A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Wasze pierwsze pytania tyczące się buddyzmu

Moderator: forum e-budda team

woy
Posty: 10
Rejestracja: ndz paź 25, 2009 19:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu

A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: woy »

Cześć wszystkim.
Chodzi o start i o poszukiwanie najlepszej dla siebie drogi, tzn zgodnie z posiadanym
czasem, mozliwościami i chęciami. Czytam ksiązki Ole Lama, słucham różnych nagrań i oglądam flmy, czytam strony net.
Chciałbym się przblizać do tematu powoli i stopniowo, bez pospiechu tak dojrzale i z rozwagą. :D
Mieszkam w małym mieście na Ślasku więc będzie mi ciężko jeździć do sangi. Postanowiłem jak na razie
spróbować samemu. Czas już jakiś medytuje ale potrzebuję progresu. Czy polecacie jakiś konkretny
kurs ( np w Kucharach?), inne kursy czy też, czasowe na wyjeździe?
Czy dają powera i wiedzę? Czy świadome praktykowanie jest mozliwe bez nauczyciela?
Ze róznych względów jest to dla mnie najwygodniejsze, a czy najlepsze to się okaże. Czy jest jakieś
abc startu z całą właściwością Buddyzmu?
Uprzejmię proszę o poradę kolegów i koleżanki.
Serdecznie pozdrawiam i proszę o wskazówki.

MOC Z WAMI :super:
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: A B C STARTUJĄCEGO, TYLKO KONKRETY BEZ BICIA PIANY...;)

Nieprzeczytany post autor: booker »

Witaj na forum, woy :)
woy pisze:Chciałbym się przblizać do tematu powoli i stopniowo, bez pospiechu tak dojrzale i z rozwagą. :D
Mieszkam w małym mieście na Ślasku więc będzie mi ciężko jeździć do sangi. Postanowiłem jak na razie
spróbować samemu. Czas już jakiś medytuje ale potrzebuję progresu. Czy polecacie jakiś konkretny
kurs ( np w Kucharach?), inne kursy czy też, czasowe na wyjeździe?
Czy dają powera i wiedzę? Czy świadome praktykowanie jest mozliwe bez nauczyciela?
Mówisz tu o Wadżrajanie, w której bez nauczyciela w sumie nic się nie wydarza. No ale to powinieneś znać z książek Lamy Ole.

Jeżeli chciałbyś się przybliżyć do tematu dojrzale to bez kontaktu z sangą i nauczycielem raczej będzie b. ciężko - o wiele ciężej niż nie móc pojechać do ośrodka na wspólną praktykę.

Daleko masz do Gliwic? -> http://www.gliwice.buddyzm.pl/
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
woy
Posty: 10
Rejestracja: ndz paź 25, 2009 19:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu

Re: A B C STARTUJĄCEGO, TYLKO KONKRETY BEZ BICIA PIANY...;)

Nieprzeczytany post autor: woy »

dzięki za odp. Mam do wyboru Gliwice, Rybnik albo Racibórz. Już znalazłem na stronie. Muszę się wybrać do któregoś z ośrodków. Czy później trzeba tam regularnie uczęszczać? Jestem zacharowany i to ostro. Jakie ABC moglibyście doradzić w zakresie: LITERATURA, KURSY, MEDIA, PRAKTYKA.
Trochę jestem monotematyczny ale to zielony listek :cooll:

MOC Z WAMI
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: A B C STARTUJĄCEGO, TYLKO KONKRETY BEZ BICIA PIANY...;)

Nieprzeczytany post autor: booker »

Może będę monotematyczny, ale w ośrodku najlepiej Ci doradzą.
woy pisze:Czy później trzeba tam regularnie uczęszczać?
Ja bym zrobił tak - pojechał i zobaczył czy mi "spasi". Jeżeli tak, to kwestia regularnych wizyt sama się wyjaśni.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Damian907
Posty: 809
Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ta sama co na początku.
Lokalizacja: Kielce

