"Spalanie karmy"
Moderator: kunzang
- karuna
- Posty: 1226
- Rejestracja: wt kwie 09, 2013 18:46
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: Karma Kamtsang
- Lokalizacja: Ziemia teraz
"Spalanie karmy"
Dochodzę do wniosku, że jako świeżak praktyki, mogę sobie wysnuć teorię, na którą wpadłem przed chwilą (a może kilka teorii).
Zauważyłem, że starsi praktykujący jakby mniej filozofują i przyznają, że czegoś (wiele rzeczy) nie rozumieją. Ja sobie teraz myślę, że "spalanie karmy" "siedząc na poduszce" wiąże się nie z wymazaniem czegoś z przeszłości, lecz odcięciem się od jakichś skłonności, prześladujących istotę czującą. Kończy ona z lgnięciem do jakiegoś tematu i może czuć się wolna. Jak powiedział Mistrz Hongzhi, kończy się z rzekomymi nawykami. Czytałem gdzieś kiedyś, czy ktoś nawet wygłaszając Mowę Dharmy mówił, że tego "spalania" nie da się wyjaśnić.
Drugą stroną medalu, byłoby rozumienie tekstów pisanych przez Wielkich Uczniów i Mistrzów Nauk Buddy. Albo rozumiemy jakiś tekst poprzez doświadczenie praktyki, albo mamy zasób wiedzy intelektualnej. Dzięki doświadczeniu możemy doznać głębokiego dalej wglądu czytając te teksty, a wiedzę swoją intelektualną poszerzamy podczas tego czytania. Obie rzeczy się nie wykluczają. Można dojść do Zrozumienia poprzez studia, praktykę medytacji, czy mantrę (jak to określił w skrócie Hsuan Hua). Czyli, i jak mówił Dalajlama, jeśli ktoś doszedł do bezbłędnego rozumienia pustki za pomocą wiedzy, analizy, intelektu, rozumie wtedy naturę rzeczywistości (i jest to wielki owoc praktyki). I tu myślę, że te trzy drogi praktyki się uzupełniają całkowicie. Jednej w pewnym sensie nie ma bez drugiej, choć można na to różnie spojrzeć. "Kreatywne" recytowanie mantry zawiera w sobie ziarno wiedzy, jak i bezpośredniego doświadczenia. Nie wiem no, Hsuan Hua, powiedział, że z mantrą jest jak hasłem na wojnie. Znasz hasło to żyjesz, nie znasz hasła, giniesz. Twierdzi on, że wraz ze Zrozumieniem można wędrować po wszystkich Krainach Buddy bez problemu i jest się tam mile widzianym gościem.
PS Jak powiedział Czcigodny Mistrz Hsuan Hua, "czasem im więcej cierpienia tym lepiej". Mistrz Zen Daiosho Jakusho Kwong rzekł, że "jeśli chcesz od Buddy więcej cierpienia, to da Ci go więcej".
koniec wojen
tylko liście do zamiatania
tylko liście do zamiatania
-
- Posty: 129
- Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: "Spalanie karmy"
karuna pisze:
Dochodzę do wniosku, że jako świeżak praktyki, mogę sobie wysnuć teorię, na którą wpadłem przed chwilą (a może kilka teorii).
Zauważyłem, że starsi praktykujący jakby mniej filozofują i przyznają, że czegoś (wiele rzeczy) nie rozumieją. Ja sobie teraz myślę, że "spalanie karmy" "siedząc na poduszce" wiąże się nie z wymazaniem czegoś z przeszłości, lecz odcięciem się od jakichś skłonności, prześladujących istotę czującą. Kończy ona z lgnięciem do jakiegoś tematu i może czuć się wolna. Jak powiedział Mistrz Hongzhi, kończy się z rzekomymi nawykami. Czytałem gdzieś kiedyś, czy ktoś nawet wygłaszając Mowę Dharmy mówił, że tego "spalania" nie da się wyjaśnić.
Drugą stroną medalu, byłoby rozumienie tekstów pisanych przez Wielkich Uczniów i Mistrzów Nauk Buddy. Albo rozumiemy jakiś tekst poprzez doświadczenie praktyki, albo mamy zasób wiedzy intelektualnej. Dzięki doświadczeniu możemy doznać głębokiego dalej wglądu czytając te teksty, a wiedzę swoją intelektualną poszerzamy podczas tego czytania. Obie rzeczy się nie wykluczają. Można dojść do Zrozumienia poprzez studia, praktykę medytacji, czy mantrę (jak to określił w skrócie Hsuan Hua). Czyli, i jak mówił Dalajlama, jeśli ktoś doszedł do bezbłędnego rozumienia pustki za pomocą wiedzy, analizy, intelektu, rozumie wtedy naturę rzeczywistości (i jest to wielki owoc praktyki). I tu myślę, że te trzy drogi praktyki się uzupełniają całkowicie. Jednej w pewnym sensie nie ma bez drugiej, choć można na to różnie spojrzeć.
I mój ulubiony, bardzo dla mnie ważny i przydatny cytat (polecam utrzymywać tą postawę, traktowaną bardzo dosłownie, w każdym momencie praktyki).Ten, kto utrzymuje dyscyplinę moralną, jest źródłem wszelkiej radości. (…) jest chwalony przez cały świat.
Źródło: Sutra utrzymywania moralnej dyscypliny
Umysł jest pozbawiony umysłu, ponieważ ma naturę przejrzystego światła.
Źródło: Sutra Doskonałości Mądrości
Tak, jak wypala się, tnie i poleruje złoto, tak też należy badać moje słowa i nie akceptować ich jedynie z szacunku do mnie.
