Kilka trudnych wyborów
Kilka trudnych wyborów
Witam, nie wiem czy to odpowiednie miejsce na tego typu posty - jeśli nie to proszę o jakieś info.
1.Miałem taką sytuację - mój sąsiad który lubi sobie wypić (facet na emeryturze) przychodzi do mnie i mówi że chce pożyczyć na wino - ja mu odmówiłem mówiąc "że gdyby był głody to bym mu pożyczył, ale na alkohol mu nie dam".
2. Podchodzi pijany "żul" z kasą i mówi abym kupił mu piwo bo mu nie chcą sprzedać w sklepie bo jest pod wpływem -również odmówiłem mu pomocy.
I mam dylemat, czy dobrze zrobiłem odmawiając im pomocy? Myślałem nad tym długo ale niestety brak mi mądrości aby stwierdzić czy było to dobre zachowanie. Proszę o jakieś wsparcie w tej sprawie - z możliwe dokładnym uzasadnieniem.
1.Miałem taką sytuację - mój sąsiad który lubi sobie wypić (facet na emeryturze) przychodzi do mnie i mówi że chce pożyczyć na wino - ja mu odmówiłem mówiąc "że gdyby był głody to bym mu pożyczył, ale na alkohol mu nie dam".
2. Podchodzi pijany "żul" z kasą i mówi abym kupił mu piwo bo mu nie chcą sprzedać w sklepie bo jest pod wpływem -również odmówiłem mu pomocy.
I mam dylemat, czy dobrze zrobiłem odmawiając im pomocy? Myślałem nad tym długo ale niestety brak mi mądrości aby stwierdzić czy było to dobre zachowanie. Proszę o jakieś wsparcie w tej sprawie - z możliwe dokładnym uzasadnieniem.
- Damian907
- Posty: 809
- Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ta sama co na początku.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Kilka trudnych wyborów
Cześć,
Jeśli o mnie chodzi to Cię w pełni popieram, nie pożyczyłbym nikomu na alkohol (jest odwyk), tym bardziej nie kupiłbym alkoholu pijanemu, który ledwie trzyma się na nogach. Dlaczego? Ponieważ wiem że ten trunek wpływa na ludzi degenerująco, oczywiście w ilościach większych niż minimalne.
Pozdrawiam,
D S
Jeśli o mnie chodzi to Cię w pełni popieram, nie pożyczyłbym nikomu na alkohol (jest odwyk), tym bardziej nie kupiłbym alkoholu pijanemu, który ledwie trzyma się na nogach. Dlaczego? Ponieważ wiem że ten trunek wpływa na ludzi degenerująco, oczywiście w ilościach większych niż minimalne.
Pozdrawiam,
D S
Re: Kilka trudnych wyborów
co do przypadku 1; to sie zastanawiam czy odmowa jest słuszna. Wychodze z założenia ze to w sumie sąsiad i 5 zeta by mnie nie zbawiło a jemu pomogło na pare chwil. jesli nie odda to miałbym spokój następnym razem argumentując ze jeszcze sasiad nie oddal com mu pozyczył ostatnim razem. On i tak ta kase zdobędzie, kwestia jak i od kogo. Kolejna sprawa bardziej przyziemna ale byc może pojawi się sytuacja, że bedzie trzeba skorzystac z pomocy sasiada i takie pięć zeta zmienia całkowicie rozmowe. Mieszkałem kiedys na osiedlu gdzie sąsiedzi lubili popić. Pili zamim tam zamieszkałem i piją teraz kied juz pare lat tam nie mieszkam. Uważam ze dobre relacje z sąsiadami to wazny element swiętego spokoju.
Co do 2 przypadku to rzeczywiście, nie ma co sie zastanawiać. Wspołczycie jak mawiaja musi iśc w parze z mądrościa. Jesli tych elementów nie będzie to skończy się tak ze bedziemy biegac menelom po piwo i fajki. To że bedziemy sie troszke szanowac nie koniecznie musi znaczyc ze jesteśmy zarozumiali i chamscy. Postapiłbym podobnie. Odmówiłbym bo nic wspólnego z jakakolwiek pomoca taka prośba nie miała wspólnego. Ponadto jakkolwik głupio i moralizoatorsko to zabrzmi zawsze istnieje mozliwośc ze zobacza taka akcje jakieś dzieciaki i niebęda miały oporów kiedy ich ktoś w przyszłości poprosi lub też same zaczna prosic innych.
Co do 2 przypadku to rzeczywiście, nie ma co sie zastanawiać. Wspołczycie jak mawiaja musi iśc w parze z mądrościa. Jesli tych elementów nie będzie to skończy się tak ze bedziemy biegac menelom po piwo i fajki. To że bedziemy sie troszke szanowac nie koniecznie musi znaczyc ze jesteśmy zarozumiali i chamscy. Postapiłbym podobnie. Odmówiłbym bo nic wspólnego z jakakolwiek pomoca taka prośba nie miała wspólnego. Ponadto jakkolwik głupio i moralizoatorsko to zabrzmi zawsze istnieje mozliwośc ze zobacza taka akcje jakieś dzieciaki i niebęda miały oporów kiedy ich ktoś w przyszłości poprosi lub też same zaczna prosic innych.
