Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut...

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

Awatar użytkownika
fenikt
Posty: 210
Rejestracja: czw lis 13, 2008 15:43
Lokalizacja: Kraków

Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut...

Nieprzeczytany post autor: fenikt »

Sens założenia kolejnego wątku znalazł iwanxxx - 15.12.08. 13:45. Wydzielono z Kwan Um w Krakowie

Napisze tu, bo nie ma sensu zakladac kolejnego watku. Zaczalem sobie robic takie tam cwiczenia, no i dzisiaj chcialem sobie usiasc na pol godzinki w zen i... Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut... Nie moglem znalezc sobie jakiejs sensownej pozycji... Wiem ze istotne przy siedzeniu jest to zeby miec trzy rownomiernie rozlozone punkty oparcia, w sensie kolana i posladki. No i problem w tym, ze jak siedze w polotosie, to na lewym kolanie opieram sie stabilnie, a zeby na prawym sie oprzec, musze sie przechylic na bok, co z kolei powoduje, ze cala prawa strona jest napieta, no i nie da sie tak siedziec... Najwygodniej jest w lotosie, wtedy siedze stabilnie jak trojnog, ale problem w tym, ze nie jestem jeszcze na tyle rozciagniety, zeby z kolei stawy tyle wytrzymaly... Z kolei w pozycji na kleczki, zaraz odzywa mi sie kregoslup... :mur: :mur: :mur:
All laid back and stuff...
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: booker »

fenikt pisze:No i problem w tym, ze jak siedze w polotosie, to na lewym kolanie opieram sie stabilnie, a zeby na prawym sie oprzec, musze sie przechylic na bok, co z kolei powoduje, ze cala prawa strona jest napieta, no i nie da sie tak siedziec...
Po prostu podeprzyj czymś to prawe kolano - np. poduszka świetnie się w tym spisuje, a jak nie masz, to zwiń np. kocyk albo ręcznik.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Albo siedź w siadzie birmańskim, ćwierćlotosie albo "po japońsku". Woększość osób na początek siada w siadzie birmańskim.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
fenikt
Posty: 210
Rejestracja: czw lis 13, 2008 15:43
Lokalizacja: Kraków

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: fenikt »

A jaki to jest birmanski? Japonski to na kleczki jesli dobrze pamietam, no i tak to mi sie dyskopatia odzywa, ale sproboje za rada bookera podlozyc cos pod kolano. Poki co rozciagam sie zeby swobodnie siedziec w lotosie, bo naprawde to chyba najwygodniejsza pozycja do siedzenia (wiem bo kiedys bylem na tyle rzociagniety ;) ) Sa jakies konkretne cwiczenia coby ten proces jakos przyspieszyc? :D
All laid back and stuff...
Awatar użytkownika
stworzenie
Posty: 1034
Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
Płeć: kobieta
Tradycja: bon
Lokalizacja: Reda

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: stworzenie »

fenikt pisze:A jaki to jest birmanski?
Jest opis i zdjęcia w tym temacie: http://forum.medytacja.net/viewtopic.ph ... a%C5%84ska
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: booker »

fenikt pisze:... Poki co rozciagam sie zeby swobodnie siedziec w lotosie, bo naprawde to chyba najwygodniejsza pozycja do siedzenia (wiem bo kiedys bylem na tyle rzociagniety ;) ) Sa jakies konkretne cwiczenia coby ten proces jakos przyspieszyc? :D
http://uk.youtube.com/watch?v=USAeDzIbM5M

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
fenikt
Posty: 210
Rejestracja: czw lis 13, 2008 15:43
Lokalizacja: Kraków

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: fenikt »

Dzieki za filmik, bede cwiczyl ^^ Jutro rano sproboje z poduszka pod kolanem, a jakies rady na cierpniecie prawej nogi (tej na gorze) w polotosie? To cierpniecie mam takie silne, ze jak w koncu sie rozplatam, to jak proboje poruszyc noga, to czuje taki bol ze mam skurcz wszystkich miesni w ciele :D
All laid back and stuff...
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: moi »

Z moim ulubionym instruktorem :D
A cierpnięcie w nodze powinno po jakimś czasie przejść. Może w tym pomóc m.in. łykanie magnezu ( i zmniejszenie ilości kawy i herbaty, które ów magnez wypłukują).

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: booker »

moi pisze: A cierpnięcie w nodze powinno po jakimś czasie przejść. Może w tym pomóc m.in. łykanie magnezu ( i zmniejszenie ilości kawy i herbaty, które ów magnez wypłukują).
Powiem tak, nawet takim mistrzom jak Wu Bong SSN potrafią cierpnąć nogi. :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: moi »

booker pisze:
moi pisze: A cierpnięcie w nodze powinno po jakimś czasie przejść. Może w tym pomóc m.in. łykanie magnezu ( i zmniejszenie ilości kawy i herbaty, które ów magnez wypłukują).
Powiem tak, nawet takim mistrzom jak Wu Bong SSN potrafią cierpnąć nogi. :)

Pozdrawiam
/M
Od czasu do czasu każdemu coś tam cierpnie i nie ma na to rady. Ale im bardziej człowiek jest rozciągnięty, w im lepszej kondycji ma ciało, tym lepiej znosi siedzenie na poduszce. Nawet wiele razy dłuższe niż 20 minut :)Poza tym, ta fizyczność odczuwana tak wyraźnie bywa bardzo użyteczna. Znajoma opowiadała mi o człowieku, który był dosłownie z gumy, mógł dowolne pozycje przybierać, wraz z zaplataniem sobie nóg na szyi i jego siedzenie na poduszce w lotosie, po prostu, znudziło...