Re: A B C STARTUJĄCEGO, TYLKO KONKRETY BEZ BICIA PIANY...;)

Nieprzeczytany post autor: Damian907 »

woy pisze:Jakie ABC moglibyście doradzić w zakresie: LITERATURA, KURSY, MEDIA, PRAKTYKA.
Zależy z czym dokładnie się już zapoznałeś, jak długo interesujesz się dharmą oraz jakie czynniki przyciągneły Cię do Buddyzmu, mając tą wiedzę moglibyśmy spróbować coś doradzić ;)
woy
Posty: 10
Rejestracja: ndz paź 25, 2009 19:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: woy »

Cześć ponownie
Odpisuje dopiero teraz bo mam czas. Dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi.
Buddyzmem zacząłem interesować się po kursie Art of Living z Ewą Wrzos (niecały rok temu). Było naprawdę ok.Pozdro Ewa :lowe2: . Do tej pory codziennie rano (lub prawie codziennie ;) medytuję ćwicząc oddech udżaji, bastrikę robię czasami Kriyje - czasami również raczej na wieczór robię assany. :padam: Jest super. To własnie ten kurs pokazał mi prawdziwą i przepastną krainę potęgi oddechu, koncentracji i tego co się z człowiekiem później dzieje. Wspaniałe przeżycie. Wcześniej było Reiki IIst u wspaniałego Janka Peterki, Sliva - wszystkie kursy u A.Wojcikiewicza i Z. Królickiego.-( od tego sie zaczęło :brawo2: ) Była też Tantra u G. Halkiewa i gongi tybetańskie-super. To w żołnierskim skrócie. Pojawiło się to w życiu i zaczeło kiełkować, działać i zastanawiać, większość z tych metod wykorzystuje do dnia dzisiejszego z dużym powodzeniem, skutkiem i zauważalną mocą. Wszystko to krąży wokół orbity rozwoju duchowego, potrzeby spokoju, wyciszenia, poznawania swojego wnętrza :idea: .
Co do lit buddyjskiej to przeczytałem min: "Buddowie dachu świata", "Bungee mądrości" , "O naturze rzeczy" "Księga umarłych" - nie w całości poddałem się :zakrecony: "DD"-miesięczniki, mnóstwo stron internetowych, fajne forum http://forum.medytacja.net/ :brawo2: . Wyoglądałem chyba całe Youtube z filmikami nt Buddyzmu. Byłem również na dniach buddyzmu w Rybniku (fajnie było). Mam trochę audio z różnych wykładów, no więc słucham tego na mp3.
Wszystko to jest dość ciekawe, choć za potrzebą ciągłego progresu mało wystarczające. Więc kolejne kroki w celu głębszego rozwoju są chyba już na miejscu.
PODSUMOWANIE I WNIOSKI:
Uprzejmię proszę o tylko trzy, powtarzam 3 :cooll: książki. Może filmiki, a kursy? Zależy mi raczej na Kagyu, bo czuję gdziesś intuicyjnie, że to ten wybór. Prosty język Olego, luz, uśmiech i bez ciśnienia, oto mi właśnie chodzi.
PS
Czy w pierwszej kolejności przeczytać "Cztery podstawowe praktyki" czy też "Wielka Pieczęć" a może "Nyndro - Mahamudra" no więc?
Well, well, well :padam:
Dzisiaj pełnia.....MOC x 2 Z Wami :meditate:
pzdr
Awatar użytkownika
pawel
Posty: 1271
Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: pawel »

OK. Trzy:

1. 'Mit wolności a droga medytacji', Chogyam Trungpa Rinpocze
2. 'Dzogczen. Stan doskonałości samej w sobie', Chogyal Namkhai Norbu Rinpocze
3. 'Uzdrawianie dźwiękiem w tradycji tybetańskiej', Tenzin Wangyal Rinpocze

Jak masz większy apetyt, to polecam jeszcze 'Wolność od duchowego materializmu' Trungpy, 'Kryształ i ścieżka światła' oraz 'Joga snu i praktyka naturalnego światła' Namkhaia Norbu, książki Pemy Cziedryn, pozostałe książki Tenzina Wangyala oraz 'Sto wskazówek Padampy Sandzie dla ludzi z Tingri' Dilgo Kyentse Rinpocze.