- chaon
- Posty: 799
- Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soto Zen
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Kilka trudnych wyborów
W obu przypadkach dobrze zrobiłeś, ponieważ gdybyś postąpił inaczej byłoby to przyzwoleniem na pasożytniczy tryb życia takich osób. Jeśli pijak ma świadomość, że i tak ktoś mu da na alkohol, że i tak ktoś go przyprowadzi do domu jak padnie na ulicy, że i tak ktoś go umyje, jak się cały zarzyga, to nigdy nie będzie miał impulsu do tego, by wziąć życie we własne ręce i zrobić coś z nim.
Często tacy ludzie muszą się znaleźć na samym dnie, aby obudziło się w nich postanowienie zmiany. Póki tego postanowienia nie ma, nie należy pomagać im w jakikolwiek sposób.
Często tacy ludzie muszą się znaleźć na samym dnie, aby obudziło się w nich postanowienie zmiany. Póki tego postanowienia nie ma, nie należy pomagać im w jakikolwiek sposób.
Re: Kilka trudnych wyborów
Hm, dzięki za wasze wypowiedzi, pomogły mi trochę. He he - teraz po czasie - wiem dlaczego nie dałem im na alkohol. Ponieważ tak naprawdę, to nie było by nic dobrego dla nich. Tak jak dziecku nie dam do zabawy pistoletu, bo mimo iż by bardzo chciało, tupało i płakało - to wcale by nie było to dla niego dobre. Bo ono nie rozumie że mogło by wyrządzić krzywdę sobie i innym. Nawet jak to powiesz dziecku w prost to ono i tak nie zrozumie (to jest najgorsze )
Podobnie żądza picia przysłania tym pijakom fakt, że krzywdzą siebie i innych przez alkohol, że to nie jest do szczęścia potrzebne.
Podobnie żądza picia przysłania tym pijakom fakt, że krzywdzą siebie i innych przez alkohol, że to nie jest do szczęścia potrzebne.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Kilka trudnych wyborów
Bry
Tą samą prośbę mam do wszystkich, którzy wypowiedzieli się w tym temacie
Pozdrawiam
kunzang
Czy mógłbyś może teraz wiążąc z tym to, co się Tobie przydarzyło, powiązać to z naukami mahayany i przedstawić tutaj?emilas pisze:(...) He he - teraz po czasie - wiem dlaczego nie dałem im na alkohol. Ponieważ tak naprawdę, to nie było by nic dobrego dla nich. Tak jak dziecku nie dam do zabawy pistoletu, bo mimo iż by bardzo chciało, tupało i płakało - to wcale by nie było to dla niego dobre. Bo ono nie rozumie że mogło by wyrządzić krzywdę sobie i innym. Nawet jak to powiesz dziecku w prost to ono i tak nie zrozumie (to jest najgorsze )
(...)
Tą samą prośbę mam do wszystkich, którzy wypowiedzieli się w tym temacie
Pozdrawiam
kunzang
Re: Kilka trudnych wyborów
no i zaczęły sie schody......
Nie wiem czy w naukach sutr jest dużo nauk na temat dawania pijaczkom kasy na flaszke.
Mozna by sie pozastanawiać jak postawa z tematu ma sie do szczodrości. Nie chodzi tu o szczodrośc w tym podstawowym wymiarze, nie żeby wyskakiwać z kasy na kazde wyciagnięcie drżącej reki pijanego. No ale można by sie zastanowić czy picie jakiejś osoby nie jest uwarunkowane duzo głębiej, karmicznie powiedzmy, zdrowotnie. CZas jakis temu brałem pełne ślubowania świeckie i w rozmowie już "po" Rimpocze mi opowiedział historyjke o osobie pijacej od wielu lat, nałogowym alkoholiku. Człowiek ten poszedł do jednego z nauczycieli i złozył mu obietnice ze nie bedzie pił ani kropli. nauczyciel ten poradził mu aby tego nie robił bo moze umrzec. facet zmarł na drugi dzień co bylo ścisle zwiazane z odstawieniem alkoholu. Nie twierdze ze nasi polscy pijaczkowie to karmiczni alkoholicy jak ten człowiek z przykładu jednak picie moze miec wiele przyczyn i nie byc tak jednoznaczne. Wiec kontymujac i uzywajac przewrotnej logiki nalezało by sie zastanowić czy dac czy tez nie bo moze od tego zalezy zycie ludzkie. A jak wiadomo zycie ludzkie na wielka wartość.
Mozna by sie pozastanawieć jak reagujemy na prosby o kase i ewentualnie pojscie po piwo. No i oczywiście kłania się cierpliwość i generalnie miłujaca dobroć. Zakładam ze trudno traktowac takich ludzi jak ukochane jedyne dzieci badz tez jak matki. To juz chyba sam kazy powinnien zbadac, jak reaguje na takie klimaty.
