kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Podoba mi się to co napisał Yasutani Roshi. Kannon jest czymś uniwersalnym, jest naszym współczującym umysłem. Istoty, które rozwinęły w pełni współczujący umysł są Kannon. A więc Kannon istnieje naprawdę.
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

przytoczony tekst Yasutaniego pochodzi z książki "Osiem podstaw buddyzmu zen"
warto poczytać :)
co do tytułowego pytania - to mądry nauczyciel powinien pomóc w doborze najlepszej praktyki pod kątem osobowości ucznia -i wydaje mi się, że odpowiedź na tytułowe pytanie będzie brzmieć "tak".
Szalom
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Dzięki, chętnie zajrzę do tej książki. Jeszcze jeden motyw mi się przypomniał, że ponoć jak się stajesz Buddą, to nic nie tracisz ze swojej indywidualności, lecz po prostu nie jesteś już w tej indywidualności uwięziony, a więc można istnieć jako konkretny Budda czy Bodhisattwa np. Amida, Kannon itd. Ale nie wiem na ile jest to pogląd właściwy.
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

Bodhisattwa LordD

któremu
:padam:


:)
Szalom
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Jakub Safjański pisze:Bodhisattwa LordD
:)
Kurna, no trzeba sobie jakieś fajowskie imię wymyślić zanim się stanę bodhisattwą. Bo to trochę lipa bodhisattwa bez dobrej xywki. :)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

booker pisze:Kurcze nie mogę sobie przypomnieć gdzie o tym czytałem. Mam nadzieję iż ktoś oczytany z S.Sahna mnie wesprze...
Chodzi o punkt 270 stopni, tak? Chodzi o to, że to punkt, w którym pojawiają się wizję, ale z tego nie wynika, że sam bodhisattwa jest wizją. Przede wszystkim trzeba odróżnić kiedy Seung Sahn wykładał doktrynę, a kiedy odpowiadał na pytanie z sali. Myong Oh SN mówiła mi, że on potrafił podczas jednego wykładu nauczać na kilku różnych poziomach. Nie jest powiedziane, że wyłoni się z tego jakaś spójna doktryna. Nauczyciele zen od zawsze swobodnie używają różnych doktryn i poziomów wyjaśnień by nauczać. Generalnie w kwestii bodhisattwów, zen opiera się przede wszystkim na "własnej mocy", więc nauczanie mistrzów zen jest takie, że nie pozwala ci się przywiązać do ich zewnętrznej formy. Na przykład w "Bębnie Dharmy" Szeng-Jena na dwóch stronach tej samej książki czytamy:
strona 236 pisze:Ci z was, którzy jeszcze nie rozpoczęli praktyki albo nie urzeczywistnili natury pustki, nie mają wystarczającego doświadczenia aby zaprzeczać istnieniu bóstw. Kiedy istnieją Buddowie, istnieją też bodhisattwowie, którzy nie osiągneli jeszcze Stanu Buddy. Gdy istnieją bodhisattwowie, istnieją też bóstwa. Niektóre bóstwa to zewnętrzni obrońcy Dharmy Buddów i bodhisattwów. Jeśli zaprzeczamy istnieniu bóstw, zaprzeczamy istnieniu Buddów.
strona 237 pisze:Awalokiteśwara pełni rolę olbrzymiego zwierciadła, ku któremu kierują swe myśli tysiące ludzi. Gdyby ludzie ci kierowali myśli ku wielu różnym rzeczom, przypominałoby to rozproszone, słabe promienie tysięcy latarek. Gdy ludzie natomiast skupiają myśli na jednej rzeczy, kierują promienie tych latarek na jedno lustro, co powoduje wielki rozblask. Takim lustrem jest właśnie Awalokiteśwara. Może to z pozoru przypominać praktyki wielu innych religii, różnica jest jednak wyraźna. Inne religie mówią, że siła pochodzi od bóstwa, do którego się modlimy. Buddyzm utrzymuje, że źródłem siły są sami modlący się ludzie.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Kuzang, spróbuj rozwinąć, proszę.

Np odnoszę wrażenie, że Ty i Iwan używacie słowa 'wizja' w różnych znaczeniach.

