Praktyka jako ucieczka

dyskusje i rozmowy

Moderator: iwanxxx

Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Witam,
zauważyłem że ostatnio zacząłem myśleć o praktyce jako o ucieczce, od codzienności, od problemów, od rodzinki :), od cierpienia. Myślę że nie o to jednak chodzi ale o wręcz coś przeciwnego - wychodzenie naprzeciw problemom.
Jak można zmienić takie podejście, a raczej "założenie praktyki" (no bo jak już siedzę czy się kłaniam to nie myślę o ucieczce bo nie ma na to miejsca).
Pozdr
Łukasz
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
KROOLIK
Posty: 735
Rejestracja: wt lis 28, 2006 16:06
Tradycja: Zen (Kwan Um)

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: KROOLIK »

lepsze- nigdy nie praktykujesz tylko dla siebie. nawet jak wszystkie znaki na niebie i ziemi mowia ze jestes egoista, ktory chce tylko sobie dobrze zrobic to jesli uda ci sie w koncu dobrze zrobic i bedziesz szczesliwy a cos od ciebie odpadnie (bedziesz mial realny efekt praktyki) to wtedy cale otoczenie na tym korzysta.
jak mowil A Piotrowski- praktyka jest jak kaloryfer. najpierw sam sie rozgrzewa a potem rozgrzewa otoczenie.
nie zyjesz w prozni zeby cos robic tylko dla siebie.
..
Awatar użytkownika
atomuse
Posty: 2817
Rejestracja: pn maja 14, 2007 11:24
Płeć: kobieta
Tradycja: Bön, Kagyu

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: atomuse »

lepsze pisze:Jak można zmienić takie podejście
Poprzez uswiadomienie sobie, skad sie ono bierze? :roll:

Moim zdaniem zrodla takiego podejscia nalezy szukac u samego Buddy Siakjamuniego.
Po tym, jak Siakjamuni stał się buddą i zaczął głosić Dharmę, wielu ludzi chciało opuścić dom i podążyć za nim. Budda stworzył więc z nich Sanghę – zorganizowaną i zdyscyplinowaną grupę.
Budda opuscil nie tylko swoj dom rodzinny, ale i opuscil Mare, zeby osiagnac Nirwane.

Innym podejsciem jest kwestia przywiazania. Jednym z takich przywiazan jest "Bliskość ukochanych członków rodziny:"
Pomiędzy rodzicami i dziećmi oraz mężami i żonami panuje wiele rodzinnego ciepła. W szkole pomiędzy nauczycielami i uczniami, a także pomiędzy rówieśnikami mogą nawiązywać się głębokie przyjaźnie, to samo może się dziać w społeczeństwie pomiędzy współpracownikami, gdy ludzie ci mają podobne aspiracje i nawzajem sobie pomagają. Istoty ludzkie są zwierzętami społecznymi. Jeśli rodziny mogą prowadzić harmonijne życie, a dobrzy przyjaciele zgodnie współdziałać, jest to stan najbardziej idealny i dogodny. Tym niemniej zdarza się, że najbliżsi stają się wrogami, a bez względu na to, jak jesteśmy z kimś zżyci, i tak w końcu musi nastąpić rozstanie. Gdy nadejdzie chwila ostatecznego rozstania, trzeba opuścić rodziców, współmałżonka i dzieci i pójść swoją drogą. A wtedy co dzieje się z wzajemną opieką?
No wlasnie... Wtedy ma znaczenie to:
Opuszczając dom, angażujemy się w rzeczywistość szerzej pojmowaną, a następnie, ale dopiero wtedy, wracamy, aby pracować w świecie doczesnym.
( Wszystkie cytaty sa zaczerpniete z tekstu "Droga do Stanu Buddy". )



Edit:
Co mi sie jeszcze przypomnialo... sa trzy mozliwosci (?) osiagniecia stanu Buddy:
jako "pierwszy", przed innymi; z innymi i jako "ostatni".
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

Jeśli praktykujesz, a życie "zwyczajne" zaczyna coraz bardziej kuleć, tzn. ze masz problem. Rozwiąż problemy "życiowe" a potem siadaj na poduszce. Po prostu nie uciekaj od problemów :)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
sosnowiczanin
Posty: 412
Rejestracja: sob mar 03, 2007 15:48
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Bon
Kontakt:

