Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Moderator: forum e-budda team
Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Ostatnio nie mogę sie oprzeć wrażeniu, że pracuje z osobami chciwymi i zazdrosnymi gdzie istnieje podział na strażników i więźniów jak radzic sobie z negatywnymi emocjami powstałymi i tworzących sie przez 8h dziennie buddyjski pogląd na te sprawę(jak sadze) mówi ze nie należy sie chwytać tych stanów nie potrafię jednak wyjść ponad osobiste odczuwanie i od podziału oni tu a ja tu
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Witamy na forum Adacho007
Dobra metodą na to (napewno nie jedyną), z czym masz problem, jest życzyć tym ludziom jak najlepiej, wysyłać im jak najlepsze życzenia. Zazdrość i chciwość są truciznami, które pochodzą z naszej niewiedzy.
Dlatego zrozumienie tego, pozwala zmienić perspektywę na współczującą np. takie życzenia:. " ok, oni są chciwi i zazdrośni, ale to wszystko dlatego, że nie rozumieją swojej prawdziwej natury a nie dlatego, że taka jest ich prawdziwa natura, dlatego życze im, aby światło współczucia wszystkich Buddów jasno wypełniło ich umysły, pomagając im we właściwy sposób uwolnić się do tych trucizn".
Możesz też zrobić dla nich odpowiednią praktykę - tu forma zależy już od szkoły.
Pozdrawiam
/M
Dobra metodą na to (napewno nie jedyną), z czym masz problem, jest życzyć tym ludziom jak najlepiej, wysyłać im jak najlepsze życzenia. Zazdrość i chciwość są truciznami, które pochodzą z naszej niewiedzy.
Dlatego zrozumienie tego, pozwala zmienić perspektywę na współczującą np. takie życzenia:. " ok, oni są chciwi i zazdrośni, ale to wszystko dlatego, że nie rozumieją swojej prawdziwej natury a nie dlatego, że taka jest ich prawdziwa natura, dlatego życze im, aby światło współczucia wszystkich Buddów jasno wypełniło ich umysły, pomagając im we właściwy sposób uwolnić się do tych trucizn".
Możesz też zrobić dla nich odpowiednią praktykę - tu forma zależy już od szkoły.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Witam
Mamy w yungdrung bon praktyki, które wiążą się z realizacją spłacania tzw długów karmicznych - skoro mamy do czynienia z takimi osobami, to znaczy to tyle, że taka nasza karma jest, że związki karmiczne z nimi mamy - nie jest to jednak status quo /owa sytuacja/. Możemy to zmienić poprzez nasze nastawienie, poprzez zmianę naszgo podejścia do tych istot. Znaczy to tyle, że zmiana naszego nastawienia i wizji na ich temat jest w stanie zmienić nasze relacje z nimi. W istocie nie chodzi o te istoty, ale o nas i naszą wizję na ich temat, oraz to, jak chcemy je postrzegać w ramach tego co nas trafia, a poprzez to, jak interpretujemy zachowanie tych istot. W istocie one wcale nie muszą być zawistne, to my tak je postrzegamy, bo uważamy, iż jest nam czego zazdrościć i to nasze podejście warunkuje to, jak interpretujemy ich zachowania. Zachowanie może być niewinne /bez znaczenia/, jednak czując wewnętrznie, że coś osiągniętym przez nas zostało, uważamy, że jest powód do zawiści i by potwierdzić to - bo przecież wiemy i mamy racje - wszelkie działania i wypowiedzi z ich strony interpretujemy jako zawiść z ich strony.
Istotą jest tutaj, szczere przyjrzenie się samemu sobie i zauważenie, jakie to powodują nami racje, ze mamy taką wizje na ich temat. To istotne by być szczery wobec siebie /wymiar wewnętrzny/ z jednej strony, a z drugiej, nie narzekanie na tą sytuację, bo w istocie nie narzekamy na innych, a na siebie samych, na zafiksowany naszą wizją stosunek do nich.
Pozdrawiam
kunzang
W ramach przykładu od siebie dodam.booker pisze:Możesz też zrobić dla nich odpowiednią praktykę - tu forma zależy już od szkoły.
Mamy w yungdrung bon praktyki, które wiążą się z realizacją spłacania tzw długów karmicznych - skoro mamy do czynienia z takimi osobami, to znaczy to tyle, że taka nasza karma jest, że związki karmiczne z nimi mamy - nie jest to jednak status quo /owa sytuacja/. Możemy to zmienić poprzez nasze nastawienie, poprzez zmianę naszgo podejścia do tych istot. Znaczy to tyle, że zmiana naszego nastawienia i wizji na ich temat jest w stanie zmienić nasze relacje z nimi. W istocie nie chodzi o te istoty, ale o nas i naszą wizję na ich temat, oraz to, jak chcemy je postrzegać w ramach tego co nas trafia, a poprzez to, jak interpretujemy zachowanie tych istot. W istocie one wcale nie muszą być zawistne, to my tak je postrzegamy, bo uważamy, iż jest nam czego zazdrościć i to nasze podejście warunkuje to, jak interpretujemy ich zachowania. Zachowanie może być niewinne /bez znaczenia/, jednak czując wewnętrznie, że coś osiągniętym przez nas zostało, uważamy, że jest powód do zawiści i by potwierdzić to - bo przecież wiemy i mamy racje - wszelkie działania i wypowiedzi z ich strony interpretujemy jako zawiść z ich strony.
Istotą jest tutaj, szczere przyjrzenie się samemu sobie i zauważenie, jakie to powodują nami racje, ze mamy taką wizje na ich temat. To istotne by być szczery wobec siebie /wymiar wewnętrzny/ z jednej strony, a z drugiej, nie narzekanie na tą sytuację, bo w istocie nie narzekamy na innych, a na siebie samych, na zafiksowany naszą wizją stosunek do nich.
