Straszenie zenków

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Wątek wydzielony z » Ateneum - rozważania » Religia a lęk.
|przez booker, 08/01/2010, 18:00|




Apropo lęku. Tutaj ktoś straszy zenków:
http://www.buddhanature.com/buddha/daki ... ntary.html
dziwny tekst.... :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Religia a lęk

Nieprzeczytany post autor: booker »

LordD pisze:Apropo lęku. Tutaj ktoś straszy zenków:
http://www.buddhanature.com/buddha/daki ... ntary.html
dziwny tekst.... :)
No nie dziwny. Mowa jest o podejściu makyo z japońskiego zenu. Jest podejście, że jak Ci się pojawi jakaś wizja w czasie medytacji, albo po, no to masz to z góry zignorować, bo to na pewno halucynacja. Czyli, dajmy, jeżeli pojawi Ci się Dakini albo jakiś Budda, który skro go widzisz i słyszysz może dać Ci nauczanie, czy tam w ogóle Ci pomóc, no to w żadnym wypadku nic nie słuchać, i w ogóle bo to jest wielkie halucynogenne zło :) Obroną jest tu włączenie ignorancji na fula.

Skad inąd wydaje się, że makyo nie oznacza, że po prostu masz halucynacje, ale oznacza, że halucynacje uznajesz za wgląd.

Jeżeli uznać zlinkowany tekst za prawdziwy, jest to przekaz od Vajradakini, żeby nie ignorować manifestacji Sambhogakai jako wymiaru duchowego.
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Religia a lęk

Nieprzeczytany post autor: LordD »

booker pisze:Jeżeli uznać zlinkowany tekst za prawdziwy, jest to przekaz od Vajradakini, żeby nie ignorować manifestacji Sambhogakai jako wymiaru duchowego.
Ale jako zenek co mam zrobić jak taka manifestacja ma miejsce? Nauczyciele pewnie poradzą mi to zignorować. Dla przykładu miałem kilka mocnych snów w których pojawiała się Wadżrajogini, pierwszy z nich miałem wtedy kiedy jeszcze nie miałem zielonego pojęcia o buddyzmie tybetańskim, następne gdy już takie pojęcie miałem (wtedy zidentyfikowałem tę postać). I co teraz? Może warto rozwijać jakąś łączność z Wadżrajogini, albo może lepiej tego nie tykać, zwłaszcza, że to wysoka tantra ponoć i nawet samo powtarzanie mantry może być niewłaściwe. A przyciąganie jest... mam ochotę wskoczyć do niej w ten obrazek (wydrukowałem sobie i wisi na ścianie). Podejście zen jest takie, że albo rybki albo grzybki. Ten temat już od dawna mnie gryzie i nawet jestem w temacie bo mam lęki hehe. Boję się otworzyć na to, ale z drugiej strony się boję, że może tracę coś cennego :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Religia a lęk

Nieprzeczytany post autor: booker »

LordD pisze:
booker pisze:Jeżeli uznać zlinkowany tekst za prawdziwy, jest to przekaz od Vajradakini, żeby nie ignorować manifestacji Sambhogakai jako wymiaru duchowego.
Ale jako zenek co mam zrobić jak taka manifestacja ma miejsce? Nauczyciele pewnie poradzą mi to zignorować. Dla przykładu miałem kilka mocnych snów w których pojawiała się Wadżrajogini, pierwszy z nich miałem wtedy kiedy jeszcze nie miałem zielonego pojęcia o buddyzmie tybetańskim, następne gdy już takie pojęcie miałem (wtedy zidentyfikowałem tę postać). I co teraz? Może warto rozwijać jakąś łączność z Wadżrajogini, albo może lepiej tego nie tykać, zwłaszcza, że to wysoka tantra ponoć i nawet samo powtarzanie mantry może być niewłaściwe. A przyciąganie jest... mam ochotę wskoczyć do niej w ten obrazek (wydrukowałem sobie i wisi na ścianie). Podejście zen jest takie, że albo rybki albo grzybki. Ten temat już od dawna mnie gryzie i nawet jestem w temacie bo mam lęki hehe. Boję się otworzyć na to, ale z drugiej strony się boję, że może tracę coś cennego :)
No więc właśnie.