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: sosnowiczanin »

no tak, tylko problemy sa zawsze. Ockhman może to ściąć, ale mam wrażenie że
w życiu jest tzw stała samsaryczna - pewna ilośc problemów jest zawsze.
eony życia w sansarze nie rozwiążą się w tydzień
albo rok.
albo kilka zyć nawet.

dlatego praktykowanie mimo problemów wydaje mi się ok,
oczywiście trzeba sobie z nimi radzić uzywająć nie-samsarycznych metod :)
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

lepsze pisze:zauważyłem że ostatnio zacząłem myśleć o praktyce jako o ucieczce, od codzienności, od problemów, od rodzinki :),
Wiesz, ale to trochę słusznie. Praktyka to jest ta chwila, kiedy uciekasz, ale tylko po to, żeby potem wrócić z podwójnym wykopem.

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
mettan
Posty: 25
Rejestracja: wt cze 26, 2007 10:21
Lokalizacja: gdańsk

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: mettan »

jeżeli zen jest ucieczką to wszystko nią jest
ten tego
Awatar użytkownika
jerez
ex Moderator
Posty: 993
Rejestracja: wt lut 24, 2004 14:30
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: jerez »

Sprobuj tak: jesli praktykujesz to praktykujesz, a jesli masz klopot to go rozwiazujesz.
a wszystko z odpowiednia intencja :)

i to wszystko.

ale jesli jest ich za duzo, to moze zle wplywac na praktyke, ba, na pewno zle wplynie na praktyke.

a teraz troche pomendrkuje :P

ja sam mam za duzo 'klopotow' od pewnego czasu, zarowno zewnetrznych i wewnetrznych, bo nigdy nie jest tak ze problemy wystepuja albo na zewnatrz albo wewnatrz. Jesli sa na zewnatrz to odbijaja sie do wewnatrz, a jesli wewnatrz to odbijaja sie na zewnatrz. Wiec osobiscie sam przerwalem pare miesiecy temu praktyke i zauwazylem bardzo ciekawa rzecz: niepraktykowanie tez moze pomoc, bo paradoksalenie moze dac wiecej pozytku zarowno mi jak i innym istotom z mojego otoczenia, bo rozwiazujesz problemy ktore cie przytlaczaja, niz uciekanie przez prakytke. Ale to skrajnosc jest, bo przeciez prakytka ma przecinac wezel samsary zmieniajac nasze widzenie samsary na czysta wizje, czyli poprzez praktyke rowniez powinnismy zmieniac podejscie do problemow.

generalnie kiedys jak mi pokazal demirug, problemy nie istnieja. Isnieja tylko sytuacje z ktorymi mamy pracowac, a to co uwazamy za problem to tylko wizja, to tylko emocje do ktorych sie przywiazalismy, nasze frustracje, nasz strach. Nasze zablokowane kanaly energetyczne.

Oczywiscie za pare chwil wracam na poduszke, bo tak jak sosnowiczanin napisal, stala samsaryczna zawsze bedzie nas kluc w posladki, ot, chocby nawet wtedy, kiedy poduszka bedzie juz zniszczona a my bedziemy odczuwac bol siedzenia :P
JeongKwang
Posty: 80
Rejestracja: ndz wrz 23, 2007 22:43
Tradycja: Soen (Kwan Um Zen School)
Lokalizacja: everywhere & nowhere

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: JeongKwang »

Hmm...
Mialem kiedys podobne pytanie do mistrzyni. Dowiedzialem sie, zebym nie sprawdzal, tylko praktykowal;-).
Życie to gra, której reguł nie znamy. Gra ta jest śmiertelną pułapką - nie da się jej ukończyć i przeżyć..
Awatar użytkownika
LordD
Posty: 2542
Rejestracja: czw sie 31, 2006 09:12
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Karma Kamtsang
Lokalizacja: Olsztyn
Kontakt:

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: LordD »

W sumie nie bardzo rozumiem jak praktyka może być ucieczką. Przecież to właśnie podczas praktyki często pojawiają się motywy od których najchętniej byśmy uciekli np. jakieś trudne wspomnienia, lęki itp. Owszem bywa też że jest cicho i spokojnie, ale na ogół pojawiają się dość często trudne rzeczy. Przynajmniej ja tak mam.
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

można uciekać w pokłony lub kwan seum bosal :P
ale czy to jest "ucieczka" ? ni wim
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
lepsze pisze:można uciekać w pokłony lub kwan seum bosal :P
ale czy to jest "ucieczka" ? ni wim
Ke?