Tzn. jak sądze Kunzang jako wizje uznaje, np. obecnie wydarzający się świat, razem z nami, forum itd.. Iwan jako wizję uznaje np. jakąś zjawę, magię z 270 st. lub sposob widzenia danej rzeczy ale na pewno nie np. siebie lub mnie.

Dobrze zrozumiałem?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

booker pisze:Np odnoszę wrażenie, że Ty i Iwan używacie słowa 'wizja' w różnych znaczeniach.
Ależ nie :) W tym momencie, znaczy w tym kontekście, mówimy z Iwanem dokładnie o tym samym. Booker, czy Kuntu Zangpo to nagi facet siedzący w w lotosie?
booker pisze:Tzn. jak sądze Kunzang jako wizje uznaje, np. obecnie wydarzający się świat, razem z nami, forum itd..
Zgadza się, ale teraz mówimy o postrzeganiu form np Kannon.
.
dane :580:
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

booker pisze:Kuzang, spróbuj rozwinąć, proszę.

Np odnoszę wrażenie, że Ty i Iwan używacie słowa 'wizja' w różnych znaczeniach.

Tzn. jak sądze Kunzang jako wizje uznaje, np. obecnie wydarzający się świat, razem z nami, forum itd.. Iwan jako wizję uznaje np. jakąś zjawę, magię z 270 st. lub sposob widzenia danej rzeczy ale na pewno nie np. siebie lub mnie.

Dobrze zrozumiałem?

Pozdrawiam
/M
"Jeśli chcsz zrozumieć wszystkich Buddów przeszłości, teraźniejszości i przyszłości, musisz postrzegać cały wszechświat jako stworzony wyłącznie przez umysł" - Sutra Avatamsaka

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Wracając do tematu wątku...

Wyjaśniono już iż w buddyzmie ogólnie mówiąc, nie ma kultu figur i postaci a wyzwolenie jest efektem własnych starań, przy pomocy środków. Czasem tymi środkami będą figurki, czasem przyjaciele na ścieżce i tak dalej.

Z tego względu też, wydaje się, iż decyzja okrojenia praktyki buddyjskiej z figurek, bodhisattwów, buddów, jidamów, wizualizacji, pokłonów czy śpiewów jest po prostu pozbawianiem samego siebie mocnych i skutecznych narzędzi na ścieżce.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Czołem,
[W]ydaje się, iż decyzja okrojenia praktyki buddyjskiej z figurek, bodhisattwów, buddów, jidamów, wizualizacji, pokłonów czy śpiewów jest po prostu pozbawianiem samego siebie mocnych i skutecznych narzędzi na ścieżce.
o matko! To wychodzi, że nie mam żadnego mocnego i skutecznego narzędzia na ścieżce. :przestraszony:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

piotr pisze:o matko! To wychodzi, że nie mam żadnego mocnego i skutecznego narzędzia na ścieżce. :przestraszony:
A Ty? A słowa Błogosławionego, którym hołdujesz?
.
dane :580:
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć Kunzang,
A Ty? A słowa Błogosławionego, którym hołdujesz?
niestety nie ma ich na liście. ;)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

piotr pisze:niestety nie ma ich na liście. ;)
Cóż... nie wszystkie listy są kompletne ;)
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: booker »

piotr pisze:Czołem,
[W]ydaje się, iż decyzja okrojenia praktyki buddyjskiej z figurek, bodhisattwów, buddów, jidamów, wizualizacji, pokłonów czy śpiewów jest po prostu pozbawianiem samego siebie mocnych i skutecznych narzędzi na ścieżce.
o matko! To wychodzi, że nie mam żadnego mocnego i skutecznego narzędzia na ścieżce. :przestraszony:
To były tylko przykłady metod, Piotr.

Wstaw sobie tam te, które sam używasz.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
airavana
Posty: 482
Rejestracja: pn paź 20, 2008 08:51
Kontakt:

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: airavana »

mistrz chan Zhu Hung pisze:Niektórzy ludzie twierdzą, że Czysta Kraina to wyłącznie Umysł - że nie istnieje Czysta Kraina Najwyższego Szczęścia (...). To stwierdzenie posiada swoje źródło w sutrach i jest prawdą. Jednak ci, którzy mówią te słowa nie rozumieją ich znaczenia.