Pozdrawiam!

p.s.
ach, zapomniałem o jednej wspaniałej książce - 'Tybetańska księga życia i umierania' Sogyala Rinpocze - bardzo piękna i bardzo ją polecam.
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
woy
Posty: 10
Rejestracja: ndz paź 25, 2009 19:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: woy »

ŁAŁ :hurra:
woy
Posty: 10
Rejestracja: ndz paź 25, 2009 19:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: woy »

Kompletna cisza. Myślę że ten wątek mógłby być potrzebny wszystkim początkującym bardzo pomocny. :shake2:
pozdrawiam serdecznie
Awatar użytkownika
Karma Jesze
Posty: 271
Rejestracja: ndz paź 08, 2006 15:10
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtzang
Lokalizacja: Częstochowa

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: Karma Jesze »

Nauka Buddy - Wybór sutr
http://awyd.blink.pl/index.php?main_pag ... 245dc60c2b
Doświadczenie Przebudzenia - Bodhi stanowi istotę buddyzmu. Cała jego filozofia i wszystkie techniki medytacyjne mają na celu doprowadzenie praktykującego do tego właśnie doświadczenia. Pierwsze słowa Siddharty po Przebudzeniu brzmiały: "O jakże wspaniale! Każda istota bez wyjątku jest Buddą".
Mahamudra - Lama Gendyn Rinpocze
http://awyd.blink.pl/index.php?main_pag ... 245dc60c2b
Książka Mahamudra Gendyna Rinpoczego przedstawia podstawy nauk o naturze umysłu, które są szczególnie popularne w szkołach kagju i njingma buddyzmu tybetańskiego. Jest to ważna lektura zarówno dla zaawansowanych, jak i początkujących adeptów buddyzmu, a nawet dla ludzi nie interesujących się buddyzmem.
Czytelnik znajdzie tu cenne wskazówki, jak żyć pełniej i bardziej szczęśliwie, jak zachować się w obliczu śmierci.
Bezpośredni, ciepły i przejrzysty styl nauczania Lamy Gendyna Rinpoczego sprawia, że książka ta nie pozostawia nikogo obojętnym.
Sens życia z buddyjskiej perspektywy - XIV Dalaj Lama Tenzin Gjatso
http://awyd.blink.pl/index.php?main_pag ... 245dc60c2b
Książka zawiera cykl wykładów wygłoszonych przez Dalaj Lamę w Wielkiej Brytanii dotyczących najbardziej fundamentalnych kwestii - przyczyn cierpienia i możliwości tegoż cierpienia pokonania.
Dlaczego znajdujemy się w takich a nie innych okolicznościach? Dokąd zmierzamy? Jak powinniśmy żyć? Czy nasze życie ma sens?
ENERGIA MĄDROŚCI -Podstawy nauk buddyjskich - Lama Jeszie i Lama Zopa Rinpocze
http://www.khandro.pl/dets/det_energ.html
Energia mądrości jest prostym, a przy tym niezwykle zajmującym wprowadzeniem do buddyzmu. Lama Jeszie i Zopa Rinpocze - autorzy tej książki - to znani tybetańscy nauczyciele słynący z umiejętności przybliżania ludziom Zachodu nawet najbardziej skomplikowanych nauk Buddy.
Zawarty tu pełny kurs medytacji odsłania sedno prowadzących do oświecenia praktyk wraz z omówieniem takich kwestii, jak: cel i znaczenie medytacji, przyczyny niezadowolenia i braku szczęścia oraz metody ich przezwyciężania, przywracanie kontroli nad umysłem, a co za tym idzie - także nad własnym życiem.
Książkę przepełnia szczególna moc, humor i bezpośredniość, z jakimi Zopa Rinpocze i Lama Jeszie prezentowali nauki buddyjskie podczas swej pierwszej podróży po Ameryce Północnej
.