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

kunzang pisze:Ke?
łi
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: booker »

lepsze pisze:można uciekać w pokłony lub kwan seum bosal :P
Też mi się wydawało, że uciekam w KSBosal. Że robie by uciec.

Zwida, zmyła i majonez. Nothing more.

Pozdrawiam
/M
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
niewiadomokto

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: niewiadomokto »

Mulla Nasrudin został poproszony aby wygłosił wykład na temat zarządzania czasem i sposobu w jaki wpasować duchowe praktyki w zajęty rozkład codziennych zajęć.
Mulla rozpoczął od wyciągnięcia dwu litrowego, kamiennego słoja z szerokim otworem. Umieścił go na stole przed sobą. Następnie Mulla wyciągnął tuzin sporych kamieni i ostrożnie umieścił je w nim, wkładając je pojedyńczo do środka. Jak zwykle ludzie zaczeli szeptać i dziwić się czemu Mułła robi coś tak dziwnego, ponieważ przyszli tu oczeując, że wygłosi swoją mowę podobnie jak czynią to inni nauczyciele religi. Kiedy słój był wypełnieny w całości i żaden kolejny kamień nie zmieściłby się wewnątrz, Mułła zapytał:
"Ludzie, czy ten słój jest już pełen?"
Zebrani zgodnie odparli -"Tak, Mułło."
"Naprawdę?" - warknął Nasrudin.

Sięgnął pod stół i wyciągnął kubeł żwiru. Następnie wrzucał trochę żwiru do środka i potrząsał słojem, powodując przemieszczanie się kawałków żwiru pomiędzy szparami dużych kamieni. Kiedy napełnił go żwirem zapytał grupę ponownie: "Ludzie, czy tem słój jest już pełen?"
Tym razem klasa była milcząca. "Prawdopodobnie nie" - odrzekł ktoś.
"Dobrze!" odpowiedział Mułła.

Wyciągnął spod stołu kubeł piasku. Zaczął wsypywać piasek we wszystkie przestrzenie, które pozostały pomiędzy kamieniami i żwirem. Kiedy skończył ponownie zapytał: "Jest pełen teraz?"
"Nie!" - wspólnie wykrzykneli zebrani.
Jeszcze raz Mułła powiedzał: "Dobrze!"
Wtedy chwycił dzban z wodą i zaczął wlewać ją do środka, aż słój został wypełniony po brzegi. Wtedy spojrzał na klasę i zapytał: "Teraz powiedźcie mi, ludzie, jakie jest sedno tej ilustracji?"

Jeden gorliwy słuchacz podniósł swoją rękę i powiedział: "Sedno jest takie, że wszystkie rzeczy, choć nawet wydają się pełne, są nieodłącznie puste w sobie."
"Nie!" warknął Nasrudin. "To jest przypowieść o Nasrudinie, a nie przypowieść Zen, ty buddysto. Ktoś jeszcze chce spróbować?"

Inna gorliwa uczestniczka podniosła swoją rękę i zasugerowała: "Czy sedno jest takie, że jest bez znaczenia jak pełen jest twój rozkład zajęć, jeśli naprawdę postarasz się mocniej, możesz zawsze zmieścić trochę więcej?"

"Nie" - Mułła odpowiedział. "To nie jest jeszcze ten sens. Prawda tego pokazu uczy nas, że jeśli my sami najpierw nie przyjmiemy naszych wartości w należytym porządku, nie zatroszczymy się najpierw o największe rzeczy, największe wartości dla nas, w naszym życiu, nigdy nie zmieścimy ich potem wcale!"
--
Awatar użytkownika
booker
Posty: 10090
Rejestracja: pt mar 31, 2006 13:22
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Yungdrung Bön
Lokalizacja: Londyn/Wałbrzych

