Brad Warner o Big Mind

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

surdik
Posty: 95
Rejestracja: sob paź 08, 2011 14:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: nie wiedziałem co tu wpisać

Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: surdik »

Słabo u mnie z angielskim, widać, że Brad parodiuje, mógłby ktoś napisać jakie ma konkretnie zastrzeżenia?

http://www.youtube.com/watch?v=__7sZtMSElc
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć,

Tu – żadne.
surdik
Posty: 95
Rejestracja: sob paź 08, 2011 14:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: nie wiedziałem co tu wpisać

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: surdik »

A w ogóle to jakie? Być może będę uczestniczył w procesie Big Mind, więc mnie to interesuje. Poza tym mam książkę o Big Mind i płytę. :)
Jeszcze się nie spotkałem z krytyką Big Mind, z chęcią bym się zapoznał.
surdik
Posty: 95
Rejestracja: sob paź 08, 2011 14:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: nie wiedziałem co tu wpisać

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: surdik »

A w ogóle to jakie? Być może będę uczestniczył w procesie Big Mind, więc mnie to interesuje. Poza tym mam książkę o Big Mind i płytę. :)
Jeszcze się nie spotkałem z krytyką Big Mind, z chęcią bym się zapoznał.

Sorki za podwójny post.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: amogh »

surdik pisze:Jeszcze się nie spotkałem z krytyką Big Mind, z chęcią bym się zapoznał.
Zapoznasz się, jak już będziesz Big Mind ;)
surdik
Posty: 95
Rejestracja: sob paź 08, 2011 14:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: nie wiedziałem co tu wpisać

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: surdik »

Ale mógłbym już teraz się dowiedzieć, jakie wg Brada Warnera są słabe punkty Big Mind. Gdybyście mi napisali na przykład. :]
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Nie wiem, co dokładnie krytykuje Brad Warner, ale jak dla mnie, to chodzi głównie o to, że bywa to postrzegane, jako forma sprzedaży oświecenia. Coś takiego, przynajmniej w moim odczuciu, kłóci się z tym czego nauczali, nauczają i będą nauczać wszyscy buddowie trzech czasów.

Ale oczywiście nigdzie nie jest powiedziane, co komu będzie w stanie pomóc przejrzeć na oczy ;)
pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
surdik pisze:(...)
Rozmowy tyczące się big mind /na forum/:
Big Mind
Eliksir uważności
Roshi Dennis Genpo Merzel
Reperkusje

Surdik, proszę korzystaj z wyszukiwarki forumowej, by nie mnożyć /niepotrzebnie/ tematów.

Pozdrawiam
:14:
.
dane :580:
surdik
Posty: 95
Rejestracja: sob paź 08, 2011 14:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: nie wiedziałem co tu wpisać

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: surdik »

Ok, przepraszam.
Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
ananas
Posty: 383
Rejestracja: śr lut 02, 2011 10:52
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Ananasajana

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: ananas »

hardcore zen? :)

zen obsługi kasy w Auchan, taxidriverjana, porno zen ...
surdik
Posty: 95
Rejestracja: sob paź 08, 2011 14:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: nie wiedziałem co tu wpisać

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: surdik »

Cześć, nie rozumiem pytania. Czytałem tą książkę, bardzo mi się spodobała, ale w niej nie było o Big Mind.
Tych innych książek niestety nie mogę przeczytać, bo są po angielsku.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Cześć

Mogę Ci skrytykować Big Mind, ale jestem za fajny i zrobię to tylko za $1.000. To oczywiście za pierwszą krytykę. Cala seria krytyk to tylko $50.000! Warto.

pozdrawiam,
Tomek
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
surdik
Posty: 95
Rejestracja: sob paź 08, 2011 14:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: nie wiedziałem co tu wpisać

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: surdik »

Mi nie chodziło o to, żeby usłyszeć akurat krytykę, ale żeby się trochę dowiedzieć. Owszem trzeba samemu spróbować, ale jak się przekonać, nie mając punktu odniesienia.
Pozdrawiam.
slawekpiela
Posty: 66
Rejestracja: śr kwie 14, 2010 22:25
Tradycja: zen

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: slawekpiela »

surdik pisze:Mi nie chodziło o to, żeby usłyszeć akurat krytykę, ale żeby się trochę dowiedzieć. Owszem trzeba samemu spróbować, ale jak się przekonać, nie mając punktu odniesienia.
Pozdrawiam.
Sam przeszedłem Big Mind praktykując już zen od jakichś paru lat. Mojego życia to nie zmieniło :). U osób dla których praca ze sobą jest czymś nowym może to robić wrażenie.