Źródło: Avatamsaka Sutra
Słyszałem angedotę o człowieku w lesie gonionym przez tygrysa, który wołając "ratunku" nieświadomie intonował w momenie śmierci świętą sylabę "ram" i dzięki temu w momencie śmierci doznał oświecenia, albo dostał się do czystej krainy (coś w tym stylu). Jak dla mnie to jest przerażająca niesprawiedliwość i idiotyczne przesłanie, a jakiekolwiek pozytywne skutki intonowania mantr powinny pojawiać się w miarę tego, jak rośnie świadomość tego czym ta mantra jest."Kreatywne" recytowanie mantry zawiera w sobie ziarno wiedzy, jak i bezpośredniego doświadczenia. Nie wiem no, Hsuan Hua, powiedział, że z mantrą jest jak hasłem na wojnie. Znasz hasło to żyjesz, nie znasz hasła, giniesz. Twierdzi on, że wraz ze Zrozumieniem można wędrować po wszystkich Krainach Buddy bez problemu i jest się tam mile widzianym gościem.
Lepiej dla kogo? Na pewno nie dla cierpiącego. Jeżeli ludzie chcą cierpieć to ja jestem za tym żeby mocno ograniczyć albo najlepiej w ogóle wyeliminować dla nich taką możliwość. Pozwalając sobie i innym na budowanie przyzwolenia na zadawanie cierpienia niszczymy tą planetę - i tak już jest na niej go za dużo. Łaknąc cierpienia dla samych siebie nie podążamy Drogą Środka.PS Jak powiedział Czcigodny Mistrz Hsuan Hua, "czasem im więcej cierpienia tym lepiej".
A to akurat ma sens.Mistrz Zen Daiosho Jakusho Kwong rzekł, że "jeśli chcesz od Buddy więcej cierpienia, to da Ci go więcej".
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witam
Walpola Rahula
pozdrawiam
"Teoria karmy nie powinna być mylona z tzw. moralną sprawiedliwością czy nagrodą i karą. Idea moralnej sprawiedliwości wywodzi się z koncepcji wyższej istoty lub Boga, który dokonuje osądów, ustanawia prawa i decyduje, co jest właściwe a co nie. Termin "sprawiedliwość" jest ambiwalentny i niebezpieczny; w imię "sprawiedliwości" zrobiono więcej zła niż dobra. Teoria karmy, to teoria przyczyny i skutku, działania i reakcji. To prawo naturalne, które nie ma nic wspólnego z ideą sprawiedliwości czy karą i nagrodą."kinosiecioryca pisze:Słyszałem angedotę o człowieku w lesie gonionym przez tygrysa, który wołając "ratunku" nieświadomie intonował w momenie śmierci świętą sylabę "ram" i dzięki temu w momencie śmierci doznał oświecenia, albo dostał się do czystej krainy (coś w tym stylu). Jak dla mnie to jest przerażająca niesprawiedliwość i idiotyczne przesłanie, (...)
Walpola Rahula
mantry to jedno, a pierwotne dźwięki /takie jak np ''ram''/, to drugie. pierwotne dźwięki są rozpatrywane inaczej niż mantry.kinosiecioryca pisze: (...)a jakiekolwiek pozytywne skutki intonowania mantr powinny pojawiać się w miarę tego, jak rośnie świadomość tego czym ta mantra jest.
pozdrawiam
-
- Posty: 129
- Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: "Spalanie karmy"
Moja idea moralnej sprawiedliwości doskonale sobie radzi bez koncepcji wyższej istoty lub Boga, który dokonuje osądów, ustanawia prawa i decyduje, co jest właściwe a co nie. Sprawiedliwość, tak jak ją rozumiem, nie może oczywiście decydować o ludzkim życiu bardziej niż karma jako naturalna reakcja/impet; w próbach przybliżania siebie, innych ludzi i systemów społeczno-politycznych do tej sprawiedliwości widzę jednak doskonałą okazję do praktykowania bodhićitty. Sprowadzenie wszystkich tych ważnych rzeczy, o których mówił Budda, a które nie są mocą pierwotnych dźwięków, do czegoś koniec końców właściwie nieistotnego w porównaniu do mocy tych drugich (bo tak rozumiem tę anegdotę/przypowieść) uważam za najzwyczajniej w świecie szkodliwe i niesprawiedliwe wobec tych, który w tego typu anegdotach/przypowieściach chcą znaleźć mądrość.kunzang pisze:"Teoria karmy nie powinna być mylona z tzw. moralną sprawiedliwością czy nagrodą i karą. Idea moralnej sprawiedliwości wywodzi się z koncepcji wyższej istoty lub Boga, który dokonuje osądów, ustanawia prawa i decyduje, co jest właściwe a co nie. Termin "sprawiedliwość" jest ambiwalentny i niebezpieczny; w imię "sprawiedliwości" zrobiono więcej zła niż dobra. Teoria karmy, to teoria przyczyny i skutku, działania i reakcji. To prawo naturalne, które nie ma nic wspólnego z ideą sprawiedliwości czy karą i nagrodą."kinosiecioryca pisze:Słyszałem angedotę o człowieku w lesie gonionym przez tygrysa, który wołając "ratunku" nieświadomie intonował w momenie śmierci świętą sylabę "ram" i dzięki temu w momencie śmierci doznał oświecenia, albo dostał się do czystej krainy (coś w tym stylu). Jak dla mnie to jest przerażająca niesprawiedliwość i idiotyczne przesłanie, (...)