Medytacja - Manfred Seegers
http://kfshop.pl/product_info.php?cPath ... 8f44934e30
Wśród wielkich religii światowych buddyzm wyróżnia się tym, że umożliwia doświadczenie trwałego szczęścia poprzez głęboki wgląd w naturę zjawisk, a nie jedynie poprzez czystą wiarę lub zwariowane eksperymenty. Buddyzm nie zna dogmatów, pozwala na kwestionowanie wszystkiego. Medytacja buddyjska ma na celu przekształcenie w żywe doświadczenie wiedzy uzyskanej dzięki intelektowi i nauce. Celem nauk Buddy jest pełny rozwój drzemiących w nas możliwości na poziomie ciała, mowy i umysłu. Medytacja pomaga w rozpoznaniu i rozwijaniu naszego wewnętrznego bogactwa dla pożytku wszystkich istot.
:namaste:
Praktykuj prawość poprzez trzy bramy!
woy
Posty: 10
Rejestracja: ndz paź 25, 2009 19:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: woy »

Super dzięki. Kiedy ja to przeczytam :just: Jest ok.
Awatar użytkownika
pakol
Posty: 90
Rejestracja: pt mar 09, 2007 13:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: diamentowa droga
Lokalizacja: S-c/Będzin

Re: A B C STARTUJĄCEGO, TYLKO KONKRETY BEZ BICIA PIANY...;)

Nieprzeczytany post autor: pakol »

woy pisze:Mam do wyboru Gliwice, Rybnik albo Racibórz. Już znalazłem na stronie. Muszę się wybrać do któregoś z ośrodków. Czy później trzeba tam regularnie uczęszczać? Jestem zacharowany i to ostro.
Wszystkie te rzeczy o które pytasz są dostępne w Ośrodkach. Nie trzeba regularnie uczęszczać, ale można. Możesz raz na miesiąc ? Kwartał ? jak wolisz i jak możesz. Bez wizyty w Ośrodku ciężko ci będzie poznać kogokolwiek, złapać kontakt, dostawać informacje o tym co się dzieje w okolicy (na Śląsku z powodu dużego zagęszczenia mieszkańców i ośrodków dzieje się wiele). Poza tym na Diamentowej Drodze Sanga pełni ważną funkcję w rozwoju. Warto ją poznać ... ;)

potwierdzam:
Medytacja - Manfred Seegers - świetna książka !!
http://kfshop.pl
pawcio vel pakol
... Żadna religia nie jest ważniejsza niż ludzkie szczęście ...
woy
Posty: 10
Rejestracja: ndz paź 25, 2009 19:07
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kagyu

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: woy »

Dzięki za już i proszę o jeszcze więcej. :hug2:
Awatar użytkownika
pawel
Posty: 1271
Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: pawel »

Jakbym miał dzisiaj odpowiedzieć:

Trzy:

1. 'Mit wolności a droga medytacji', Chogyam Trungpa Rinpocze
2. 'Dzogczen. Stan doskonałości samej w sobie', Chogyal Namkhai Norbu Rinpocze
3. 'Opening to Our Primordial Nature', Khenchen Palden Sherab i Khenpo Tsewang Dongyal

Jak masz większy apetyt, to polecam jeszcze 'Kryształ i ścieżka światła' Namkhai Norbu Rinpocze, 'Wolność od duchowego materializmu' Chogyama Trungpy koniecznie wraz lekturą 'Rainbow Body: the Life and Realization of Togden Ugyen Tendzin' Namkhai Norbu Rinpocze, oraz 'Joga snu i praktyka naturalnego światła' (także Namkhai Norbu Rinpocze), książki Pemy Cziedryn, i 'Sto wskazówek Padampy Sandzie dla ludzi z Tingri' Dilgo Kyentse Rinpocze.