Ktoś bardziej inteligenny z pewnościa mogłby temat pociagnąc pod katem podejścia każdego z trzech wozów. Co do mahajany zasada jest miłujaca dobroć połaczona z mądrością. ja nie mam ani tego ani tego. Na szczęscie sa pouczająe historyjki. Pewnie znacie historyjke jak to na ulicy lezał posążek Buddy i jak trzech czy dwóch panów szło i go tam butem przykrywali czy czyms podobnym i ze zebrali sporą zasługe dzieki czystym intencjom. A czyste intencje to dobry poczatek do rozwinięcie Bodhiczitty.
Zdałem Kunzangu?
Nie wiem czy w naukach sutr jest dużo nauk na temat dawania pijaczkom kasy na flaszke.
Mozna by sie pozastanawiać jak postawa z tematu ma sie do szczodrości. Nie chodzi tu o szczodrośc w tym podstawowym wymiarze, nie żeby wyskakiwać z kasy na kazde wyciagnięcie drżącej reki pijanego. No ale można by sie zastanowić czy picie jakiejś osoby nie jest uwarunkowane duzo głębiej, karmicznie powiedzmy, zdrowotnie. CZas jakis temu brałem pełne ślubowania świeckie i w rozmowie już "po" Rimpocze mi opowiedział historyjke o osobie pijacej od wielu lat, nałogowym alkoholiku. Człowiek ten poszedł do jednego z nauczycieli i złozył mu obietnice ze nie bedzie pił ani kropli. nauczyciel ten poradził mu aby tego nie robił bo moze umrzec. facet zmarł na drugi dzień co bylo ścisle zwiazane z odstawieniem alkoholu. Nie twierdze ze nasi polscy pijaczkowie to karmiczni alkoholicy jak ten człowiek z przykładu jednak picie moze miec wiele przyczyn i nie byc tak jednoznaczne. Wiec kontymujac i uzywajac przewrotnej logiki nalezało by sie zastanowić czy dac czy tez nie bo moze od tego zalezy zycie ludzkie. A jak wiadomo zycie ludzkie na wielka wartość.
Mozna by sie pozastanawieć jak reagujemy na prosby o kase i ewentualnie pojscie po piwo. No i oczywiście kłania się cierpliwość i generalnie miłujaca dobroć. Zakładam ze trudno traktowac takich ludzi jak ukochane jedyne dzieci badz tez jak matki. To juz chyba sam kazy powinnien zbadac, jak reaguje na takie klimaty.
Ktoś bardziej inteligenny z pewnościa mogłby temat pociagnąc pod katem podejścia każdego z trzech wozów. Co do mahajany zasada jest miłujaca dobroć połaczona z mądrością. ja nie mam ani tego ani tego. Na szczęscie sa pouczająe historyjki. Pewnie znacie historyjke jak to na ulicy lezał posążek Buddy i jak trzech czy dwóch panów szło i go tam butem przykrywali czy czyms podobnym i ze zebrali sporą zasługe dzieki czystym intencjom. A czyste intencje to dobry poczatek do rozwinięcie Bodhiczitty.
Zdałem Kunzangu?
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Kilka trudnych wyborów
Szczodrość to jedna z paramit, a na paramity powinno się patrzeć jako na całość. Samo dawanie nie jest ani czymś dobrym, ani czymś złym. Dając odcinasz przywiązanie do rzeczy, ale jeżeli twoim kierunkiem ma być pomaganie drugiemu człowiekowi to potrzebna oprócz szczodrości jest jeszcze mądrość. W końcu jakby taki sąsiad zbierał na pistolet, żeby zastrzelić swoją żonę to pewnie nikt nie chciałby mieszać w to Dany.Mozna by sie pozastanawiać jak postawa z tematu ma sie do szczodrości. Nie chodzi tu o szczodrośc w tym podstawowym wymiarze, nie żeby wyskakiwać z kasy na kazde wyciagnięcie drżącej reki pijanego.
Nie jest buddyjskim nauczycielem, ani jakąś oświeconą istotą (tzn. jedni mówią, że jestem i zawsze byłem, ale sam jeszcze tego po prostu nie wiem, ale to tak BTW), więc nie mi ustalać w jakich okolicznościach danie 5zł sąsiadowi na wino jest ok, a kiedy nie. Według mnie jednak jeżeli dla mnie upijanie się jest złym zachowaniem to tak samo (a może nawet ,,tym bardziej") niewłaściwym będzie ułatwianie to innym ludziom o ile nie ma jakichś specyficznych przesłanek ku innemu zachowaniu (tak jak w sytuacji opisywanej przez lobzanga gdzie odstawienie alkoholu tak z dnia na dzień przyczyniło się do śmierci).
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Kilka trudnych wyborów
A sąsiada długo znasz?emilas pisze:Witam, nie wiem czy to odpowiednie miejsce na tego typu posty - jeśli nie to proszę o jakieś info.
1.Miałem taką sytuację - mój sąsiad który lubi sobie wypić (facet na emeryturze) przychodzi do mnie i mówi że chce pożyczyć na wino - ja mu odmówiłem mówiąc "że gdyby był głody to bym mu pożyczył, ale na alkohol mu nie dam".
Re: Kilka trudnych wyborów
Od roku.
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Kilka trudnych wyborów
Chyba nie jest zbyt zadowolony ze swojej emerytury, skoro mu nie starcza na wino...