Umysł równa się formom - nie ma form poza umysłem. Formy równają się umysłowi - nie ma umysłu poza formami. Skoro formy to umysł, dlaczego mamy być przywiązani do umysłu i odrzucać formy? Ci, którzy odrzucają formy gdy mówią o Umyśle nie rozumieją Umysłu.
mistrz Czystej Krainy Thich Tien Tam pisze: Tylko ci mistrzowi i święci, którzy przekroczyli wszelkie pojęcia dotyczące siebie i dharm mogą twierdzić, że Czysta Kraina nie istnieje.
bodgan
Posty: 16
Rejestracja: czw lis 20, 2008 15:46
Lokalizacja: koczownik

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: bodgan »

iwanxxx pisze:Generalnie w kwestii bodhisattwów, zen opiera się przede wszystkim na "własnej mocy", więc nauczanie mistrzów zen jest takie, że nie pozwala ci się przywiązać do ich zewnętrznej formy. Na przykład w "Bębnie Dharmy" Szeng-Jena na dwóch stronach tej samej książki czytamy:
strona 237 pisze:Może to z pozoru przypominać praktyki wielu innych religii, różnica jest jednak wyraźna. Inne religie mówią, że siła pochodzi od bóstwa, do którego się modlimy. Buddyzm utrzymuje, że źródłem siły są sami modlący się ludzie.
"nauczanie mistrzów zen" - a inni mistrzowie są innego zdania?

"Inne religie mówią, że siła pochodzi od bóstwa, do którego się modlimy. Buddyzm utrzymuje, że źródłem siły są sami modlący się ludzie." - buddyzm? cały buddyzm? czy mistrzowie zen/chan?

dzięki, że trudzicie się nad odpowiedzią. bardzo jest dla mnie ważna.
Awatar użytkownika
fenikt
Posty: 210
Rejestracja: czw lis 13, 2008 15:43
Lokalizacja: Kraków

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: fenikt »

Z tego co mi sie wydaje, ale podkreslam wydaje, bo ja zadnym ekspertem nie jestem, to tak jest w calym buddyzmie.
All laid back and stuff...
bodgan
Posty: 16
Rejestracja: czw lis 20, 2008 15:46
Lokalizacja: koczownik

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: bodgan »

iwanxxx pisze:
strona 237 pisze:Inne religie mówią, że siła pochodzi od bóstwa, do którego się modlimy. Buddyzm utrzymuje, że źródłem siły są sami modlący się ludzie.
aha - i jeszcze taka kwestia z arytmetyki, czy zasady zachowania energii - jeśli "sila Kannon" pochodziłaby od modlących się ludzi, to możemy mieć kłopot, że więcej osob będzie zwracalo sie do tego rezerwuaru po pomoc i łaski, niż będzie oddwalo energię w modlitwie; może tu lepszym przykladem byłby Jizu, który jeste niemal patronem sparw trudnych i beznadziejnych, tzn. zwracający się do Jizu raczej spodziewają się dopływu energii niż przekazują swoją.
hm?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: booker »

Wiesz co Bogdan, generalnie wygląda na to, że wkręcanie się w takie kalkulacjo-dywagacje jeno oddala od istoty praktykowania ;)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

booker pisze:Wiesz co Bogdan, generalnie wygląda na to, że wkręcanie się w takie kalkulacjo-dywagacje jeno oddala od istoty praktykowania
i jest całkowicie sprzeczne z paramitą szczodrości ;)
Radical Polish Buddhism
bodgan
Posty: 16
Rejestracja: czw lis 20, 2008 15:46
Lokalizacja: koczownik

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: bodgan »

OK.
Dzięki.
:padam:
Awatar użytkownika
hermit
Posty: 738
Rejestracja: wt wrz 26, 2006 22:40
Tradycja: Sŏn (Szkoła Zen Kwan Um)

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: hermit »

booker pisze:Nie pamiętam gdzie to było napisane, lecz kiedyś DSSN Seung Sahn wspominał, że kiedy ludzie mają dużo oddania mogą zobaczyć Kwan Seum Bosal, ale jest ona stwarzana wyłącznie przez ich umysł.
Witaj, jak się masz?
Jeżeli problem nadal aktualny - to w "Kompasie Zen" było. Prywatny pożyczyłem, jeśli chcesz dokąłdny cytat, to w środę wieczorem będę w zendo i mogę przepisać.
pozdrawiam
m.

