Chciałbym dorzucić tu w końcu swoje 3 grosze.
Po pierwsze, ja też nie jestem pewien, czy Dogen radzi komuś porzucić swoją matkę na pastwę losu. Spotkałem w życiu często ludzi, którzy bali się zrobić jakiś odważny krok zasłaniając się swoją troską o innych. To były rzeczy w stylu: "nie mogę nie jeść mięsa, bo babcia się obrazi, jak mi zrobi kotleta, a ja odmówię", "nie mogę jechać na sesję medytacji, bo mój pies ma imieniny", "nie mogę chodzić na praktykę, bo ciocia się martwi, że jestem w sekcie". W konfucjańskich społeczeństwach ludziom wpaja się jako najwyższą cnotę posłuszeństwo rodzicom. Gdybyśmy wiedzieli, że Dogen faktycznie komuś radził zagłodzić matkę, to można by się bulwersować, ale wg mnie ten tekst ma na celu terapię wstrząsową dla ludzi cierpiących na tego rodzaju problemy. Dla 99,9% procent słuchaczy problemem będzie zwyczajne sprzeciwienie się rodzicom w celu wybrania własnej drogi, a nie zagłodzenie kogokolwiek. Musimy pamiętać, że w zen jest cała masa retoryki - stąd pozorne sprzeczności między naukami zen a sutrami itd - jest to tradycja wywodząca się ze szkoły Hongzhou, w której korzenie ma dogenowska szkoła Caodong/Soto. Pamiętajcie, że słuchacz, który słyszał takie słowa jako "default" miał wdrukowane raczej nauki konfucjańskie albo chińską Sutrę Synowskiego Oddania. Nie wiem jak było w owych czasach w Japonii ze zgodą rodziców wstępowaniem do sangi, ale podejrzewam, że była wymagana. Nie jestem też pewien, czy mnich ma zakaz wspierania rodziców - jest takie coś? Wydaje mi się, że sytuacja pozostawienia matki na śmierć głodową była nierealna, nawet wtedy. Dla mnie to jest taka buddyjska "retoryka przesady".
Po drugie, nie przeczę, że w mahajanie przewijają się czasem wątki antyspołeczne i antyrodzinne. Jest taka sutra (chyba to była Ugrapariprccha Sutra), gdzie opisuje się świeckiego bodhisattwę jako faceta, który z obrzydzeniem patrzy na ciało żony, dzieci za bardzo nie dotyka i żyje tęskniąc za stanem mnisim. Wg mnie, biorąc pod uwagę bogactwo dharmy, można sobie takie teksty spokojnie pominąć. Wiele z nich jest ewidentnie uwarunkowana kulturowo. Ale tego fragmentu Dogena bym tu nie zaliczał. Dogen po prostu obrazowo i brutalnie mówi jak ważna jest kwestia praktyki.
Po trzecie, sutra linkowana przez chaona - to jest ta, którą wyżej nazwałem Sutrą Synowskiego Oddania. Ta sutra, tak ogólnie, jest przykładem buddyjskiej polemiki z konfucjanizmem. Buddyzm oskarżany w Chinach o niszczenie rodziny wyprodukował właśnie taki tekst.
Chaon, zwróć uwagę, że ta sutra zawiera nie taką znowu głupią myśl, że ciąży na nas obowiązek wyzwolenia rodziny. Głodówka nie jest polecana jako środek do nawrócenia rodziców w sensie skierowania ich na ścieżkę bodhisattwy, ale jako środek do odwiedzenia ich od złych dróg: krzywdzenia istot, odurzania się i ogólnie stwarzania złej karmy. To nie jest to samo, co głodówka w celu zmuszenia rodziców do "przejścia na buddyzm" - tu jest nacisk na nakłonienie rodziców do moralnego postępowania. Czy to jest mądre - nie wiem, ale nie zrównuj z tego z szantażem w celu nawrócenia.
- Rodzice jeśli są uparci, to nie będą czcili Trzech Klejnotów; jeśli są bez serca będą krzywdzić inne istoty; jeśli są niemoralni będą kraść rzeczy; jeśli są prymitywni to utoną w zmysłowych doznaniach; jeśli są pozbawieni wiary to będą oszukiwać ludzi; jeśli są pozbawieni mądrości mogą popaść w alkoholizm. Syn winien ostrzec ich, właściwie wyjaśniając to w pełni. Jeśli nadal tkwią w ciemności i nie mogą zrozumieć tego, wówczas poprzez liczne przykłady, powinien wyjaśnić prawdę zapłaty karmicznej, co powinno uratować ich od agonii cierpienia w przyszłości. Jeśli dalej są uparci i nie poprawią się, wówczas lejąc gorzkie łzy syn powinien powiedzieć: „Skoro tak postępujecie, to przestaję pić i jeść”. Wówczas rodzice choć są uparci to bojąc się śmierci dziecka, okażą swoją miłość i choć jest to dla nich trudne do zaakceptowania, to jednak uzbroją się w cierpliwość i zwrócą się ku Drodze Buddhy. Gdy w rodzicach obudzą się dobre intencje i zaczną postępować za pięcioma wskazaniami, to znaczy okażą cnotę ludzkich uczuć i nie będą zabijać i ranić ludzi i inne istoty, będą moralni i nie będą kraść, będą wstrzemięźliwi i odrzucą sprośne zachowanie, będą mieli zaufanie i odrzucą oszustwa, staną się mądrzy i przestaną pić alkohol.
Pzdr
Piotr