Walpola Rahula
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witaj
a tak przy okazji, jakbyś wyjaśnił to - w ramach swego rozumienia ''szkodliwości i niesprawiedliwości'' - że niejaki Milarepa, zabił ponad trzydzieści osób i nie poniósł w związku z tym żadnych formalnych konsekwencji, a do tego, jeszcze w tym samym życiu zrealizował stan buddy /przebudził się i ugruntował w tym/, no i całą masę różnych przypowieści o Nim mamy, plus Jego pieśni, na których bazowały pokolenia podążających ścieżką?
pozdrawiam
nie mam bladego pojęcia o co Tobie tu chodzi możesz prościej, w jednym zdaniu?kinosiecioryca pisze:Sprawiedliwość, tak jak ją rozumiem, nie może oczywiście decydować o ludzkim życiu bardziej niż karma jako naturalna reakcja/impet; w próbach przybliżania siebie, innych ludzi i systemów społeczno-politycznych do tej sprawiedliwości widzę jednak doskonałą okazję do praktykowania bodhićitty. Sprowadzenie wszystkich tych ważnych rzeczy, o których mówił Budda, a które nie są mocą pierwotnych dźwięków, do czegoś koniec końców właściwie nieistotnego w porównaniu do mocy tych drugich (bo tak rozumiem tę anegdotę/przypowieść) uważam za najzwyczajniej w świecie szkodliwe i niesprawiedliwe wobec tych, który w tego typu anegdotach/przypowieściach chcą znaleźć mądrość.
a tak przy okazji, jakbyś wyjaśnił to - w ramach swego rozumienia ''szkodliwości i niesprawiedliwości'' - że niejaki Milarepa, zabił ponad trzydzieści osób i nie poniósł w związku z tym żadnych formalnych konsekwencji, a do tego, jeszcze w tym samym życiu zrealizował stan buddy /przebudził się i ugruntował w tym/, no i całą masę różnych przypowieści o Nim mamy, plus Jego pieśni, na których bazowały pokolenia podążających ścieżką?
pozdrawiam
-
- Posty: 129
- Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: "Spalanie karmy"
Nie trzeba rezygnować ze sprawiedliwości i kojarzyć ją jedynie z koncepcjami nagrody i kary w kontekście sił wyższych etc, bo sprawiedliwość nie konkuruje z, ani nie zastępuje karmy.kunzang pisze:witaj
nie mam bladego pojęcia o co Tobie tu chodzi możesz prościej, w jednym zdaniu?kinosiecioryca pisze:Sprawiedliwość, tak jak ją rozumiem, nie może oczywiście decydować o ludzkim życiu bardziej niż karma jako naturalna reakcja/impet; w próbach przybliżania siebie, innych ludzi i systemów społeczno-politycznych do tej sprawiedliwości widzę jednak doskonałą okazję do praktykowania bodhićitty. Sprowadzenie wszystkich tych ważnych rzeczy, o których mówił Budda, a które nie są mocą pierwotnych dźwięków, do czegoś koniec końców właściwie nieistotnego w porównaniu do mocy tych drugich (bo tak rozumiem tę anegdotę/przypowieść) uważam za najzwyczajniej w świecie szkodliwe i niesprawiedliwe wobec tych, który w tego typu anegdotach/przypowieściach chcą znaleźć mądrość.
a tak przy okazji, jakbyś wyjaśnił to - w ramach swego rozumienia ''szkodliwości i niesprawiedliwości'' - że niejaki Milarepa, zabił ponad trzydzieści osób i nie poniósł w związku z tym żadnych formalnych konsekwencji, a do tego, jeszcze w tym samym życiu zrealizował stan buddy /przebudził się i ugruntował w tym/, no i całą masę różnych przypowieści o Nim mamy, plus Jego pieśni, na których bazowały pokolenia podążających ścieżką?
pozdrawiam
Znam historię Milarepy - to, że człowiek który zabił ponad trzydzieści osób, a mimo to zrealizował stan buddy, nie wydaje mi się niczym dziwnym. O wiele dziwniejsze wydaje mi się to że zgodził się targać te wszystkie kamienie i posłusznie wykonywał wszystkie polecenia pijanego mistrza czy tam lamy, ja bym za przeproszeniem kur..cy dostał.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witaj
pozdrawiam
czyja sprawiedliwość - Twoja czy moja, czy kowalskiego może?kinosiecioryca pisze:Nie trzeba rezygnować ze sprawiedliwości i kojarzyć ją jedynie z koncepcjami nagrody i kary w kontekście sił wyższych etc, bo sprawiedliwość nie konkuruje z, ani nie zastępuje karmy.
i to właśnie, że przystał na to, nie jest dziwnym - wystarczy zrozumieć kwestię wleczenia trupa poczuć winy /bywa, że prostym to nie jest/. i tu pojawia się mądrość Marpy i Jego żony.kinosiecioryca pisze:Znam historię Milarepy - to, że człowiek który zabił ponad trzydzieści osób, a mimo to zrealizował stan buddy, nie wydaje mi się niczym dziwnym. O wiele dziwniejsze wydaje mi się to że zgodził się targać te wszystkie kamienie i posłusznie wykonywał wszystkie polecenia pijanego mistrza czy tam lamy, ja bym za przeproszeniem kur..cy dostał.
pozdrawiam
-
- Posty: 129
- Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: "Spalanie karmy"
Do pewnego stopnia moja czy Twoja sprawiedliwość jest tylko iluzją. Żeby zrozumieć w którym momencie to się dzieje musielibyśmy się zagłębiać w psychologię tłumu. Żeby zrozumieć że karma stoi ponad ludzką sprawiedliwością, wystarczy zacząć wzywać na pomoc policjantów, kaznodziejów i trybuny ludowe, kiedy źle się poczujemy w pośmiertnym bardo. Żeby zrozumieć, że "zostawienie spraw samych sobie" i nieinteresowanie się ciągłym ulepszaniem i wprowadzaniem w czyn idei sprawiedliwości to droga donikąd, wystarczy zrozumieć, że w Tybecie ślepych się opluwa, a na Zachodzie leczy.kunzang pisze:witaj
czyja sprawiedliwość - Twoja czy moja, czy kowalskiego może?kinosiecioryca pisze:Nie trzeba rezygnować ze sprawiedliwości i kojarzyć ją jedynie z koncepcjami nagrody i kary w kontekście sił wyższych etc, bo sprawiedliwość nie konkuruje z, ani nie zastępuje karmy.