Jak cię stać (ja dostałem wjazd za darmo) wydaj te 200 PLN czy ile teraz to kosztuje i się przekonaj.

Krytyka jest dość prosta: dotyczy aspektu "finansowo marketingowego" oraz związków Big Mind z zen, które są w zasadzie żadne a zen wykorzystywane było do prezentowania BM jako metody zen. BM powstało na bazie metody terapeutycznej S i H Ston'ów zwanej 'dialogiem głosów'.

Sam twórca BM został usunięty z White Plum Asanga ze względu na skandale i porzucił zen aktywnie dalej sprzedając proces BM.
Co ciekawsze dalej prezentuje się jako mistrz zen pomimo tego, iż zrzucił szaty. Zobacz: http://bigmind.org/
Generalnie na dziś jest tak, że oszukuje ludzi wykorzystując rzekomą prowiniencję BM z zen.

To, że on oszukuje uczestników BM nie znaczy, że metoda dla niektórych ludzi nie może być w jakiś sposób cenna. Chyba :).

O wszystkim tym było wcześniej na forum - chcesz to znajdziesz :)

Pozdrawiam,

Sławek
Shutoku

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: Shutoku »

Z tego, co mi wiadomo w tej sprawie, Genpo Roshi w kwietniu tego roku cofnął swoją decyzję o zrzuceniu szat, ponieważ – jak powiedział – zbyt wielu ludzi od niego zależało, czyli więcej ludzi cierpiało z powodu zrzucenia szat niż gdyby tego nie zrobił. W związku z tym nadal używa tytułu Roshi. Czy wiąże się to również z formalnymi ceremoniami typu przekazywanie wskazań, tego nie wiem.
Nie bardzo widzę natomiast, w którym miejscu według Ciebie Genpo Roshi kogoś oszukuje? Dla osób zaangażowanych w technikę Big Mind powiązanie z buddyzmem zen jest dość oczywiste, choć może dla kogoś z zewnątrz wygląda to inaczej.

Ja przy tego rodzaju dyskusjach zadaję sobie zawsze pytanie: jaki jest cel naszych działań? Jaki jest cel przynależenia do jakiejś religii czy stosowania jakiś technik pracy z umysłem (modlitwa, medytacja, psychoterapia i inne)?

Dla mnie cel jest jeden: szczęście – moje i innych. Wszystko inne się w tym zawiera.

Big Mind jest dla mnie fascynującą, nowoczesną metodą, jakiej nigdy wcześniej nie było, która powoduje, że wiele osób w sposób błyskawiczny ma to szczęście na wyciągnięcie ręki. Może to przeżyć, może to czuć, może to praktykować, może to zachować, może zrobić z tym, co chce. Nie wiem, czy to jest zrozumiałe, co chcę przekazać – można mieć wyobrażenie o tym, co nam przyniesie szczęście, i się kurczowo tego trzymać (np. jakiejś religii), dlatego, że taka jest tradycja itp., czekając przez lata, aż to szczęście przyjdzie, ponieważ ta religia (np.) tak mówi, że trzeba lata praktyki (jakiegoś rodzaju, np. codziennych modlitw, przestrzegania pewnych wytyczonych reguł, wielogodzinnych medytacji z bólem kolan itp.), żeby cośtam osiągnąć, co ma dać nam szczęście (np. pójście do nieba albo oświecenie). I to jest traktowane jako cel ostateczny, po którym już nic nie ma do osiągnięcia. Tymczasem kurczowe trzymanie się tego wyobrażenia w wielu przypadkach nie przynosi tego szczęścia, ani nie powiększa poziomu dobra na tej planecie.

Technika Big Mind powoduje, że to wszystko nabiera zupełnie innego wymiaru, zaczyna się patrzeć na życie z kompletnie innej perspektywy. Stosując Big Mind na codzień uwalnia się umysł, każdy dzień jest pełen nowych odkryć i jest to fascynujące. Medytacja jako codzienna praktyka też nabiera zupełnie innego znaczenia i być może zmienia swoją formę. Odkrywa się, że oświecenie nie jest celem buddyzmu, jak to często można przeczytać, ale środkiem do jego zgłębiania, do zgłębiania życia.