Nie wiem co to znaczy, że "podejście zen jest takie, że albo rybki albo grzybki" w każdym razie, z całego snu z Wadżrajogini został, jak to mówią trup :) Sam miałem kontakt z czymś co może można nazwać "demonem" o ile to w ogóle był demon, zanim jeszcze się wkręciłem w buddyzm, wszystko działo się tak szybko, że oprócz pełnych gaci nie miałem żadnej przestrzeni żeby się chociaż poruszyć. :) Sprawa się działa na jawie. Albo, kiedy będąc w Kagyu miałem sen z 16 Karmapą, który kiedy podbiegłem po blessa powiedział "Dalaj Lama la cziab sun czio!" (co znaczy, "przyjmujemy schronienie w Dalaj Lamie", ogólnie tekst ten pochodzi z formułki schronienia pojawiającej sie na początku medytacji, kiedy przyjmuje się schronienie w Lamie,Buddzie,Dharmie i Sandze) a było to w czasie, kiedy miałem wkrętkę, popularną zresztą w owym czasie w grupie w której praktykowałem, w "wąty" do Dalajlamy o sprawę rozpoznawania inkarnacji 17 Karmapów.

Tak czy siak było to jednorazowe, a teraz babrać w wspomnieniach to sobie owszem mogę, jeno po co. Z demonem niewiele się nauczyłem (przynajmniej na ten moment nie wiem czego, może strachu przed takimi kontaktami, też pouczające) ale sen z 16 Karmapą był jak najbardziej pouczający - coś się rozwiązało i na tamten czas pojawiło się więcej przestrzeni na praktykę Wadżrajany.

Skoro sadhana Wadżrajogini uwzględnia, że do praktyki musisz mieć przekaz, no to wydaje się racjonalne, jeżeli nawiązywać kontakt z tym bóstwem, że powinno się postarać dostać przekaz na praktykę i nauczanie i zacząć to robić. A pewnie i wcześniej trzeba będzie zrobić praktyki wstępne, nie wiem. W każdym razie, tak bym zrobił, jeżeli chciałbym wskakiwać jej w tankę w nieco głębszym sensie tego słowa. :)

Nie rozumiem jednak, jeżeli już mówimy o zen, że w ramach takich spotkań, w ramach makyo stosuję się jako remedium zakładanie kaptura, jakaś pozycję ful ignora. Jak dla mnie to jest pod prąd ducha zenu, pod prąd badania, pod prąd przytomności. Co to w ogóle ma być? :) Może ktoś mi to mógłby wyjaśnić.

Sprawę, jeżeli już by się to działo, raczej starał bym się badać - wtedy, kiedy się dzieje - a nie tyłkiem od tego odwracać, ignorować.

Ignorance is not bliss :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Ogólnie to nie jestem zainteresowany przechodzeniem na buddyzm tybetański. :) Zależy mi na Zen... jednak wypływają różne rzeczy czasem na wierzch tak jak ta sytuacja w Wadżrajogini na przykład i wiele innych też. Więc jeśli chcę praktykować Zen, to muszę zrezygnować z głębszego rozwijania tego co się pojawia. Mówisz żeby badać... no badam, badam, cały czas badam. :)
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

LordD, a skoro to Cię tak gryzie to może warto podzielić się swoim problemem z którymś z nauczycieli? Może będą w stanie Ci jakoś pomóc.
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Ryuu pisze:LordD, a skoro to Cię tak gryzie to może warto podzielić się swoim problemem z którymś z nauczycieli? Może będą w stanie Ci jakoś pomóc.
Tak też zrobiłem, ale albo milczą w odpowiedzi, albo zamieniają to w kongan. Jak widać na nauczycieli zawsze można liczyć! :P Tybetańczyków tym nie męczyłem, bo nie mam z nikim kontaktu.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: booker »