Pozdrawiam
kunzang
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Kiedyś czytałem, że inni ludzie są jak lustro w którym możemy zobaczyć samych siebie. Czyli, jeżeli widzimy jakieś złe cechy u innych to jest duże prawdopodobieńśtwo, że to my sami posiadamy te złe cechy, tylko projektujemy je na świat zewnętrzny.
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
widzieć pogląd jako poglądOstatnio nie mogę sie oprzeć wrażeniu, że pracuje z osobami chciwymi i zazdrosnymi gdzie istnieje podział na strażników i więźniów jak radzic sobie z negatywnymi emocjami powstałymi i tworzących sie przez 8h dziennie buddyjski pogląd na te sprawę(jak sadze)
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Oczywiscie bedac calkowicie wolnym od np. zazdrosci nie bylibysmy w stanie jej rozpoznac u innych - moglbym tu wyszukac odpowiedni cytat ktoregos z wielkich mistrzow ale jako ze pisze z pracy prosze uwierzyc mi na slowo
Generalnie mysle ze mozna z takimi ludzmi pracowac na rozne sposoby zaleznie od mozliwosci:
- unikamy ich. lub unikamy sytuacji w ktorych tak sie zachowuja
- widzimy to zjawisko jako tymczasowe, wiemy ze odejdzie tak samo jak sie pojawilo, wiec nie traktujemy go zbyt serio, jednoczesnie na poziomie praktycznym slalbym jak najwiecej dobrych zyczen, czyli zazdrosnym zyczylbym tego wszystkiego czego nam zazdroszcza. Mam np. kolege, ktory jak mi sie wydaje ma pewien problem z rzeczami w moim posiadaniu ktorych on nie ma - staram sie za kazdym razem kiedy z nim rozmawiam zapytac o jego nowe auto i jego nowy komputer i ucieszyc sie ze tak dobrze sie sprawuja jesli mozliwe wyrazam zawsze szczera nadzieje ze juz wkrotce zdobedzie wiecej rzeczy:) Oczywiscie na glebszym poziomie i jenu i sobie zycze jak najszybszego zrozumienia ze pojawianie sie zjawisk jest tak samo interesujace jak ich rozpuszczanie:)
Tak naprawde ludzie przejawiajacy np. umiarkowana zazdrosc lub gniew sa dosyc zabawni, pokazuja raczej swoja niegorzna slabostke, pewno potem jest im z jej powodu glupio i wlasciwie troche sobie szkodza wiec zawsze przede wszystkim mysle ze wazne jest wspolczucie.
Oczywiscie na poziomie praktycznym nie mozna byc idiota, wiec zegnamy sie z zazdrosnym mezem, ktory nas z zazdrosci leje, a kiedy zazdrosny sasiad kradnie nam auto dzwonimy na policje - ale ze wspulczuciem:)
mozna by te metody pewno ladniej rozpisac na poziom przyczyny i skutku, pustosci zjawisk i zrozumienia ze stan prawdy i radosci sa nierozdzielne ale wypilem za duzo kawy wiec sie nie podejme.
Generalnie mysle ze mozna z takimi ludzmi pracowac na rozne sposoby zaleznie od mozliwosci:
- unikamy ich. lub unikamy sytuacji w ktorych tak sie zachowuja
- widzimy to zjawisko jako tymczasowe, wiemy ze odejdzie tak samo jak sie pojawilo, wiec nie traktujemy go zbyt serio, jednoczesnie na poziomie praktycznym slalbym jak najwiecej dobrych zyczen, czyli zazdrosnym zyczylbym tego wszystkiego czego nam zazdroszcza. Mam np. kolege, ktory jak mi sie wydaje ma pewien problem z rzeczami w moim posiadaniu ktorych on nie ma - staram sie za kazdym razem kiedy z nim rozmawiam zapytac o jego nowe auto i jego nowy komputer i ucieszyc sie ze tak dobrze sie sprawuja jesli mozliwe wyrazam zawsze szczera nadzieje ze juz wkrotce zdobedzie wiecej rzeczy:) Oczywiscie na glebszym poziomie i jenu i sobie zycze jak najszybszego zrozumienia ze pojawianie sie zjawisk jest tak samo interesujace jak ich rozpuszczanie:)
Tak naprawde ludzie przejawiajacy np. umiarkowana zazdrosc lub gniew sa dosyc zabawni, pokazuja raczej swoja niegorzna slabostke, pewno potem jest im z jej powodu glupio i wlasciwie troche sobie szkodza wiec zawsze przede wszystkim mysle ze wazne jest wspolczucie.
Oczywiscie na poziomie praktycznym nie mozna byc idiota, wiec zegnamy sie z zazdrosnym mezem, ktory nas z zazdrosci leje, a kiedy zazdrosny sasiad kradnie nam auto dzwonimy na policje - ale ze wspulczuciem:)
mozna by te metody pewno ladniej rozpisac na poziom przyczyny i skutku, pustosci zjawisk i zrozumienia ze stan prawdy i radosci sa nierozdzielne ale wypilem za duzo kawy wiec sie nie podejme.
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Z tego, co widzę u siebie, pomaga obserwowanie tego "miejsca", w którym pojawiają się różne emocje, które sprowadzają się do podstawowych lubię-nie lubię. Łatwo je przegapić, zaraz potem utożsamić się z nimi, a w efekcie – pozwolić im sobą w pełni kierować. Wtedy ciężko coś z tym szybko zrobić, nawet kiedy widać, że skutki są opłakane.adacho007 pisze:Ostatnio nie mogę sie oprzeć wrażeniu, że pracuje z osobami chciwymi i zazdrosnymi gdzie istnieje podział na strażników i więźniów jak radzic sobie z negatywnymi emocjami powstałymi i tworzących sie przez 8h dziennie (...)