- Damian907
- Posty: 809
- Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ta sama co na początku.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Kilka trudnych wyborów
Nie ma co liczyć na emeryturę, ten caly system to piramida finansowa, a wiadomo jak się to kończy. Nie mówiąc już o tym że na nasze (tzn dzisiejszych 20-latków) emerytury nie będzie miał poprostu kto pracować, i nie jest to metafora .Lo'tsa'wa pisze:Chyba nie jest zbyt zadowolony ze swojej emerytury, skoro mu nie starcza na wino...
Re: Kilka trudnych wyborów
Jak to powiązać z naukami mahajany - nie znam ich aż tak dobrze, ale ma to chyba związek z tym że im mniej zła zrobimy tym jesteśmy bardziej spokojni. Bo zło niestety wraca a wtedy trwoga i niespokojny umysł... Z drugiej strony dobro jest takie że człowiek nim przesiąka i zaczyna się zmieniać... życie staje się piękniejsze
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Kilka trudnych wyborów
No ta piramida finansowa nie jest zbyt fajna. Kijek i marchewka. Ale to i tak lepsze od rozwiązań spartańskich. Marzy mi się, żeby ktoś kiedyś zastąpił wreszcie pieniądz czasem. Żeby bułki kosztowały np. 3 minuty. Dlaczego mówisz, że na nasze emerytury nie będzie miał kto pracować?Damian907 pisze:Nie ma co liczyć na emeryturę, ten caly system to piramida finansowa, a wiadomo jak się to kończy. Nie mówiąc już o tym że na nasze (tzn dzisiejszych 20-latków) emerytury nie będzie miał poprostu kto pracować, i nie jest to metafora .Lo'tsa'wa pisze:Chyba nie jest zbyt zadowolony ze swojej emerytury, skoro mu nie starcza na wino...
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Kilka trudnych wyborów
Wtedy pewnie bardzo szybko powstały by banki czasu, które owe minuty zapisywałyby na swoich biletach, które dla wygody uznano by za pełnoprawne środki płatnicze.Lo'ts'wa pisze:Marzy mi się, żeby ktoś kiedyś zastąpił wreszcie pieniądz czasem. Żeby bułki kosztowały np. 3 minuty.
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Kilka trudnych wyborów
Eh. No tak. Znowu mi się utopizm włącza. Ale idea nie jest nowa. http://pl.wikipedia.org/wiki/Bank_czasu ...amogh pisze:Wtedy pewnie bardzo szybko powstały by banki czasu, które owe minuty zapisywałyby na swoich biletach, które dla wygody uznano by za pełnoprawne środki płatnicze.Lo'ts'wa pisze:Marzy mi się, żeby ktoś kiedyś zastąpił wreszcie pieniądz czasem. Żeby bułki kosztowały np. 3 minuty.
- Damian907
- Posty: 809
- Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ta sama co na początku.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Kilka trudnych wyborów
Ponieważ nikt się nie urodzi, a dokładniej sprawę ujmując mamy zbyt niski przyrost naturalny.Lo'tsa'wa pisze:Dlaczego mówisz, że na nasze emerytury nie będzie miał kto pracować?
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Kilka trudnych wyborów
Ilość pieniędzy w puli przeznaczonej na emerytury nie jest bardzo ściśle zależna od ilości ludzi w wieku produkcyjnym, ale raczej od ilości wpłaconych podatków. No i od ludzi sterujących budżetem.Damian907 pisze:Ponieważ nikt się nie urodzi, a dokładniej sprawę ujmując mamy zbyt niski przyrost naturalny.Lo'tsa'wa pisze:Dlaczego mówisz, że na nasze emerytury nie będzie miał kto pracować?
Re: Kilka trudnych wyborów
nie chce nic mówić bo jestem tu nowy, ale offtop się robi
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Kilka trudnych wyborów
Tylko pozornie.emilas pisze:nie chce nic mówić bo jestem tu nowy, ale offtop się robi
Dobrze, wróćmy do tematu twojego kolegi sąsiada Pana Żula, czy też nie-Żula. Ja mam pytanie do Ciebie Czy bardziej przejmujesz się tym, czy dobrze postąpiłeś, czy bardziej przejmujesz się Panem Żulem?
Re: Kilka trudnych wyborów
Oczywiście że Żulem - przecież to czująca istota, ile bym był wart jakbym ją skrzywdził? O złej karmie nawet nie wspomnę... Szkoda, że brak mi mądrości która przyniosła by takim ludziom ulgę.
-
- Posty: 1979
- Rejestracja: sob gru 06, 2008 04:30
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Manchester
Re: Kilka trudnych wyborów
Cieszę się. Spytaj go następnym razem czemu nie ma pieniędzy na wino.emilas pisze:Oczywiście że Żulem - przecież to czująca istota, ile bym był wart jakbym ją skrzywdził? O złej karmie nawet nie wspomnę... Szkoda, że brak mi mądrości która przyniosła by takim ludziom ulgę.
Ile masz lat?