LordD pisze: Więc jeśli chcę praktykować Zen, to muszę zrezygnować z głębszego rozwijania tego co się pojawia. Mówisz żeby badać... no badam, badam, cały czas badam. :)
No ale co badasz, trupa snu? :89:
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

LordD pisze: Tak też zrobiłem, ale albo milczą w odpowiedzi, albo zamieniają to w kongan. Jak widać na nauczycieli zawsze można liczyć! :P
Chyba to już takie ryzyko zawodowe praktykujących Zen. Zawsze trzeba się liczyć z tym, że nie dostaniesz ,,ludzkiej," ,,łopatologicznej" odpowiedzi. :przytul:

Ale kto wie? Może jak dzięki temu sam rozwiążesz ten kongan, to potem będzie BUM, oświecenie i będziemy mogli sie chwalić, że mamy na forum Mistrza Zen LordDa. Czego Ci z resztą z całego serca życzę. :)

Z tym całym snem to chyba najlepiej nie czepiać się tego co było, dalej robić swoje, a jak następnym razem coś takiego Ci się przyśni to potraktuj swojego gościa kijem Zen. :vahidrk:
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: booker »

Ryuu pisze:
LordD pisze: Tak też zrobiłem, ale albo milczą w odpowiedzi, albo zamieniają to w kongan. Jak widać na nauczycieli zawsze można liczyć! :P
Chyba to już takie ryzyko zawodowe praktykujących Zen. Zawsze trzeba się liczyć z tym, że nie dostaniesz ,,ludzkiej," ,,łopatologicznej" odpowiedzi. :przytul:
Ani, że nikt nie będzie wiecznie niańczył Ci Twoich zdradzanych z bani w kółko macieju problemów ;)
Ryuu pisze: jak następnym razem coś takiego Ci się przyśni to potraktuj swojego gościa kijem Zen.
Nie no, kijem? Gościa? :laugh:
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Dobek
Posty: 186
Rejestracja: wt lip 11, 2006 09:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak
Lokalizacja: Poznań

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: Dobek »

Kijem? Zabić od razu, jak Buddę ;)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: booker »

No chyba właśnie o nieumiejętności postrzeżenia tego co znaczy "zabijanie Buddy" w zenie tu w zasadzie mówimy :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

booker pisze: Ani, że nikt nie będzie wiecznie niańczył Ci Twoich zdradzanych z bani w kółko macieju problemów ;)
W kółko macieju to na pewno nie, ale pewnie LordDowi starczyłaby jednorazowa odpowiedź. :)
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Ryuu pisze:
booker pisze: Ani, że nikt nie będzie wiecznie niańczył Ci Twoich zdradzanych z bani w kółko macieju problemów ;)
W kółko macieju to na pewno nie, ale pewnie LordDowi starczyłaby jednorazowa odpowiedź. :)
No właśnie! :) Konganowe odpowiedzi są ok, ale wolałbym czasem tak po ludzku. :>
Poza tym widzę, że traktujecie tę kwestię dużo poważniej niż ja. Zapodałem to jako ciekawostkę, temat do obgadania, na luzie :)

Zapytałem A.Steca JDPSN tak bardziej ogólnie, bez podawania konkretnych przypadków/przykładów o kwestie oscylującą wokół tego zagadnienia.