Natomiast przy dużej uważności wobec danej sytuacji – w tym również uważności wobec siebie – pojawia się w miarę przejrzysty obraz. To nie oznacza zmiany w cyborga, tylko coś w stylu: "O, to jest Xxx. O, a to jest 'nie-lubię-Xxxa'. Kto nie lubi Xxxa?"
Thich Nhat Hanh mówił kiedyś o węzłach, które splatają się tym mocniej, im mocniej świat postrzegamy przez pryzmat tylko własnych wrażeń, odczuć. Kiedy na bieżąco nie rozplątujemy supłów, to potem cały węzeł staje się bardzo trudny do rozwiązania.
Choć może to tylko jakiś mój film
이 뭣고?
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Dziękuje wszystkim za udział w forum
Po przeczytaniu Waszych opini zaczynam powątpiewać w calnosć mojego pytania powinno może ono brzmieć jak pracowc zgniewem i chciwości kazda relacja z czlowiekiem moze byc lustrzany
M odbiciem twoich zachowań moje pytanie brzmi, kto pierwszy napędza ta spirale i jak jej zapobiec
[ Komentarz dodany przez: booker: Czw Sty 24, 2008 23:17 ]
Poprawiłem błędny tag dla
Zawsze mamy prawo wyboru może nie rozumnie karmicznych uwarunkowań sadze jednak ze gdy ograniczymy lub przerwiemy znajomość z osoba/grupa osób to wtedy przestanie/przestana na nas odzalywackunzang pisze:skoro mamy do czynienia z takimi osobami, to znaczy to tyle, że taka nasza karma jest, że związki karmiczne z nimi mamy
Po przeczytaniu Waszych opini zaczynam powątpiewać w calnosć mojego pytania powinno może ono brzmieć jak pracowc zgniewem i chciwości kazda relacja z czlowiekiem moze byc lustrzany
M odbiciem twoich zachowań moje pytanie brzmi, kto pierwszy napędza ta spirale i jak jej zapobiec
[ Komentarz dodany przez: booker: Czw Sty 24, 2008 23:17 ]
Poprawiłem błędny tag dla
[/i]
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Fakt A ów wybór jest podyktowany naszymi tendencjami /karmicznymi/ i albo tkwimy w takim układzie, albo go zmieniamy... karma to nie fatum.adacho007 pisze:Zawsze mamy prawo wyboru może nie rozumnie karmicznych uwarunkowań sadze jednak ze gdy ograniczymy lub przerwiemy znajomość z osoba/grupa osób to wtedy przestanie/przestana na nas odzalywac
Pozdrawiam
kunzang
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
To też, ale najpierw radziłbym się przypatrzeć jakiej to części nas samych nie akceptujemy na tyle, ze projektujemy wizje na tzw. innych. Nezz o tym wspinał.kunzang pisze:W istocie nie chodzi o te istoty, ale o nas i naszą wizję na ich temat, oraz to, jak chcemy je postrzegać w ramach tego co nas trafia, a poprzez to, jak interpretujemy zachowanie tych istot.
Dla mnie spłata długów karmicznych to przede wszystkim sposób na pogodzenie się z moim własnym Cieniem, z tymi częściami, których w sobie nie
akceptuję.
a skoro:
to zastanów się, dlaczego to się właśnie pojawiło ostatnio. czy nie stałeś się czasami ostatnio bardziej surowy w stosunku do samego siebie? czy nie zacząłeś surowiej pilnować swoich myśli, działań itp.? czy nie wkręciłeś się w myślenie w rodzaju "muszę zachowywać się tak, muszę unikać tego"? czy nie nałożyłeś sobie ostatnio dużych wymagań, ostrej dyscypliny? szczególnie w kontekście chciwości/szczodrości i tego o czym mówiszadacho007 pisze:Ostatnio nie mogę sie oprzeć wrażeniu, że pracuje z osobami chciwymi i zazdrosnymi gdzie istnieje podział na strażników i więźniów
Radical Polish Buddhism
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Ta spiralę napędza nasza własna niewiedza i ignorancja.Po przeczytaniu Waszych opini zaczynam powątpiewać w calnosć mojego pytania powinno może ono brzmieć jak pracowc z gniewem i chciwości kazda relacja z czlowiekiem moze byc lustrzanym odbiciem twoich zachowań moje pytanie brzmi, kto pierwszy napędza ta spirale
Poprzez praktykę Szlachetnej Ośmiorakiej Ścieżki.i jak jej zapobiec
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
A teraz dla urozmaicenia mam pytanie zupełnie z innej beczki interesuje sie Buddyzmem blisko trzy lata czasami cos przeczytam, gdy jestem w Polsce to przyjdę na jakiś wykład ostatnio będąc w kraju zaczolem nawet medytować podobno każdy z nas posiada naturę buddy, co powinny uczynić osoby, które nie potrafią wykorzystać tych nauk czy w dalszym ciongu powinny sie oszukiwać ostatnio dostrzegłem ze pomimo upływu lat człowiek wcale sie nie zmienia zmieniają sie może sytuacje np. Malo letni złodziej łapany za nieprzemyślanej kradzieży czy w życiu dorosłym przestaje kraść czy zaczyna robić to lepiej i tak samo może być z rożnymi emocjami ,pomieszaniem nie pracując z nimi możemy je tylko uśpić na jakiś czas (i znowu mam to samo)
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
albo nie rozumiesz nauk (i tu przyda się kompetentny nauczyciel), albo źle praktykujesz (i tu przyda sie kompetentny nauczyciel), albo buddyzm po prostu nie jest dla ciebie. dwa wyjścia widzę. dorwać dobrego nauczyciela i postarać się o wsparcie sangii (tego nauczyciela), lub olać buddyzm całkowicie, ewentualnie wziąć z niego to co przydatne i iść dalej swoja droga nie oglądając się za siebie.