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

moi pisze: (...) jego siedzenie na poduszce w lotosie, po prostu, znudziło...
No więc właśnie... Nuda - to jest to... nic się nie dzieje, żadnych fajerwerków, żadnych wzniosłych wizji - ot, po prostu zendo /lub gompa/, takie jak zawsze, posąg w tym samym miejscu, te same lub podobne twarze, bez żadnej muchy... nic się nie dzieje, po prostu siedzisz - i nic.
.
dane :580:
Awatar użytkownika
KimLee
Posty: 47
Rejestracja: pn wrz 08, 2008 03:37

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: KimLee »

kunzang pisze:
moi pisze: (...) jego siedzenie na poduszce w lotosie, po prostu, znudziło...
No więc właśnie... Nuda - to jest to... nic się nie dzieje, żadnych fajerwerków, żadnych wzniosłych wizji - ot, po prostu zendo /lub gompa/, takie jak zawsze, posąg w tym samym miejscu, te same lub podobne twarze, bez żadnej muchy... nic się nie dzieje, po prostu siedzisz - i nic.
Dokladnie. Siedzisz i nic. Jak dla mnie to spokój i ciesze się, że tak jest.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: moi »

KimLee pisze:
kunzang pisze:
moi pisze: (...) jego siedzenie na poduszce w lotosie, po prostu, znudziło...
No więc właśnie... Nuda - to jest to... nic się nie dzieje, żadnych fajerwerków, żadnych wzniosłych wizji - ot, po prostu zendo /lub gompa/, takie jak zawsze, posąg w tym samym miejscu, te same lub podobne twarze, bez żadnej muchy... nic się nie dzieje, po prostu siedzisz - i nic.
Dokladnie. Siedzisz i nic. Jak dla mnie to spokój i ciesze się, że tak jest.
Kochani, nie zrozumieliśmy się chyba. Chodziło o to, ze większość ludzi musi przejść jakiś próg bólu fizycznego podczas siedzenia, itd. Sesshin też jest takim sprawdzianem - zarówno ciała, jak i ducha (ładnie o tym pisała Maria Moneta - Malewska w "Zamiatając skały czesząc mech"). Są ludzie, którzy świetnie będą medytować np. w ruchu i to jest dla niech dobre z rożnych względów. Ten człowiek włożył wiele pracy w siebie, jako domorosły jogin, on miał już pewne rzeczy za sobą , nie sądzę, żeby chodziło mu o fajerwerki w mózgu, tylko o to, że ciało wyprzedziło świadomość (o ile coś takiego jest możliwe). Zaczął praktykę pod okiem bardzo doświadczonej mniszki, nawet praktykował w grupie, ale jednak to nie było to, czego szukał. Tak czasami się, po prostu, dzieje. Jedni siadają i mimo bólu w prawej, czy lewej nodze wiedzą, że to jest coś dla nich, tak jakby odnaleźli odciśnięty ślad własnej stopy na plaży, a inni bardzo długo szukają. Szkoda, że nie znałam tego człowieka bliżej - próbowałabym go namówić na tai-chi.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

moi pisze:
KimLee pisze:
kunzang pisze:
moi pisze: (...) jego siedzenie na poduszce w lotosie, po prostu, znudziło...
No więc właśnie... Nuda - to jest to... nic się nie dzieje, żadnych fajerwerków, żadnych wzniosłych wizji - ot, po prostu zendo /lub gompa/, takie jak zawsze, posąg w tym samym miejscu, te same lub podobne twarze, bez żadnej muchy... nic się nie dzieje, po prostu siedzisz - i nic.
Dokladnie. Siedzisz i nic. Jak dla mnie to spokój i ciesze się, że tak jest.
Kochani, nie zrozumieliśmy się chyba. Chodziło o to, ze większość ludzi musi przejść jakiś próg bólu fizycznego podczas siedzenia, itd.
Zrozumiałem :) Tak jak i to, że w pewnym momencie owe problemy z ciałem nie mają miejsca, nie ma czym się zająć - ciało w określonej pozycji spoczywa spokojnie, umysł nie zachowuje sie niczym dziki koń, a w przestrzeni, która ma właśnie miejsce, nic się nie wydarza, nic za czym można by podążyć - nuda :) A przecież coś powinno sie dziać, no bo jak to - nic sie nie dzieje? :oczami:
.
dane :580:
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: moi »

kunzang pisze: A przecież coś powinno sie dziać, no bo jak to - nic sie nie dzieje? :oczami:
Godna pozazdroszczenie nuda :) Jednym przeszkadza ból w siedzeniu, innym nieustanne filmy. W moim przypadku - filmy, w których niestety, ciągle coś się dzieje...