PYTANIE:
Chciałbym się o coś zapytać. Jak wiadomo w buddyzmie mahajana, z którego wywodzi się buddyzm zen, a także w buddyzmie tybetańskim obecne są różne praktyki związane z Buddami i Bodhisattwami. Według tego nauczania Buddowie i Bodhisattwowie aktywnie wspierają praktykującego, czasem ratują z tarapatów, spełniają prośby, a nawet bezpośrednio nauczają podążającego ścieżka Dharmy.
W buddyzmie zen ten aspekt nie jest aż tak widoczny, prawdopodobnie jedynie podczas śpiewów i ceremonii daje się odczuć lekki posmak tego aspektu praktyki. Czasem niektórzy mistrzowie zen (tacy jak np. Sheng Yen*) mówią, że praktykujący nie może opierać się jedynie na własnym wysiłku i potrzebuje wsparcia ze strony sił "zewnętrznych".
Jestem praktykującym w ramach Szkoły Zen Kwan Um, więc zastanawiam się jak wygląda ta kwestia w naszej Szkole. Zastanawiam się także, czy element modlitwy, próśb o wsparcie, przewodnictwo, kierowany w kierunku danego Buddy czy Bodhisattwy jest czymś korzystnym i sensownym? Czy może jest czymś zbędnym, nieistotnym w praktyce?


ODPOWIEDŹ:
W buddyzmie hinajany mamy tylko jednego Budde, Shyakyamuniego.
W buddyzmie mahajany mamy niezliczona liczbe Buddow i Bodhissatwow.
W buddyzmie Zen na pytanie "Czym jest Budda?" padalo wiele roznych odpowiedzi:
"suche gowno na patyku", "trzy funty lnu" , "umysl jest Budda", "ani umysl ani Budda".

Czy Buddowie hinajany, mahajany i zen sa tacy sami czy rozni?

Ktory z tych Buddow jest wlasciwym Budda?

Czy Ci Buddowie sa na zewnatrz czy wewnatrz Twojego umyslu?
Awatar użytkownika
Dobek
Posty: 186
Rejestracja: wt lip 11, 2006 09:46
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak
Lokalizacja: Poznań

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: Dobek »

To ci zapodal serię z karabinu :)
Awatar użytkownika
Ryu
ex Global Moderator
Posty: 1940
Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Theravāda
Lokalizacja: Zgierz

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: Ryu »

LordD pisze: Poza tym widzę, że traktujecie tę kwestię dużo poważniej niż ja. Zapodałem to jako ciekawostkę, temat do obgadania, na luzie :)
Jak to napisałeś to odniosłem wrażenie, że to jest jednak dla Ciebie trochę większy problem niż teraz piszesz ;)

A co do odpowiedzi A.Steca JDPSNa to niewykluczone, że gdybyś opisał konkretna sytuację to dostałbyś odpowiedź bardziej ,,po ludzku." :)
Jestem właścicielem mojej kammy, spadkobiercą mojej kammy, zrodzony z mojej kammy, związany z moją kammą, istnieję wspierany przez moją kammę. Jakąkolwiek kammę stworzę, czy dobrą czy złą, będę jej spadkobiercą.
Obrazek
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: booker »

LordD pisze:Poza tym widzę, że traktujecie tę kwestię dużo poważniej niż ja.
Nic takiego :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Ryuu pisze:A co do odpowiedzi A.Steca JDPSNa to niewykluczone, że gdybyś opisał konkretna sytuację to dostałbyś odpowiedź bardziej ,,po ludzku." :)
Zapytam najlepiej na żywo jakiegoś nauczyciela... ale nie bardzo wiem jak całokształt ubrać w słowa, bo to jest ogólny motyw taki jak przedstawiłem w pytaniu do JDPSN dodatkowo konkretne motywy, konkretne zdarzenia. Zakręcone to trochę i mocno tkwi w sferze intymnego doświadczenia, ciężko coś z tego przekazać przy pomocy słów.
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: booker »

Dobek pisze:To ci zapodal serię z karabinu :)
Jak dla mnie seryjka konkretna - w samą główkę gwoździa :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

booker pisze:
Dobek pisze:To ci zapodal serię z karabinu :)
Jak dla mnie seryjka konkretna - w samą główkę gwoździa :)
No trafił idealnie i wpasowuje się to też w kongan który trawię obecnie z cyklu takie same czy różne / które prawdziwe Itp. Ale też fajnie było by pogadać bardziej po ludzku na ten temat. :)

Potem JDPSN dopisał:

Nigdy nie trac tego umyslu poczatkujacego!
Jak to powiedzial pewiem Mistrz:"Umysl poczatkujacego jest Umyslem Buddy".
Idz prosto "nie wiem". To "nie wiem" jest najlepszym schronieniem.
Jesli trzymasz "nie wiem" Twoj umysl bedzie jasny a Twoje dzialanie poprawne. Powoli, powoli coraz bardziesz bedziesz wierzyl w siebie.
Jesli bedzie Ci trudno to rob wiecej poklonow i wiecej spiewow. Nigdy powtarzanie mantry czy poklony nikomu nie zaszkodzily :-)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: booker »

LordD pisze:Ale też fajnie było by pogadać bardziej po ludzku na ten temat. :)
No to trzeba to powiedzieć :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

booker pisze:
LordD pisze:Ale też fajnie było by pogadać bardziej po ludzku na ten temat. :)
No to trzeba to powiedzieć :)
A o tym to nie pomyślałem. :P
Mam takie podejście - może niezbyt praktyczne - że jak już słyszę konganową odpowiedź, to myślę sobie "no to se pogadaliśmy.... :P".
marekk
Posty: 24
Rejestracja: sob paź 25, 2008 19:21
Tradycja: Zen (Kwan Um)
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: marekk »

Zenka nie da się nastraszyć. Strach żegnamy na samym początku.
Oczekiwanie na pomoc ze strony Buddy jest krokiem stronę odległą od naszej praktyki.
Odpowiedź Andrzeja Steca JDPSN jest odpowiedzią przeznaczoną dla ucznia praktykującego w Kwan Um.
Zen jest prosty itd...............
Pozdrawiam
PS
Wątek uważam za dziwny, niestosowny albo dziwaczny. Do wyboru, do koloru.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Wątek niestosowny? Cóż, po prostu napisałem trochę o swoich doświadczeniach, praktykuję Zen i zamierzam praktykować Zen, ale mam też związki z innymi buddyjskimi tradycjami i one się często odzywają w dość mocny sposób. Więc czemu nie poruszyć tej kwestii na forum?

Być może wątek ten powinien znaleźć się bardziej w offtopic niż w palenu-zen, ale to już jest kwesia moderatorów przenoszących wątki. :)
marekk
Posty: 24
Rejestracja: sob paź 25, 2008 19:21
Tradycja: Zen (Kwan Um)
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: marekk »

Pewnie, możesz poruszać. Mamy demokrację.
Mnie się jednak wydaje, ze to bardzo odległe od istoty praktyki zen. Nie czuję się na siłach by interpretować odpowiedź JDPSN, ale myślę, że wskazówka zawarta w Jego liście jest jednoznaczna: więcej praktyki.
Inna sprawa to kwestia, czy wypada publikować prywatną korespondencję? To wydaje mi się bardzo niestosowne, bez względu na to, kto jest autorem listu.
To tak samo, jakbyś zdawał sprawę z rozmowy osobistej. To niszczy Twoją praktykę i źle wpływa na praktykę innych osób. Tego się po prostu nie robi.
Nie daję tu odpowiedzi podpartej cytatami, wolę napisać, co sam o tym sądzę.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

No i co z tego, ze odległe od praktyki zen? Chcesz zanegować i odciąć wszystko co nie jest czysto zenowskie? Jesteś jakimś żandarmem zen? :)

Co do korespondencji. Nie jest to coś co jest w jakiś szczególny sposób mocno osobiste. Być może bardziej osobistych korespondencji nie powinno się ujawniać. Jednak instytucja nauczyciela jest w pewnym sensie publiczna w obrębie grupy praktykujących. Rozmowa osobista to troszkę coś innego, jest bardziej konganowa. Nie rozmawiamy tu o konganach, ok?

