Witam
Tomek w temacie:''czym jest uwaga w zen i czemu służy?'' pisze:Kunzang, to intrygujące, mógłbyś napisać coś więcej na temat 'uwalniania wizji', to brzmi jaka jakaś podróż szamańska
Przede wszystkim, by miał miejsce stan thogal, trzeba znajdować się w stanie tregczie. Gdy znajdujemy się w stanie tregczie i wpatrujemy się np w niebo, zaczynają /po pewnym czasie/ manifestować się wizje tzw świateł i promieni. Są to np różnokolorowe tigle /punkty świetlne otoczone tęczą/, albo kształty przypominające wazę, lotos, czy tzw węzeł szczęścia. Można też widzieć krajobrazy, ludzi, zwierzęta, buddów itd itp Wizje bywają statyczne i dynamiczne. A skoro znajdujemy się w stanie tregczie, ulegają one wyzwoleniu. Proces jest m/w taki, że na początku manifestują się wizje np ludzi, potem pojawiają się wizje symboli, następnie abstrakty i wreszcie tigle i światła. Gdy ten proces dobiega końca, zaczyna się proces uwalniania elementów /żywiołów/, wkracza się wtedy w stan realizacji tzw tęczowego ciała - ''samsara zaczyna się rozpuszczać''. Znaczy to tyle, że tak jak wszystko manifestuje się spontanicznie z naturalnego stanu, tak w tym momencie zaczyna do niego powracać. Źródłem wszystkich wizji. tzw czystych i nieczystych, jest naturalny stan.
Tomek pisze:Czy to o czym wspominasz ma może coś wspólnego, jak piszesz wcześniej z rozplątywaniem węzła gordyjskiego twoich wizji w wyniku czego pojawia się 'takość' ?
To ma związek z wejściem w stan tregczie. Upraszczając, najpierw jest ''takość', a następnie manifestuje się, lub nie, naturalny stan i może mieć wtedy miejsce tregczie.
Pisząc ''wizje'' w tym kontekście, miałem na myśli me wizje na temat czegoś, czyli: ustosunkowywanie się do, ocenianie, lubienie, nielubienie itd itp
Pozdrawiam
kunzang
ps
jak to kiedyś powiedział Jongdzin Tenzin Namdak Rinpocze na temat /min/ odosobnienia w ciemności - każdy będzie miał wizje, jednak jeżeli nie przebywa się wtedy w naturalnym stanie /tregczie/ niczym nie różni sie to, od oglądania telewizji.