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

moi pisze:
kunzang pisze: A przecież coś powinno sie dziać, no bo jak to - nic sie nie dzieje? :oczami:
Godna pozazdroszczenie nuda :) Jednym przeszkadza ból w siedzeniu, innym nieustanne filmy. W moim przypadku - filmy, w których niestety, ciągle coś się dzieje...
Rzecz w tym /jak dla mnie/, że nie ma takiej wytwórni, czy takiego kina, którego repertuar by sie nie wyczerpał - to kwestia przestrzeni, lub czasu, jak kto woli.
.
dane :580:
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: LordD »

kunzang pisze:
moi pisze:
kunzang pisze: A przecież coś powinno sie dziać, no bo jak to - nic sie nie dzieje? :oczami:
Godna pozazdroszczenie nuda :) Jednym przeszkadza ból w siedzeniu, innym nieustanne filmy. W moim przypadku - filmy, w których niestety, ciągle coś się dzieje...
Rzecz w tym /jak dla mnie/, że nie ma takiej wytwórni, czy takiego kina, którego repertuar by sie nie wyczerpał - to kwestia przestrzeni, lub czasu, jak kto woli.
Niom, ale to droga jest przez mękę :) Chociaż z drugiej strony, nie robić nic, to jeszcze większa męka.
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: moi »

kunzang pisze:
moi pisze:
kunzang pisze: A przecież coś powinno sie dziać, no bo jak to - nic sie nie dzieje? :oczami:
Godna pozazdroszczenie nuda :) Jednym przeszkadza ból w siedzeniu, innym nieustanne filmy. W moim przypadku - filmy, w których niestety, ciągle coś się dzieje...
Rzecz w tym /jak dla mnie/, że nie ma takiej wytwórni, czy takiego kina, którego repertuar by sie nie wyczerpał - to kwestia przestrzeni, lub czasu, jak kto woli.
Różne są przeszkody. Ważne chyba, żeby wierzyć, że nie są one w stanie powstrzymać naszych wysiłków.
Z drugiej strony,wydaje mi się, że każdy musi znaleźć sam odpowiednie dla siebie środki. Np. osoby cierpiące na zespół Aspergera i ADHDmuszą mieć uporządkowaną przestrzeń jakimś konkretnym działaniem - ono bowiem pozwala im dopiero wyjść z chaosu zdarzeń. Dla kogoś takiego siedzenie na poduszce mogłoby być niewyobrażalną męką. Co nie oznacza, że nie mogliby stopniowo pracować nad poprawą koncentracji poprzez innego rodzaju działanie - np. medytację w ruchu właśnie.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

moi pisze:
kunzang pisze:
moi pisze:
kunzang pisze: A przecież coś powinno sie dziać, no bo jak to - nic sie nie dzieje? :oczami:
Godna pozazdroszczenie nuda :) Jednym przeszkadza ból w siedzeniu, innym nieustanne filmy. W moim przypadku - filmy, w których niestety, ciągle coś się dzieje...
Rzecz w tym /jak dla mnie/, że nie ma takiej wytwórni, czy takiego kina, którego repertuar by sie nie wyczerpał - to kwestia przestrzeni, lub czasu, jak kto woli.
Różne są przeszkody. Ważne chyba, żeby wierzyć, że nie są one w stanie powstrzymać naszych wysiłków.
Z drugiej strony,wydaje mi się, że każdy musi znaleźć sam odpowiednie dla siebie środki. Np. osoby cierpiące na zespół Aspergera i ADHDmuszą mieć uporządkowaną przestrzeń jakimś konkretnym działaniem - ono bowiem pozwala im dopiero wyjść z chaosu zdarzeń. Dla kogoś takiego siedzenie na poduszce mogłoby być niewyobrażalną męką. Co nie oznacza, że nie mogliby stopniowo pracować nad poprawą koncentracji poprzez innego rodzaju działanie - np. medytację w ruchu właśnie.
Pełna zgoda :) Niczego tu nie neguję, jednak nie odnoszę się do skrajnych przypadków. To prostym nie jest i będąc kotem o małej wyobraźni nie wyobrażam sobie osoby z np ADHD, która podążałaby ścieżką bez wsparcia czujnego oka kompetentnego nauczyciela.
.
dane :580:
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: moi »

kunzang pisze: To prostym nie jest i będąc kotem o małej wyobraźni nie wyobrażam sobie osoby z np ADHD, która podążałaby ścieżką bez wsparcia czujnego oka kompetentnego nauczyciela.
Ja również sobie tego inaczej nie wyobrażam, niż stała współpraca takiej osoby z doświadczonym i kompetentnym nauczycielem. Napisałam o tym, zwracając uwagę na to, jak różne mogą być sposoby odnajdywania koncentracji. I jak różne są rodzaje przeszkód. Generalnie, najlepszym rozwiązaniem dla każdego początkującego jest pomoc kogoś doświadczonego i kompetentnego.
Mam nadzieję, że Fenikt kogoś takiego właśnie spotka :)