Nie znam żadnej techniki, która pozwoliłaby uwolnić zastały umysł w tak krótkim czasie, jak robi to Big Mind.

Chcę tylko dodać, że moje osobiste doświadczenia są takie, że ćwiczyłam Big Mind przez kilka lat wyłącznie pod okiem mojego taty, który jest z kolei uczniem Genpo Roshiego, i nie bylam w stanie praktykować tej techniki poza rozmowami z moim Tatą. Nie miałam w sobie gotowości, nie byłam wystarczająco otwarta, coś we mnie było kompletnie zablokowane. Ale wszystko zmieniło się po styczniowym wyjeździe na Retreat w Ameland, gdzie spotkało się ponad 200 osób, większość to pośredni lub bezpośredni uczniowie Genpo Roshiego, była też większość nauczycieli - jego następców. I to głębokie zanurzenie przez 8 dni dało mi tak niesamowity power, że przez wszystkie miesiące aż do teraz zmieniłam moje życie o 180°.

Rozumiem argumenty finansowe, dla mnie to też było nie lada wyzwanie, rozumiem, że są ludzie, którzy są przeciwni zarabianiu na tego typu warsztatach/nauczaniu. Nie zmienia to jednak faktu, że istnieją na tym świecie setki, jeśli nie tysiące ludzi, których życie dzięki technice Big Mind zmieniło się na lepsze. Wiele z tych osób ma dostęp do Big Mind jedynie wirtualnie (np. przez video udostępniane subskrybentom na stronie).

Wiem, że i na tym forum i w wielu innych miejscach w Internecie (i w realu) jest wielu przeciwników Genpo Roshiego i tego, czym się zajmuje i jak to robi. Mam świadomość, że wiele jego poczynań jest przez wielu ludzi uznawanych za niemoralne, złe itp.
Ja sama wiem, że i ja i każdy z nas jest w stanie patrzeć na każdy z aspektów tej sytuacji z wielu różnych perspektyw i każdy z nas ma pełną wolność wyboru tego, z jakiej perspektywy na to popatrzy i czy będzie to tylko jedna perspektywa.

@surdik: Big Mind jest moim zdaniem taką techniką, że najfajniej jest po prostu przeżyć jakąś sesję na sobie zamiast czytać opinii na ten temat, bo żadna opinia nie zastąpi własnego doświadczenia tego, czym to jest. Moim zdaniem już dużo można osiągnąć opierając się na samych filmach, pod warunkiem, że będzie się w prezentowanych w nich warsztatach również uczestniczć, a nie tylko oglądać. Aczkolwiek może się zdarzyć, że ktoś gdzieś utknie i wtedy potrzebna jest druga osoba potrafiąca wyprowadzić do właściwej perspektywy, o którą w danym momencie chodzi.
Awatar użytkownika
108Adamow
Posty: 343
Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 23:50
Tradycja: amerykańskie soto zen
Lokalizacja: Kraków

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: 108Adamow »

Ryuu pisze:Cześć

Mogę Ci skrytykować Big Mind, ale jestem za fajny i zrobię to tylko za $1.000. To oczywiście za pierwszą krytykę. Cala seria krytyk to tylko $50.000! Warto.

pozdrawiam,
Tomek
:hurra: :super: :hurra: :super: :brawo2: :brawo2: :brawo2: :brawo2: :just: :yahoo:

Jak to się mówi z angielska you made my day

A.

@Shutoku: widzisz, tu nie chodzi o pytanie, czy Big Mind jest, czy nie jest skuteczny. Ja uważam, że dla pewnej grupy osób z pewnością jest, choć go sam nie przeszedłem. Punkt sporu to styk zen-BM. Oburzenie nie wynika z tego, że Genpo sprzedaje BM. Oburzenie wynika z tego, że mówi, lub przynajmniej sugeruje, że to droga na skróty w praktyce buddyzmu zen. Bo to nie jest ta praktyka! Ja mam swoją ścieżkę, bolących kolan i dni przed ścianą. ty masz swoją praktykę, BM i otwarcia na aspekty, 'głosy'. Moja praktyka NIE JEST BM. Twoja praktyka, wg Genpo, JEST zen. A to po prostu nieprawda. BM to BM, a pokazywanie, że to zen, to bezczelne wykorzystywanie 1500 lat tradycji tej gałęzi buddyzmu do sprzedania czegoś, co mogło pojawić się dopiero niecałe 50 lat temu w wyniku rozwoju szkoły psychologicznej wywodzącej się z tradycji oświeceniowych badań europejskich.