Przesłanie zawarte w odpowiedzi JDPSN dobrze rozumiem - WIĘCEJ PRAKTYKI!!! :)
Awatar użytkownika
Dorota
Posty: 427
Rejestracja: czw wrz 11, 2008 10:52
Płeć: kobieta
Tradycja: Seon (Szkoła Zen Kwan Um)
Lokalizacja: Łódź

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: Dorota »

LordD ja Ci dziekuje za umieszczenie korespondencji, bo zadales pytanie bardzo ciekawe, nad ktorym rowniez sie zastanawialam, a odpowiedz jest mysle bardzo pomocna :)
Lacho calad! Drego morn!
marekk
Posty: 24
Rejestracja: sob paź 25, 2008 19:21
Tradycja: Zen (Kwan Um)
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: marekk »

Nie jestem żandarmem zen. Praktykuję zen. Zen nie wymaga strzeżenia.
Natomiast korespondencja z Nauczycielem jest zawsze osobista. Andrzej Stec JDPSN pisał do Ciebie, a nie do mnie. Dla mnie to wielka różnica.
Nie mam pojęcia , czy rozmowa osobista ma charakter konganowy. Rozmowa osobista, jej treść i przebieg zależy od dwóch osób.
Nie mam czasu , ani chęci na wklepywanie cytatów. Idę na łatwiznę. Wszystkie odpowiedzi znajdziesz pod tym linkiem:
http://mahajana.net/teksty/yshun_ddsb.html#t2-1-1-2
Nauczyciel z innej tradycji ale pasuje, jak ulał :namaste:
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

Dorota pisze:LordD ja Ci dziekuje za umieszczenie korespondencji, bo zadales pytanie bardzo ciekawe, nad ktorym rowniez sie zastanawialam, a odpowiedz jest mysle bardzo pomocna :)
Cieszę się. :)
marekk pisze:Nie jestem żandarmem zen. Praktykuję zen. Zen nie wymaga strzeżenia.
Natomiast korespondencja z Nauczycielem jest zawsze osobista. Andrzej Stec JDPSN pisał do Ciebie, a nie do mnie. Dla mnie to wielka różnica.
Nie mam pojęcia , czy rozmowa osobista ma charakter konganowy. Rozmowa osobista, jej treść i przebieg zależy od dwóch osób.
Nie mam czasu , ani chęci na wklepywanie cytatów. Idę na łatwiznę. Wszystkie odpowiedzi znajdziesz pod tym linkiem:
http://mahajana.net/teksty/yshun_ddsb.html#t2-1-1-2
Nauczyciel z innej tradycji ale pasuje, jak ulał :namaste:
Nie do końca się z tobą zgadzam, ale chyba nie ma sensu dyskutować na ten temat, jeśli masz ochotę możesz założyć osobny wątek. Za linka dziękuję, na pewno przeczytam. :)

----------

Przejrzałem ten tekst. Wcześniej podałem jako przykład Wadżrajogini. Domyślam się, że do tego też chciałeś się odnieść. Zgadzam się, ze nie powinno się przyjmować schronienia w duchach, czy jakichś światowych bóstwach, lecz Wadżrajogini nie jest czymś takim, to 100% Budda!
Jeśli się z tym nie zgodzisz, to w zasadzie równie dobrze możesz zanegować większą część tego czym jest buddyzm tybetański.
Oczywiście są też pewne praktyki związane z nieoświeconymi acz zaawansowanymi duchowo istotami, ale nie przyjmuje się w nich schronienia. Także w koreańskiej tradycji zen występują różne nieoświecone istoty np. w jednej z mów, Chong An Sunim mówi coś o śpiewaniu imienia Boga Gór w celu pozostania w harmonii z tym obszarem przyrody gdzie znajduje się świątynia.
http://www.wonkwangsa.net/winter-kyol-che-2009-talks
marekk
Posty: 24
Rejestracja: sob paź 25, 2008 19:21
Tradycja: Zen (Kwan Um)
Lokalizacja: Inowrocław

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: marekk »

Jestem zwykłym uczniem Szkoły Zen Kwan Um. Nie czuję się uprawniony do rozmowy na ten temat. Wydaje mi się, ze za dużo myślisz, ale nie jestem, jak mówiłem, uprawniony do oceniania Twojej praktyki.
Z całą pewnością stwarzasz sobie utrudnienie, które źle wpływa na praktykę.
Wszystkie pytania możesz zadać w sobotę lub w niedzielę Andrzejowi Piotrowskiemu JDPSN.