PS.
Z tym rąbaniem posągu Buddy to było chyba tak, że Mistrzowi było zimno, ale też musiałbym poszperać - bo to świetny kongan tak swojadrogą.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: booker »

hermit pisze:Witaj, jak się masz?
Jeżeli problem nadal aktualny - to w "Kompasie Zen" było.
Mamsię dobrze, dzięki :)

Mam 'kompas' - pamiętasz może mniej więcej gdzie był tamten tekst?

Dzięki
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
KimLee
Posty: 47
Rejestracja: pn wrz 08, 2008 03:37

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: KimLee »

Nie pamiętam jak było w kompasie, ale ja nie mam i nie używam obrazków i figur, a male mam zrobione z ugotowanej modeliny :) Z tego co wiem od nauczyciela, moge nie mieć takich pomocy :)
bodgan
Posty: 16
Rejestracja: czw lis 20, 2008 15:46
Lokalizacja: koczownik

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: bodgan »

The Buddhist Tradition from Non-Image to Image
There is no denying the fact that early Buddhist art did not have Buddha's anthropomorphic images. There seems to operate behind it some kind of injunction, but such injunction could not be a one-time taboo-like thing made expressly. In all likelihood, the artists, working as per the Buddhist tradition itself, saw Buddha more in the Dharma rather than in a human form. This tradition begins with Buddha's attainment of Enlightenment. It is a moment of transcendence. The Sakyamuni leaves and the Buddha emerges. With the Light emerges the Buddha and with the Light emerges the Law, the Dharma. Thus, the Buddha is the Dharma and the Dharma is the Buddha, and there is nothing that divides them. The Buddha, before he merged into Dharma, was a living organism, the jeeva-kaya, whatever its name, Gautam, Bodhisattva or Sakyamuni. After he was the Enlightened One, the Buddha, an entity beyond death and birth, beyond time and space, he was the pure existence, the imperishable Dharma-kaya. The anthropometry could span and the art could depict the jeeva-kaya but not the Dharma-kaya, which was beyond both.

This also explains why the Buddha allows Anathapindika (in the Vinaya of Sarvastivadins) for making the images of Bodhisattvas, as the Bodhisattvas represented but the jeeva-kaya. The Dharma-kaya, the fragrance of the Law, could not be translated into a form. In Samyutta Nikaya (iii, 120), the Buddha says," who sees Dharma, sees me, who sees me sees Dharma". The Buddha thus equated the Dharma with the Buddha. The Buddha probably wished to be seen in the Dharma, and not individually. Thus, after the Buddha and the Dharma were one, an image, a thing perishable and with little expanse, could not represent him, for the image could capture his anatomy but not him who as Dharma was a reality beyond time and space. The ocean could not be contained in a bowl.

zrodlo:http://www.exoticindiaart.com/article/buddhaimage/
caly artykul dosyc fajny
bodgan
Posty: 16
Rejestracja: czw lis 20, 2008 15:46
Lokalizacja: koczownik

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: bodgan »

KimLee pisze:Nie pamiętam jak było w kompasie, ale ja nie mam i nie używam obrazków i figur /.../ Z tego co wiem od nauczyciela, moge nie mieć takich pomocy :)
A jesli to nie tajne - Który to Nauczyciel, w jakiej Tradycji/Szkole?
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Przy okazji... Przypomnę, iż jesteśmy forum polskim - proszę :) starajcie się tłumaczyć na polski najwięcej jak to tylko jest możliwe. To prośba skierowana do wszystkich zamieszczających anglojęzyczne teksty na tym forum.
.
dane :580:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: booker »

KimLee pisze:Nie pamiętam jak było w kompasie, ale ja nie mam i nie używam obrazków i figur, a male mam zrobione z ugotowanej modeliny :) Z tego co wiem od nauczyciela, moge nie mieć takich pomocy :)
Kwestia indywidualna, zdaje się ;)

Bez takiej pomocy zwanej "nauczyciel" też można.... za to efekty takiego ruchu to już osobna kwestia :luka: :oczami:

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
pawel
Posty: 1271
Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: pawel »

sześć sposobów oczyszczenia (za "Buddhists Ethics")