Pozdrawiam.m.
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: lwo »

kunzang pisze:
moi pisze: (...) jego siedzenie na poduszce w lotosie, po prostu, znudziło...
No więc właśnie... Nuda - to jest to... nic się nie dzieje, żadnych fajerwerków, żadnych wzniosłych wizji - ot, po prostu zendo /lub gompa/, takie jak zawsze, posąg w tym samym miejscu, te same lub podobne twarze, bez żadnej muchy... nic się nie dzieje, po prostu siedzisz - i nic.
,,nuda , nic się nie dzieje" hmm, ja to już gdzieś słyszałem...tak, to było w filmie ,,Rejs"
lwo
Senior User
Posty: 3168
Rejestracja: pn paź 01, 2007 14:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Soen
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: lwo »

fenikt pisze:Dzieki za filmik, bede cwiczyl ^^ Jutro rano sproboje z poduszka pod kolanem, a jakies rady na cierpniecie prawej nogi (tej na gorze) w polotosie? To cierpniecie mam takie silne, ze jak w koncu sie rozplatam, to jak proboje poruszyc noga, to czuje taki bol ze mam skurcz wszystkich miesni w ciele :D
Hmm..drogi Feniksie, po pierwsze wstawaj, jak pewnie już wiesz w Kwan Um możesz wstać podczas medytacji więc nie walcz z bólem, bo to nie jest szkoła samurajów tylko po prostu wstań jeśli rzeczywiście bolą czy też cierpną Ci nogi. Siedź tyle ile jesteś w stanie wysiedzieć ale bez forsowania się. Podejście ,,nogi mi odpadną ale nie wstanę" nie jest polecane w Kwan Um. Po drugie możesz w czasie siedzenia korzystać z krzesła. To nie jest nic wstydliwego. Po trzecie wybierz odpowiednią dla siebie liczbę poduszek, również pod kolana jeśli masz taką potrzebę. Po czwarte dobry materac (mata). Spróbuj usiąść na 2, 3 matach (jedna na drugiej). Po piąte poeksperymentuj z pozycjami i wybierz dla siebie najbardziej odpowiednią. Po szóste - najważniejsze. Zen jest siedzeniem umysłu, nie siedzeniem ciała. Pozycja ciała jest tylko pomocnym narzędziem. Jeśli umysł staje się rozluźniony to ciało też staje się rozluźnione, wtedy też ból staje się rozluźniony - przestajesz na niego zwracać uwagę.
Pozdrawiam
Leszek
Awatar użytkownika
stworzenie
Posty: 1034
Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
Płeć: kobieta
Tradycja: bon
Lokalizacja: Reda

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: stworzenie »

moi pisze: Różne są przeszkody. Ważne chyba, żeby wierzyć, że nie są one w stanie powstrzymać naszych wysiłków.
Z drugiej strony,wydaje mi się, że każdy musi znaleźć sam odpowiednie dla siebie środki. Np. osoby cierpiące na zespół Aspergera i ADHDmuszą mieć uporządkowaną przestrzeń jakimś konkretnym działaniem - ono bowiem pozwala im dopiero wyjść z chaosu zdarzeń. Dla kogoś takiego siedzenie na poduszce mogłoby być niewyobrażalną męką. Co nie oznacza, że nie mogliby stopniowo pracować nad poprawą koncentracji poprzez innego rodzaju działanie - np. medytację w ruchu właśnie.

Pozdrawiam.m.
Te fragmenty o zaburzeniach psychicznych przypominają mi opowieść Namkhaia Norbu o jego wuju, Togdenie, który w młodości cierpiał na takie właśnie zaburzenia. A potem, po latach praktyki, został urzeczywistnionym mistrzem. Budujący przykład. :)
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: moi »

stworzenie pisze: o zaburzeniach psychicznych
Gwoli wyjaśnienia - psychomotorycznych. Często osoby z ADHD i Zespołem Aspergera mają bardzo wysokie IQ i specyficzne uzdolnienia (np. fotograficzną pamięć), co trochę inaczej kwalifikuje je w systemie diagnostycznym DSM -IV, w stosunku od takich zaburzeń psychicznych, jak schizofrenia, czy różnego rodzaju psychozy, nerwice lub manie.
stworzenie pisze: opowieść Namkhaia Norbu o jego wuju, Togdenie, który w młodości cierpiał na takie właśnie zaburzenia. A potem, po latach praktyki, został urzeczywistnionym mistrzem. Budujący przykład. :)
Ja też lubię czerpać inspirację z takich opowieści. Dziękuję za przypomnienie tej historii, Stworzenie :)

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
stworzenie
Posty: 1034
Rejestracja: śr maja 28, 2008 21:24
Płeć: kobieta
Tradycja: bon
Lokalizacja: Reda

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: stworzenie »