PS
Pasji polemicznej nie posiadam. Odniosłem się do tego ,co napisałeś. Dla mnie sprawa jest prosta, polecam pisma Seung Sahna.
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

marekk pisze:Wydaje mi się, ze za dużo myślisz, ale nie jestem, jak mówiłem, uprawniony do oceniania Twojej praktyki.
Jasne, zastanawiam się nad wieloma rzeczami. Mam też tendencje do analizowania swoich doświadczeń. Mimo to, nie angażuje tego myślenia w samą praktykę. Z resztą każdy jakieś tam swoje filmy ma - jeden ma takie, drugi owakie, a trzeci lubi jak mu skarpetki śmierdzą. :)
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

"As soon as you see something, you already start to intellectualize it. As soon as you intellectualize something, it is no longer what you saw." Shunryu Suzuki-roshi (1905 - 1971)

:lowe2:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

LordD, ja po prostu myślę, że Tobie to by się jakaś dobra, mądra kobieta przydała, a problem Wadżrajogini zniknie od razu ;)

pozdrawiam, gt
:hello:
mundek
konto zablokowane
Posty: 397
Rejestracja: wt cze 17, 2008 17:32
Tradycja: Mahayana

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: mundek »

GreenTea pisze:LordD, ja po prostu myślę, że Tobie to by się jakaś dobra, mądra kobieta przydała, a problem Wadżrajogini zniknie od razu ;)

pozdrawiam, gt
:hello:
Dokładnie, trafiłaś w sedno ...mmmało sie nie zakrztusiłem zieloną herbatą ;)
Pozdrawiam GT i Lorda, chłopie dobra wskazówka, zamiast snic o Wadżrajoginkach,( albo jak niektórzy o przystojnych duńczykach i spijaniu nektaru mądrości przez "wadżrarurkę") przygarnij lepiej jakąś słowiańską indiankę znad polskiego Gangesu czyli Wisły :)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: booker »

LordD pisze:
booker pisze:
LordD pisze:Ale też fajnie było by pogadać bardziej po ludzku na ten temat. :)
No to trzeba to powiedzieć :)
A o tym to nie pomyślałem. :P
:laugh:
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

GreenTea pisze:LordD, ja po prostu myślę, że Tobie to by się jakaś dobra, mądra kobieta przydała, a problem Wadżrajogini zniknie od razu ;)

pozdrawiam, gt
:hello:
A co? Zgłaszasz się na ochotnika? :rotfl:

Nie wiem co to ma wspólnego z snami o Wadżrajogini, ale ja to raczej samotnikiem jestem, kobiety uwielbiam, można powiedzieć, że jestem ich wielkim fanem ale wiązać się z kimś to nie bardzo. :laugh:

Generalnie nie było moim zamiarem kierowanie tego tematu w tę stronę. O snach z Wadżrajogini wspomniałem jedynie na marginesie, głównym motywem miało być podejście zawarte w tym tekście: http://www.buddhanature.com/buddha/daki ... ntary.html
Booker już mi trochę wyjaśnił. Thx. A o straszeniu zenków wspomniałem z dużym przymróżeniem oka. :)
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