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: booker »

niewiadomokto pisze:Jeden gorliwy słuchacz podniósł swoją rękę i powiedział: "Sedno jest takie, że wszystkie rzeczy, choć nawet wydają się pełne, są nieodłącznie puste w sobie."
"Nie!" warknął Nasrudin. "To jest przypowieść o Nasrudinie, a nie przypowieść Zen, ty buddysto."
:) :)
"Bądź buddystą, albo bądź buddą."
Awatar użytkownika
stepowy jeż
Senior User
Posty: 1852
Rejestracja: pn paź 23, 2006 18:58
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Dzogczen, Zen

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: stepowy jeż »

lepsze pisze:Witam,
zauważyłem że ostatnio zacząłem myśleć o praktyce jako o ucieczce, od codzienności, od problemów, od rodzinki :), od cierpienia. Myślę że nie o to jednak chodzi ale o wręcz coś przeciwnego - wychodzenie naprzeciw problemom.
Jak można zmienić takie podejście, a raczej "założenie praktyki" (no bo jak już siedzę czy się kłaniam to nie myślę o ucieczce bo nie ma na to miejsca).
Pozdr
Łukasz
Może zacząłeś lubić praktykować???
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

Może zacząłeś lubić praktykować???
hehe nie :P
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
Jess
Posty: 290
Rejestracja: ndz gru 02, 2007 19:07

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: Jess »

lepsze:
zauważyłem że ostatnio zacząłem myśleć o praktyce jako o ucieczce, od codzienności, od problemów, od rodzinki :) , od cierpienia.
Takie wątpliwości najlepiej sądzę rozwiązywać z nauczycielem. Ale wg mnie, jeśli urzeczywistniam praktykę by uniknąć zła, czynić dobro, oczyszczać się, wyzwalać innych, po prostu iść dalej to tę ucieczkę najlepiej zaakceptować, przeżuć i poczuć czym smakuje.
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
Jess pisze:Ale wg mnie, jeśli urzeczywistniam praktykę by uniknąć zła, czynić dobro, oczyszczać się, wyzwalać innych, po prostu iść dalej to tę ucieczkę najlepiej zaakceptować, przeżuć i poczuć czym smakuje.
No ucieczką smakuje... a ucieczka - jak wiadomo - ma smak podobny poziomkom :)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: macszym »

kunzang pisze:a ucieczka - jak wiadomo - ma smak podobny poziomkom
a jeśli to ucieczka z zastosowaniem podkopu to podziomką. :)
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
macszym pisze:a jeśli to ucieczka z zastosowaniem podkopu to podziomką. :)
Ty się śmiejesz, ale - prywatnie żeknę - mam wizję na temat Lepsze, że On nie lubi praktykować, bo Mu się praktyka ze sloganem ''dorosłość'' kojarzy... zanim jeszcze spróbował porządnie posiedzieć ;)

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: macszym »

kunzang pisze:bo Mu się praktyka ze sloganem ''dorosłość''
to "dorosłość" to pejoratywne dla niego jest? :)
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

kunzang pisze:Ty się śmiejesz, ale - prywatnie żeknę - mam wizję na temat Lepsze, że On nie lubi praktykować, bo Mu się praktyka ze sloganem ''dorosłość'' kojarzy... zanim jeszcze spróbował porządnie posiedzieć
e tam. ja myślę, że on sie poprostu nudzi wtedy ;)
Radical Polish Buddhism
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
macszym pisze:to "dorosłość" to pejoratywne dla niego jest? :)
...czekaj - zerknę do słownika wyrazów obcych. Pejoratywne - powiadasz... No :D

Pozdrawiam
kunzang
.
dane :580:
Awatar użytkownika
macszym
Posty: 1056
Rejestracja: sob maja 05, 2007 21:40
Płeć: mężczyzna
Tradycja: BON
Lokalizacja: Zlasu

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: macszym »

kunzang pisze:zerknę do słownika wyrazów obcych.
:hyhy:
Awatar użytkownika
lepsze
ex Moderator
Posty: 1895
Rejestracja: ndz paź 16, 2005 21:52
Tradycja: Brak
Lokalizacja: Toruń

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: lepsze »

kunzang pisze:Ty się śmiejesz, ale - prywatnie żeknę - mam wizję na temat Lepsze, że On nie lubi praktykować, bo Mu się praktyka ze sloganem ''dorosłość'' kojarzy... zanim jeszcze spróbował porządnie posiedzieć
blisko, blisko :) Chociaż jeśli chodzi o "dorosłość" jako wzięcie odpowiedzialności za własne czyny to i tak prześcigam niejednego właśnie "dorosłego"! :P