Czasem im lepszy trup, tym lepszy nawóz.i to właśnie, że przystał na to, nie jest dziwnym - wystarczy zrozumieć kwestię wleczenia trupa poczuć winy /bywa, że prostym to nie jest/. i tu pojawia się mądrość Marpy i Jego żony.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witaj
pozdrawiam
nie nie musielibyśmy się, bo nie jesteśmy tłumem, ale - jeżeli chce się coś rozmydlić, to wtedy tak, czemu nie a i owszem... bicie piany jest przecież takie uroczekinosiecioryca pisze:Do pewnego stopnia moja czy Twoja sprawiedliwość jest tylko iluzją. Żeby zrozumieć w którym momencie to się dzieje musielibyśmy się zagłębiać w psychologię tłumu.kunzang pisze:witajczyja sprawiedliwość - Twoja czy moja, czy kowalskiego może?kinosiecioryca pisze:Nie trzeba rezygnować ze sprawiedliwości i kojarzyć ją jedynie z koncepcjami nagrody i kary w kontekście sił wyższych etc, bo sprawiedliwość nie konkuruje z, ani nie zastępuje karmy.
extra, Ty już wiesz, jak to z Tobą w planie pośmiertnym będzie.kinosiecioryca pisze:Żeby zrozumieć że karma stoi ponad ludzką sprawiedliwością, wystarczy zacząć wzywać na pomoc policjantów, kaznodziejów i trybuny ludowe, kiedy źle się poczujemy w pośmiertnym bardo.
wystarczy zrozumieć, że kwestie kulturowe, mają się nijak do prawa karmy i swego poczucia sprawiedliwości. nie tu pies jest pogrzebany.kinosiecioryca pisze:Żeby zrozumieć, że "zostawienie spraw samych sobie" i nieinteresowanie się ciągłym ulepszaniem i wprowadzaniem w czyn idei sprawiedliwości to droga donikąd, wystarczy zrozumieć, że w Tybecie ślepych się opluwa, a na Zachodzie leczy.
jak uważaszkinosiecioryca pisze:iCzasem im lepszy trup, tym lepszy nawóz.
pozdrawiam
-
- Posty: 129
- Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: "Spalanie karmy"
Ależ oczywiście że jesteśmy! Nie tylko tłumem, ale też chodnikiem po którym ten tłum stąpa. Co Ty, ciała kosmicznego nie czujesz?kunzang pisze:witaj
nie nie musielibyśmy się, bo nie jesteśmy tłumem, ale - jeżeli chce się coś rozmydlić, to wtedy tak, czemu nie a i owszem... bicie piany jest przecież takie uroczekinosiecioryca pisze:Do pewnego stopnia moja czy Twoja sprawiedliwość jest tylko iluzją. Żeby zrozumieć w którym momencie to się dzieje musielibyśmy się zagłębiać w psychologię tłumu.kunzang pisze:witajczyja sprawiedliwość - Twoja czy moja, czy kowalskiego może?kinosiecioryca pisze:Nie trzeba rezygnować ze sprawiedliwości i kojarzyć ją jedynie z koncepcjami nagrody i kary w kontekście sił wyższych etc, bo sprawiedliwość nie konkuruje z, ani nie zastępuje karmy.
Nie wiem, ale nie mam powodu żeby nie wierzyć słowom Buddy które w pewnym szerszym kontekście wydają mi się sensowne i niepodważalne.extra, Ty już wiesz, jak to z Tobą w planie pośmiertnym będzie.kinosiecioryca pisze:Żeby zrozumieć że karma stoi ponad ludzką sprawiedliwością, wystarczy zacząć wzywać na pomoc policjantów, kaznodziejów i trybuny ludowe, kiedy źle się poczujemy w pośmiertnym bardo.
Nie mam nic do dodania.kwestie kulturowe, mająa się nijak do prawa karmy i swego poczucia sprawiedliwości. nie tu pies jest pogrzebany.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witaj
pozdrawiam
Twe wizje - jakby urocze nie były - nie są ma sprawą.kinosiecioryca pisze:Co Ty, ciała kosmicznego nie czujesz?
pozdrawiam
-
- Posty: 129
- Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: "Spalanie karmy"
W takim razie nie mam już nic do dodania, oprócz tego.kunzang pisze:witaj
Twe wizje - jakby urocze nie były - nie są ma sprawą.kinosiecioryca pisze:Co Ty, ciała kosmicznego nie czujesz?
pozdrawiam
źródło: http://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=183Jak to się dzieje, że doświadczamy iluzji uwarunkowanej egzystencji, skoro wszystkie istoty posiadają ową naturę Buddy? Wyjaśnia się to przy pomocy trzech punktów:
1. Nawykowych skłonności,
2. Zależności,
3. Doskonałości.
Punkt określony mianem "nawykowych skłonności" pokazuje jak i dlaczego doświadczamy naszych iluzji: wszystkie zewnętrzne zjawiska pojawiające się w naszym umyśle traktujemy z powodu nawykowych skłonności jako coś rzeczywistego, mimo że naprawdę nie istnieją.