Radical Polish Buddhism
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
no co ty Intra :zly: a kto będzie płacił składkiIntraneus pisze:ub olać buddyzm całkowicie
miłego dnia
domber
domber
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
adacho007, zmieniamy się ciągle. Najdłuższy okres obumierania ludzkich komórek wynosi 7 lat. Jedne komórki umierają, inne je zastępują - oznacza to, że praktycznie po 7 latach mamy całkowicie nowe ciało.
Tak samo ulegają zmianie umiejętności - coś nowego człowiek potrafi (np. stworzyć arkusz kalkulacyjny albo ugotować pomidorówkę), czegoś już nie umie (bawić w berka czy beztrosko jeść lody przy 10 stopniach C). Ulega zmianie ludzkie postrzeganie - zupełnie co innego widzi, słyszy czy czuje człowiek w wieku 17 lat, co innego 24. Inne są emocje, inaczej wyglądają reakcje.
Jednocześnie istnieją pewne uwarunkowania - które jak podkreśliłeś - mimo, że w różnych formach pojawiają się w każdym etapie życia. To są właśnie uwarunkowania karmiczne. Również nad nimi można pracować - można je "uśpić", można też zmienić. Im większa zmiana, tym więcej czasu i pracy wymaga. I cierpliwości - czego mnie osobiście brakuje najbardziej. Wszystko bym chciała już, od razu...
Wracając jednak do zmian. Wszystko się zmienia, nawet pewne stałe schematy zachowań, uwarunkowania można zmienić (nie tylko na drodze buddyzmu, ale np. w drodze psychoterapii). Istnieje jednak coś, co jest niezmienne, w nas i poza nami, poza uwarunkowaniami, poza zmianą czy stałością.
Tak samo ulegają zmianie umiejętności - coś nowego człowiek potrafi (np. stworzyć arkusz kalkulacyjny albo ugotować pomidorówkę), czegoś już nie umie (bawić w berka czy beztrosko jeść lody przy 10 stopniach C). Ulega zmianie ludzkie postrzeganie - zupełnie co innego widzi, słyszy czy czuje człowiek w wieku 17 lat, co innego 24. Inne są emocje, inaczej wyglądają reakcje.
Jednocześnie istnieją pewne uwarunkowania - które jak podkreśliłeś - mimo, że w różnych formach pojawiają się w każdym etapie życia. To są właśnie uwarunkowania karmiczne. Również nad nimi można pracować - można je "uśpić", można też zmienić. Im większa zmiana, tym więcej czasu i pracy wymaga. I cierpliwości - czego mnie osobiście brakuje najbardziej. Wszystko bym chciała już, od razu...
Wracając jednak do zmian. Wszystko się zmienia, nawet pewne stałe schematy zachowań, uwarunkowania można zmienić (nie tylko na drodze buddyzmu, ale np. w drodze psychoterapii). Istnieje jednak coś, co jest niezmienne, w nas i poza nami, poza uwarunkowaniami, poza zmianą czy stałością.
10 razy upaść... 11 razy wstać
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Zacznij praktykę ;>A teraz dla urozmaicenia mam pytanie zupełnie z innej beczki interesuje sie Buddyzmem blisko trzy lata czasami cos przeczytam, gdy jestem w Polsce to przyjdę na jakiś wykład ostatnio będąc w kraju zaczolem nawet medytować podobno każdy z nas posiada naturę buddy, co powinny uczynić osoby, które nie potrafią wykorzystać tych nauk
W Polsce świetną Sanghą jest
http://www.pl.dhamma.org/
Na pewno ułagodzisz swoje cierpienia.
Pozdrówko
"Chcemy iść łatwą drogą, ale jeżeli nie ma cierpienia, to nie ma mądrości. By dojrzeć do mądrości, musisz na swojej ścieżce naprawdę załamać się i zapłakać co najmniej trzy razy" Ajahn Chah
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Wiec czym to jest?monaszi pisze:Istnieje jednak coś, co jest niezmienne, w nas i poza nami, poza uwarunkowaniami, poza zmianą czy stałością.
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Fajnie to brzmi chciałbym umieć tak samo:) czasami mi to nawet wychodziło do czasu, kiedy ja sam zaczolem być chciwy i zazdrosny"slyszalem kiedyś ze nie pomożemy osoba będące uwiezione w studni wskakując tam do nich będąc przemokniętym brudnym i głodnym do tego mając klaustrofobie naprawdę trudno jest "życzyć im, aby światło współczucia wszystkich Buddów jasno wypełniło ich umysł"booker pisze:Dlatego zrozumienie tego, pozwala zmienić perspektywę na współczującą np. takie życzenia:. " ok, oni są chciwi i zazdrośni, ale to wszystko dlatego, że nie rozumieją swojej prawdziwej natury a nie dlatego, że taka jest ich prawdziwa natura, dlatego życze im, aby światło współczucia wszystkich Buddów jasno wypełniło ich umysły, pomagając im we właściwy sposób uwolnić się do tych trucizn".
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Nie wiemWiec czym to jest?
Każda odpowiedź, którą bym teraz udzieliła jest zła.
Kiedy powiesz Bóg - tworzysz jakąś wizję Boga, kiedy powiesz nirwana - tworzysz jakąś wizję nirwany, kiedy powiesz umysł - tworzysz wizję umysłu.