Ale spoko, widzę że się niektóre rzeczy zmieniają z czasem - kiedyś dojrzeję dostatecznie do intensywnej praktyki. Przecie znam sie, nie? :) Wiem dokładnie jak to ze mną bywa :P
"Rozkradzione krople
jej skóra
czyni wodę wiosną. "
by Har Dao _/|\_
Awatar użytkownika
kunzang
Admin
Posty: 12729
Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
Płeć: mężczyzna
Tradycja: yungdrung bon
Lokalizacja: zantyr

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: kunzang »

Witam
lepsze pisze:(...) Wiem dokładnie jak to ze mną bywa :P
...kamień spadł mi z serca.

Pozdrawiam
kunznag
.
dane :580:
Awatar użytkownika
iwanxxx
Admin
Posty: 5373
Rejestracja: pn lis 17, 2003 13:41
Płeć: mężczyzna
Tradycja: Buddhadharma
Lokalizacja: Toruń

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: iwanxxx »

Oj, ile razu ja się nasłuchałem od nauczycieli: "Tylko pamiętaj, nie popełniaj błędu odkładania praktyki na później!" i "Póżniej może być już za późno". :zabawa:

Jest taka gatha:

Wielka jest sprawa narodzin i śmierci;
Życie mija szybko.
Czas nie czeka na nikogo.
Obudź się! Obudź się!
Nie trać ani chwili!

Ale z tego co pamiętam, psycholodzy mówią, że do miej więcej 25 roku życia człowiek uważa się za nieśmiertelnego :D

Pzdr
Piotr
Awatar użytkownika
Intraneus
ex Moderator
Posty: 3671
Rejestracja: pt cze 25, 2004 13:03
Tradycja: Youngdrung Bon
Lokalizacja: Pless/Silesia

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: Intraneus »

No. i po alkoholu ;)
Radical Polish Buddhism
rybysferyczne
konto zablokowane
Posty: 303
Rejestracja: sob sie 26, 2006 18:23

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: rybysferyczne »

z tego co pamiętam, psycholodzy mówią, że do miej więcej 25 roku życia człowiek uważa się za nieśmiertelnego :D
do 28, czwarty cykl - prawie polmetek zycia ;)
UŻYTKOWNIK ZABLOKOWANY - administracja forum
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

Jako osoba o silnych skłonnościach ucieczkowych myślę, że automatycznie przeniosłem to na moją praktykę.
A jak się okazało, ja tu medytuję a praca zarobkowa jakoś nie chce do mnie przyjść. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić po studiach akademickich. Najlepiej wychodziło mi leżenie i patrzenie w sufit.
:!: no tak właśnie było

Miałem okres czasu, kiedy zarzuciłem praktykę i swiadomie nie pojechałem na sesshin uznając, że skoro nie mogę zarobić na ten wyjazd, to nie pojadę.

Dlatego też w moim przypadku praktyka była ucieczkowa.
Dzisiaj też, choć już w innej skali widzę, że coś jest nie tak, jeśli mam naczynia do pozmywania z 3 dni, mimo codziennego zazen. Albo jakiś tekst do napisania na komputerze, a ja to wciąż przekładam na później.

:padam:
J.
Awatar użytkownika
Jess
Posty: 290
Rejestracja: ndz gru 02, 2007 19:07

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: Jess »

Jakubie, to są również moje opinie, jednak myślę, że tylko uważasz się za osobę o skłonnościach ucieczkowych. Utrzymujesz taką opinię. Chyba każdy chce uciec od niebezpieczeństwa jakim jest tkwienie w Samsarze.

Dogen Zenji w elementarzu zen pisze o puszczeniu koncepcji siebie jako zbawiciela innych istot jak i puszczenie planowania, z czego się utrzymamy. Ostatecznie Przebudzenia kwestie materialne chyba nie dotykają, a ciało-umysł i tak są iluzją, które możemy karmić bez końca do śmierci, tylko po co?

