego świata.
Czy nie sądzisz, że uznanie iluzoryczności ja/świata (generalnie całej zjawiskowej rzeczywistości) jest równoznaczne z uznaniem iluzoryczności prawa przyczyny i skutku, które ściśle powiązane jest ze zjawiskowm światem? Nie wiem jak można uznawać iluzoryczność ja/świata nie uznając jednocześnie iluzoryczności karmy :roll:
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Bez karmy
Dokladnie tak uwazam, ale jednoczesnie widze, ze umysl uwiklany tak jak moj (a wiec taki, ktory nie urzeczywistnil jeszcze rozpozniania iluzorycznosci ja/swiata) podlega karmie. Ot, ingorancja rodzi karme. To masz na mysli?jw pisze:Czy nie sądzisz, że uznanie iluzoryczności ja/świata (generalnie całej zjawiskowej rzeczywistości) jest równoznaczne z uznaniem iluzoryczności prawa przyczyny i skutku, które ściśle powiązane jest ze zjawiskowm światem? Nie wiem jak można uznawać iluzoryczność ja/świata nie uznając jednocześnie iluzoryczności karmy
Ale czy byly jakies szkoly, ktore obalaly dogmat karmy niezaleznie od rozpoznania tych iluzji?
Czy moze raczej karma jest tak oczywistym tworem dla wschodu, ze nie mozna postrzegac tamtejszych tradycji duchowych, w takim czy innym oderwaniu od niej?
Nie na zasadzie - karmy nie ma, bo wszystko jest iluzja, ale raczej na zasadzie - karmy nie ma i tyle. Albo tak jak u nas np. agnostycyzm, czyli w wersji wschodniej by to bylo - nie nawijamy o karmie, bo reinkarnacja to cos, czego nie da sie naukowo udowodnic. Tak jak Budda nie chcial rozmawiac o Bogu.
Radical Polish Buddhism
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Bez karmy
Dokładnie.Intraneus pisze:Ot, ingorancja rodzi karme. To masz na mysli?
Nie wiem czy można w ogóle obalić przyczynowość. Można ją jednak zakwestionować tak, jak zrobił to Hume, który twierdził, iż możemy mówić jedynie o pewnej zgodności, powtarzalności pewnych obserwacji, a nie o łączącym ich związku przyczynowym. Tyle, że tutaj zaczynamy wprowadzać dość sztuczny podział: wydzielamy jedną obserwację, wydzielamy drugą, wydzielamy obserwatora i przedmiot obserwacji. Szatkujemy kontinuum zjawisk i myślimy, że te wyodrębnione strzępy są czymś autonomicznym, oddzielnym od reszty, prawdziwym. Więc pogląd Hume'a też można zakwestionować.Intraneus pisze:Ale czy byly jakies szkoly, ktore obalaly dogmat karmy niezaleznie od rozpoznania tych iluzji?
Można powiedzieć, że cokolwiek powiemy o zjawiskach jest prawdziwe w zależności od przyjętego układu odniesienia. Na tej samej zasadzie, wszystko co o nich powiemy jest fałszywe (wg innego układu odniesienia). Który układ odniesienia miałby być najbardziej wyróżniony? TWÓJ. To TY przyjmujesz ten czy inny układ odniesienia i z tego powodu należy zadać sobie pytanie pomocnicze: dlaczego MNIE to zagadnienie w ogóle interesuje?
Myślę, że pochodną pytania jakie zadałeś w tym wątku jest pytanie o to, jak wyglądałaby Dharma, jakie nauki przekazałby Budda, gdyby miał udzielać ich w zupełnie innym środowisku niż miało to miejsce? Dla mnie nie ma to znaczenia, myślę, ze wszystkie nauki przekazywane przez oświeconą istotę, jakiekolwiek by nie były mogą być użyteczne.
Można mieć różne, różniste poglądy, ale niezależnie od nich warto mieć też na uwadze słowa IX Karmapy:
"Jeśli nie rozumiemy, że różne niebuddyjskie, a także buddyjskie filozofie Śrawaków, Czittamary, Madhjamaki oraz Krija-, Czarja-, Joga i Annutarajogatantra są jedynie opisami, lecz uważamy ich chwilowe, ograniczone poglądy za solidną prawdę i myślimy: 'to jest a tamto nie jest', stanie się to przyczyną duchowych splamień, które utrudnią nam bezpośrednie doświadczenie niezmiennej natury umysłu."
Swego czasu była o przyczynowości dyskusja pomiędzy "splamionymi umysłami" tutaj:
http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html? ... a=50923951
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
- Har-Dao
- Global Moderator
- Posty: 3162
- Rejestracja: pn paź 04, 2004 20:06
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Dhamma-Vinaya
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
Re: Bez karmy
CZołem Intra
http://en.wikipedia.org/wiki/Ajivika
wklęję
Ajivika (also transliterated Ājīvika) was an ancient philosophical and ascetic movement of the Indian subcontinent. The Ajivikas were contemporaries of the early Buddhists and historical Jains; the Ajivika movement may have preceded both of these groups. The Ajivakas may have been a more loosely organized group of wandering ascetics (samanas or sanyasins). The Ajivikas believed that transmigration of the human soul was determined by a precise and non-personal cosmic principle called Niyati (destiny or fate) and was completely independent of the person's actions. They are believed to have been strict fatalists, who did not believe in karma or the possibility of free will.
metta&peace
p.
http://en.wikipedia.org/wiki/Ajivika
wklęję
Ajivika (also transliterated Ājīvika) was an ancient philosophical and ascetic movement of the Indian subcontinent. The Ajivikas were contemporaries of the early Buddhists and historical Jains; the Ajivika movement may have preceded both of these groups. The Ajivakas may have been a more loosely organized group of wandering ascetics (samanas or sanyasins). The Ajivikas believed that transmigration of the human soul was determined by a precise and non-personal cosmic principle called Niyati (destiny or fate) and was completely independent of the person's actions. They are believed to have been strict fatalists, who did not believe in karma or the possibility of free will.
metta&peace
p.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Bez karmy
Powiedzmy ze samej przyczynowosci nie mozna obalic, ale mozna przeciez calkowicei nie wierzyc w to, ze przyczynowosc pociaga za soba odradzanie sie kolejne zywoty. Chodzi mi o tradycje, ktore nie obalaja samej przyczynowosci, ile raczej obalaja/nie wierza w reinkarnacjejw pisze:Nie wiem czy można w ogóle obalić przyczynowość.
Har-Dao - o to juz jest blizej tego o co mi chodzi, chociaz i tam jest jeszcze reinkarnacja i to w bardziej hardkorowym wydaniu.
Radical Polish Buddhism
- jw
- Senior User
- Posty: 2151
- Rejestracja: śr lip 30, 2003 22:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Tradycja Rogatego Buddy ;)
- Kontakt:
Re: Bez karmy
To w buddyzmie naucza się o reinkarnacji???? Pierwsze słyszęIntraneus pisze: Powiedzmy ze samej przyczynowosci nie mozna obalic, ale mozna przeciez calkowicei nie wierzyc w to, ze przyczynowosc pociaga za soba odradzanie sie kolejne zywoty. Chodzi mi o tradycje, ktore nie obalaja samej przyczynowosci, ile raczej obalaja/nie wierza w reinkarnacje
http://www.rogatybudda.pl
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.
Wszystko, co napisałem powyżej wyraża wyłącznie moje prywatne opinie, chyba że zostało to WYRAŹNIE zaznaczone inaczej. Nikt nie musi się z nimi zgadzać.