W Zen "dobrą" odpowiedzią jest "nie wiem" - ale po pewnym czasie człowiek się do tego "nie wiem" też przywiązuje. Zaczyna ono funkcjonować jako jakiś byt - i tworzy się wizja "nie wiem".
Czemu to jest tak istotne?
Powiedzmy, że kilku osobom, które nie wiedziały co to jest słoń, zawiązano oczy, podprowadzono do słonia i poproszono o odpowiedź na pytanie "Czym jest słoń? Jaki jest słoń?". Jedna osoba dotknęła trąby - już wiem! - słoń jest wąski i długi!. Droga osoba dotknęła ucha - już wiem! - słoń jest płaski i cienki. Trzecia osoba dotknęla nogi - juz wiem! - słoń jest owłosiony. Później tym osobom odwiązano oczy. Nie potrafiły rozpoznać słonia - każda miała jakąś jego wizję w umyśle. Często nawet gdy ktoś mówi - to jest słoń - to wyobrażenia potrafią być tak silne, że stają się realniejsze niż ten przykładowy słoń.
Dlatego nie wiem - takie czyste, uczciwe "nie wiem", takie jak np. to, które się pojawia przy pytaniu "ile wynosi pierwiastek kwadratowy z 23456784?" jest o tyle ok, że tworzy najmniej wyobrażeń.
10 razy upaść... 11 razy wstać
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Może to jest, a może nie ma. Nikt ci nie udowodni, że to jest, poza (byc może) tobą samym. Zajmij się tym, z czym masz problem. Zajmij się swoimi emocjami.adacho007 pisze:Wiec czym to jest?monaszi pisze:Istnieje jednak coś, co jest niezmienne, w nas i poza nami, poza uwarunkowaniami, poza zmianą czy stałością.
Radical Polish Buddhism
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Witam
Poprzez pryzmat yungdrung bon.
Mamy oto istotę ludzką, która postrzega mnie negatywnie. Pojawia się w mym życiu, a jej nastawienie do mnie jest negatywne i od czapy dla mnie jest jej stosunek do mnie. Przecież nic tej istocie nie zrobiłem. Taka bezinteresowna negatywna postawa w stosunku do mnie z jej strony ma miejsce. Ów negatywny stosunek owej istoty, to pół biedy. Jeżeli jestem ugruntowany w sobie, przyjmę jej nastawienie do wiadomości i albo się do tej opinii ustosunkuję, albo przejdę mimo itp Ubaw zaczyna się, gdy taka osoba w ramach swych racji i wizji na mój temat zaczyna ingerować w mą przestrzeń, w relacje rodzinne, towarzyskie, czy działania w pracy. Jestem trafiany. Jeżeli nie podejmę działań ma przestrzeń zacznie wypełniać sie złością, agresją itd Kanał.
Tenzin Wangyal Rinpocze określa takie istoty, manifestujące się w naszym życiu, jako: ''ta specjalna osoba''. Ta specjalna osoba - jeśli już się pojawia w naszej przestrzeni - pozwala nam z jednej strony zweryfikować to, jak to z nami w istocie jest w ramach podążania ścieżką, a z drugiej, pozwala niejako uderzeniowo... intensywnie, wkroczyć w wymiar bodhiczitty, i o ile wkroczymy w ów wymiar, to owa istota znika z naszej przestrzeni - niesamowite, po prostu znika.
Pojawia się w tym kontekście też pytanie: czy przypadkiem my, nie jesteśmy dla kogoś, taką specjalną osobą? Może jesteśmy, kto wie, ale czy w związku z tym jesteśmy jakąś złą istotą, demoniczną? Jak to zatem jest z tą istotą, która dla nas jest ową specjalną istotą - jaka ona jest?
Pozdrawiam
kunzang
Jest gdzieś napisane, ze łatwo? Pomijam tu to, że /parafrazując/: chcesz mieć trudno, masz trudno, chcesz mieć łatwo, masz łatwo. Nastawienie jest tu istotne.adacho007 pisze:(...) naprawdę trudno jest "życzyć im, aby światło współczucia wszystkich Buddów jasno wypełniło ich umysł"
Poprzez pryzmat yungdrung bon.
Mamy oto istotę ludzką, która postrzega mnie negatywnie. Pojawia się w mym życiu, a jej nastawienie do mnie jest negatywne i od czapy dla mnie jest jej stosunek do mnie. Przecież nic tej istocie nie zrobiłem. Taka bezinteresowna negatywna postawa w stosunku do mnie z jej strony ma miejsce. Ów negatywny stosunek owej istoty, to pół biedy. Jeżeli jestem ugruntowany w sobie, przyjmę jej nastawienie do wiadomości i albo się do tej opinii ustosunkuję, albo przejdę mimo itp Ubaw zaczyna się, gdy taka osoba w ramach swych racji i wizji na mój temat zaczyna ingerować w mą przestrzeń, w relacje rodzinne, towarzyskie, czy działania w pracy. Jestem trafiany. Jeżeli nie podejmę działań ma przestrzeń zacznie wypełniać sie złością, agresją itd Kanał.
Tenzin Wangyal Rinpocze określa takie istoty, manifestujące się w naszym życiu, jako: ''ta specjalna osoba''. Ta specjalna osoba - jeśli już się pojawia w naszej przestrzeni - pozwala nam z jednej strony zweryfikować to, jak to z nami w istocie jest w ramach podążania ścieżką, a z drugiej, pozwala niejako uderzeniowo... intensywnie, wkroczyć w wymiar bodhiczitty, i o ile wkroczymy w ów wymiar, to owa istota znika z naszej przestrzeni - niesamowite, po prostu znika.