Jeśli chodzi o "zależność" - tutaj wyjaśnia się, że nasz umysł jest w swej naturze "przejrzystym światłem", lub też - innymi słowy - jednością przestrzeni i świadomości. Mimo, że tym właśnie jest, nie potrafimy tego rozpoznać i zamiast przestrzeni i świadomości umysłu doświadczamy tylko naszych o nim wyobrażeń. Ten konceptualizujący umysł jest nazywany "świadomością Alaja" lub "leżącym u podstaw wszystkiego" i stanowi ósmy aspekt umysłu. Jednocześnie tworzymy także pojęcie własnego, odrębnego "ja", co określa się jako "zmącony umysł" i co stanowi jego siódmy aspekt. Pojawia się on wówczas, kiedy coś przeżywamy i nie jesteśmy jednocześnie zdolni do doświadczania przestrzeni i świadomości naszego umysłu, łez z powodu owej nieprzejrzystości przywiązujemy się do koncepcji jako takiej. Na skutek tego nieustannie gromadzimy wrażenia w umyśle; w ten sposób pojawia się pojęcie "ja" - przywiązanie do siebie jako do osoby. Poprzez "świadomość Alaja" i "zmącony umysł" doświadczamy całokształtu zewnętrznych zjawisk. Nasza świadomość wzroku widzi formy, nasz zmysł słuchu słyszy dźwięki, zmysł powonienia przeżywa zapachy, zmysł smaku doświadcza smaków, a zmysł dotyku otrzymuje wrażenia poprzez ciało. Jest to pięć świadomości zmysłów, które poprzez pięć organów zmysłów odbierają zewnętrzne przedmioty. To doświadczanie jako takie jest wolne od konceptualizacji. Tym, co określa rzeczy w sposób pojęciowy, jest szósta świadomość, "świadomość umysłu". Ten aspekt naszego umysłu rozwija pogląd, że istniejemy naprawdę jako osoba i przywiązuje się do zewnętrznych zjawisk, jakby były prawdziwe.
Na "doskonałe" składa się doświadczanie umysłu - nie na ów chwytający się koncepcji sposób, ku któremu skłaniamy się poprzez osiem nagromadzeń naszej podświadomości - lecz przeżywanie go jako takiego, jakim w rzeczywistości jest w swojej prawdziwej naturze. Oznacza to przeżywanie pustki i świadomości umysłu w całkowicie bezpośredni sposób. To jest Mądrość Buddy. Jest ona również opisywana jako to, co zawsze istniało. Z punktu widzenia tego doskonałego poznania wszystkie właściwości Buddy są obecne jako "Dziesięć Mocy", "Cztery Nieustraszoności" i "Osiemnaście Nieporównywalnych Właściwości".
@down:
Mi też nie robią, na szczęście miałem okazję te słowa przetestować /urzeczywistnić/.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witaj
pozdrawiam
cóż, przyjąłeś słowa za rzeczywistość... a mi słowa tu nie robią.kinosiecioryca pisze:W takim razie nie mam już nic do dodania, oprócz tego.
pozdrawiam
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: "Spalanie karmy"
Dobrze zauważyłeś.karuna pisze:Zauważyłem, że starsi praktykujący jakby mniej filozofują i przyznają, że czegoś (wiele rzeczy) nie rozumieją. Ja sobie teraz myślę, że "spalanie karmy" "siedząc na poduszce" wiąże się nie z wymazaniem czegoś z przeszłości, lecz odcięciem się od jakichś skłonności, prześladujących istotę czującą. Kończy ona z lgnięciem do jakiegoś tematu i może czuć się wolna.
W istocie, tego nie da się racjonalnie wytłumaczyć, ale pod wpływem praktyki pewne skłonności po prostu nagle, ni z gruszki, ni z pietruszki się rozpuszczają, nie mają potrzeby się przejawiać. Jest to dla mnie samej curiozum, nie potrafię powiedzieć, dlaczego tak się dzieje, wiem jedynie, że to jest niczym niewymuszone, przychodzi samo, nie wiadomo w którym momencie. Dlatego z perspektywy czasu te wszystkie dyskusje o tym, co należy zrobić, żeby tego czy tamtego uniknąć, trochę bawią (choć są rozumiane, bo samemu się przez taką fazę przechodzi), gdyż odpowiedź jest w gruncie rzeczy jedna: cierpliwie siedzieć na poduszce i wykonywać praktykę poleconą przez mistrza.
No właśnie, różnice ujawniają się np. wtedy, gdy przestaje się rozumieć, dlaczego mantra działa. Ja do dziś nie potrafię tego wyjaśnić intelektualnie, a wyjaśnienia, które odnajduję w słowach, przybliżają, co prawda, do rozumienia, ale nie opisują procesu działania mantry w taki sposób, żeby był on dokładnie tym, co się naprawdę w rzeczywistości wydarza.karuna pisze:I tu myślę, że te trzy drogi praktyki się uzupełniają całkowicie. Jednej w pewnym sensie nie ma bez drugiej, choć można na to różnie spojrzeć.