To jak sprzedawanie wicca jako odłamu chrześcijaństwa, bo przecież w chrześcijaństwie mamy Matkę Boską Zielną, więc można ewidentnie połączyć wicca z chrześcijańską magią ziemi i wegetacji. Chyba nie halo, nie?

A.
Awatar użytkownika
108Adamow
Posty: 343
Rejestracja: ndz kwie 18, 2010 23:50
Tradycja: amerykańskie soto zen
Lokalizacja: Kraków

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: 108Adamow »

ananas pisze:hardcore zen? :)

zen obsługi kasy w Auchan, taxidriverjana, porno zen ...
Oczywiście nie miałeś książki w ręce?

Zgadnijmy... tytuł jest celowy? Może ma coś wspólnego z historią autora, który był niezłym punkiem w samym środku złotego okresu punk-rocka?

Szybkie odpowiedzi, łatwe sarkazmy...

A.
Igo
Posty: 962
Rejestracja: czw kwie 26, 2007 17:37
Tradycja: Bon i buddyzm tybetański

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: Igo »

surdik pisze:Słabo u mnie z angielskim, widać, że Brad parodiuje, mógłby ktoś napisać jakie ma konkretnie zastrzeżenia?

http://www.youtube.com/watch?v=__7sZtMSElc
Ostatnio Brad Warner znow ostro krytykuje Big Mind. Zob kolejne 3 ostatnie wpisy na jego blogu:
Zen-prostitution
http://hardcorezen.blogspot.com/2011/12 ... ution.html
What's So Wrong With Genpo Roshi?
http://hardcorezen.blogspot.com/2011/12 ... roshi.html
New Levels of Minionship Available Now!
http://hardcorezen.blogspot.com/2011/12 ... e-now.html
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Ile ja bym dał za kalosze Big Mind... :oczami:
slawekpiela
Posty: 66
Rejestracja: śr kwie 14, 2010 22:25
Tradycja: zen

Re: Brad Warner o Big Mind

Nieprzeczytany post autor: slawekpiela »

Shutoku pisze:Z tego, co mi wiadomo w tej sprawie, Genpo Roshi w kwietniu tego roku cofnął swoją decyzję o zrzuceniu szat, ponieważ – jak powiedział – zbyt wielu ludzi od niego zależało, czyli więcej ludzi cierpiało z powodu zrzucenia szat niż gdyby tego nie zrobił. W związku z tym nadal używa tytułu Roshi. Czy wiąże się to również z formalnymi ceremoniami typu przekazywanie wskazań, tego nie wiem.
Nie bardzo widzę natomiast, w którym miejscu według Ciebie Genpo Roshi kogoś oszukuje? Dla osób zaangażowanych w technikę Big Mind powiązanie z buddyzmem zen jest dość oczywiste, choć może dla kogoś z zewnątrz wygląda to inaczej.
Dla osób związanych z zen powiązanie BM z zen jest zdrcydowanie mniej oczywiste.
W zasadzie żadne. BM nie jest zen. Tak jak yoga nie jest zen.

Oszustwem jest używanie słowa zen na stronach BM. Oszustwem jest prezentowanie BM jako szkoły zen. Oszustwem jest sprzedawanie 'oświecenia'.

Big Mind jest dla mnie fascynującą, nowoczesną metodą, jakiej nigdy wcześniej nie było, która powoduje, że wiele osób w sposób błyskawiczny ma to szczęście na wyciągnięcie ręki. Może to przeżyć, może to czuć, może to praktykować, może to zachować, może zrobić z tym, co chce. Nie wiem, czy to jest zrozumiałe, co chcę przekazać – można mieć wyobrażenie o tym, co nam przyniesie szczęście, i się kurczowo tego trzymać (np. jakiejś religii), dlatego, że taka jest tradycja itp., czekając przez lata, aż to szczęście przyjdzie, ponieważ ta religia (np.) tak mówi, że trzeba lata praktyki (jakiegoś rodzaju, np. codziennych modlitw, przestrzegania pewnych wytyczonych reguł, wielogodzinnych medytacji z bólem kolan itp.), żeby cośtam osiągnąć, co ma dać nam szczęście (np. pójście do nieba albo oświecenie). I to jest traktowane jako cel ostateczny, po którym już nic nie ma do osiągnięcia. Tymczasem kurczowe trzymanie się tego wyobrażenia w wielu przypadkach nie przynosi tego szczęścia, ani nie powiększa poziomu dobra na tej planecie.
Fascynujca? Z pewnością dla wielu (szczególnie tych, dla których jest to pierwsza forma kontaktu z introspekcją). To tak jak duże wrażenie robi wyjście na szczyt w Beskidach na tych, którzy nie wchodzili na Mt Everest. Dla mnie BM fascynujące nie było. Być może dlatego, że na BM trafiłem po paru latach praktyki zen.