Pozdrawiam
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Kilka trudnych wyborów
A gdybyś przejął się bardziej sobą, to byłoby zbyt egoistyczne? Ja chyba przejęłabym się w takiej sytuacji głównie sobą, zrobiłabym wszystko, żeby zmyć się ze ścieżek, którymi Żul mógłby przechodzić i po raz kolejny zamącić spokój dylematem: kupić czy nie kupić piwo Bo wiesz, mnie nie tyle o to piwo by chodziło, ile o sam dylemat. Wolałabym Żula spotkać dopiero wówczas, gdy dylematy miałabym już poza sobą. Ale czy on wówczas zechciałby do mnie podejść?emilas pisze:Oczywiście że Żulem - przecież to czująca istota, ile bym był wart jakbym ją skrzywdził? O złej karmie nawet nie wspomnę... Szkoda, że brak mi mądrości która przyniosła by takim ludziom ulgę.
pzdr, gt
- Damian907
- Posty: 809
- Rejestracja: pn paź 13, 2008 15:44
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Ta sama co na początku.
- Lokalizacja: Kielce
Re: Kilka trudnych wyborów
No dobra, rząd podniesie podatki to zdusi gospodarkę, w dłuższej perspektywie nie jest to rozwiązanie. Nie mówiąc o tym że to byłaby niepopularna decyzja, politycznie lepiej byłoby podnieść wiek emerytalny (co planuje np. nasz rząd), aby część ludzie nie dożyła emerytura, a reszta krócej je pobierała. Nie mówiąc już o tym że podatki wyraźnie wyższe niż u sąsiadów, doprowadziły by do emigracji co bardziej niezależnych obywateli.Lo'tsa'wa pisze:Ilość pieniędzy w puli przeznaczonej na emerytury nie jest bardzo ściśle zależna od ilości ludzi w wieku produkcyjnym, ale raczej od ilości wpłaconych podatków. No i od ludzi sterujących budżetem.
Pozdrawiam,
Damian
Re: Kilka trudnych wyborów
Byłoby to z pewnościa bardziej egoistyczne ale pewnie normalne. Zakładam ze wiekszość z nas tak własnie by pokombinowała. Co oczywiście dobitnie świadczy ze współczucie, bodhiczitta czy jakkolwiek to nazwiemy to narazie trudne słowa. To powoduje ze do mahajany nam daleko. Zmywanie sie ze ściezek żula to ucieczka jesli dobrze rozumiem. Kiedys na jutubie widziałem świetna wypowiedz Tsem Tulku Rinpoczego. teraz cos porobiło sie z tym linkiem i nie moge tego znaleść. W kazdym razie tutuł filmiki to " Nie zawstydzajcie Buddy". Tam Rinpocze dosyc dobitnie nauczał bay nie uciekac przed trudnymi sytuacjami i nie litowac sie nad soba. JEsli tak robimy to nie jestesmy dotowi na praktyki tzw. tantryczne. Cos w tym jest...w sumie jesli strach oblatuje przed konforntacja z podpitym menelem to co powiedziec na konfrontacje z gniewm i innym syfami w umysle zadomowionymi.GreenTea pisze:A gdybyś przejął się bardziej sobą, to byłoby zbyt egoistyczne? Ja chyba przejęłabym się w takiej sytuacji głównie sobą, zrobiłabym wszystko, żeby zmyć się ze ścieżek, którymi Żul mógłby przechodzić i po raz kolejny zamącić spokój dylematem: kupić czy nie kupić piwo
Oczywiscie nie pije do Zielonej Herbaty, głosne se mysle.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Kilka trudnych wyborów
Nie miałam na myśli ucieczki, miałam na myśli praktykę medytacyjną oczyszczającą z różnych negatywnych związań karmicznych. Skuteczność takiej praktyki przejawia się m.in. w tym, że sytuacje utrudniające działanie z biegiem czasu przestają się pojawiać. Osobiste dylematy wewnętrzne przydają się o tyle, o ile zmuszają do rozwinięcia własnej skuteczności w pomaganiu innym. Z mojego doświadczenia wynika, że w chwili wahania co do sensu własnych działań nie jestem szczególnie skuteczna, najpierw muszę zrobić coś z sobą, a dopiero później oczekiwać, że będę w stanie komukolwiek pomóc. Zwróć uwagę, że utrudnienie dostrzegam wyłącznie w wewnętrznym nastawieniu do zewnętrznej sytuacji i nie jest dla mnie problemem piwo dla Żula, ale to, jak na tę ewentualność reaguję – jeśli alergicznie i z trudnością (z wahaniem), to dla mnie sygnał, że od czegoś jeszcze się nie odwiązałam, a skoro tak, mogę nie do końca okazać się skuteczna w działaniu.lobzang pisze: Zmywanie sie ze ściezek żula to ucieczka jesli dobrze rozumiem.
Pozdrawiam, gt
Re: Kilka trudnych wyborów
Jak wspomniałem nie chodziło konkretnie o Twoja wypowiedz Herbato wiec luzik. O jakiej praktyce konkretnie mówisz? Jak wiadomo "tybetańczycy" maja duży wybór metod wiec sie zastanawiam o jaka konkretnie Ci chodzi.