Pojawia się w tym kontekście też pytanie: czy przypadkiem my, nie jesteśmy dla kogoś, taką specjalną osobą? Może jesteśmy, kto wie, ale czy w związku z tym jesteśmy jakąś złą istotą, demoniczną? Jak to zatem jest z tą istotą, która dla nas jest ową specjalną istotą - jaka ona jest?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Mówi sie ze w buddyzmie należy "odkryć prawdziwa naturę umysłu" jest to ciekawe, ponieważ wszyscy praktykujący dążą do czegoś mmm... No właśnie a może takie cos jak umysł nie istnieje.Mowi sie tez ze wszystkie zjawiska sa w swej naturze puste jak sie do tego odnieść czy należy wszystko traktować bez trosko i przyjmować to z całkowita obojętnością nastawić drugi policzek twierdząc ze to wszystko przeminie nie troszczyć o materialny sportowy intelektualny rozwój ?
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
w jaki sposob bodhiczitta odnosi sie do emocjiIntraneus pisze:Zajmij się swoimi emocjami
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Witam
Pozdrawiam
kunzang
Spekulacjom umysłu na swój własny temat nie ma końca.adacho007 pisze:(...) No właśnie a może takie cos jak umysł nie istnieje.
adacho007 pisze:Mowi sie tez ze wszystkie zjawiska sa w swej naturze puste jak sie do tego odnieść czy należy wszystko traktować bez trosko i przyjmować to z całkowita obojętnością nastawić drugi policzek twierdząc ze to wszystko przeminie nie troszczyć o materialny sportowy intelektualny rozwój ?
całość TUTAJjongdzin Tenzin Namdak Rinpocze pisze:(...) Musimy zbadać jak wykorzystujemy nasze życie. Ponieważ jest ono nietrwałe, nie powinniśmy odkładać Dharmy na następny miesiąc czy rok i nie marnować posiadanych zdolności ciała, mowy i umysłu. Jeżeli nie wykonujemy żadnych pozytywnych działań, marnujemy naszą sposobność w tym życiu. Jeśli źle myślimy i mówimy marnujemy nasze umysły i naszą mowę. Zmarnowanie sposobności, kiedy możemy użyć naszego ciała, mowy i umysłu do praktyki, wzrostu i rozwoju, jest po prostu głupie. (...)
Pozdrawiam
kunzang
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
adacho007, nie wszystko na raz.
10 razy upaść... 11 razy wstać
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
A jak mają sobie radzić osoby, które są zazdrosne? Ja mam ten problem. Wiem, że zazdrość jest trucizną, wywołuje gniew. Naczytałam się o tym, ale nadal mam pytania. Mój partner zauważył moją zazdrość. Dlatego staram przeżywać ją w samotności. Nie gniewam się już. Gniew zastąpiłam smutkiem. Może to smutek związany z tym, że istnieją sytuacje, które ją wywołują, a może to smutek nad sobą, że wciąż nie mogę zwalczyć zazdrości. W każdym razie w obu przypadkach to użalanie się nad sobą. Tylko nie wiem co zrobić? Unikać sytuacji, w których mogłabym być zazdrosna? Tzn. odejść od partnera i nie robić mu tym przykrości, czy też przekształcić zazdrość u boku partnera, przeczekując aż smutek przerodzi się w siłę? Bo skąd mam wiedzieć, że odchodząc, u boku następnego partnera zazdrości nie będzie? Jak się z tego wyleczyć i oczyścić? A może to zależy od powodu zazdrości? Mój partner zdradzil mnie parę razy. Staram się mu ufać, jednak wciaż mam w pamięci przeszłe zdarzenia.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Witamy na forum, Agatha
Pozdrawiam
/M
agatha pisze:Mój partner zdradzil mnie parę razy.
W tej sytuacji, chciałbym zapytać - że co, przepraszam?agatha pisze: Tzn. odejść od partnera i nie robić mu tym przykrości
A jaki dałaś mu kredyt na liczbę zdrad?agatha pisze: Staram się mu ufać, jednak wciaż mam w pamięci przeszłe zdarzenia.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Tym - czyli humorami związanymi z powstałym uczuciem zazdrości (ale jestem raczej spokojną osobą i nie rzucam talerzami. Po prostu zamykam się w sobie). A co do "kredytu". trudno tutaj użyć słowa "kredyt". Kiedyś myślalam, że nigdy nie wybaczyłabym zdrady. Jednak od teorii do praktyki droga daleka. Chcę po prostu przezwyciężyć tę truciznę. Skonkretyzuję moje pytanie: uciec i z daleka życzyć partnerowi szczęścia (co nie gwarantuje, że zazdrość nie pojawi sie w stosunku do innego partnera), czy starać się przeksztalcić zazdrość pozostając z nim.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Witam
Powodowany ciekawością kota zapytam - jak sądzisz, dawałaś mu jakieś powody do zdrady?
Pozdrawiam
kunzang
Wiesz, rady w takich sprawach można udzielać, gdy się zna, że tak powiem: całokształt sytuacji - a i to, może być cienka sprawa...agatha pisze:Skonkretyzuję moje pytanie: uciec i z daleka życzyć partnerowi szczęścia (co nie gwarantuje, że zazdrość nie pojawi sie w stosunku do innego partnera), czy starać się przeksztalcić zazdrość pozostając z nim.
Powodowany ciekawością kota zapytam - jak sądzisz, dawałaś mu jakieś powody do zdrady?
Pozdrawiam
kunzang
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Powody? Tzn. pytasz czy ja zdradzałam? Nie, nie zdradzałam. Nie wyjeżdżalam na długo. Za pierwszym razem zdradził, bo chciał nauczyć seksu tej, z którą zdradzał. Z drugą kobietą - bo jej współczuł. Nie osądzam czyja to wina. Może moja, bo gdybym była inna, nie zrobiłby tego, a może jego, bo jest pożądliwy, co również jest trucizną.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Witam
Odnośnie zazdrości, to metody bywają różne. Metoda przekształcenia zazdrości w otwartość ma np miejsce w praktyce sześciu loka /w y.b./ Można też przepracować to uczucie poprzez praktykę pięciu walecznych sylab itd itp Tu raczej powinnaś się zwrócić do swego nauczyciela, by pomógł Tobie przekształcić owo uczucie w mądrość.