LordD pisze:[Generalnie nie było moim zamiarem kierowanie tego tematu w tę stronę. O snach z Wadżrajogini wspomniałem jedynie na marginesie, głównym motywem miało być podejście zawarte w tym tekście: http://www.buddhanature.com/buddha/daki ... ntary.html
Booker już mi trochę wyjaśnił. Thx. A o straszeniu zenków wspomniałem z dużym przymróżeniem oka. :)
Ja wiem, wiem, czytałam, ale ponieważ znam trochę Wadżrajogini (głównie z form Dordże Pamo i Jeszie Khandro) i wiem, jak na nią reagują mężczyźni, dlatego tak mi się jakoś skojarzyło. :)
Wstyd przyznać, ale swego czasu byłam nawet o nią zazdrosna. :lovee: ;)
Kto wie, jeśli mocno siedzisz w symbolice buddyjskiej, zamiast zwykłej aktorki z obrazka możesz śnić te właśnie buddyjskie piękności i może to nie mieć nic wspólnego z próbą „przepędzenia” z zenu, wręcz przeciwnie, z próbą dobrego w nim osadzenia.

Sorry za off topic.

pozdrawiam, gt :hello:
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

GreenTea pisze:Ja wiem, wiem, czytałam, ale ponieważ znam trochę Wadżrajogini (głównie z form Dordże Pamo i Jeszie Khandro) i wiem, jak na nią reagują mężczyźni, dlatego tak mi się jakoś skojarzyło. :) Wstyd przyznać, ale swego czasu byłam nawet o nią zazdrosna. :lovee: ;)
Kto wie, jeśli mocno siedzisz w symbolice buddyjskiej, zamiast zwykłej aktorki z obrazka możesz śnić te właśnie buddyjskie piękności i może to nie mieć nic wspólnego z próbą „przepędzenia” z zenu, wręcz przeciwnie, z próbą dobrego w nim osadzenia.
Serio? Wprawdzie ma ona bardzo mocną dziewczęcą energię, z którą bardzo lubię wchodzić w kontakt (mam na myśli po prostu kobiety); generalnie Wadżrajogini skutecznie odcina wszelkie żądze. Na swój sposób jest też bardzo groźna i wojownicza - a przynajmniej taka była w moich snach (próbowała mnie zadźgać włócznią hehe) :) A co do Zenu, to mi to nie konfliktuje z zenem w takim sensie, że jestem rozdarty pomiędzy tradycjami... zdecydowanie Zen jest moją ścieżką! Ale też jestem otwarty na inne sfery doświadczenia :)
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

LordD pisze:Na swój sposób jest też bardzo groźna i wojownicza
Ależ kto tam trafi za kobietą, co rusz ma inne pomysły, przywiązywać się do któregoś z nich mija się z celem ;)
Jeszie Khandro to z kolei bardzo dobra, bezproblemowa dama, a przecież to także Wadżrajogini, tyle że w swojej łagodnej formie :)

gt
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: amogh »

GreenTea pisze:Ależ kto tam trafi za kobietą, co rusz ma inne pomysły
:nonie: :mur: :rozpacz: (brak słów)
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: booker »

Wykład Tsem Tulku Rinpoche nt. Vadżrajogini

Generalnie ciekawe jest być przyciąganym przez tą formę - służy ona do poskramiania pożądania (lust).
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: LordD »

booker pisze:Wykład Tsem Tulku Rinpoche nt. Vadżrajogini

Generalnie ciekawe jest być przyciąganym przez tą formę - służy ona do poskramiania pożądania (lust).
No ja generalnie jestem pervert :P
Awatar użytkownika
amogh
Posty: 3535
Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
Płeć: mężczyzna
Tradycja: hołd nie-nazwanemu
Lokalizacja: piwnica Auerbacha

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: amogh »

Wikipedia pisze:W tradycji kagju występuje forma Wadżrajogini zwana Vajravārāhī (dosłownie Diamentowa Dzika Świnia)
No to pięknie... :meditate:
Awatar użytkownika
GreenTea
ex Global Moderator
Posty: 4530
Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
Płeć: kobieta
Tradycja: Vajrayana

Re: Straszenie zenków

Nieprzeczytany post autor: GreenTea »

amogh pisze:
Wikipedia pisze:W tradycji kagju występuje forma Wadżrajogini zwana Vajravārāhī (dosłownie Diamentowa Dzika Świnia)
No to pięknie... :meditate:
A to nie wiedziałeś? :D

pzdr, gt
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”