Gwoli wyjaśnienia - psychomotorycznych. Często osoby z ADHD i Zespołem Aspergera mają bardzo wysokie IQ i specyficzne uzdolnienia (np. fotograficzną pamięć), co trochę inaczej kwalifikuje je w systemie diagnostycznym DSM -IV, w stosunku od takich zaburzeń psychicznych, jak schizofrenia, czy różnego rodzaju psychozy, nerwice lub manie.
No tak, nie jestem najlepsza w tego typu nazewnictwie, dzięki za sprostowanie. ;)
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: moi »

stworzenie pisze: No tak, nie jestem najlepsza w tego typu nazewnictwie, dzięki za sprostowanie. ;)
Chodziło mi tylko o to, żeby nie powielać pewnego mitu. Podobnież jak mitem jest przekonanie, że osoby z ADHD są agresywne. Co do systemu klasyfikacji DSM- IV TR, to chyba nikt go do końca nie rozumie, włącznie z jego twórcami ;)

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

kunzang pisze:
moi pisze:
kunzang pisze: A przecież coś powinno sie dziać, no bo jak to - nic sie nie dzieje? :oczami:
Godna pozazdroszczenie nuda :) Jednym przeszkadza ból w siedzeniu, innym nieustanne filmy. W moim przypadku - filmy, w których niestety, ciągle coś się dzieje...
Rzecz w tym /jak dla mnie/, że nie ma takiej wytwórni, czy takiego kina, którego repertuar by sie nie wyczerpał - to kwestia przestrzeni, lub czasu, jak kto woli.
Gorzej jak ktos lubi oglądać powtórki. Są tacy ludzie którzy potrafią wrócić z pracy i pomyślec sobie "O! Mam ochotę 12.342 raz obejrzeć Casablancę". Ja tak niestety mam... Tzn nie oglądam Casablaci, ale... (W sumie wszyscy wiemy jak działają metafory to nie muszę kończyć zdania)
Z natury jestem osobą przekorną. Mama mówiła, że jak byłem mały to jak chciała żebym zamknął drzwi to prosiła, zebym je otworzył bo zawsze robiłem na odwrót. ;) Teraz sam wobec siebie taki jestem. Siadam na poduszce i jak tylko zorientuję się, że wszystko OK to włącza mi się takie coś: "Mam ten 'czysty umysł'?! A ostatnio jak siedziałem to myślałem o X i nie mogłem przestać. Kurcze, ale to X bla bla bla" i jak się pewnie domyślacie, od tego momentu nie mogę tego X wyrzucić z głowy. Już nie wspominając o tym, że czasami jak mówię sobie "Teraz siedzisz. Nie myśl" to od razu zaczynam myślec o tym o tym o czym mógłbym myśleć, albo co lepsze myśleć o tym dlaczego myślę o tym o czym mógłbym myśleć (jeżeli nie zrozumieliście tego zdania za pierwszym razem to nie martwcie się, bo mi ubranie tego w składnie zajęło jakieś 2 minuty).
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

Ryuu pisze:Gorzej jak ktos lubi oglądać powtórki.
Mnie to powtórki szybko nudza.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: booker »

Ryuu pisze:Z natury jestem osobą przekorną. Mama mówiła, że jak byłem mały to jak chciała żebym zamknął drzwi to prosiła, zebym je otworzył bo zawsze robiłem na odwrót. ;) Teraz sam wobec siebie taki jestem. Siadam na poduszce i jak tylko zorientuję się, że wszystko OK to włącza mi się takie coś: "Mam ten 'czysty umysł'?! A ostatnio jak siedziałem to myślałem o X i nie mogłem przestać. Kurcze, ale to X bla bla bla" i jak się pewnie domyślacie, od tego momentu nie mogę tego X wyrzucić z głowy. Już nie wspominając o tym, że czasami jak mówię sobie "Teraz siedzisz. Nie myśl" to od razu zaczynam myślec o tym o tym o czym mógłbym myśleć, albo co lepsze myśleć o tym dlaczego myślę o tym o czym mógłbym myśleć ...
Norma - jeżeli o to chodzi, to norma :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: moi »

booker pisze: Norma - jeżeli o to chodzi, to norma :)
Tak, pragnę Cię uspokoić Ryuu, że mam podobne objawy ;)

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: booker »

moi pisze:
booker pisze: Norma - jeżeli o to chodzi, to norma :)
Tak, pragnę Cię uspokoić Ryuu, że mam podobne objawy ;)
Nie wiem jak wy, ale przykładu nie doświadczyłem jeszcze aby
Ryuu pisze: czasami jak mówię sobie "Teraz siedzisz. Nie myśl" to od razu zaczynam myślec
mogło dać inny efekt :)

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

booker pisze:
moi pisze:
booker pisze: Norma - jeżeli o to chodzi, to norma :)
Tak, pragnę Cię uspokoić Ryuu, że mam podobne objawy ;)
Nie wiem jak wy, ale przykładu nie doświadczyłem jeszcze aby
Ryuu pisze: czasami jak mówię sobie "Teraz siedzisz. Nie myśl" to od razu zaczynam myślec
mogło dać inny efekt :)