1) recytowanie imion Buddhów i Bodhisattvów;
2) przyczynianie się do powstawania reprezentacji Buddhy, np. budowanie stup itp;
3) składanie ofiar i pokłony przed takimi symbolami;
4) czytanie i recytowanie sutr i tantr (tekstów);
5) recytowanie mantr, np. 100-sylabowej;
6) staranie się odkryć pustkę;

p.s.
Ważne cnoty na ścieżce, obok współczucia, to oddanie i pokora. Pomagają rozwijać współczucie i mądrość. Jak już rozwiniemy mądrość, powstają spontanicznie, a towarzyszy im wdzięczność :)

a teraz powracam do praktykowania pokory :rotfl:
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
Awatar użytkownika
hermit
Posty: 738
Rejestracja: wt wrz 26, 2006 22:40
Tradycja: Sŏn (Szkoła Zen Kwan Um)

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: hermit »

@booker

Strona 337.

pozdrawiam
m.
keylan
Posty: 510
Rejestracja: śr kwie 04, 2007 21:18
Tradycja: Zen
Lokalizacja: Lublin

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: keylan »

bodgan pisze:
iwanxxx pisze:
strona 237 pisze:Inne religie mówią, że siła pochodzi od bóstwa, do którego się modlimy. Buddyzm utrzymuje, że źródłem siły są sami modlący się ludzie.
aha - i jeszcze taka kwestia z arytmetyki, czy zasady zachowania energii - jeśli "sila Kannon" pochodziłaby od modlących się ludzi, to możemy mieć kłopot, że więcej osob będzie zwracalo sie do tego rezerwuaru po pomoc i łaski, niż będzie oddwalo energię w modlitwie; może tu lepszym przykladem byłby Jizu, który jeste niemal patronem sparw trudnych i beznadziejnych, tzn. zwracający się do Jizu raczej spodziewają się dopływu energii niż przekazują swoją.
hm?
Jizu czy Jizou? 地蔵 czyli Bodhisattva Kasitigarbha?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: booker »

hermit pisze:@booker

Strona 337.
No to jadziem z Tadziem :D
Dokąd Idziesz? (fragment) [i]'Kompas Zen', str.337[/i] pisze: Mówiliśmy już o punkcie 270 stopni na Kole Zen. Jeśli chcesz całkowicie osiągnąć właściwą funkcję tego [uderza w stół], musisz najpierw osiągnąć krainę magicznego myślenia. Wszyscy słyszeli historię o tym, jak komuś ukazał się jakiś bodhisattwa. "Robiłem kiedyś kido i zobaczyłem Kwan Seum Bosal. Powiedziała mi, że muszę zrobić to, to i tamto." Tego rodzaju doświadczenia pochodzą z krainy 270 stopni. Jeśli wystarczająco mocno wierzysz w Kwan Seum Bosal, Kwan Seum Bosal ukaże ci się. Ktoś myśli: "Potrzebuję pomocy Kwan Seum Bosal. Chcę zobaczyć Kwan Seum Bosal!" Robią więc dużo pokłonów i śpiewów, może również długo powtarzają mantrę Kwan Seum Bosal. Po jakimś czasie, Kwan Seum Bosal im się ukazuje. "Och, Kwan Seum Bosal!. To pochodzi z ich umysłów.

Nie ogranicza się to tylko do buddystów. W dzisiejszych czasach słyszymy wiele, wiele historii o Jezusie, albo Matce Boskiej, ukazujących się ludziom i przekazującym im jakieś specjalne nauczanie. Posąg Jezusa może krwawić, albo posąg Maryi - wyglądać, jakby płakała. Wtedy wiele, wiele osób będzie zewsząd przybywało, aby sprawdzić czy oni równiez mogą być tego świadkami. To się więcej nie dzieje, ale wiele osób leczy się ze swoich chorób. Chociaż onie sobie tego nie uświadamiają, wszystkie cudowne ozdrowienia związane z tego typu miejscami są po prostu wywołane przez ich własną świadomość. Mają świadomość, "chcę zobaczyć Maryję" i silny umysł wiary, dlatego te rzeczy się dzieją. Mają świadomość "chcę zobaczyć cud", albo "chcę zostać uleczony", i w ich świadomości pojawia się jakieś doswiadczenie, które trochę im pomaga. To jest kraina magicznego myślenia, kraina całkowicie wolnego myślenia. "Posąg ma oczy i cicho kapią łzy". Ta linijka wskazuje na to doświadczenie. Jeśli osiągniesz to doświadczenie, zrozumiesz tę technikę nauczania. Jednak ten punkt nie jest kompletną funkcją: jest jedynie techniką. Jeśli się do niej przywiążesz, stanie się ona demonem karmy. Potrzebny jest jeszcze jeden krok.