Pozdrawiam, gt
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witam
i wybacz mi proszę - nic mi do tego, jak to z Tobą jest... me słowa są tu już i tak nad to, ot pofolgowałem sobie, bywa
pozdrawiam
no i na tym polega cały ubaw właśnie, że umysł nie jest gotów realizowac tego co jest, tylko słowa jest gotów realizowac i jest w tym dobry, bardzo - słowa, które rzeczywistością nie są, a przeżywac potrafi je na maxa /te wszelkie wzniosłe poczucia jedności, niezmieżoności, itd/, np ową ''świetlistą przejrzystośc'', której nie ma, która jest tylko wskazaniem - i gdy ktoś pisze tak jak Ty /iż to coś przeżył/, to dla mnie jest jasnym, że odgrywa książki /słowa pisane/ i nic poza tym, zwąc to urzeczywistnieniem, zwąc urzeczywistnieniem odegranie przez umysł czegoś, czego w istocie nie ma. ma to swój urok, jak każdy spektakl umysłu, który odwołuje się do palca niepomny księżycakinosiecioryca pisze:Mi też nie robią, na szczęście miałem okazję te słowa przetestować /urzeczywistnić/.
i wybacz mi proszę - nic mi do tego, jak to z Tobą jest... me słowa są tu już i tak nad to, ot pofolgowałem sobie, bywa
pozdrawiam
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witam
pozdrawiam
...i za to Cię kochamGreenTea pisze:W istocie, tego nie da się racjonalnie wytłumaczyć, ale pod wpływem praktyki pewne skłonności po prostu nagle, ni z gruszki, ni z pietruszki się rozpuszczają, nie mają potrzeby się przejawiać. Jest to dla mnie samej curiozum, nie potrafię powiedzieć, dlaczego tak się dzieje, wiem jedynie, że to jest niczym niewymuszone, przychodzi samo, nie wiadomo w którym momencie. Dlatego z perspektywy czasu te wszystkie dyskusje o tym, co należy zrobić, żeby tego czy tamtego uniknąć, trochę bawią (choć są rozumiane, bo samemu się przez taką fazę przechodzi), gdyż odpowiedź jest w gruncie rzeczy jedna: cierpliwie siedzieć na poduszce i wykonywać praktykę poleconą przez mistrza.
pozdrawiam
-
- Posty: 129
- Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: "Spalanie karmy"
Na co według Ciebie wskazuje owa "świetlista przejrzystość"? Nie mam pojęcia o co Ci chodzi. Jeżeli o to, że są pewne stany czy wręcz nie-stany których nie da się opisać słowami - to oczywiście nie mogę się z tym nie zgodzić. Ale jeżeli z jakiegoś powodu zaprzeczasz mojemu doświadczeniu, które bardzo dobrze opisują te słowakunzang pisze:no i na tym polega cały ubaw właśnie, że umysł nie jest gotów realizowac tego co jest, tylko słowa jest gotów realizowac i jest w tym dobry, bardzo - słowa, które rzeczywistością nie są, a przeżywac potrafi je na maxa /te wszelkie wzniosłe poczucia jedności, niezmieżoności, itd/, np ową ''świetlistą przejrzystośc'', której nie ma, która jest tylko wskazaniem - i gdy ktoś pisze tak jak Ty /iż to coś przeżył/, to dla mnie jest jasnym, że odgrywa książki /słowa pisane/ i nic poza tym, zwąc to urzeczywistnieniem, zwąc urzeczywistnieniem odegranie przez umysł czegoś, czego w istocie nie ma. ma to swój urok, jak każdy spektakl umysłu, który odwołuje się do palca niepomny księżycakinosiecioryca pisze:Mi też nie robią, na szczęście miałem okazję te słowa przetestować /urzeczywistnić/.
i wybacz mi proszę - nic mi do tego, jak to z Tobą jest... me słowa są tu już i tak nad to, ot pofolgowałem sobie, bywa
pozdrawiam
To chciałbym wiedzieć na jakiej podstawie i czym się takie "odgrywanie przez umysł tego, że cały świat ułudy jest tylko cieniem wytwarzanym przez umysł i nic poza tym" różni od tego, na co miałby ten cytat wskazywać.Cały ten świat ułudy jest tylko cieniem wytwarzanym przez umysł.
źródło:http://mahajana.net/teksty/nauka_buddy/dharma.html
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witaj
pozdrawiam
ps
a teraz możesz sobie bronic swych wizji, bo skoro palnąłeś ''A'', to teraz będziesz wlekł trupa tego, by tylko utrzymac swój pogląd i rzec ''B'', nie będąc świadomym tego - niczym dziecko we mgle - że jeżeli już nawet coś istotnego przeżyłeś, to właśnie to zarzynasz z kretesem
to jest dla mnie jasnym, że nie wiesz... bywa.kinosiecioryca pisze:Na co według Ciebie wskazuje owa "świetlista przejrzystość"? Nie mam pojęcia o co Ci chodzi.
Twe intelektualizacje nie są ma sprawą.kinosiecioryca pisze:Jeżeli o to, że są pewne stany czy wręcz nie-stany których nie da się opisać słowami - to oczywiście nie mogę się z tym nie zgodzić. Ale jeżeli z jakiegoś powodu zaprzeczasz mojemu doświadczeniu, które bardzo dobrze opisują te słowa (...)
pozdrawiam
ps
a teraz możesz sobie bronic swych wizji, bo skoro palnąłeś ''A'', to teraz będziesz wlekł trupa tego, by tylko utrzymac swój pogląd i rzec ''B'', nie będąc świadomym tego - niczym dziecko we mgle - że jeżeli już nawet coś istotnego przeżyłeś, to właśnie to zarzynasz z kretesem
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: "Spalanie karmy"
Chyba Słońce już jest w Strzelcu.kunzang pisze:...i za to Cię kocham
Pozdrawiam, gt
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witaj Pani
pozdrawiam
jest... ckliwym się staję w związku z tym, bardzoGreenTea pisze:Chyba Słońce już jest w Strzelcu.
pozdrawiam
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: "Spalanie karmy"
No, jak to na co wskazuje? Stoi przecież wyraźnie: na "świetlistą przejrzystość".kinosiecioryca pisze:Na co według Ciebie wskazuje owa "świetlista przejrzystość"?