Pozdrawiam
kunzang
Nie. Można np mieć zafiksowanego na sex partnera, a samemu raczej oziębłym być i to może być powodem tego, że kocha się też z innymi kobietami/mężczyznami. Można robić szlaban na sex, by poprzez takie działanie wymóc coś na partnerze. Można... itd itpagatha pisze:Powody? Tzn. pytasz czy ja zdradzałam? (...)
Dobreagatha pisze:Za pierwszym razem zdradził, bo chciał nauczyć seksu tej, z którą zdradzał. Z drugą kobietą - bo jej współczuł.
Brak osądzania ma swój urok, jednak to nie znaczy, że powinniśmy być jak cielęta prowadzone na rzeźagatha pisze:Nie osądzam czyja to wina. Może moja, bo gdybym była inna, nie zrobiłby tego, a może jego, bo jest pożądliwy, co również jest trucizną.
Odnośnie zazdrości, to metody bywają różne. Metoda przekształcenia zazdrości w otwartość ma np miejsce w praktyce sześciu loka /w y.b./ Można też przepracować to uczucie poprzez praktykę pięciu walecznych sylab itd itp Tu raczej powinnaś się zwrócić do swego nauczyciela, by pomógł Tobie przekształcić owo uczucie w mądrość.
Pozdrawiam
kunzang
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Bo to nie jest kwestia winy, tylko szacunku, tak na zdrowy, chłopski rozum. I jak czytam Twoje słowa, to wiem, że Ty nie chciałabyś i nie zraniłabyś nikogo w ten sposób, tak jak Twój partner zranił Ciebie. Dlaczego więc uważasz, że masz z tym jakiś problem? Jak głęboką musisz mieć ranę, żeby ktoś wreszcie stwierdził,ze już nie może Ci w niej dłużej grzebać, coby się jątrzyło?agatha pisze:Nie osądzam czyja to wina
Czy potrafisz sobie wyobrazić, że zostawiasz to wszystko za sobą i jeseteś bardzo szczęśliwa, będąc poza tymi myślami o tym, co kto komu zrobił i dlaczego?
Jeśli ten człowiek jest pożądliwy, to trudno- nie wypijesz za niego tej cykuty i nie uratujesz go w ten sposób. To jego, nie Twoja pożądliwość i on to albo widzi, albo nie. Pragniesz miłości i zaufania a tu jej nie ma. Uciekaj, jeśli Cię rani ta sytuacja i chroń się przed takimi związkami. I to chyba wszystko, co można w tej sytuacji zrobić.
Pozdrawiam serdecznie i ściskam od serca.
m.
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
nie, nie jestem oziębła Dziękuję za odpowiedzi. Im więcej pytam, tym więcej odpowiedzi znajduję również w sobie.
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Czasami, niektórzy ludzie bardziej są zazdrośni o to, co dzieje sie w głowach pomiędzy dwojgiem ludzi, niż o zdradę w sensie fizycznym...To tak, a propos wyjeżdżania gdzieś daleko i zdradzaniaagatha pisze:Nie, nie zdradzałam. Nie wyjeżdżalam na długo.
- booker
- Posty: 10090
- Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Yungdrung Bön
- Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Chodzi Ci o "A robiłeś dzisiaj w pracy? Myślałeś o mnie? Teskniłeś?"moi pisze:Czasami, niektórzy ludzie bardziej są zazdrośni o to, co dzieje sie w głowach pomiędzy dwojgiem ludzi, niż o zdradę w sensie fizycznym..
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Też Ale to jest akurat bardzo fajnebooker pisze:Chodzi Ci o "A robiłeś dzisiaj w pracy? Myślałeś o mnie? Teskniłeś?"
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Ten smutek, to stłumiony gniew. Jesli dlugo ten gniew bedziesz tlumic, to mozesz sie doprowadzic do depresjiagatha pisze:Nie gniewam się już. Gniew zastąpiłam smutkiem. Może to smutek związany z tym, że istnieją sytuacje, które ją wywołują, a może to smutek nad sobą, że wciąż nie mogę zwalczyć zazdrości.
Radical Polish Buddhism
- moi
- Posty: 4728
- Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
- Lokalizacja: Dolny Ślask
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Tak, tak może być, jeżeli nie pojawi się nic, co rozładuje ten smutek i przerodzi go w inne, bardziej konstruktywne uczucie.Intraneus pisze:Ten smutek, to stłumiony gniew. Jesli dlugo ten gniew bedziesz tlumic, to mozesz sie doprowadzic do depresji
Powiem może od siebie: trzeba uczciwie pogadać z partnerem, zapytać co dalej, jak ma się ten związek rozwijać, o co "wspólnego" w nim chodzi, czy jest coś , co warto razem rozwijać, o co dbać. Jeśli jest mało wspólnych celów, to ciężko będzie się porozumieć, bo to oznacza, ze dla każdego z Was , co innego jest ważne. Bo to nie chodzi o to, żebyś TY sama pracowała ze swoimi uczuciami w stosunku do innych (w tym - do swojego partnera) - jeśli jest związek, to powinno być coś wspólnego - choćby wspólne wartości. Mówimy sobie co jest ważne i to jest ok, bo wiadomo, na czym każdej ze stron zależy. I to trzeba szanować, a nie eksperymentować, co można z tym zrobić, itd.agatha pisze:Skonkretyzuję moje pytanie: uciec i z daleka życzyć partnerowi szczęścia (co nie gwarantuje, że zazdrość nie pojawi sie w stosunku do innego partnera), czy starać się przeksztalcić zazdrość pozostając z nim.