Jaka jest właściwa funkcja tej chwili? W jaki sposób używasz tej chwili, aby uczynić właściwym swoje życie? (...)
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
bodgan
Posty: 16
Rejestracja: czw lis 20, 2008 15:46
Lokalizacja: koczownik

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: bodgan »

jw pisze:
Har-Dao pisze:ze szkołą stricte buddyjską Vipassana wg Goenki wiele wspólnego nie ma (jak sama organizacja przyznaje).
Dzięki za sprostowanie :) Wyraziłem się niewłaściwie, chodziło mi o grupę medytujących w oparciu o Vipassanę wg Goenki.
a ja spróbowałem pójśc za sugestią i popróbować praktyki vipassany, ale sie nie nadaję.
ze cztery, a moze pięć razy bylo przed kursem o tym jakie sa zasady na kursie i ze to praktyka/technika medytacyjna, a nie kult, religia, a się okazalo, ze kurs rozpoczynaja "formalnosci" w tym przyjecie schronien (co mnie nie boli ale dla ludzi nalezacych do organizacji wyznaniowych teistycznych to akt apostazji) i dodatkowo trzeba powtorzyc prosby recytowane przez goscia z tasmy magnetofonowej i jak na moją zerową znajomosc sanskrytu to byla tam modlitwa o opieke do "jivatmaa, bhagavaan" co zlosliwy katolik przetlumaczylby "demonów i bogów", a w kazdym razie duchow przewodnikow, czy innych bytow mniej materialnych.
i moze nie bylby to zaden problem, gdyby ludzi o tym uprzedzic, a nie pytac te 5 razy (info, film na spotkaniu info, mail z info, formularz przyjecia, spotkanie tuz przed sesja) czy zgadzaja sie na zasady obowiazujace na kursie i czy przyrzekaja go nie opuscic, a potem w chwile po rozpoczeciu kursu wprowadzic inne zasady.
zagrywa ponizej krytyki. w dodatku pan prowadzacy (nauczyciel?) odpowiada ze on nie rozumie tych formul, ktore sa recytowane i nie wie co znacza. zart czy lipa? czlowiek albo nie ma kwalifikacji albo klamie.
wspominaliscie, ze jest roznica mdzy vipassana a tym co sie u nas pod ta nazwa uprawia. co to za roznica?
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: booker »

booker pisze:
kunzang pisze:
booker pisze:Jak pamiętam, mowa była iż to że ona się pojawia oznacza, iż ją stwarzasz.
Stwarzasz bodhiczittę, czy jej formę?
Formę, no że zaczynasz np. widzieć jakąś postać.
Znalazłem coś jeszcze identycznego w tym temacie wytwarzania Kwan Seum Bosal...ale z Mahamudry (chodzi o Czerenzika).
Wrzucę wieczorem.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