Pozdrawiam
/M
Teraz już się pogubłem. Chodzi Ci o to, że to norma, ale Ty tak nie miałeś, czy po dłuższym przemyśleniu stwierdziłeś, że po prostu mam coś pokręconego w okablowaniu? :)
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: booker »

Ryuu pisze:
booker pisze:
moi pisze:
booker pisze: Norma - jeżeli o to chodzi, to norma :)
Tak, pragnę Cię uspokoić Ryuu, że mam podobne objawy ;)
Nie wiem jak wy, ale przykładu nie doświadczyłem jeszcze aby
Ryuu pisze: czasami jak mówię sobie "Teraz siedzisz. Nie myśl" to od razu zaczynam myślec
mogło dać inny efekt :)

Pozdrawiam
/M
Teraz już się pogubłem. Chodzi Ci o to, że to norma, ale Ty tak nie miałeś, czy po dłuższym przemyśleniu stwierdziłeś, że po prostu mam coś pokręconego w okablowaniu? :)
Chodzi mi o to, że to norma - i że tak miałem (i miewam) :)

Poniżej (pogrubiony fragment) mówiący o tym temacie (fragment pochodzi z pozycji Mahamudra).

Lama Gedyn Rimpoche pisze:
Umysł jest jedyną podstawą, z której pojawiają się pomieszanie i mądrość, samsara i nirwana, zależnie od tego czy pozostaje on w ignorancji, czy urzeczywistnia naturę przebudzenia. Musimy więc jasno zrozumieć, czym jest umysł, by móc urzeczywistnić jego naturę.

Czym jest umysł ? Umysł jest tym, co tworzy myśli. Czasami jest bardzo aktywny, czasami spokojny, czasami szczęśliwy, czasami nieszczęśliwy, czasami łagodny, czasami gwałtowny. Tym wszystkim jest umysł, a mimo tego nie jest tym. Gdy szukamy umysłu, nie znajdujemy niczego, gdy go obserwujemy, nie widzimy nic, gdy go analizujemy nic nie zostaje. Jeśli chcemy go złapać, nie chwytamy nic, jeśli chcemy go odrzucić, on nie odchodzi, jeśli chcemy go zatrzymać, nie pozostaje. Gdy chcemy zjednoczyć go z czymś on się nie łączy, gdy chcemy go oddzielić, on się nie rozdziela, gdy usiłujemy wziąść jedną jego część, on się nie dzieli.

Nie można go poznać poprzez obserwację, nie można go wyjaśnić poprzez pokazanie go. Nie da się go przedstawić za pomocą żadnego wyobrażenia, nie można zawrzeć go w żadnej definicji, a mimo to nie zaprzecza on żadnej z nich. Umysł jest ponad wszelką myślą, wszelkim wyrazem, wszelkim odzwierciedleniem. Jest niepojęty, niewyrażalny, niewypowiadalny. Kiedy chcemy go zobaczyć, nie jesteśmy w stanie, gdyż umysł nie posiada kształtu, koloru ani cech.

Gdy go poznajemy, nic nie zostaje poznane, gdyż umysł nie stanowi przedmiotu poznania. Gdy go urzeczywistniamy, nic nie zostaje urzeczywistnione gdyż nie ma podmiotu, który by coś urzeczywistniał. Nie możemy znaleźć nic o czym dało by się powiedzieć, że jest umysłem. Umysł nie ma nóg, a jednak może przemieszczać się w każde miejsce. Umysł nie ma oczu a jednak może widzieć wszystko. Umysł nie ma kształtu, a jednak może spełniać wszystkie działania.

Jak więc zdefiniować umysł? Nie możemy powiedzieć, że istnieje, ponieważ nie widzą go nawet istoty przebudzone, buddowie. Nie możemy powiedzieć, że nie istnieje, gdyż jest on podstawą wsztkich zjawisk, samsary i nirwany. W rzeczywistości jest on ponad wszelkimi mentalnymi przedstawieniami istnienia i nieistnienia, w obu naraz, lub w żadnym z nich. Ponieważ umysł przekracza myśl, nie może w żaden sposób zostać przez nią określony. Dlatego nazywamy go Wielkim Środkiem, gdyż znajduje się daleko od wszelkich krańców.

Jeśli nie możemy go zrozumieć poprzez żadną koncepcję, w jaki sposób go poznać ?
Jedynym sposobem urzeczywistnienia natury umysłu jest medytacyjne wchłonięcie, samandhi, prowadzące do bezpośredniego, pozarozumowego widzenia esencji wszystkich rzeczy. Jedynie to bezpośrednie postrzeganie pozwala na odcięcie wszystkich wątpliwości dotyczących istnienia lub nieistnienia umysłu i przekroczenie wszelkich koncepcji na temat tego, czym on jest,a czym nie jest. Dlatego właśnie medytacja jest sercem duchowej nauki.