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: Kilka trudnych wyborów
Myślałam ogólnie o realizowaniu własnej praktyki pod okiem wybranego nauczyciela. Cokolwiek na tę praktykę konkretnie by się nie składało, to przecież zawsze powinno w rezultacie prowadzić do stopniowego rozwoju bodhiczitty w tym sensie, że początkujący bodhisattwa działałby coraz skuteczniej, uwalniając się stopniowo od ograniczających go przeszkód. Tak sobie przynajmniej to wyobrażam.lobzang pisze:O jakiej praktyce konkretnie mówisz? Jak wiadomo "tybetańczycy" maja duży wybór metod wiec sie zastanawiam o jaka konkretnie Ci chodzi.
Pozdrawiam, gt
Re: Kilka trudnych wyborów
Wyjasnilismy wiec sprawe. Tez mam taki poglad na sprawe.GreenTea pisze:Myślałam ogólnie o realizowaniu własnej praktyki pod okiem wybranego nauczyciela. Cokolwiek na tę praktykę konkretnie by się nie składało, to przecież zawsze powinno w rezultacie prowadzić do stopniowego rozwoju bodhiczitty w tym sensie, że początkujący bodhisattwa działałby coraz skuteczniej, uwalniając się stopniowo od ograniczających go przeszkód. Tak sobie przynajmniej to wyobrażam.
- Ryu
- ex Global Moderator
- Posty: 1940
- Rejestracja: sob kwie 05, 2008 23:04
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Theravāda
- Lokalizacja: Zgierz
Re: Kilka trudnych wyborów
Stan budżetu zależy od tego ilu ludzi do niego wkłada pieniądze, a ilu je wypłaca. Jak co raz więcej ludzi będzie pobierać emerytury, a co raz mniej zarabiać na nie to kasy będzie co raz mniej. Tym bardziej, że teoretycznie emerytury nie są wypłacane bezpośrednio z budżetu tylko z ZUS i OFE. Ostatnio czytałem artykuł według którego gdybyśmy nic nie zmieniali w systemie emerytalnym do 2060r i jakimś cudem do tamtego momentu ZUS jeszcze nie zbankrutuje to ludzie przechodzący wtedy na emerytury mogliby liczyć na 25% ostatniej pensji.Lo'tsa'wa pisze:Ilość pieniędzy w puli przeznaczonej na emerytury nie jest bardzo ściśle zależna od ilości ludzi w wieku produkcyjnym, ale raczej od ilości wpłaconych podatków. No i od ludzi sterujących budżetem.Damian907 pisze:Ponieważ nikt się nie urodzi, a dokładniej sprawę ujmując mamy zbyt niski przyrost naturalny.Lo'tsa'wa pisze:Dlaczego mówisz, że na nasze emerytury nie będzie miał kto pracować?
A ja nadal jestem niepoprawnym optymistą i liczę na to, że nawet jak nie ja, to chociaż moje dzieci nie będą musiały oddawać wielkich haraczy państwu i sobie same odłożą na emerytury. Więcej zarobi kasa wsadzona na zwykłe konto niż kasa wsadzona w ZUSowe marmury.
Re: Kilka trudnych wyborów
Hm ciekawa dyskusja się zrobiła, może napisze coś o swoim rozumieniu:
Zaczęło się od tego krótkiego filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=FoVuPTqj7gk - który głęboko mnie poruszył. Potem wykłady Lamy Rinchena o praktyce lodziong (http://www.engakuin.mahajana.net/nauczyciele.html) i dalsze wykłady.
Teraz widzę że jeżeli cokolwiek ma jakąś wartość w życiu - to jest to dobro dla innych ludzi. Co jest warte takie życie, w którym nie czynimy dobra innym? Moja odpowiedź - nic. Ale dodam jeszcze że trzeba być ostrożnym i nie pomylić dobra ze zwykłą głupotą(np. pobłażanie dziecku gdy robi źle), tudzież robieniem z siebie męczennika itd...
Taki mam w tej chwili pogląd - choć wiem że dla wielu ludzi nie jest to oczywiste
Zaczęło się od tego krótkiego filmiku: http://www.youtube.com/watch?v=FoVuPTqj7gk - który głęboko mnie poruszył. Potem wykłady Lamy Rinchena o praktyce lodziong (http://www.engakuin.mahajana.net/nauczyciele.html) i dalsze wykłady.
Teraz widzę że jeżeli cokolwiek ma jakąś wartość w życiu - to jest to dobro dla innych ludzi. Co jest warte takie życie, w którym nie czynimy dobra innym? Moja odpowiedź - nic. Ale dodam jeszcze że trzeba być ostrożnym i nie pomylić dobra ze zwykłą głupotą(np. pobłażanie dziecku gdy robi źle), tudzież robieniem z siebie męczennika itd...
Taki mam w tej chwili pogląd - choć wiem że dla wielu ludzi nie jest to oczywiste
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Kilka trudnych wyborów
Bry
Pozdrawiam
kunzang
Cóż... zatem wychodzi na to, że życie tych wszystkich yoginów, którzy spędzili je całe w odosobnieniu, było nic nie warte.emilas pisze:(...) Co jest warte takie życie, w którym nie czynimy dobra innym? Moja odpowiedź - nic. (...)