'Tybetańska księga życia i umierania' Sogyala Rinpocze to pozycja nie do pominięcia dla dojrzalszego praktykującego - czyli nie dla kogoś kto dopiero nawiązuje kontakt z buddyzmem, ale dla kogoś kto już rozpoczął praktykowanie w jakiejś linii buddyzmu tybetańskiego.

Osobistym sentymentem darzę: 'Skillful Grace' Tulku Urgyen Rinpocze i Trulshik Adeu Rinpocze i 'The Smile of Sun and Moon' Khenchen Palden Sherab Rinpocze - wspaniałe książki o Tarze i jej 21 emanacjach,
i książki Keitha Dowmana na temat dzogczen (jest ich sporo).

Pozdrowienia!!
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

pawel pisze:Osobistym sentymentem darzę . . . książki Keitha Dowmana na temat dzogczen (jest ich sporo).
O. Dla mnie zdziwienie roku. O jakich książkach Dowmana mówisz, Pawle? Jego przekłady Longchenpy to dla mnie chyba najbardziej rozczarowujące książki dotyczące buddyzmu tybetańskiego jakie kiedykolwiek czytałem - tzn., IMHO dokumentna porażka translatorska, bo chcąc mówić powszechnie zrozumiałym angielskim zrobił napuszonego, pełnego quasi-neologizmów potworka, który na dodatek ma sporo aury njuejdż. Na przykład:
Keith Dowman's Longchenpa pisze:Rigpa as the ground and its gestalt emanation
neither identical nor different from each other,
occur in the medium of timeless spontaniety
albo
Keith Dowman's Longchenpa pisze:in sheer naked, noncontingent rigpa,
lies the nondiscrimnatory holistic seed;
in the holistic transparence of zero-dimensional rigpa,
lies the contemplation of Dharmakaya Samanatbhandra
No i niestety do klapy translatorskiej dołączyć należy jeszcze, IMHO, kompletną klapę komentarzy, które są równie nadmuchane, natchnione i piękne stylistycznie - i nic nie wyjaśniają.

Co by nie być gołosłownym:
Keith Dowman pisze:Dzogchen "nonmeditation" is a spontaneous noncontingent continuity - a timeless synchronistic awareness.
albo
Keith Dowman pisze:The here-and-now is the recepacle of the nondual reality that is the matrix of mind wwhere rigpa inevitably fires in the very moment of every experience
albo jeszcze
Keith Dowman pisze:Insofar as its language is self-referential, its letters, sounds, and meanings always pointing at their luminous, joyful essence, its dialectic relentlessy and consistently referring back to the unstructrued light of rigpa, and insofar as language is inseparable from our experience, we are constantly thrust into the reality that the Dzogchen exposition evokes.
(wszystko ze wstępu do "Natural Perfection: Lonchenpa's Radical Dzogchen")

Jest tego więcej - ba, wstępy Dowmana to same takie kwiatki. Powyższych fragmentów nie tłumaczę, bo ich najnormalniej w świecie nie rozumiem. Tzn., rozumiem słowa, rozumiem zdania (o pięknej zresztą składni i melodii), rozumiem całe wątki narracyjne - i za cholerę nie wiem, o czym Dowman mówi. Ba, czytam i czytam i nabieram podejrzeń, że ktoś się tu po prostu upoił swoją retoryką - i że to wszystko to tylko dym.

Nie zrozum mnie źle: w żadnym razie nie twierdzę, że Dowman to marny nauczyciel - ani nawet, że jego książki są słabe. Ja ich nie rozumiem i do mnie po prostu absolutnie nie trafiają - tzn., działają świetnie, jeśli chodzi o wykazanie, że rozprawianie o Dzogczen nie ma sensu, ale kończę lekturę z bólem głowy i zupełnym brakiem clarity. Bardzo ciekawi mnie, czy Ty masz całkiem inne wrażenia - czy może inne jego książki pisane są zupełnie inaczej?
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
pawel
Posty: 1271
Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: pawel »

To jest przekład a nie retoryka. Sądzisz że oryginalny tybetański tekst jest łatwiejszy tudzież napisany w innym stylu?