Widzimy więc, że umysł nie jest czymś, co moglibyśmy zdefiniować. Nie możemy powiedzieć, że istnieje, ani nie istnieje. Jedyne co możemy powiedzieć, to że umysł jest niepojęty, spontaniczny i że jest esencją wszystkich zjawisk, ożywionych i nieożywionych.

Dobrze jest mieć tego świadomość zanim zaczniemy medytację. Jeśli podejmiemy medytację bez tego teoretycznego zrozumienia rzeczywistości umysłu, praktyka nie doprowadzi nas do prawdziwego celu, jakim jest wyzwolenie z cierpienia uwarunkowanego istnienia, polegające na rozpoznaniu natury umysłu. Praktyka medytacji nie stanowi celu samego w sobie, lecz jest środkiem jego urzeczywistnienia. Aby uniknąć błądzenia w samsarze, musimy wiedzieć, ku czemu zmierzamy. Osiągnięcie celu - przebudzenia, zależy od połączenia dwóch faz, czyli właściwego poglądu i medytacji. Tradycja mówi, że poznanie bez praktyki jest jak śmierć z pragnienia na brzegu jeziora. Medytowanie bez właściwego poglądu jest natomiast porównywalne do krążącego po pustyni ślepca.
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut...

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

booker pisze: Poniżej (pogrubiony fragment) mówiący o tym temacie
:super: :padam:

Jak się coś takiego przeczyta to to się wydaje takie oczywiste. Tak bardzo oczywiste, że dopóki ktoś ci tego nie powie sam tego nie zauważysz.
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Kwan Um w Krakowie

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

booker pisze:
Ryuu pisze:
booker pisze:
moi pisze:
booker pisze:
Lama Gedyn Rimpoche pisze:
Umysł jest jedyną podstawą,[...]
Pozdrawiam
/M
Uprzejmie proszę - nie mieszać nauk. Jesteśmy w panelu zen i tego się trzymajmy. Darujmy, booker, jeszcze bardziej początkującym niż my wtręty z mahamudry do tłumaczenia zen.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut...

Nieprzeczytany post autor: booker »

iwanxxx pisze:Uprzejmie proszę - nie mieszać nauk. Jesteśmy w panelu zen i tego się trzymajmy


Ok, racja, sorry...
iwanxx pisze: wtręty z mahamudry
Czy mogę poprosić abyś umieścił wyjaśnienie wg. Zen?

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut...

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

Mimo wszystko Zen jest chyba tą tradycją która jest najmniej wrażliwa na wkrętki z innych. Jeżeli 2+2 moze sie równać 4, 5 albo "trawa jest zielona" to chyba trochę mahamudry nikomu nie zaszkodzi ;)
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut...

Nieprzeczytany post autor: booker »

Ryuu pisze:Mimo wszystko Zen jest chyba tą tradycją która jest najmniej wrażliwa na wkrętki z innych. Jeżeli 2+2 moze sie równać 4, 5 albo "trawa jest zielona" to chyba trochę mahamudry nikomu nie zaszkodzi ;)
Ok, mimo wszystko w tej sytuacji stoję za Iwanem.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut...

Nieprzeczytany post autor: booker »

W ramach rekompensaty, proszę o próbę podejścia Nr.2
Ryuu pisze:
booker pisze:
moi pisze:
booker pisze: Norma - jeżeli o to chodzi, to norma :)
Tak, pragnę Cię uspokoić Ryuu, że mam podobne objawy ;)
Nie wiem jak wy, ale przykładu nie doświadczyłem jeszcze aby
Ryuu pisze: czasami jak mówię sobie "Teraz siedzisz. Nie myśl" to od razu zaczynam myślec
mogło dać inny efekt :)

Pozdrawiam
/M
Teraz już się pogubłem. Chodzi Ci o to, że to norma, ale Ty tak nie miałeś, czy po dłuższym przemyśleniu stwierdziłeś, że po prostu mam coś pokręconego w okablowaniu? :)
Chodzi mi o to, że to norma - i że tak miałem (i miewam) :)

Poniżej ciekawa rozmowa z Mistrzem Zen o tym temacie:

[i]Czyż nie powinniśmy myśleć podczas siedzenia?[/i] pisze:
Świecka kobieta zapytała z ciekawością: Czyż siędząca medytacja nie oznacza iż nie powinniśmy myśleć o czymkolwiek? To bardzo trune, prawda?

Mistrz Zen: Siedząca medytacja nie oznacza, że nie powinno się myśleć, o wiele ważniejsze jest by nie ganiać ani nie przywiązywać się do naszego myślenia.

Komentarz: Kiedy spacerujesz, czy przywiązujesz się do przepływających chmur? Po porstu idziesz, czy niebo jest jasne czy ciemne. Tak samo, podczas siedzącej medytacji, nieustanny łańcuch myśli jest jak przepływająca chmura. Jeżeli nie przywiązujesz się do swojego myślenia, możesz łatwo powrócić do swojego oddechu.

http://www.subong.org.hk/eng/mind.asp?mind=01
Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
MAXicho
Posty: 142
Rejestracja: pt lis 16, 2007 11:36
Tradycja: Karma Kagyu (Diamentowa Droga)
Lokalizacja: Thorenn

Re: Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut...