Pozdrawiam
kunzang
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Kilka trudnych wyborów
Niekoniecznie...kunzang pisze:Bry
Cóż... zatem wychodzi na to, że życie tych wszystkich yoginów, którzy spędzili je całe w odosobnieniu, było nic nie warte.emilas pisze:(...) Co jest warte takie życie, w którym nie czynimy dobra innym? Moja odpowiedź - nic. (...)
Pozdrawiam
kunzang
... pytanie tylko jak oni to robią? Tak sobie myślę, że siedząc w medytacji trudno jest zaszkodzić komukolwiek w jakikolwiek sposób. Może to samo w sobie jest już daniem innym wielkiego dobra? Siedź cicho i nie ruszaj się, a wszystkim będzie dobrze
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Kilka trudnych wyborów
Bry
Pozdrawiam
kunzang
Jasne, że niekoniecznie - natomiast ''koniecznie'', to się popada w wartościowanie życia innych na podstawie tego czemu samemu się hołduje, ale to nie znaczy z automatu, że poza tym, iż się lgnie do takiego czy innego wartościowania - zawsze wzniosłego, rzecz jasna - życia, poprzez pryzmat własnego poglądu, to to, w istocie odzwierciedla wartość ludzkiego życia.amogh pisze: Niekoniecznie...
Pozdrawiam
kunzang
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Kilka trudnych wyborów
A co odzwierciedla lgnięcie do hołdowania określonym poglądom?kunzang pisze:Bry
Jasne, że niekoniecznie - natomiast ''koniecznie'', to się popada w wartościowanie życia innych na podstawie tego czemu samemu się hołduje, ale to nie znaczy z automatu, że poza tym, iż się lgnie do takiego czy innego wartościowania - zawsze wzniosłego, rzecz jasna - życia, poprzez pryzmat własnego poglądu, to to, w istocie odzwierciedla wartość ludzkiego życia.amogh pisze: Niekoniecznie...
Pozdrawiam
kunzang
edit:
Pytam w kontekście tego, co ewentualnie przyczynia się do wyboru np. określonej tradycji? Myślę, że mogłoby to wyjaśnić co nieco w kwestii wyczuwanych różnic pomiędzy tradycjami.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Kilka trudnych wyborów
Bry
Pozdrawiam
kunzang
Postawa danej istoty ludzkiej w stosunku do tego co ją otacza i siebie samej.amogh pisze: A co odzwierciedla lgnięcie do hołdowania określonym poglądom?
Pozdrawiam
kunzang
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Kilka trudnych wyborów
Bry
Pozdrawiam
kunzang
Rozumiem. No da się to zgeneralizować /jakoś/ i takie próby są czynione /także przez nauczycieli/, ale ze swej strony uważam to, za zbytnie upraszczanie w istocie niepotrzebne.amogh pisze: edit:
Pytam w kontekście tego, co ewentualnie przyczynia się do wyboru np. określonej tradycji? Myślę, że mogłoby to wyjaśnić co nieco w kwestii wyczuwanych różnic pomiędzy tradycjami.
Pozdrawiam
kunzang
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Kilka trudnych wyborów
Bry
Chodziło mi raczej o sam fakt posiadania takich potrzeb jak "określone poglądy", co powoduje że nasze wybory przejawiają się w taki, a nie inny sposób?kunzang pisze:Bry
Postawa danej istoty ludzkiej w stosunku do tego co ją otacza i siebie samej.amogh pisze: A co odzwierciedla lgnięcie do hołdowania określonym poglądom?
Pozdrawiam
kunzang
No tak. A można gdzieś z takimi próbami (tymi czynionymi przez nauczycieli) się zapoznać?kunzang pisze:Bry
Rozumiem. No da się to zgeneralizować /jakoś/ i takie próby są czynione /także przez nauczycieli/, ale ze swej strony uważam to, za zbytnie upraszczanie w istocie niepotrzebne.amogh pisze: edit:
Pytam w kontekście tego, co ewentualnie przyczynia się do wyboru np. określonej tradycji? Myślę, że mogłoby to wyjaśnić co nieco w kwestii wyczuwanych różnic pomiędzy tradycjami.
Pozdrawiam
kunzang
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Kilka trudnych wyborów
Bry
Przyjrzałeś się może sobie i zaobserwowałeś co powoduje, że masz takie a nie inne poglądy...dlaczego masz takie a nie inne poglądy?
Pozdrawiam
kunzang
Przepraszam, że tak pytaniem na pytanieamogh pisze:Chodziło mi raczej o sam fakt posiadania takich potrzeb jak "określone poglądy", co powoduje że nasze wybory przejawiają się w taki, a nie inny sposób?
Przyjrzałeś się może sobie i zaobserwowałeś co powoduje, że masz takie a nie inne poglądy...dlaczego masz takie a nie inne poglądy?