Ale tylko wskazuje. Nie opisuje rzeczywistości, jakbyś tego chciał, bo rzeczywistość, przynajmniej ta absolutna, w buddyjskim znaczeniu, nie jest opisywalna. Nie dlatego nie da się jej opisać, że brakuje słów na to opisanie, dlatego, że słowa należą jeszcze do zjawisk samsarycznych, pozostają produktem umysłu splamionego ignorancją. Wszelka konceptualizacja przebiega za pośrednictwem m.in. słów.
Pozdrawiam, gt
-
- Posty: 129
- Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: "Spalanie karmy"
Widzę to tak:kunzang pisze: ps
a teraz możesz sobie bronic swych wizji, bo skoro palnąłeś ''A'', to teraz będziesz wlekł trupa tego, by tylko utrzymac swój pogląd i rzec ''B'', nie będąc świadomym tego - niczym dziecko we mgle - że jeżeli już nawet coś istotnego przeżyłeś, to właśnie to zarzynasz z kretesem
Załóżmy że przeżyłem coś istotnego. Napisałem o tym. Ty z automatu twierdzisz że tego nie przeżyłem, ale nie potrafisz tego w żaden sposób uzasadnić ani udowodnić, a jedyne co masz na swoją obronę to "no cóż... jest to dla mnie jasne"; a kiedy zakładając nawet, że możesz mieć rację, pytam czym się różni "prawdziwe" przeżywanie tego, że umysł ma naturę przejrzystego światła a rzeczywistość jest tylko cieniem wytwarzanym przez umysł od "nieprawdziwego"
odpowiadasz mi, że to nie Twoja sprawa. Jak się powiedziało A, to się mówi B.kunzang pisze: odegranie [odgrywania] przez umysł czegoś, czego w istocie nie ma
Oczywiście, że opisuje to co dotyczy umysłu - najdoskonalej jak można. Badając te słowa można dojść do doświadczenia, a samo doświadczenie - co prawda niewyrażalne w słowach, ale w najlepszym z możliwych przybliżeń dające się opisać, brzmi właśnie tak jak to zacytowałem. Jeżeli to że cytuję Buddę i nie piszę o tym co dotyczy nie-umysłu ma być jakimś znamieniem tego, że moje doświadczenie było iluzją wygenerowaną przez umysł, a nie doskonale przejrzystym rozpoznaniem przez umysł jego własnej natury, to zacytuję tutaj Krishnamurtiego:GreenTea pisze: Nie opisuje rzeczywistości, jakbyś tego chciał, bo rzeczywistość, przynajmniej ta absolutna, w buddyjskim znaczeniu, nie jest opisywalna.
Nie przypisujcie więc tak wielkiej wagi ascezie, której zdaniem waszym hołduję. Stanowi to tylko szczegół. Prawdziwa asceza nie jest bynajmniej wywyższaniem się i idealizowaniem prymitywizmu. Może zdaje się wam, że żyjąc prymitywnie i ujarzmiając siebie pojmiecie prawdę? Prawdziwy asceta jest niezależny od wszelkich warunków, w których może się znaleźć. Lecz na to, aby stać się prawdziwym ascetą trzeba być bezwzględnie uczciwym wobec samego siebie, gdyż inaczej można łatwo popaść w samooszukaństwo, co się często zdarza.
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witam
przepraszam za zamieszanie z mej strony powinienem był zmilczec i tak będzie z mej strony.
pozdrawiam
ps
broń trupa broń
nie rozumiemy się. trzymaj się tego, co uważasz za stosowne, to czego się trzymasz nie jest mą sprawą /Twe trupy nie są mą sprawą, bez względu na to, jakie cytaty za plecami sobie postawisz/ - intelektualizacja, nie znaczy z automatu, iż taka jest racja, nie kumasz tego, i ewidentnie wg mnie, żadne doświadczenie przez Ciebie tu przemawia /i nie będę już więcej Twych wypowiedzi komentował/.kinosiecioryca pisze:Widzę to tak: (...)
przepraszam za zamieszanie z mej strony powinienem był zmilczec i tak będzie z mej strony.
pozdrawiam
ps
broń trupa broń
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: "Spalanie karmy"
Ale którego umysłu? Tego splamionego ignorancją tak, natomiast ten wyzwolony z ignorancji jest poza opisem. Słowa wskazują jedynie, w jaki sposób można się do stanu poza ignorancją przybliżyć, a nie na to, jaki jest. Ja tak to rozumiem. W inny sposób byłoby to nielogiczne, jeśli myśli (ich reprezentacja w postaci słów) należą do samsary, to nie da się za ich pomocą opisać, choćby w przybliżeniu, nirwany. Można tylko, używając ich jako narzędzia, wskazać do niej drogę.kinosiecioryca pisze:Oczywiście, że opisuje to co dotyczy umysłu - najdoskonalej jak można.GreenTea pisze: Nie opisuje rzeczywistości, jakbyś tego chciał, bo rzeczywistość, przynajmniej ta absolutna, w buddyjskim znaczeniu, nie jest opisywalna.