Nieprzeczytany post autor: MAXicho »

fenikt pisze: Zaczalem sobie robic takie tam cwiczenia, no i dzisiaj chcialem sobie usiasc na pol godzinki w zen i... Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut... Nie moglem znalezc sobie jakiejs sensownej pozycji... [///ciachu ciach, ciachu ciach, sekatorkiem ciach, ciach ciach//// - ciachałem se ja, MAXicho ;)] ale problem w tym, ze nie jestem jeszcze na tyle rozciagniety, zeby z kolei stawy tyle wytrzymaly... Z kolei w pozycji na kleczki, zaraz odzywa mi sie kregoslup... :mur: :mur: :mur:
1. Po pierwszy niepoprawnie reagujesz na dysonans poznawczy: jeśli sądzisz, że za pierwszym razem powinieneś wysiedzieć dwie godziny ciurkiem w pełnym lotosie i jeszcze pod koniec mieć realizację Seungh Sahna, to ... lepiej pozbądź się takich oczekiwań. Jeżeli już chcesz mieć oczekiwania - a im szybciej ich nie będziesz miał tym lepiej - to oczekuj, że dzisiaj posiedzisz 5 min, jutro 6, pojutrze 7 a dopiero za miesiąc pół godziny.

2. Nie musisz szukać daleko odpowiedzi - jest w opowieścia o Buddzie Siakjamunim. Jeśli napniesz za mało łuk, nie wystrzelisz. Jeśli napniesz za bardzo - łuk pęknie i tym bardziej nie trafisz do celu. A co do nagłego "napływu" filmów przypominam sobie wypowiedź Sensei Sunji Kjolhede w wywiadzie bodaj dla "Zwierciadła", gdzie mówiła, że dopiero jak usiadła w medytacji, dostrzegła jaki ma w głowie bałagan - a wcześniej wcale tego nie zuważała. :)

3. Znakomicie rozciągają stawy pokłony - co prawda nie robiłem pokłonów w tradcyji Kwan Um, ale ruch nóg jest dość podobny. Seungh Sahn robił po pięćset rano i wieczorem, jak machniesz sto rano i tak będziesz dobry. :) Im więcej macham, tym lepiej i wygodniej mi się siedzi.

4. Jeśli będziesz robił dużo pokłonów i będą kłóciły się o to stawy, rozważ łykanie preparatu "Flexit". To coś na stawy dla kulturystów, polecała mi to wieloletnia siatkarka, i rzeczywiście działa - stawy są chyba bardziej "nasmarowane" czy jakoś tak, brałem przy intensywnych sesjach pokłonów i było OK.

powodzenia :)

Maks
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut...

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

MAXicho pisze:
fenikt pisze: 4. Jeśli będziesz robił dużo pokłonów i będą kłóciły się o to stawy, rozważ łykanie preparatu "Flexit". To coś na stawy dla kulturystów, polecała mi to wieloletnia siatkarka, i rzeczywiście działa - stawy są chyba bardziej "nasmarowane" czy jakoś tak, brałem przy intensywnych sesjach pokłonów i było OK.
Jako przypis podam, że właśnie sprawdziłem skład i preparat jest niewegetariański, bo jest robiony z żelatyny - może dla kogoś to ma znaczenie.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
fenikt
Posty: 210
Rejestracja: czw lis 13, 2008 15:43
Lokalizacja: Kraków

Re: Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut...

Nieprzeczytany post autor: fenikt »

Prawie wszystkie preparaty na stawy zawieraja zelatyne, wiem bo przerobilem ich mnostwo :D Zelatyna to w zasadzie jedyne naturalne zrodlo glukozaminy czyli jak max napisal "smaru" dla stawow :D
All laid back and stuff...
Awatar użytkownika
moi
Posty: 4728
Rejestracja: śr sie 09, 2006 17:01
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen Soto (sangha Kanzeon)
Lokalizacja: Dolny Ślask

Re: Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut...

Nieprzeczytany post autor: moi »

fenikt pisze:Zelatyna to w zasadzie jedyne naturalne zrodlo glukozaminy czyli jak max napisal "smaru" dla stawow :D
No jeszcze coś tam z chrząstki rekina i skorupiaków jest w aptekach. Ale nie pamiętam nazwy.

Pozdrawiam.m.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Nie udalo mi sie wysiedziec 5 minut...

Nieprzeczytany post autor: LordD »

moi pisze:
fenikt pisze:Zelatyna to w zasadzie jedyne naturalne zrodlo glukozaminy czyli jak max napisal "smaru" dla stawow :D
No jeszcze coś tam z chrząstki rekina i skorupiaków jest w aptekach. Ale nie pamiętam nazwy.

Pozdrawiam.m.
Czy to prawda, że wiele istotnych elementów nie ma swojego wegetariańskiego odpowiednika i co się z tym wiąże wegetarianie skazani są na nieuniknione niedobory?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”