Poza tym, nie słyszałem żeby Keith Dowman nauczał - jest on tłumaczem raczej, nie nauczycielem.

I powiedziałbym że bez komentarza nauczyciela - żywego, bezpośredniego komentarza nauczyciela - te teksty nie będą zrozumiałe. Ewentualnie mogą być zrozumiałe dla kogoś kto już ma zrozumienie naturalnego stanu - wówczas bez komentarza nauczyciela będą zrozumiałe na intelektualnym poziomie i na poziomie odniesienia się do własnego doświadczenia kontemplacji (ale to również jest poziom intelektu - bo nie sądzę żeby ktokolwiek z praktykujących na zachodzi miał taką realizację aby mieć kontakt z tym tekstem na poziomie doświadczenia... zresztą nawet w Tybecie konieczne było otrzymanie przekazu żeby pracować z takimi tekstami).

dodam jeszcze że ta książka oraz 'Oko cyklonu' - 'Eye of the Storm' - to są najtrudniejsze z jego książek. Czytałeś np. 'Flight of the Garuda' ?



1183!!!!
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

pawel pisze:To jest przekład a nie retoryka. Sądzisz że oryginalny tybetański tekst jest łatwiejszy tudzież napisany w innym stylu?
Zupełnie mnie chyba nie rozumiesz. Mogę wsuwać Heideggera, Wittgensteina czy Derridę bez popity; nie chodzi o to, że język za trudny, czy że za poetycki. Jestem anglistą, więc bariery językowej też nie ma. I nie chodzi o to, że tematyka hermetyczna - czytam Manjusrimitrę Rinpocze i Lipmana, albo Kunjed Gyalpo Rinpocze i Clemente, i jest spoko (na tyle, na ile może być "spoko", rzecz jasna).

I owszem, jak najbardziej sądzę, że oryginał jest łatwiejszy - bo są dziesiątki przekładów Longchenpy o wiele mniej "sugestywnych", o wiele mniej "lotnych" i jeszcze do tego nafaszerowanych tybetańskimi/sanskryckimi terminami - i każdy (nawet niesławny Guenther. Prawie.) z nich jest dla mnie sto razy bardziej zrozumiały. Dowman nie jest wcale.

Czytałeś Longchenpa's "Advice from the Heart" Rinpoche, btw?
pawel pisze:Poza tym, nie słyszałem żeby Keith Dowman nauczał - jest on tłumaczem raczej, nie nauczycielem.
Ależ oczywiście, że jest - nie tylko prowadzi retrity Dzogczen, ale i wprowadza w naturalny stan.

http://www.tigersnest.com/programme.html
http://www.tigersnest.com/teachers.html
pawel pisze:I powiedziałbym że bez komentarza nauczyciela - żywego, bezpośredniego komentarza nauczyciela - te teksty nie będą zrozumiałe.
Jakiego komentarza, znaczy się? Dowmana? Dowolnego zrealizowanego dzogczenpy? Mojego mistrza?