Tak... acz tu linków Tobie nie podam - nie zawracam sobie głowy takimi próbami a tylko czasami się z nimi stykam... np na tym forum była kiedyś dyskutowana kwestia poglądu głoszonego przez lamę Olego, że ci co praktykują dzogczen maja tendencję do gniewu, a ci co mahamudrę, to mają tendencję do pożądania /coś w tym stylu, to było/.amogh pisze: A można gdzieś z takimi próbami (tymi czynionymi przez nauczycieli) się zapoznać?
Pozdrawiam
kunzang
- chaon
- Posty: 799
- Rejestracja: czw wrz 06, 2007 00:36
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Soto Zen
- Lokalizacja: Szczecin
Re: Kilka trudnych wyborów
kunzang pisze:Tą samą prośbę mam do wszystkich, którzy wypowiedzieli się w tym temacie
Sutra Brahmadżala pisze:Drugie wskazanie o spożywaniu napojów alkoholowych
Uczeń Buddhy nie powinien intencjonalnie spożywać napojów alkoholowych, ponieważ są źródłem niezliczonych wykroczeń. Jeśli poda nawet szklankę wina innej osobie, to jako skutek będzie pozbawiony rąk przez pięćset żywotów. Jak mógłby więc spożywać alkohol samemu! Naprawdę Bodhisattwa nie powinien zachęcać żadnej osoby do spożywania alkoholu, ani tym bardziej nie powinien spożywać go samemu. Jeśli zamiast tego rozmyślnie czyni to lub zachęca innych do czynienia tego popełnia pomniejsze wykroczenie.
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Kilka trudnych wyborów
Ale poglądy na co?kunzang pisze:Bry
Przepraszam, że tak pytaniem na pytanieamogh pisze:Chodziło mi raczej o sam fakt posiadania takich potrzeb jak "określone poglądy", co powoduje że nasze wybory przejawiają się w taki, a nie inny sposób?
Przyjrzałeś się może sobie i zaobserwowałeś co powoduje, że masz takie a nie inne poglądy...
Pozdrawiam
kunzang
Im bardziej się sobie przyglądam tym mniej mam potrzebę posiadania jakichkolwiek poglądów. Nie mniej jednak mam świadomość tego jak ważne jest posiadanie poglądów właściwych (wolnych od błędu).
Po to żeby Cię lepiej widzieć.kunzang pisze:...dlaczego masz takie a nie inne poglądy?
Re: Kilka trudnych wyborów
Może trochę to rozjaśnię co napisałem powyżej bo chyba to tak trochę niefortunnie ująłem.emilas pisze:Co jest warte takie życie, w którym nie czynimy dobra innym? Moja odpowiedź - nic
Po pierwsze, dotyczy to sytuacji które życie samo do nas zsyła. Codziennie mamy okazję by zrobić bezinteresownie coś dobrego dla innych - przepuścić w przejściu, ustąpić miejsca, pomóc w innej sytuacji itd.. . Gdy wiem że mogę pomóc, a tego nie robię lub wręcz przeszkadzam(robiąc zły uczynek) to po co ja w ogóle żyję? Tak jak te dwie ręce (z filmiku w moim wcześniejszym poście) - one żyją dla siebie i sobie pomagają - bez pytania - po prostu posiadają pewną mądrość. Wiedzą że to jest dla nich dobre.
Po drugie, ja to pisałem z perspektywy osobistej. A nie w ten sposób że "Gdy ktoś nie pomaga mi(lub innym), lub wręcz czyni źle, to jest nic nie wart". Nie. Traktuję taką osobę jak ową rękę z filmiku która miała zły dzień i przy wbijaniu gwoździa trafiła młotkiem w palec drugiej ręki. Skoro ta osoba czyni źle, to mogę jej tylko współczuć - bo przecież zło wraca i ta osoba sama sobie robi kuku. Gdy mnie spotyka zło ze strony innej osoby to jestem świadom dwóch rzeczy:
1. skoro spotyka mnie cierpienie to jest to z pewnością moja wina. Więc nie ma co szukać winnych bo jedynym winowajcą mojego cierpienia jestem ja sam (negatywna karma którą wcześniej zrobiłem).
2. osoba która dokonuje zła dla mnie żyje w pomieszaniu i błędzie. Wybaczam jej natychmiast i nie kryję urazy. Współczuje jej bo niedługo ona będzie cierpieć...
To odnośnie mojego poglądu. Który póki co jest taki mniej więcej jak opisałem. Oczywiście pomimo tego że mam taki pogląd, nie oznacza to że łatwo mi jest żyć zgodnie z nim - o nie. Często się mylę, ale widzę że jest to dobry kierunek i sposób myślenia. Na razie się na nim nie zawiodłem.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: Kilka trudnych wyborów
Bry
Pozdrawiam
kunzang
Na kondycję istoty zwanej ludzką.amogh pisze:Ale poglądy na co?
Pozdrawiam
kunzang
- amogh
- Posty: 3535
- Rejestracja: pt mar 21, 2008 20:16
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: hołd nie-nazwanemu
- Lokalizacja: piwnica Auerbacha
Re: Kilka trudnych wyborów
Dobry
Merytoryczne czy życzeniowe?kunzang pisze:Bry
Na kondycję istoty zwanej ludzką.amogh pisze:Ale poglądy na co?
Pozdrawiam
kunzang