Poruszając jeszcze kwestie puszczenia myślenia "z czego będę żył?" Tom Daitsu Wright, na którymś z wykładów mp3 dostępnych na www.zendo.pl (ok. 3-4. wykład chyba) omawia oddanie się życiu, byciu ciągniętym przez egzystencję jako autentyczną formę przeżywania, tego co jest (no niedokładnie tak:) to są bardziej moje wspomnienia tego wykładu, a dokładnych słów nie pamiętam; najlepiej Jakubie, jeśli poczytasz Elementarz Zen z mahajana.net i przesłuchasz wykłady roshiego Daitsu Wright'a; a to co piszę tutaj to przyjmij proszę z dużą dozą dystansu, żywy autentyczny nauczyciel przede wszystkim)

No i determinacja, właściwy wysiłek zawiera chyba w sobie wyjazd na sesshin, choćby nie wiem co. W końcu śmierć jest o krok i może być za późno, natomiast sesshiny już tak o krok nie są, ale często mogą być milowym skokiem na przód. Oczywiście Każdy decyduje sam i nie mogę twierdzić, by to co napisałem przed chwilą było najlepszą czy w ogóle dobrą metodą dla Ciebie.

Kosho Uchiyama Roshi też wspomina o Otwieraniu Dłoni Myśli, a więc puszczaniu wszystkich naszych ograniczonych sposobów myślenia o sobie i o innych, i przeżywaniu życia takim jakim jest. Myślenie uciekam od życia, muszę pracować czy muszę nie pracować i jak najdalej od pracy to wszystko postrzegam jako ograniczone sposoby myślenia, które należy bezzwłocznie puścic. Otworzyć Dłoń Myśli. Pozdrawiam i miłego dnia czy wieczoru:)
Awatar użytkownika
Jakub Safjański
Posty: 557
Rejestracja: wt sty 01, 2008 17:30
Tradycja: zen, Sanbo-Kyodan
Lokalizacja: Warszawa

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: Jakub Safjański »

dziękuję Jess,
w wolnej chwili zapoznam się z tekstem, który mi poleciłeś.

dodaję tylko, że przecież zmieniamy się wciąż i Jakub z 2005 roku to jednak ktoś inny niż Jakub 2008, hahaha. 3 lata temu "nie nakarmiłbym" się Koshi Uchiyamą, Tomem Wrightem
a nawet samym Dogenem Kigenem - na co by były takie rady bezrobotnemu???

ja przez ostatnie 7 miesięcy pracowałem bez stałego zarobku tylko na prywatnych zleceniach i nigdy nie wiedziałem czy w danym miesiącu zarobię na wszystkie wydatki. To była naprawdę cenna lekcja.
dzisiaj także nie pojechałbym na sesshin, gdybym nie miał za co. Następnym razem starałbym się po prostu zapracować na wyjazd odpowiednio wcześniej. Teraz widzę, że to naprawdę nie jest wcale trudne, tylko czasami trzeba z czegoś innego zrezygnować.
To jednak tylko moje zdanie, które traktuję jako takie samo-wychowanie się.

napisz lepiej, co Ty sądzisz osobiście w temacie praktyki jako ucieczki.

W mojej szkole mówi się
"Droga duchowa, która nie prowadzi do codzienności, prowadzi na manowce" (W. Jaeger)
a więc praca w społeczeństwie i praktyka idące w parze. Tak też ja to teraz widzę.

:padam:
J.
Awatar użytkownika
Jess
Posty: 290
Rejestracja: ndz gru 02, 2007 19:07

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: Jess »

Sądzę pewnie podobnie.
Awatar użytkownika
piotr
ex Global Moderator
Posty: 3569
Rejestracja: pn cze 30, 2003 08:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: brak

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: piotr »

Cześć, :)
iwanxxx pisze:Ale z tego co pamiętam, psycholodzy mówią, że do miej więcej 25 roku życia człowiek uważa się za nieśmiertelnego :D
Obrazek
mushin
Posty: 53
Rejestracja: pt mar 05, 2004 00:38

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: mushin »

LordD pisze:W sumie nie bardzo rozumiem jak praktyka może być ucieczką. (...)
Na przykład tak:

"Najpierw zaczynamy szukać poza sobą, na powierzchni życia. Wielu ludzi uważa, że gdyby tylko mieli większy samochód, ładniejszy dom, bardziej udane wakacje, wyrozumialszego szefa lub ciekawszego partnera, ich życie byłoby dobre. Przez te etapy szukania przechodzi każdy z nas. Z czasem tych „gdyby tylko...” jest coraz mniej. „Gdybym tylko miał to lub tamto, moje życie byłoby dobre”. Każdy z nas w jakimś stopniu wciąż eliminuje owe własne „gdyby tylko...”. Najpierw na poziomie podstawowym. Potem przenosimy się w coraz subtelniejsze rejony. Na koniec, poszukując elementów świata zewnętrznego, które przyniosłyby nam spełnienie, zwracamy się ku dyscyplinie duchowej. Niestety, na tę nową drogę poszukiwań zwykle przenosimy nasze wcześniejsze nastawienie. Ludzie, którzy przychodzą do ośrodka zen, zazwyczaj już nie uważają, że sprawę załatwi cadillac, ale że dokona tego oświecenie. Odnajdują więc nowy cukierek, swoje nowe „gdyby tylko”. „Gdybym tylko potrafił zrozumieć, czym jest samorealizacja, byłbym szczęśliwy”. „Gdybym tylko miał odrobinę doświadczenia z iluminacją, byłbym szczęśliwy”. Rozpoczynając praktykę zen, wyobrażamy sobie, że dokądś dojdziemy, że doznamy oświecenia i sięgniemy po wszystkie cukierki, których nie udało się nam spróbować w przeszłości."


Joko Beck "Zen na co dzień"


Pozdrawiam,

====
www.pomaranczowa108.pl
shimsong

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

mushin pisze:
LordD pisze:W sumie nie bardzo rozumiem jak praktyka może być ucieczką. (...)

Na przykład tak:

"Najpierw zaczynamy szukać poza sobą, na powierzchni życia. Wielu ludzi uważa, że gdyby tylko mieli większy samochód, ładniejszy dom, bardziej udane wakacje, wyrozumialszego szefa lub ciekawszego partnera, ich życie byłoby dobre. Przez te etapy szukania przechodzi każdy z nas. Z czasem tych „gdyby tylko...” jest coraz mniej. „Gdybym tylko miał to lub tamto, moje życie byłoby dobre”. Każdy z nas w jakimś stopniu wciąż eliminuje owe własne „gdyby tylko...”. Najpierw na poziomie podstawowym. Potem przenosimy się w coraz subtelniejsze rejony. Na koniec, poszukując elementów świata zewnętrznego, które przyniosłyby nam spełnienie, zwracamy się ku dyscyplinie duchowej. Niestety, na tę nową drogę poszukiwań zwykle przenosimy nasze wcześniejsze nastawienie. Ludzie, którzy przychodzą do ośrodka zen, zazwyczaj już nie uważają, że sprawę załatwi cadillac, ale że dokona tego oświecenie. Odnajdują więc nowy cukierek, swoje nowe „gdyby tylko”. „Gdybym tylko potrafił zrozumieć, czym jest samorealizacja, byłbym szczęśliwy”. „Gdybym tylko miał odrobinę doświadczenia z iluminacją, byłbym szczęśliwy”. Rozpoczynając praktykę zen, wyobrażamy sobie, że dokądś dojdziemy, że doznamy oświecenia i sięgniemy po wszystkie cukierki, których nie udało się nam spróbować w przeszłości."


Joko Beck "Zen na co dzień"


Pozdrawiam,
Dobry tekst!
Lin Chi mawiał: "Niczego już nie poszukujcie". Ale te cukierki sprawiają, ze ludzi przychodzą do ośrodków Zen i zaczynają praktykować.
DSSN nauczał, że należy odróżniać pragnienie oświecenia od dążenia do oświecenia. Jeżeli pragniesz osiągnąć oświecenie, wówczas stwarzasz trzy rzeczy: Ja, pragnienie i oświecenie a więc przywiązujesz się do idei "ja" i osiągania oświecenia.
Znam jednak człowieka, który po wielu latach praktyki, przestał medytować, ponieważ przywiązał się do idei nie osiągania oświecenia:)
Dążenie do oświecenia, to utrzymywania umysłu, który "tylko robi to" bez pragnienie osiągania i stwarzania czegokolwiek.