- Intraneus
- ex Moderator
- Posty: 3671
- Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
- Tradycja: Youngdrung Bon
- Lokalizacja: Pless/Silesia
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
Teraz to nawet i ja sie z moi zgadzam
Radical Polish Buddhism
- monaszi
- Senior User
- Posty: 547
- Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Zen/Kwan Um
- Lokalizacja: Łódź
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
agatha, kiedy mnie ktoś rani (czy też zachowuje się nie w porządku) staram się wzbudzić w sobie współczucie. Głęboko wierzę w prawo karmy. Wiem, że to, jak ktoś postępuje, wróci do niego. Ty już cierpisz - Twój partner będzie. Wypracowuje sobie bardzo paskudną karmę.
Druga rzecz dotycząca zdrady. Pojęcie samo w sobie zakłada przynależność jednej osoby do drugiej. Mój, moja. Własność.
Twój mąż jest teraz z Tobą. Jeśli Ty masz w głowie tą trzecią tzn. że tu i teraz to Ty wprowadzasz trzeci element do związku. Zostaw to. Skup się na chwili obecnej. Zbyt kurczowe trzymanie się przeszłości może posypać teraźniejszość. Jeśli tu i teraz nie jesteś w stanie być ze swoim mężem to zupełnie co innego.
I jeszcze jedno. Zostaw też swoją zazdrość. Jeśli mówisz, że jesteś zazdrosna - to jesteś. Jeśli powiesz jestem spokojna - to jesteś. Albo chociaż - dziś jest dobry dzień.
Wszystko to bardzo łatwo się mówi. To ciężka praca - ale - IMO - warto.
Wielki mistrz zen mówił - "zła sytuacja to dobra sytuacja". Być może właśnie dlatego zajmiesz się sobą, własnym rozwojem duchowym i realiazacją własnej ścieżki.
Co wcale nie znaczy, że teraz nie ma bólu. Problem na pewno nie jest do przerobienia na formum w necie. Może przydałaby się psychoterapia, praktyka zen (reprezentuję zen, dlatego o nim mówie, wcale to nie znaczy, że tylko zen) też może pomóc.
Na pewno nie obwiniaj siebie. Każdy jest odpowiedzialny za własne postępowanie. Zarówno Ty - jak i Twój mąż - właśnie teraz pracujecie nad tym, co spotka was w przyszłości. Każdy na własne konto
Druga rzecz dotycząca zdrady. Pojęcie samo w sobie zakłada przynależność jednej osoby do drugiej. Mój, moja. Własność.
Twój mąż jest teraz z Tobą. Jeśli Ty masz w głowie tą trzecią tzn. że tu i teraz to Ty wprowadzasz trzeci element do związku. Zostaw to. Skup się na chwili obecnej. Zbyt kurczowe trzymanie się przeszłości może posypać teraźniejszość. Jeśli tu i teraz nie jesteś w stanie być ze swoim mężem to zupełnie co innego.
I jeszcze jedno. Zostaw też swoją zazdrość. Jeśli mówisz, że jesteś zazdrosna - to jesteś. Jeśli powiesz jestem spokojna - to jesteś. Albo chociaż - dziś jest dobry dzień.
Wszystko to bardzo łatwo się mówi. To ciężka praca - ale - IMO - warto.
Wielki mistrz zen mówił - "zła sytuacja to dobra sytuacja". Być może właśnie dlatego zajmiesz się sobą, własnym rozwojem duchowym i realiazacją własnej ścieżki.
Co wcale nie znaczy, że teraz nie ma bólu. Problem na pewno nie jest do przerobienia na formum w necie. Może przydałaby się psychoterapia, praktyka zen (reprezentuję zen, dlatego o nim mówie, wcale to nie znaczy, że tylko zen) też może pomóc.
Na pewno nie obwiniaj siebie. Każdy jest odpowiedzialny za własne postępowanie. Zarówno Ty - jak i Twój mąż - właśnie teraz pracujecie nad tym, co spotka was w przyszłości. Każdy na własne konto
10 razy upaść... 11 razy wstać
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
a jak gniew przetworzyc w cos tworczego i bydujacego?Intraneus pisze:Ten smutek, to stłumiony gniew. Jesli dlugo ten gniew bedziesz tlumic, to mozesz sie doprowadzic do depresji
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
W buddyzmie tybetańskim są na to odpowiednio sprofilowane praktyki, ale praktykując inne tradycje, np. zen też osiągniesz takie rezultaty. Stopniowo uspokajając umysł będziesz coraz lepiej na nim panować, będzie coraz mniej powodów do gniewu, a w sytuacjach zagrożenia i innych wywołujących gniewo będziesz bardziej spokojny(a?). W buddyzmie czan stosuje się "Cichą Iluminację". W niej najpierw uspokajasz umysł, a później obserwujesz ten naturalny stan pozbawiony strapień, co prowadzi do zrozumienia natury umysłu. Gdy Cisza (uspokojenie umysłu) i Iluminacja (obserwowanie umysłu) są postrzegane jako jedność, to zdarzenia nie są problemem.adacho007 pisze:a jak gniew przetworzyc w cos tworczego i bydujacego?
"Jeżeli żądza, gniew czy głupota się zwiększają to to, co praktykujesz nie jest buddyzmem" pewien mistrz zen
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Jak pracować z osbami chciwymi i zazdrosnymi
rozmowa na temat uboju zwierząt i jedzenia mięsa, wydzielona została TUTAJ