Jeśli chodzi Ci o to, że trzeba mieć wprowadzenie, kontakt z mistrzem, innymi tekstami Dzogczen, rozumieć terminologię itd. - jasna sprawa, ale, jak to mówią w UKu, I don't wholly err on that side. Pewno, że jak czytam Kunjed Gyalpo, to łapię 99,99% (jeśli nie 100%) rzeczy "obok", a nie "wprost" (z tego, co w ogóle łapię). Ale Dowmana nie łapię wcale - "intelektualnie" też nie, bo o ile rozumiem jego tekst, to nie potrafię "intelektualnie" odnieść go do moich doświadczeń
pawel pisze:Ewentualnie mogą być zrozumiałe dla kogoś kto już ma zrozumienie naturalnego stanu - wówczas bez komentarza nauczyciela będą zrozumiałe na intelektualnym poziomie i na poziomie odniesienia się do własnego doświadczenia kontemplacji
Jasne - jak ktoś jest rigdzin, z pewnością wie, o czym Dowman próbuje pisać. Ba, nawet ja w oparciu o to, czego Rinpocze uczy, mogę, jak sądzę, zrekonstruować to i owo z tego, o czym Dowman pisze. Ale zwróć uwagę, że Dowman nie pisze dla rigdzin - a jego wprowadzenia nie są dla dzogczenpa, tylko tzw. zwykłych ludzi, którzy właśnie po raz pierwszy stykają się z Dzogczen.

Jak dla mnie, Dowman zgodnie z akademicką modą (wiele tu mówi jego upodobanie do słowa "deconstruction", na ten przykład) celowo robi rzeczy, tzn. słowne wprowadzenie do Dzogczen, o wiele trudniejszymi, niż to potrzebne.

Pytanie tylko, czy nie ma przypadkiem takiej publiczności, do której tak teraz należy mówić.
pawel pisze:(ale to również jest poziom intelektu - bo nie sądzę żeby ktokolwiek z praktykujących na zachodzi miał taką realizację aby mieć kontakt z tym tekstem na poziomie doświadczenia... zresztą nawet w Tybecie konieczne było otrzymanie przekazu żeby pracować z takimi tekstami).
E, przecież jest już ładnych paru "Zachodnich" mistrzów Dzogczen.
pawel pisze:dodam jeszcze że ta książka oraz 'Oko cyklonu' - 'Eye of the Storm' - to są najtrudniejsze z jego książek. Czytałeś np. 'Flight of the Garuda' ?
Nope.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
pawel
Posty: 1271
Rejestracja: czw sie 30, 2007 21:55
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen Longsal/ZhangZhungNG
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: pawel »

Tak, jak pisałem o komentarzu mistrza to miałem na myśli własnego nauczyciela. Ale zgoda, teraz rozumiem co miałeś na myśli że jest dla Ciebie niezrozumiały - jednak sądzę że oryginalny tekst jest tu wiernie oddany. 'Advice froom th Heart' nie czytałem (jeszcze :) ) ale domyślam się że będzie zupełnie inne. Bardziej bezpośrednie, osobiste wskazówki przypuszczam?
Co do tej publiczności to nie wiem.
Że Keith Dowman jest nauczycielem nie wiedziałem!! dzięki! :)
Natomiast muszę Ci powiedzieć, że dla mnie Kunye Dzialpo jest ... usypiające :) bardziej do mnie trafia ta niedualna poezja niż ten techniczny wykład - ale pamiętajmy i szczególnie przygodne dusze czytające ten wątek - że rozmawiamy o subiektywnych preferencjach i cały czas mamy pełen szacunek dla tekstów a to o czym piszemy nie dotyczy w ogóle ich merytorycznej wartości...
to ostatnie piszę bo pmiętam wykład Kyentse Yeshi Namkhai na którym komentował dyskusję jaką widział w siecvi na temat jednej z książek o dzogczen - 'Jesteś oczami świata' bodajże... :D wtedy jeszcze to były czasy sprzed moich rozmów na forach internetowych, więc mi nie było wstyd jak słuchałem tego co mówił :)
Niebo nie jest niebieskie, kolor z powodu atmosfery ziemskiej, z Księżyca nie ma koloru niebieskiego.
'a a ha sha sa ma
Heaven holds a place for those who pray
When all are one and one is all To be a rock and not to roll
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
pawel pisze:(...) ale pamiętajmy i szczególnie przygodne dusze czytające ten wątek - że rozmawiamy o subiektywnych preferencjach i cały czas mamy pełen szacunek dla tekstów a to o czym piszemy nie dotyczy w ogóle ich merytorycznej wartości...
to ostatnie piszę bo pmiętam wykład Kyentse Yeshi Namkhai na którym komentował dyskusję jaką widział w siecvi na temat jednej z książek o dzogczen - 'Jesteś oczami świata' bodajże... :D wtedy jeszcze to były czasy sprzed moich rozmów na forach internetowych, więc mi nie było wstyd jak słuchałem tego co mówił :)
Istotna sprawa - warto być tego świadomym :padam:
He... he... ze swej strony też miewam z tym niezły ubaw, jak poczytam siebie, tak kilka tysięcy rzutów beretem wstecz :zdziwko: :fait:

