Hej,
tu znowu Kuba,
dodam jeszcze że, jeśli chodzi o tą kwestię traktowania "z góry" Theravady przez niektórych nauczycieli i praktykujących Diamentowej Drogi , to wynikało to z kontekstu historycznego.
A mianowicie, cześć starych nauczycieli tybetańskich z ubiegłego wieku (mi.n Kalu Rinpocze i nie tylko ) nauczał Olego, (a było to kiedyś opisywane na cyber -sandze. m.i.n tutaj [url]
http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/p ... id=219/url] ), że Theravada to ta gorsza ścieżka mając na uwadze stare kontakty z dawniejszych lat i wieków, gdzie przepływ informacji i komunikacja między-ludzka była wiadomo o wiele bardziej ograniczona niż dzisiaj. Stad, kiedy dawni podróżnicy z Tybetu w czasie swych dalekich podróży, spotykali mnichów Theravady w klasztorach (dla których osiągnięcie własnego oświecenia było akcentowane jak gdyby na pierwszym miejscu ), utożsamaili cała Theravadę z Hinajaną i właśnie sami też stworzyli tą klasyfikacje na Hinajanę, Mahajanę i Wadżrajanę. W przeciwieństwie do Tybetu, gdzie wszędzie na każdym kroku podkreślane jest pomaganie innym istotom w osiągnięciu Oświecenia. I dlatego utożsamiali Theravadę z Hinajaną nie wiedząc o tym, że w Theravadzie również istnieje obfita aktywna praktyka współczucia dla innych istot w Samsarze, tylko po prostu przeciętny świecki buddysta krajów Theravady niewiele o tym wspomina, gdyż tam już tradycyjnie kulturowo, jeśli ktoś chce praktykować buddyzm "na serio" to idzie do klasztoru i święci się na mnicha, i jest to zarezerwowane dla mężczyzn.
Starzy jogini tybetu tak to ogólnikowo potraktowali, mówili o tym swym uczniom, ci powtarzali swoim, wreszcie Rinpocze uczyli tak Olego, Ole swoich uczniów i dopiero w koncówce dwudziestego wieku w obliczu postępu technicznego i internetu można było wyjaśnić te nieścisłości czytając i obserwując postawy i teksty nauczycieli Theravady, choćby np. w internecie. A znowu niestety statystyczni buddyści w ośrodkach Olego - "otoczeni" wieloma barwnymi praktykami Wadżrajany - niewiele się interesują innymi tradycjami (wiem bo byłem w kilku głównych) i powtarzają to co powiedział Ole. Ole powtarzał to co mówili jego nauczyciele , a oni po swoich nauczycielach.
No i tak ta "plotka" funkcjonowała w nieskończoność.
Mam nadzieję, że coś tam pomogłem,
pozdr Kuba,
Wesołych świąt