bodgan pisze:
jw pisze:
Har-Dao pisze:ze szkołą stricte buddyjską Vipassana wg Goenki wiele wspólnego nie ma (jak sama organizacja przyznaje).
Dzięki za sprostowanie :) Wyraziłem się niewłaściwie, chodziło mi o grupę medytujących w oparciu o Vipassanę wg Goenki.
a ja spróbowałem pójśc za sugestią i popróbować praktyki vipassany, ale sie nie nadaję.
ze cztery, a moze pięć razy bylo przed kursem o tym jakie sa zasady na kursie i ze to praktyka/technika medytacyjna, a nie kult, religia, a się okazalo, ze kurs rozpoczynaja "formalnosci" w tym przyjecie schronien (co mnie nie boli ale dla ludzi nalezacych do organizacji wyznaniowych teistycznych to akt apostazji) i dodatkowo trzeba powtorzyc prosby recytowane przez goscia z tasmy magnetofonowej i jak na moją zerową znajomosc sanskrytu to byla tam modlitwa o opieke do "jivatmaa, bhagavaan" co zlosliwy katolik przetlumaczylby "demonów i bogów", a w kazdym razie duchow przewodnikow, czy innych bytow mniej materialnych.
i moze nie bylby to zaden problem, gdyby ludzi o tym uprzedzic, a nie pytac te 5 razy (info, film na spotkaniu info, mail z info, formularz przyjecia, spotkanie tuz przed sesja) czy zgadzaja sie na zasady obowiazujace na kursie i czy przyrzekaja go nie opuscic, a potem w chwile po rozpoczeciu kursu wprowadzic inne zasady.
zagrywa ponizej krytyki. w dodatku pan prowadzacy (nauczyciel?) odpowiada ze on nie rozumie tych formul, ktore sa recytowane i nie wie co znacza. zart czy lipa? czlowiek albo nie ma kwalifikacji albo klamie.
wspominaliscie, ze jest roznica mdzy vipassana a tym co sie u nas pod ta nazwa uprawia. co to za roznica?
Ja też uważam, że te zagrywki są niepoważne, ale trudno, taki marketing.
Nie pamiętam, co tam wyżej wspominaliśmy, ale vipassana to nie tylko "Organizacja propagująca medytację vipassana wg. metody Goenki". Vipassana jako ruch to wiele różnych organizacji nurtów. Ale te pozostałe raczej tym bardziej nie reklamują się jako agnostyckie :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: booker »

booker pisze:Znalazłem coś jeszcze identycznego w tym temacie wytwarzania Kwan Seum Bosal...ale z Mahamudry (chodzi o Czerenzika).
"Medytacją przynoszącą najwięcej korzyści dla nas i dla innych jest Czerenzik, medytacja na współczucie wszystkich buddów oraz recytacja mantry "om mani padme hung". Czerenizik jest symboliczną reprezentacją obudzonego współczucia dostępnego dla wszystkich istot. Uważa się, że to współczucie jest nierozdzielne z pustką. Oznacza to, że kiedy kierujemy modlitwy do Czerenzika, nie chodzi tutaj o jakiegoś zewnętrznego boga, lecz o nierozdzielną z naszym umysłem świadomosć i naturę współczucia wszystkich buddów. Czerenzik jest więc naszym wytworem lub mówiąc dokładniej odbiciem naszej czystej istoty. Gdy recytujemy mantrę Czerenzika, w naturalny sposób w strumieniu naszego umysłu rozwijają się miłość oraz współczucie i stopniowo ukazuje nam się doświadczenie pustki. Nauki mówią, że dzięki rozwijaniu życzliwośći i współczucia pojawia się dharmakaja - urzeczywistnienie pustej natury zjawisk i umysłu"(...)
-- Lama Gedyn Rinpoche "Mahamudra" wyd. A, str.145
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: LordD »

booker pisze:Lama Gedyn Rinpoche "Mahamudra"
Fajny cytacik. Generalnie to jest bardzo dobra książka. :)
Awatar użytkownika
nataliablanka
Posty: 404
Rejestracja: ndz kwie 17, 2022 16:50
Płeć: kobieta
Tradycja: Bon

Re: kult przed figurami i obrazami - da się bez?

Nieprzeczytany post autor: nataliablanka »

makabrycznymi bądź odpustowo-naćkanymi w swym wyrazie dla Europejczyka wyobrażeniami tybetańskimi
Idzie się przyzwyczaić. Jak nauczyciel albo solidne opracowanie zaczyna po kolei element po elemencie objaśniać, to w pewnym momencie nawet najbardziej gniewne bóstwa stają się naturalnym elementem układanki. Byle mieć pod łapą wskazówki od kogoś, kto wyjdzie poza proste pierwsze skojarzenia (brzydkie równa się diabeł). Tutaj nie równa się diabeł, cokolwiek by się człowiek w polskich szopkach z Herodem nie naoglądał.
Opowieści o wylewaniu całej wody/wiedzy z miseczki przed nalaniem do niej nowej porcji nauk są tutaj jak najbardziej na miejscu. Załóż na start, że nie wiesz nic o estetyce tybetańskiej.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”