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: A B C STARTUJĄCEGO, TYLKO KONKRETY BEZ BICIA PIANY...;)

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Bry :14:
woy pisze:MOC Z WAMI
I z duchem Twoim :namaste:

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
LewKanapowy
Posty: 595
Rejestracja: sob lis 21, 2009 10:16
Tradycja: Dzogczen
Lokalizacja: Warszawa

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: LewKanapowy »

pawel pisze:'Advice froom th Heart' nie czytałem (jeszcze :) ) ale domyślam się że będzie zupełnie inne. Bardziej bezpośrednie, osobiste wskazówki przypuszczam?
Przekład oszczędny i prosty (i bardzo klarowny, rzecz jasna), komentarze praktyczne - cały Rinpocze. Dla mnie bomba.
pawel pisze:Co do tej publiczności to nie wiem.
Ja też nie, tak sobie tylko niewinnie spekuluję ;)
pawel pisze:Natomiast muszę Ci powiedzieć, że dla mnie Kunye Dzialpo jest ... usypiające :)


Hi hi. Mnie okropnie wciąga. Powtórzenia nie przeszkadzają - ja w zasadzie całkiem lubię ten środek stylistyczny, w sutrach i tantrach przynajmniej :) Czytałeś może Avatamsakę?
pawel pisze:pamiętajmy i szczególnie przygodne dusze czytające ten wątek - że rozmawiamy o subiektywnych preferencjach i cały czas mamy pełen szacunek dla tekstów a to o czym piszemy nie dotyczy w ogóle ich merytorycznej wartości...
Stąd w kółko podkreślam, że chodzi o *mój odbiór* Dowmana, nie o Dowmana.
Za sceną rozległ się gwałtowny tupot i wreszcie wszedł lew.
Składał się z dwóch bobrów przykrytych kapą.
Awatar użytkownika
AHuli
Posty: 489
Rejestracja: sob mar 12, 2011 19:58
Płeć: kobieta
Tradycja: kamtzang, krypto ningmapa
Lokalizacja: Festung Breslau

Re: A B C startującego, tylko konkrety bez bicia piany...;)

Nieprzeczytany post autor: AHuli »

Jak już przez chwilkę jesteś buddystą, (bo wątek powstał jakiś czas temu), to teraz przeczytaj "Words of my perfect teacher" Patrula Rinpocze. Polskie tłumaczenie jest pióra lamy Joasi Greli i jest bardzo dobre. Nosi tytuł "Słowa mistrza Samanthabadry". Na zachętę napisze, że nie jednemu "zniszczyła życie". A serio to robi remanent w głowie, jeśli masz tam jakieś wymyślone historie. Z nowszych rzeczy to biografia Urgiena Rinpocze "Płomień chwały", daje radę. Polecę też, podobnego trochę "Mistrza tańca" Czagduda Rinpocze. No i przeczytaj "Ozdobę drogocennego wyzwolenia" Gampopy, szczególnie jeśli zdecydowałeś się na praktykę w tradycji Kagyu, wszak to twój ojciec duchowy. :D
Nie zostawisz samsary, odrzucając ją - wyzwolisz ją wewnętrznie, pozwalając jej być. Twe próby wyleczenia się z nieszczęść nie przyniosły ci ulgi, ulgę przynosi rozluźnienie i pozostawienie rzeczy takimi, jakie są.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wasze pierwsze pytania”