Nowa? Nie. Jest zapożyczona z techniki terapeutycznej Dialogu Głosów opracowanej jakieś 35 lat temu przez H i S Stone (http://delos-inc.com/index-intro.htm). Nic nowego, nic orygialnego.
Nazwa BM/BH też nie jest oryginalna. To tłumaczenie pojęcia daishin.
Szybko? Bez wysiłku? Miło i wygodnie? Wystarczy parę godzin za parę dolarów? Oferta typu "Get rich quick scheme"? Amway?
Raz jeszcze: Rzeczy naprawdę cennych nie da się kupić. Chcielibyśmy by tak było. Cała komercyjna cywilizacja nakręca takie myślenie. No i wielu uwierzyło... Można kupić technikę®, perfumy®, książkę® która sprawi, że ktoś się w nas zakocha i będziemy na zawsze szczęśliwi to czemu i nie oświecenie?
Unikanie bólu, wysiłku, jego odsuwanie i bypassing od rtazu w pierwszym punkcie Czterech Szlachetnych Prwd pokazują, że Genpo z buddyzmem wspólnego już nic nie ma. Pomimmo tego, że zakłada i zdejmuje szaty tak jak mu wygdonie i pasuje w danej chwili.

Przeżyć? Zen nie jest czymś co ma zapewnić jakieś miłe przeżycia. Od tego są narkotyki. Przepraszam za brutalność. Jednak oferowanie komuś kto cierpi środków znieczulających pod pozorem lekarstw za niezle pieniądze uważam za coś czego wolałbym publicznie nie nazywać.

Technika Big Mind powoduje, że to wszystko nabiera zupełnie innego wymiaru, zaczyna się patrzeć na życie z kompletnie innej perspektywy. Stosując Big Mind na codzień uwalnia się umysł, każdy dzień jest pełen nowych odkryć i jest to fascynujące. Medytacja jako codzienna praktyka też nabiera zupełnie innego znaczenia i być może zmienia swoją formę. Odkrywa się, że oświecenie nie jest celem buddyzmu, jak to często można przeczytać, ale środkiem do jego zgłębiania, do zgłębiania życia.

Nie znam żadnej techniki, która pozwoliłaby uwolnić zastały umysł w tak krótkim czasie, jak robi to Big Mind.

Rozumiem argumenty finansowe, dla mnie to też było nie lada wyzwanie, rozumiem, że są ludzie, którzy są przeciwni zarabianiu na tego typu warsztatach/nauczaniu. Nie zmienia to jednak faktu, że istnieją na tym świecie setki, jeśli nie tysiące ludzi, których życie dzięki technice Big Mind zmieniło się na lepsze. Wiele z tych osób ma dostęp do Big Mind jedynie wirtualnie (np. przez video udostępniane subskrybentom na stronie).

Wiem, że i na tym forum i w wielu innych miejscach w Internecie (i w realu) jest wielu przeciwników Genpo Roshiego i tego, czym się zajmuje i jak to robi. Mam świadomość, że wiele jego poczynań jest przez wielu ludzi uznawanych za niemoralne, złe itp.
Ja sama wiem, że i ja i każdy z nas jest w stanie patrzeć na każdy z aspektów tej sytuacji z wielu różnych perspektyw i każdy z nas ma pełną wolność wyboru tego, z jakiej perspektywy na to popatrzy i czy będzie to tylko jedna perspektywa.

Koniecznie przeczytaj http://hardcorezen.blogspot.com/2011/12 ... ution.html
Jasno i wprost na temat relacji uczeń-nauczyciel w zen.
To nie jest związek za pieniądze. Raz jeszcze: Rzeczy naprawdę cennych nie da się kupić.

BM nie jest zen. Oszustwem jest prezentowanie BM jako buddyzmu czy zen.

Pozdrawiam,

Sławek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”