Pozdrawiam, gt
-
- Posty: 129
- Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: "Spalanie karmy"
Sęk w tym że ja właśnie nie chcę się tego trzymać. Podchodzę do tego z otwartym umysłem - na prawdę tego nie widzisz? Czytałem Twoje wypowiedzi w tym wątku wielokrotnie i nie ma w nich nic takiego czego bym nie kumał - nie kumam tylko dlaczego nie potrafisz w żaden sposób uzasadnić swojego zdania czy choćby wskazać mi co teoretycznie mogłoby rzutować na to, że to co odbierałem jako urzeczywistnienie prawdy opisanej przez Buddę jako "umysł ma naturę przejrzystego światła" było jedynie wytworem mojego małego umysłu i przyciskany do muru - wycofujesz się i przepraszasz. Jeżeli chcesz to napisz wprost że nie umiesz uzasadnić swojego zdania, a to że moje doświadczenie było bujdą "wyczuwasz" przez ekran komputera jak jakiś Mistrz Yoda, to wszystko już będzie dla mnie jasne. xDkunzang pisze:witam
nie rozumiemy się. trzymaj się tego, co uważasz za stosowne, to czego się trzymasz nie jest mą sprawą /Twe trupy nie są mą sprawą, bez względu na to jakie cytaty za plecami sobie postawisz/ - intelektualizacja, nie znaczy z automatu, iż taka jest racja, nie kumasz tego, i ewidentnie wg mnie, żadne doświadczenie przez tu Ciebie przemawia /i nie będę już więcej Twych wypowiedzi komentował/.kinosiecioryca pisze:Widzę to tak: (...)
przepraszam za zamieszanie z mej strony powinienem był zmilczec i tak będzie z mej strony.
pozdrawiam
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witaj
pozdrawiam
ps
potrafisz?
to zmilcz.kinosiecioryca pisze:Sęk w tym że ja właśnie nie chcę się tego trzymać
pozdrawiam
ps
potrafisz?
-
- Posty: 129
- Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: "Spalanie karmy"
Miałem na myśli to, że kiedy mówię o swoim doświadczeniu, nie kieruje mną motywacja udowodnienia sobie lub komukolwiek innemu, że było prawdziwe. Sęk w tym, że Ty od kilku postów próbujesz mi udowodnić, że nie było prawdziwe, i to jest ok. Ale skoro praktykujesz pewnie co najmniej dwa razy dłużej niż ja, to chyba uzasadnienie (niekoniecznie na moim przykładzie, ale np. na swoim własnym) tego, jak można odróżnićkunzang pisze:witaj
to zmilcz.kinosiecioryca pisze:Sęk w tym że ja właśnie nie chcę się tego trzymać
pozdrawiam
ps
potrafisz?
od nieodgrywania przez umysł czegoś, czego w istocie nie ma, tylko prawdziwe urzeczywistnienie tego, na co wskazywał Budda mówiąc o tym, że umysł ma naturę przejrzystego światła - nie powinno dla Ciebie stanowić problemu? Jeżeli tak to nie będę mógł już Cię traktować poważnie, bo wyszedłbyś na człowieka który nie ma pojęcia o czym mówi...kunzang pisze:odegranie przez umysł czegoś, czego w istocie nie ma
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witaj
pozdrawiam
jak uważasz.kinosiecioryca pisze:Miałem na myśli to, (...)
pozdrawiam
niech Twoje ja, da sobie razy pięc, swobodnie, a to i tak nic nie znaczy. mów mi dziadku, proszękinosiecioryca pisze:Ale skoro praktykujesz pewnie co najmniej dwa razy dłużej niż ja (...)
-
- Posty: 129
- Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: "Spalanie karmy"
Wciąż nie odpowiedziałeś na moje pytanie i zaczynasz brzmieć jak ktoś kto nie dość że desperacko próbuje ukryć, że nie rozumie co miał na myśli Budda mówiąc, że umysł ma naturę przejrzystego światła, to jeszcze próbuje mi wmówić, że (nie wiedząc o czym mówi) przeczuwa telepatycznie, że wlokę jakiegoś trupa będącego produktem mojego małego umysłu. Próbujesz leczyć ludzi nie znając różnicy pomiędzy trupem a żywym ciałem? Teraz to zasługujesz co najwyżej na "dziada".kunzang pisze:witaj
jak uważasz.kinosiecioryca pisze:Miałem na myśli to, (...)
pozdrawiam
niech Twoje ja, da sobie razy pięc, swobodnie, a to i tak nic nie znaczy. mów mi dziadku, proszękinosiecioryca pisze:Ale skoro praktykujesz pewnie co najmniej dwa razy dłużej niż ja (...)
- GreenTea
- ex Global Moderator
- Posty: 4530
- Rejestracja: czw mar 19, 2009 22:04
- Płeć: kobieta
- Tradycja: Vajrayana
Re: "Spalanie karmy"
Kinosiecioryca, a Ty praktykujesz to samo, co Kunzang? Bo w polu "tradycja" masz wpisane "brak". Praktyki są przecież różne.kinosiecioryca pisze:Ale skoro praktykujesz pewnie co najmniej dwa razy dłużej niż ja
Pozdrawiam, gt
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witaj
pozdrawiam
dobrze - i przy tym pozostańkinosiecioryca pisze:Teraz to zasługujesz co najwyżej na "dziada".
pozdrawiam
-
- Posty: 129
- Rejestracja: sob paź 03, 2015 14:41
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: brak
Re: "Spalanie karmy"
Nie zgadzam się, protestuję. Albo masz zupełnie gdzieś że mam Cię za hipokrytę i łgarza, albo Ci zabronili w tym bonie się wypowiadać na pewne tematy i dlatego ignorujesz moje pytania o szczegóły. Jeżeli to drugie - to mogłeś to powiedzieć na początku. W takim razie odwołuję to wszystko co napisałem.kunzang pisze:witaj
dobrze - i przy tym pozostańkinosiecioryca pisze:Teraz to zasługujesz co najwyżej na "dziada".
pozdrawiam
- kunzang
- Admin
- Posty: 12729
- Rejestracja: pt lis 14, 2003 18:21
- Płeć: mężczyzna
- Tradycja: yungdrung bon
- Lokalizacja: zantyr
Re: "Spalanie karmy"
witaj
pozdrawiam
rób co uważasz za stosownekinosiecioryca pisze:Nie zgadzam się, protestuję.
pozdrawiam