"Medytacja jest pierwotnie niczym specjalnym. Po prostu utrzymuj mocny umysł praktyki. Jeśli chcesz pozbyć się iluzji i osiągnąć oświecenie, to też jest błędem. Odrzuć ten rodzaj myślenia; tylko utrzymuj mocny umysł i praktykuj. Wtedy stopniowo wkroczysz w ,,tylko rób to!”.
Wszyscy chcą medytacji, ale myślą o niej w kategoriach lekarstwa i choroby. Jednak nie obawiaj się tego, co uważasz za chorobę. Bój się tylko tego, by nie kroczyć za wolno. Kiedyś osiągniesz oświecenie".

Mistrz Zen Ko Bong

Pozdrawiam!
wyzwolenie
konto zablokowane
Posty: 373
Rejestracja: sob mar 22, 2008 11:02
Płeć: mężczyzna
Tradycja: natura

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: wyzwolenie »

Ja myśę że w pewnym sensie nirvana jest poprosu ucieczką , ratunkiem , wyjściem z problemów.
Uważam że należy medytowac ale nie uciekac od sytuacji życiowych , od aspektów życia tylko wejśc w to , doświadczyc , doświadczyc pełni , stawic czoło problemom a nie uciekac.
I tutaj jest sens medytacji : popatrzyc problemowi prosto w oczy.
madzik99999

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: madzik99999 »

Praktyka może stanowić ucieczkę od tego świata pełnego cierpienia
shimsong

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

wyzwolenie pisze:Ja myśę że w pewnym sensie nirvana jest poprosu ucieczką , ratunkiem , wyjściem z problemów.
Prawdziwa nirwana nie jest ucieczką, tylko wolnością :)
Awatar użytkownika
monaszi
Senior User
Posty: 547
Rejestracja: wt cze 27, 2006 16:23
Płeć: kobieta
Tradycja: Zen/Kwan Um
Lokalizacja: Łódź

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: monaszi »

Ostatnio na mowie Dharmy w Łodzi Bon Shim SSN powiedziała, że jeśli ktoś mocno praktykuje, bardzo mocno zaczyna odczuwać przeciwności życia. Pozbywanie się iluzji związane jest z wypaleniem karmy. Czasami, gdy ktoś przychodzi do Falenicy dziwi się, że mieszkańcy nie są pogodni, zrelaksowani, tylko smutni, czy sfrustrowani. Bardzo intensywnie odczuwają karmę.
Myślę, że ten przykład pokazuje, że praktyka nie jest ucieczką.
Sama czasami miałam ochotę zakopać się w mysiej dziurze, żeby tylko mieć święty spokój. Siadając na poduszce skupiałam się na uczuciu błogostanu, spokoju. Ale jednocześnie im częściej siadałam w takiej właśnie intencji a mniej właściwej praktyki, tym gorzej radziłam sobie w życiu. Ślepa uliczka.
Dobre samopoczucie w czasie medytacji jest jedynie produktem ubocznym, nie zawsze zresztą pojawiającym się.
Czym innym jest dobre samopoczucie pojawiające się dzięki medytacji, dzięki właściwej praktyce.
Można to trochę porównać do sytuacji, gdy komuś pomagamy. Jeśli ta pomoc jest spontaniczna, ze szczerego serca, jest "tylko" pomocą, wówczas często zapominamy o swoich problemach, "uciekamy".
Czy jednak ta ucieczka uda się, jeśli pomagamy, bo pomaganie jest ucieczką?
10 razy upaść... 11 razy wstać
Awatar użytkownika
hermit
Posty: 738
Rejestracja: wt wrz 26, 2006 22:40
Tradycja: Sŏn (Szkoła Zen Kwan Um)

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: hermit »

Jeżeli zapominamy o swoich problemach, to zapominamy o "ja" - a wtedy nie bardzo jest komu uciekać, pomoc dzieje się "sama".
Może być inaczej, jeśli wyjdzie się z założenia, że "zajmę się czymś innym, byle tylko nie myśleć o sobie". To czasami się udaje.
Chyba.

m.
shimsong

Re: Praktyka jako ucieczka

Nieprzeczytany post autor: shimsong »

monaszi pisze: Czy jednak ta ucieczka uda się, jeśli pomagamy, bo pomaganie jest ucieczką?
Nie pomagaj żeby uciec. Pomagaj żeby pomóc. Wtedy nie będzie problemu :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Buddyzm Zen”